Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, Lukaszroz napisał(a):

Mi paro weszło też po raz drugi ale potrzebowało więcej czasu ....kilka miesięcy tak jak Ci pisałem i na prawdę było ciężko....

 

Lukaszroz pocieszasz mnie bardzo.dziękuję za wsparcie.ale co jeśli będę czekać na próżno.skąd wiedziałeś żeby czekać tak długo,?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Adwentystka napisał(a):

Lukaszroz pocieszasz mnie bardzo.dziękuję za wsparcie.ale co jeśli będę czekać na próżno.skąd wiedziałeś żeby czekać tak długo,?

Bo mi pomogli ludzie na grupie....I wierzyłem że lek się rozkreci i tak bylo Teraz wskakuje na 60mg powoli i jest ok .Uwierz że bede lepiej I przeczekaj kryzys

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Lukaszroz napisał(a):

Bo mi pomogli ludzie na grupie....I wierzyłem że lek się rozkreci i tak bylo Teraz wskakuje na 60mg powoli i jest ok .Uwierz że bede lepiej I przeczekaj kryzys

Kiedyś przejście z 40 na 60mg.bardzo mi pomogło.Tobie też pomoze

Tylko jak w takim stanie uwierzyć że będzie dobrze przecież to nie placebo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Adwentystka napisał(a):

Kiedyś przejście z 40 na 60mg.bardzo mi pomogło.Tobie też pomoze

Tylko jak w takim stanie uwierzyć że będzie dobrze przecież to nie placebo

Ja rozumiebo tak samo sie czulem ...myslalem ze zwariuje I nie moglem spać Chodzilem z miejsca w miejsce jak wariat ale przeszłym dobre dni ....mówią że jak źle się czujesz pi paro na początku to lek się wkręca Będzie dobrze tylko się nie poddawaj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Lukaszroz napisał(a):

Ja rozumiebo tak samo sie czulem ...myslalem ze zwariuje I nie moglem spać Chodzilem z miejsca w miejsce jak wariat ale przeszłym dobre dni ....mówią że jak źle się czujesz pi paro na początku to lek się wkręca Będzie dobrze tylko się nie poddawaj...

Dziękuję Lukaszroz.zapomnialam już jak to jest się uśmiechnąć,I nie bać się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

Trochę to rozumiem, pamiętam jak jakieś 3 tygodnie temu poczułam dziwną pustkę w sobie, że lęk minął - a ja mimo wszystko czekałam kiedy mnie dopadnie, no i tak wyglądał mój dzień. Nic się nie działo, a ja płakałam czekając na atak, uświadamiałam sobie wtedy że wiele innych sfer przez to zaniedbałam. 😅 Dziwne uczucie bardzo.

Dzisiaj to się czuję jeszcze gorzej niż wczoraj. Beznadzieja i poczucie winy wywindowane w kosmos.

 

4 godziny temu, Adwentystka napisał(a):

Ja pomimo że czytam że wielu osobom wchodzi paro po raz drugi,to ja oczywiście myślę że mój przypadek jest beznadziejny i nic mi nie pomoze

Trzymam kciuki żeby u Ciebie zaskoczyło. Na pewno nie jesteś beznadziejnym przypadkiem, tylko tak Ci się wydaje, być może także przez brak wsparcia, którego teraz bardzo przecież potrzebujesz. Jakieś rozwiązanie się musi znaleźć. Z tym paro to też jest różnie przecież. Tak więc nie poddawaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zew napisał(a):

Dzisiaj to się czuję jeszcze gorzej niż wczoraj. Beznadzieja i poczucie winy wywindowane w kosmos.

 

Ale to chyba znak, że za moment będzie lepiej 🙂 bo u mnie to się pojawiło, jak już 2-3 dni było po prostu w końcu dobrze. Tego Ci życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kraszu napisał(a):

Jak ktoś ciężko znosi wejście na paro to polecam tydzień na 5mg potem miesiąc na 10 lub 20 i zostać lub lecieć wyżej np docelowo do 40 mg.

Ja tak teraz robię

Wchodzę na 60 z 40mg i zwiększam o 5mg żeby weszło bez żadnych uboków. 

3 godziny temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Ale to chyba znak, że za moment będzie lepiej 🙂 bo u mnie to się pojawiło, jak już 2-3 dni było po prostu w końcu dobrze. Tego Ci życzę!

I tak będzie...tych lepszych dni będzie coraz więc aż wszystko sie wynormuje 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

stara prawda głosi, że ponoć im ciężej lek wchodzi i wieksze uboki tym potem lepiej zaskakuje i działa latami, co myslicie

W dniu 12.06.2024 o 20:28, zew napisał(a):

Te 20 mg działa przeciwlękowo naprawdę zacnie, ale jestem tak rozmemłany... Kilka lat temu, jak brałem paro po raz pierwszy, taki bez wyrazu i pozbawiony energii byłem dopiero od 40 mg. Na dwudziestce żyło mi się dobrze. 

Ciężko zaakceptować tę anhedonię. 

lęki też, co wybrac z dwojga złego i z jednym i z drugim nie da się żyć normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Magdalenkaa napisał(a):

 

Ale to chyba znak, że za moment będzie lepiej 🙂 bo u mnie to się pojawiło, jak już 2-3 dni było po prostu w końcu dobrze. Tego Ci życzę!

Oby było jak napisałaś. Bo dziś wcale nie jest lepiej. Lęków zero ale za to głęboki dół od rana. Fajnie, że u Ciebie już lepiej 🙂

9 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

stara prawda głosi, że ponoć im ciężej lek wchodzi i wieksze uboki tym potem lepiej zaskakuje i działa latami, co myslicie

U mnie ta zasada się nie sprawdziła w przypadku niektórych leków. 

Edytowane przez zew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

stara prawda głosi, że ponoć im ciężej lek wchodzi i wieksze uboki tym potem lepiej zaskakuje i działa latami, co myslicie

Ktoś kiedyś puścił taką teorie, a w rzeczywistości nie ma ona pokrycia.  U mnie leki które od początku robią duże problemy przeważnie wylatują na stałe z dostępnych opcji. Jedynie paroksetyna była lekiem, który dał mi popalić na początku i został na dłużej. Każdy inny robił out na stałe bez możliwości powrotu do niego zarówno z mojej strony jak i ze strony lekarza.  Leki których włączenia w ogóle nie odczułam też wyleciały z dostępnych opcji, bo uciążliwych uboków nie dawały, ale psuły inne rzeczy powodując np. zapalenie tarczycy, hiperprolaktynemię, wydłużając QTc w EKG, a takie rzeczy u mojej lekarki lek dyskwalifikują, bo nie chodzi o to, żeby leczyć jedno, psując równocześnie coś innego. 
I na chwilę obecną nie wiem czy w moim przypadku nie jest tak, że więcej leków jest na czarnej liście, niż na niej nie jest, ale mimo to udało się ustawić leczenie tak, że są pozytywne efekty przy totalnym braku działań niepożądanych. W ogóle u siebie uważam za sukces fakt, że udało się zminimalizować ilość leków i jestem obecnie na jednym w średniej dawce i jest 👌 Zresztą mam niecny plan, o którym moja lekarka jeszcze nie wie, że jak taki stan utrzyma się do przyszłego roku, to zrobimy całkowite zejście z leków po 10 latach 🥹

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, AnnoDomino34 napisał(a):

stara prawda głosi, że ponoć im ciężej lek wchodzi i wieksze uboki tym potem lepiej zaskakuje i działa latami, co myslicie

lęki też, co wybrac z dwojga złego i z jednym i z drugim nie da się żyć normalnie

Mi też za drugim razem wchodziłem bardzo ciężko ale zaskoczył i jest dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziekuje, chyba sama sobie to robie, bo w lutym jak zwiekszylam dawke to mialam mega stany niepokoju i paniki- ale w tym czasie mialam tez nawrot nadczynnosci tarczycy, wiec moze to nawet nie byly uboki paro tylko tak sie zlozylo na raz. i teraz jak zwiekszylam to mam ciagle paranoje, ze bedzie tak jak wtedy- wtedy po 6 tyg zmniejszylam spowrotem dawke do 20mg, a teraz zdecydowalam jednak sprobowac ta 30, jak nie podziala to 40...

i ciagle siedze wyczulona i pewnie samo to nakreca moje uczucie niepokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przyszły czwartek dostałam miejsce w klinice.obym dotrwała bo to strasznie długo.wiecie staram się jak mogę,coś tam ugotuje ale to jak wejście na Mount Ewerest.syf w domu.nawet nie mam siły się umyć i uczesać  .czy u Was benzo też pomaga na około 2 godziny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.06.2024 o 11:26, Adwentystka napisał(a):

Ja pomimo że czytam że wielu osobom wchodzi paro po raz drugi,to ja oczywiście myślę że mój przypadek jest beznadziejny i nic mi nie pomoze

Ja tak przez prawie rok mówiłam 😅 po pół roku jakoś tam lepiej zaskoczyło, ale mi lekarz zwiększał dawki i czekałam. 

 

3 godziny temu, Adwentystka napisał(a):

W przyszły czwartek dostałam miejsce w klinice.obym dotrwała bo to strasznie długo.wiecie staram się jak mogę,coś tam ugotuje ale to jak wejście na Mount Ewerest.syf w domu.nawet nie mam siły się umyć i uczesać  .czy u Was benzo też pomaga na około 2 godziny?

A wiesz że ja też tak mam 😏 nic mi się nie chce. Mam dni że coś robię ale większość jest takich że po prostu nie chce mi się 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Ja tak przez prawie rok mówiłam 😅 po pół roku jakoś tam lepiej zaskoczyło, ale mi lekarz zwiększał dawki i czekałam. 

 

A wiesz że ja też tak mam 😏 nic mi się nie chce. Mam dni że coś robię ale większość jest takich że po prostu nie chce mi się 

Ale z tego co wiem co Ty masz już się nieźle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Adwentystka napisał(a):

Dzień dobry nerwuski.a więc kolejny dzień nie lubię dnia,wolę wieczór i noc

Cześć! Ja właśnie piję kawę i staram się stawić czoła temu zmuleniu po parogenie. Muszę się  dziś rzucić w jakiś wir obowiązków, żeby nie rozmyślać nad pewnym zdarzeniem, które nie mnie dodatkowo sprowadza do parteru. A jak wiadomo działanie jest dobrym lekarstwem na taką chandrę ;)

 

7 tydzień na paroksetynie upłynął prawie bez większego niepokoju. Zdarzały się symboliczne, krótkie napady irracjonalnego lęku, ale szybko je spacyfikowałem 💪 Ciągle bym jednak spał. Nawet 10 godzin snu to dla mnie mało 😅 

 

Wadą leczenia jest jednak fatalny, depresyjny nastrój.

 

Edytowane przez zew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, zew napisał(a):

Cześć! Ja właśnie piję kawę i staram się stawić czoła temu zmuleniu po parogenie. Muszę się  dziś rzucić w jakiś wir obowiązków, żeby nie rozmyślać nad pewnym zdarzeniem, które nie mnie dodatkowo sprowadza do parteru. A jak wiadomo działanie jest dobrym lekarstwem na taką chandrę ;)

 

7 tydzień na paroksetynie upłynął prawie bez większego niepokoju. Zdarzały się symboliczne, krótkie napady irracjonalnego lęku, ale szybko je spacyfikowałem 💪 Ciągle bym jednak spał. Nawet 10 godzin snu to dla mnie mało 😅 

 

Wadą leczenia jest jednak fatalny, depresyjny nastrój.

 

Mi się nie chce spać po paro.tez muszę coś zrobić dziś,dla mnie wyzwaniem jest zrobić obiad .ja właśnie próbuję obejrzeć spaidermena,jestem już po kawie,teraz kurze papierochy.weszlam w 4 tydzień.na paro 60mg.dobrej kawusi ,I sprostaniu kolejnego dnia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×