Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Z Okazji zbliżających się Świąt, życzę Wszystkim uśmiechu i radości na co dzień, wytrwałości w dążeniu do celu, i standardzik no taki oklepany ale zawsze może się przydać ;) - przede wszystkim DUŻO DUŻO ZDROWIA a reszta przyjdzie samo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się muszę pochwalić 6 dzień Zero paro. Jedyny objaw odstawienny jaki na razie mi został to ból brzucha no i małe prądziki w mózgownicy ale w porównaniu do ostatnich to są takie małe bateryjki i idzie wytrzymać. Tętno spokojne lęku nie ma jedyne nie ukrywam niepokój jest że jednak wszystko wróci. Jestem pewny że ten nowy lek ebivol mocno się ku temu przyczynił. Trzyma mi serducho za dupę co by nie szarżowało i w to mi graj. Sprawy małżeńskie nawet OK sprawdzałem :hide: a obawy były wielkie jednak forum mimo dużo plusów ma i minusy jak się czyta jakie można problemy mieć i jakie ludzie mają :( człowiek sobie łeb nabija, a że pewnie większość z użytkowników paro jest też hipochondrykami to i zaraz sobie wmawiam że może też to mam i koło się zamyka bo jak mam to pewnie mam. Ludzie pierwszy raz chyba od czterech lat albo więcej bo już nie pamiętam jestem bez żadnych psychotropów prawie tydzień !!! Już zapomniałem jak to jest a jest suuper :)

Życzę Wszystkim takiego humoru jaki mnie ogarnął Wesołych Świąt i obyście się tak nie obżarli jak ja :why: No i przede wszystkim zdrowia i spokoju głowy :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, Zdrowych, Zdrowych i jeszcze raz Zdrowych Świąt! Obyśmy wszyscy znaleźli chwilę wytchnienia i czerpali jak najwięcej energii w tym czasie z tych, którzy o nas myślą i są przy nas w tym trudnym dla nas momencie choróbska. I żebyśmy się tu spotkali za rok zdrowsi i...szczęśliwsi! :) Wszystkiego dobrego Wam życzę! :)

 

P.S. Nie brałam lorafenu. Póki co 30 paro wystarcza, zobaczymy na ile :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo mi się wydaje albo parogen robi mi brak uczuć jak wenla...biorę miesiąc ponad.
no tak się dzieję przy paro, ale przy 40+mg, no przynajmniej u mnie; awaria szpitalna w okresie świątecznym, dosyć słabo :why: trzymaj się tam, i wracaj do zdrówka. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam kiedyś brałem paxtin i było ok stan się poprawił żadnych skutków ubocznych , teraz problemy większe i tym razem paxtin jakby pogłębia natręctwa , lęki. Może być tak że lek raz zadziałał dobrze a potem już się nie sprawdzi . Zacząłem od ćwiartki było ok , ale już połówka pogorszyła sprawę nie wiem czy odstawić czy to minie po jakimś czasie dziwi mnie bardzo że za pierwszym razem było całkiem ok a teraz porażka taka , tyle że wtedy byłem jednak w lepszej formie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

placi, jest takie zjawisko u pewnych osób, że odstawiony lek, za kolejnym podejściem nie che już działać. Ja tak z paroksetyna miałem. Akurat się specjalnie nie przejmuję bo nie lubię tego serotoninowego ścierwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

placi, rozumiem że połówka to 20mg, bo przy ZOK-u 40mg to standardowa dobowa, odczekaj pozwól się wkręcić, ale nie rozumiem tego co napisał Popiol, jeśli po odstawieniu lek działa słabiej to zwiększam dawkę, tu żadnego czary mary niema, przy długim użytkowaniu zazwyczaj jest to zwiększenie tolerancji na lek, a już przy uzależnieniu zmniejszenie tolerancji, ach ta ekonomiczność ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tylko 10 mg właśnie a ile tak może pogarszać sprawę ? czy jak taka mała dawka pogarsza to jest szansą że ten efekt zniknie ?
zbyt mała dawka! zwiększ do 20mg, uboki miną będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 dzień całkowicie bez paro. No i nastąpiła kara za zbytni optymizm. Miałem dzisiaj atak lęku. Znowu k...a nie wiadomo czemu i bez żadnego powodu. Przetrzymałem całe święta spotkanie rodzinne u mnie imprezę u znajomych i było całkiem dobrze. A dzisiaj na spokojnie, wolne od pracy bez żadnego spinania i myślenia nawet o lęku, małpa przyszła. Na szczęście tętno skoczyło mi trochę ponad 90 zażyłem 3 tabletki Kalmsu trochę pooddychałem i nawet przeszło chociaż czuję że gdzieś tam jest przyczajony. Niby męczę się od lat i wiem jak to jest ale w większości przypadków spada to na mnie jak grom całkowicie z zaskoczenia. Najbardziej wkurza mnie to że nie mam nad tym żadnej ale to żadnej kontroli i całkowicie nie są przewidywalne te ataki.

Mimo to jestem dobrej myśli szlag by będę walczył jak długo dam rady a stopień wkurzenia :silence: mam taki że lepiej nie mówić :evil:Pociesza mnie to że na paro też czasami zdarzały się ataki i to takie że ratowałem się relanium, a ten nie był aż tak duży choć mam przeczucie że gdybym popuścił choć trochę rozlałby by się do niebotycznych rozmiarów co onegdaj nie raz bywało :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mózg-Pain, nie poddawaj się, odstawiaj dalej paro, bo to wcale nie jest lek na każde zło. Najważniejsze, abyś poukładał sobie w głowie, że nie potrzebujesz leków, miał wsparcie rodziny i stabilizację życiową. Wówczas zobojętnienie jakie daje paro nie jest potrzebne.

U mnie minął miesiąc bez leków i czuję się jak zdrowy człowiek. Są święta i mogę posiedzieć i popić przy stole bez obawy, że coś mi się pogorszy. Nie muszę się zastanawiać, czy mogę się wk...wić i powiedzieć co leży mi na wątrobie, bez obaw czy te nerwy mi jakoś nie zaszkodzą. Jestem mocno przeziębiony ale samopoczucie mam dobre i nie muszę szukać w ulotkach, czy zażycie teraflu i otrivinu jest dla mnie bezpieczne.

Jedyne moje życzenie na nowy rok jest takie, abym nie musiał wracać do leków. Niech będzie tak jak było w te święta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mam nerwicę natręctw. I nie wiem co mam robić ;/ Po prostu czuję jakbym był w jakimś obłędzie. Lekarz mi kazał brać Parogen. Na początek pół tabletki, potem całą [chyba 20mg]. Ale jak przeglądam to forum i czytam co ludzie o tym leku piszą to po prostu coraz bardziej się boję wziąć do chemiczno świństwo do ust. A ogólnie to nie mam zaufania do żadnych leków i rzadko kiedy biorę jakiekolwiek leki. Ale z drugiej strony, wiem, że bez tych leków nic się nie zmieni ;/ Doradźcie coś, bo nie wiem już co mam robić. Nie mam w nikim wsparcia. Nikt ze mną nie rozmawia. Mama zignorowała całkowicie moją chorobę. Na każdy objaw wymyśliła jakąś przyczynę - problemy ze snem = pewnie pod sypiam w dzień, natręctwa = każdy się czasem zapomina i coś powtarza itp. Nie wiem czy jeszcze kiedykolwiek będzie dobrze, raczej wątpię. W mojej sytuacji chyba tylko samobójstwo byłoby najlepszym lekarstwem ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

onet700, szczerze Ci powiem, że im mniej czytasz forum, tym będziesz zdrowszy/a. Czytając to forum rzeczywiście można odnieść wrażenie, że biorąc leki, jest się skazanym na nie na całe życie, a dodatkowo przynoszą więcej szkody niż pożytku.

Moja rada, to nie czytać tego smutnego forum i zaufać lekarzowi. Jednak bierz leki, jeśli naprawdę sytuacja jest już na tyle beznadziejna, że nie dajesz sobie ze sobą rady. Traktuj leki jako ostateczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubogi?? Jak ulotka mi wypadła z pudełka to się rozwinęła prawie do wysokości blatu biurka do podłogi, z czego większość to skutki uboczne... Jeszcze w życiu takiej nie widziałem. W dodatku tutaj też o tym piszą, więc chyba coś w tym musi być. A ja muszę mieć taki lek, który nie da poznać po sobie, że coś mi jest, bo moje leczenie raczej będzie przebiegać w tajemnicy, skoro nikt się mną nie zainteresował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica natręctw [szeroko pojęta w dość dużym nasileniu]. Właściwie to stres jest moją codziennością już, mimo, że nie mam do niego powodu, ale stresuje się cały czas, co odczuwa np. żołądek czy serce. Od czego się to bierze to nie wiem. Pojawiają się coraz częściej problemy ze snem. Słabe samopoczucie, niewiarygodnie niska samoocena. Wstydzę się zresztą tego. Coraz rzadziej wychodzę z domu. W dodatku są natręctwa. Właściwie to nie umiem już wyjść z domu dopóki nie posprawdzam wszystkiego, czy gaz zakręcony, czy woda nie leci, czy okna zamknięte itp. Można jeszcze wymieniać. Jakby tego było mało drżą mi ręce. Ludzie patrzą na mnie jak na wariata, a ja ze wstydu zaczynam się coraz bardziej izolować w domu... Po krótce to tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ubogi?? Jak ulotka mi wypadła z pudełka to się rozwinęła prawie do wysokości blatu biurka do podłogi, z czego większość to skutki uboczne... Jeszcze w życiu takiej nie widziałem. W dodatku tutaj też o tym piszą, więc chyba coś w tym musi być. A ja muszę mieć taki lek, który nie da poznać po sobie, że coś mi jest, bo moje leczenie raczej będzie przebiegać w tajemnicy, skoro nikt się mną nie zainteresował.

onet ok to zmieniamy taktyke - subiektywnie rzecz biorac ze wszystkich lekow jakie bralam paro byla tym najprzyjemniejszym jesli chodzi o wchodzenie/podwyzszanie dawki/schodzenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×