Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szkoda słów


Klaudiaem

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jestem bez winy. Przedwczoraj w złości powiedziałam mojej "przyjaciółce" (celowo w cudzysłowiu i zaraz powiem dlaczego), że to koniec. Próbowałam to odkręcić, ona jednak powiedziała, że to koniec.

Zdaję sobie sprawę z tego, że ja w naszej relacji nie byłam idealna, wiele błędów popełniłam ale... Wiem, że to ja byłam stroną której zależało bardziej. Kiedy byłam w szpitalu to nawet nie napisała sms, nic zero. Obiecała mi dzień przed przyjęciem mnie tam, że przyjdzie - olała. Po jakimś czasie powiedziała, że ona sobie jeździ do Krakowa do koleżanki. We środę byłam w kiepskim stanie. A ona? Ona nawet nie pozwoliła mi do siebie zadzwonić, choć zanosiłam się płaczem i myślałam, że oszaleję... W piątek natomiast poleciała na paluszkach do narzeczonego mając mnie kompletnie gdzieś (w końcu on jest najważniejszy,  to nic że poświęciłam jej 11 lat i oddałam jej serducho a ona niczego nie potrafi docenić). Szkoda słów. To tylko dwa z przykładów tego jak mnie traktowała. Nie zliczę ile razy jej wybaczyłam, ile jej odpuszczałam i jak za nią zawsze biegałam. Moje zdrowie strasznie siadło. Teraz też mam ochotę się poniżać (co jest chore, wiem) pisząc do niej. Ale już na ten moment wszystko zostało powiedziane... Napisałam jej tylko 2 dni temu, że w grudniu (kiedy będę w PL) to się odezwę i mamy zdecydować. Milczę teraz konsekwentnie.

Powiedzcie jak można tak po prostu skreślić 11 lat? Nie może dojść do mnie co się stało. Niby wiem - powinnam ją olać bo trudno nazwać ją przyjaciółką ale... nie umiem i dalej mam nadzieję. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Klaudiaem napisał:

To nie boli, to rozrywa bo człowiek ma świadomość, że na każdym kroku się poświęcał tylko po to by zostać wyrzuconym jak śmieć ;(

 

To samo mnie spotkało ze strony, uwaga, PSYCHOTERAPEUTY!!! I to jeszcze prywatnie. Powiedziała, że to moja wina, że nie szło mi na terapii, bo nie potrafiłem z niej korzystać. Ale ja przestałem już czasem zauważać, że jednak nie miałem tego racjonalnego myślenia, które by mi bardzo ułatwiło tą psychoterapię. Na dodatek terapeutka bardzo dobrze znała się z moją ówczesną psychiatrą, do której chodziłem 7 lat, a do psychoterapeuty 2,5 roku. Po takich słowach mimo wszystko spotkałem się z psychoterapeutką na jeszcze jedno spotkanie, licząc, że mnie za to przeprosi i tym sposobem byśmy sobie wszystko wyjaśnili. Jestem przekonany, że to ona powinna mnie przeprosić, bo to co powiedziała jednak było oczerniające. Oczywiście ja nic nie mówiłem, czekałem aż samo jej to do głowy przyjdzie, podczas tego decydującego spotkania. Nie przyszło... To podziękowałem za taki "profesjonalizm". Nie mogę czegoś takiego tolerować. Ale trzymałem tą kulturę i tłumaczyłem się ze wszystkiego terapeutce.

 

Psychoterapeuta, mimo że nie jest zawodem regulowanym prawnie, a więc nie jest nawet sklasyfikowany odpowiednio gdzieś w jakichś przepisach prawnych, hierarchii zawodów medycznych, to jednak trzeba to traktować, choćby potocznie, jako pewną profesję medyczną. Jeżeli terapeuta widzi, że pacjent nie daje rady z czymś, że coś mu utrudnia psychoterapię, to jednak ma pewną powinność kierować do psychiatry, a nie wykorzystywać nieporadność młodego pacjenta (mam 24 lata), żeby na nim zarabiać, aż pacjent stwierdzi, że terapia nic mu nie daje, że zacznie wyrażać swoje wątpliwości co do terapii, to terapeuta go zjedzie takimi słowami i wszystko zwali na pacjenta. Swoją drogą podczas tej psychoterapii miałem znaczne nasilenie napadów paniki. I teraz jak słyszę słowo "psychoterapia" to zapala mi się w głowie taki bardzo głośny alarm. 

 

Przepraszam, że się rozgadałem, ale chcę przy okazji uświadomić wam, że takie fałszywe i w pewnym sensie niedopuszczalne zachowania nie zdarzają się wyłącznie między szarymi ludźmi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×