Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


Dryagan

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, Grouchy Smurf napisał(a):

U mnie nie ma tego problemu bo ta część rodziny, do której jezdzimy na święta jest swojska.

Co przez to rozumiesz?

 

U mnie jest ciężko pod względem psychicznym. Nie jestem zaskoczona. Myślę, że po świętach napiecie trochę spadnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, bei napisał(a):

Co przez to rozumiesz?

 

U mnie jest ciężko pod względem psychicznym. Nie jestem zaskoczona. Myślę, że po świętach napiecie trochę spadnie.

No na co dzień jestem tylko z mom. Gdy jedziemy do rodziny na wigilię, tak od 5 lat, to tam jest swojska atmosfera, że w zasadzie można nawet beknąć :D A wiem, że są takie miejsca, gdzie rodzinna atmosfera jest tak gęsta, że niektórzy boją się przełknąć jedzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lorana napisał(a):

Mnie nic nie obchodzą święta, ani prezenty. Czuję się źle, a cała reszta nie ma znaczenia.

Kurczę, kiedyś było normalnie.

Dwa razy próbowałam popełnić samobójstwo. Nawet do tego się nie nadawałam, to muszę męczyć się codziennie. I tak 6 lat, a choruję od 15.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to tak - świąt dotychczas nie obchodziłem, bo nie chciałem i nie miałem z kim. W tym roku dalej nie chcę, ale mam z kim. Nie chcę zawieść rodzeństwa. No i jest tu moja siostrzyczka. ❤️ Wszyscy nazywają nas "patuski nierozłączki". Jedynie co, to trochę mnie niepokoi moje podejście do niej. Stała się moją "ulubioną osobą". Dotychczas moje relacje z "ulubionymi osobami" kończyły się bardzo źle. Z mojej winy. Co więcej, za każdym razem wiedziałem że tak się to skończy, ale nie potrafiłem tego powstrzymać. Większość moich "ulubionych osób" miało mniejszą lub większą świadomość z czego to wynika. Ale tutaj mamy do czynienia z dzieckiem... Boję się że ją skrzywdzę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2024 o 23:55, Purpurowy napisał(a):

No to tak - świąt dotychczas nie obchodziłem, bo nie chciałem i nie miałem z kim. W tym roku dalej nie chcę, ale mam z kim. Nie chcę zawieść rodzeństwa. No i jest tu moja siostrzyczka. ❤️ Wszyscy nazywają nas "patuski nierozłączki". Jedynie co, to trochę mnie niepokoi moje podejście do niej. Stała się moją "ulubioną osobą". Dotychczas moje relacje z "ulubionymi osobami" kończyły się bardzo źle. Z mojej winy. Co więcej, za każdym razem wiedziałem że tak się to skończy, ale nie potrafiłem tego powstrzymać. Większość moich "ulubionych osób" miało mniejszą lub większą świadomość z czego to wynika. Ale tutaj mamy do czynienia z dzieckiem... Boję się że ją skrzywdzę...

A z czego to wynika? W jaki sposób masz ją skrzywdzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Verinia napisał(a):

A z czego to wynika? W jaki sposób masz ją skrzywdzić?

Z zaburzeń osobowości. Zawsze kończy się tak, że nie widzę świata poza daną osobą, staram się odizolować ją od wszystkich oprócz siebie itp. A jak coś jest nie po mojej myśli, w kwestii tej osoby, to już tragedia... Wczoraj się wściekłem, że rozmawia z kuzynką, w jej wieku, zamiast ze mną. Siedzę z nią całe dnie, praktycznie do nikogo innego się nie odzywam. Czyli wszystko idzie tą samą drogą co zawsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Purpurowy napisał(a):

Z zaburzeń osobowości. Zawsze kończy się tak, że nie widzę świata poza daną osobą, staram się odizolować ją od wszystkich oprócz siebie itp. A jak coś jest nie po mojej myśli, w kwestii tej osoby, to już tragedia... Wczoraj się wściekłem, że rozmawia z kuzynką, w jej wieku, zamiast ze mną. Siedzę z nią całe dnie, praktycznie do nikogo innego się nie odzywam. Czyli wszystko idzie tą samą drogą co zawsze...

Skoro już wiesz, co jest Twoim problemem, znasz te schematy - możesz z tym walczyć. Też miałem kiedyś podobny problem - byłem zaborczy i zazdrosny, mało przez to nie straciłem kobiety, którą kocham. Musiałem z tym walczyć i walczyłem z całych sił. Teraz jestem prawie od tego wolny. No prawie... Jak mnie ogarnia znowu jakaś zazdrość o kontakty z innymi - szczypię się z całej siły w rękę i wracam na właściwe tory. Grunt to znać swój problem, a Ty już znasz - walcz z tym!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Dryagan napisał(a):

Skoro już wiesz, co jest Twoim problemem, znasz te schematy - możesz z tym walczyć. Też miałem kiedyś podobny problem - byłem zaborczy i zazdrosny, mało przez to nie straciłem kobiety, którą kocham. Musiałem z tym walczyć i walczyłem z całych sił. Teraz jestem prawie od tego wolny. No prawie... Jak mnie ogarnia znowu jakaś zazdrość o kontakty z innymi - szczypię się z całej siły w rękę i wracam na właściwe tory. Grunt to znać swój problem, a Ty już znasz - walcz z tym!!!

W ten sposób rozwaliłem sobie we wrześniu dwa związki. Ostatni się posypał po dwóch tygodniach... Pomimo toczącej się w sądzie sprawy o zakaz kontaktu i zbliżania się, dopiero przeprowadzka pozwoliła mi zakończyć codzienne (i conocne) wystawanie pod oknem mojej "ulubionej osoby". Oczywiście wracając z pracy też "przypadkiem" zbaczałem z drogi, żeby tylko przejechać przed jej domem. Jeszcze wcześniej była też sytuacja, kiedy rozwaliłem związek swojej "ulubionej osoby". No bo wiadomo... Musi być tylko dla mnie... Na szczęście w styczniu znowu się przeprowadzam, więc może uda mi się odwalić od siostry. A po przeprowadzce znajdę kolejną "ulubioną osobę"...

Edytowane przez Purpurowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałam od Mikołaja prezenty takie jak: krem do twarzy, kubek świąteczny i kalendarz na Nowy Rok z kociakami, dostałam to co chciałam dostać, u nas w domu stoi niska choinka, ma tylko 170 cm wysokości. Zamieszczam fotkę tej choinki:

https://ibb.co/q18TfkR

Edytowane przez alone05

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×