Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Kiusiu napisał(a):

Czyli nie tyle wypadek, co stłuczka. Skoro bez rannych i zabitych.

Zależy jak patrzeć. Sam w tym roku miałem incydent. Zasnąłem podczas jazdy i przy 140 walnąłem w wysepkę, po czym zrobiłem balet przez trzy pasy drogi krajowej i wylądowałem w rowie po drugiej stronie ulicy, kosząc znak drogowy. Poduchy wystrzelone, dwie felgi i opony skasowane, lusterko wyrwane, zbiornik paliwa pęknięty. Ja bez nawet siniaka, bo jestem niemal niezniszczalny fizycznie. Zabitych i rannych nie było, ale stłuczką raczej tego nie nazwę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co tam zaszło... to co już drugi raz mam. W tym poprzednim aucie też tak miałem ale było śladu.  Babka mi wjechała w tył jak zatrzymałem się przed przejściem dla pieszych na światłach. 

Wrąbała mi się w tył. Szlag mnie trafia na coś takiego. 

Ja uważam i jestem bardzo pedantyczny. 

Człowiek dba a tu jeb. 

Ja każdą ryskę widzę, woski nakładam i pilnuję żeby wyglądało jak spod igły a tu taki zonk.

Nie wiadomo jak to teraz ogarnąć. 

Wezwałem policję i to wszystko. Co dalej to jutro się postaram coś dowiedzieć.

Klapa wygięta, zderzak tak samo uszkodzony, listwa chromowana na zderzaku, belka zderzaka lekko ugiętą. 

No dla mnie to totalna masakra. 

Wszystko musi być wymienione na nowe. 

Raz mi też babka przywaliła w poprzednie auto ale śladu nie było a w aucie co we mnie wjechało to zderzak i błotnik poszedł. 

Najgorsze, że świeżo sobie klapę zrobiłem pod kątem konserwacji, nałożyłem ceramikę , wszystko naprawdę było zrobione na lustro...

 

Jak to zobaczyłem to mnie szlag jasny trafił. 

Nawet nie wiem co mam teraz zrobić 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Fuji napisał(a):

Nawet nie wiem co mam teraz zrobić 

Jak była policja i uznała jej winę, to masz notatkę ze zdarzenia. Wejdź na stronę ubezpieczyciela tej osoby (jeśli policja ci nie podała, to sprawdź ubezpieczenie dla tego numeru rejestracyjnego na stronie UFG), wypełnił zgłoszenie szkody. Dołącz zdjęcia i notatkę policyjną. Jak będzie pole (albo dostaniesz taką propozycję) „szybka wycena bez rzeczoznawcy” albo coś takiego, to tego nie rób. Rzeczoznawca się z tobą skontaktuje, żeby umówić się na oględziny. Przyjedzie, obejrzy, opowiedz mu o tej ceramice, itd.

Druga opcja to naprawa bezgotówkowa, np. w ASO, ale tego nigdy nie robiłem (wolałem dostać kasę na konto i zrobić po swojemu), więc nie wiem jak ta procedura dokładnie wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Cień latającej wiewiórki napisał(a):


Druga opcja to naprawa bezgotówkowa, np. w ASO, ale tego nigdy nie robiłem (wolałem dostać kasę na konto i zrobić po swojemu), więc nie wiem jak ta procedura dokładnie wygląda.

 Wybiorę tą opcję. Znajomy tak robił. Oddajesz im, robią. Do tego czasu masz auto zastępcze i już. Masz mieć zrobione i finito.

Emocjonalnie mnie to rozwala.

Ja dbam o rzeczy aż do przesady.

W samochodzie można jeść z podłogi, wszystko zrobione na wysoki połysk a tu widząc takie coś to aż człowiekiem trzęsie z nerwów.

Siedzę od wczoraj struty i się martwię co tu zrobić. 

A już kryzys mijał... to nieeeeee musiało czymś dowalić. Za mało nerwów mam.......?

Szlag mnie trafi jak tego nie zrobią. Ma być identycznie i nic mnie to  nie obchodzi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, choć sennie dziś i wczoraj, ciągle bym jak kot spała. W Nocy jadła, chociaż mam tylko zapotrzebowanie na cukier cały czas i kwaśne jogurty, o ogórkach nie myślę ; ) Może jeszcze za wcześnie, a może to w moim przypadku niepotrzebne. 

 

 

Edytowane przez You know nothing, Jon Snow

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maga obniżony nastrój. Śnią mi się koszmary , rzeczy i zdarzenia które miały miejsce kilka, kilkanaście lat temu. Są tak realnie odtwarzane podczas snu , że budząc się jestem zlany potem , zdezorientowany i załamany. Jakby ponownie był świadkiem, uczestnikiem tych koszmarnych sytuacji…niby czas leczy rany ale u mnie tak nie jest…te sny są straszne, tak bardzo realne …to jakaś kara że ciągle mi się to odtwarza? Jestem zmęczony tym juz bardzo…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×