Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Maat napisał(a):

@Melodiaa,to było w odniesieniu do postu @Purpurowy.

Nie chciałabym być teraz na jego miejscu.☹️

A, postaram się nie przeklinać.

Paradoksalnie nie jest tak źle. Felgi się komuś na parkingu wykręci... A na poważnie, moja okolica to zagłębie dresiarzy, więc i starych beemek na części nie brakuje. Drugi dzień poszukiwań, a ja już mam 80% potrzebnych części. Myślę że w 1000-1500zł się zmieszczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Purpurowy napisał(a):

Paradoksalnie nie jest tak źle. Felgi się komuś na parkingu wykręci... A na poważnie, moja okolica to zagłębie dresiarzy, więc i starych beemek na części nie brakuje. Drugi dzień poszukiwań, a ja już mam 80% potrzebnych części. Myślę że w 1000-1500zł się zmieszczę.

 

Godzinę temu, Purpurowy napisał(a):

Paradoksalnie nie jest tak źle. Felgi się komuś na parkingu wykręci... A na poważnie, moja okolica to zagłębie dresiarzy, więc i starych beemek na części nie brakuje. Drugi dzień poszukiwań, a ja już mam 80% potrzebnych części. Myślę że w 1000-1500zł się zmieszczę.

 

Coś mi nie pykło.

Teraz przez jakąś gnidę  masz tylko koszty.Ja bym mu zaraz życzyła, żeby się kamieniami w trumnie zesrał.

Edytowane przez Maat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maat napisał(a):

 

 

Coś mi nie pykło.

Teraz przez jakąś gnidę  masz tylko koszty.Ja bym mu zaraz życzyła, żeby się kamieniami w trumnie zesrał.

Tak szybko się to działo, że nawet nie zanotowałem kto, co i jak. Jakbym cokolwiek zanotował i byłby to miejscowy (a prawdopodobnie był, zważywszy na to że uciekł) to bym bez problemu załatwił z nim rozliczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomocy nie mam. Problem po problemie rozwiązuję sam.  A kto ma niby mi pomóc?  Porozmawiać można ale nikt za mnie nic nie zrobi. Trzeba zacisnąć zęby,  udać ze jest wszystko dobrze i robić. 

Najgorsze, że ja się naprawdę staram aż nieomal krew uszami idzie a i tak efektu nie widać. 

Za dużo na siebie obowiązków narzucilem. Zbyt wiele za bardzo odpowiedzialnej roboty. 

Ja jestem w tym sam. Czasami człowiek padnie na kolana i załamuje ręce. 

Facet cierpi w samotności. Nikt tego nie widzi.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Fuji,sam piszesz, że za dużo na siebie wziąłeś.Czasami pomóc może wyrzucenie z siebie wszystkiego.

A po co chcesz zaciskać zęby i udawać, że jest dobrze, skoro wcale dobrze nie jest?Po co ty się tak katujesz?

Nie jesteś maszyną,tylko człowiekiem, który czuje,rozumie,cierpi, myśli.

Nie czas zająć się sobą,co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem. Tylko ja całe życie działam jak maszyna bez uczuć. Kiedy w końcu mogłem wyrazić uczucia bo czułem całym sobą ,że inaczej się nie da. No to wtedy zabolało jakby żywym ogniem ktoś przypalał. 

Ja tyle biorę na siebie żeby nie myśleć.

Zastanawiam się czy ja mam jeszcze uczucia? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze. Dziś przy okazji zakupów kilku osobom mogłem przekazać zbawczą Dobrą Nowinę. Jak Pan Bóg da,to jutro jadę do Łodzi do duchowej rodziny. Wierzę że jutro i w niedzielę z nimi w duchu Bożym pośród miłości agape, będzie jeszcze lepiej niż teraz 🙂 

Dobrego wieczoru dla wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.02.2025 o 05:54, Maat napisał(a):

@Fuji,daj sobie odpocząć.

I zająć się sobą.

Zawsze można z kimś porozmawiać.

Ty dajesz tak wiele z siebie innym,czemu nie miałbyś też czerpać,a nie tylko dawać.

Nie bój się zobaczyć w sobie człowieka.

A może ja już nie jestem człowiekiem...... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wściekły na szefa. Sprzątam przy niedzieli bajzel, którego narobił. Zawsze sobie powtarzam, że to już ostatni raz. I wiecie co - ostatni. Wczoraj wysłałem dwie CV. I tak mam zupełnie inny plan na siebie, ale tu muszę poczekać do października niestety. Chciałem zostać w tej robocie do jesieni, ale w sumie to mi obojętnie, gdzie spędzę te kilka najbliższych miesięcy. Poza tym nie zamierzam spędzić kolejnego upalnego lata w biurze bez klimatyzacji.

Już widzę to przerażenie w oczach, gdy będzie trzeba zmodyfikować plan urlopów 😂

Edytowane przez zew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fuji napisał(a):

Nie wiem.  Jak jakaś maszyna.....

Po co, w jakim celu, gdzie sens..... robić coś bez celu? 

 

A gdyby mogło być tak, jak byś chciał, to czego chcesz? 

Godzinę temu, zew napisał(a):

Wściekły na szefa. Sprzątam przy niedzieli bajzel, którego narobił. Zawsze sobie powtarzam, że to już ostatni raz. I wiecie co - ostatni. Wczoraj wysłałem dwie CV. I tak mam zupełnie inny plan na siebie, ale tu muszę poczekać do października niestety. Chciałem zostać w tej robocie do jesieni, ale w sumie to mi obojętnie, gdzie spędzę te kilka najbliższych miesięcy. Poza tym nie zamierzam spędzić kolejnego upalnego lata w biurze bez klimatyzacji.

Już widzę to przerażenie w oczach, gdy będzie trzeba zmodyfikować plan urlopów 😂

Widzę, że nie tylko ja czuję frustracje w robocie. Dlaczego sprzątasz po szefie? Mój jest takim człowiekiem, że wszystko zostawia na ostatnią chwilę i potem stres, nerwy i padanie na twarz ze zmęczenia, żeby zdążyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bei napisał(a):

A gdyby mogło być tak, jak byś chciał, to czego chcesz? 

 Czasami tak niewiele potrzeba a tak wiele.....

 

2 godziny temu, zew napisał(a):

Wściekły na szefa. Sprzątam przy niedzieli bajzel, którego narobił. Zawsze sobie powtarzam, że to już ostatni raz. I wiecie co - ostatni. Wczoraj wysłałem dwie CV. I tak mam zupełnie inny plan na siebie, ale tu muszę poczekać do października niestety. Chciałem zostać w tej robocie do jesieni, ale w sumie to mi obojętnie, gdzie spędzę te kilka najbliższych miesięcy. Poza tym nie zamierzam spędzić kolejnego upalnego lata w biurze bez klimatyzacji.

Już widzę to przerażenie w oczach, gdy będzie trzeba zmodyfikować plan urlopów 😂

Przestałem się angażować w cokolwiek w pracy. Tylko i wyłącznie minimum lub mniej.

Polecam bo nikt nie doceni pracy i zaangażowania.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×