Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kącik gracza


chory

Rekomendowane odpowiedzi

Ja teraz czekam bo zamowilem na allegro Mass Effect 1 część a tak to gram w wiele gier i w wiele chcialbym pograc np. darksiders mnie ostatnio zaciekawilo, ale zawsze czekam na okazje zeby cos kupic tanio:P niedawno tez kupilem w biedronce Europe universalis 3 zlota edycja ale jakos nie chce mi sie w to grac:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakbym tu miała sypnąć całą moją Xboksową kolekcją, to by było pisania... :D Obecnie zagrywam się w Need for Speed'y począwszy od najnowszego do coraz starszych, oprócz tego bawię się w bóstwo we From Dust i przymierzam się do kolejnej części Silent Hill

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam pytanie takie głupie: czy ktoś z was boi się gier? i nie chodzi mi tutaj o jakieś wyskakujące zombie (kijem bym nie ruszyła), ale o takie zwyczajne. pamiętam taką grę Kangurek Kao, dla dzieci zupełnie, a trzęsło mnie ze strachu, jak wyskakiwał krasnal zza rogu. tak samo uwielbiam Mortal Kombat na PS, ale boję się konquesta i tylko się biję z automatem. że już nie wspomnę o Simsach (jak mi wybuchł pożar, to w ciągu dwóch sekund wyrwałam wtyczkę z gniazdka tak, że oderwałam kabel od wtyczki), nigdy nie kładę wszystkich spać w nocy, bo włamywacze, nigdy nikogo specjalnie nie zabiłam, a to przecież hobby wszystkich ludzi!, a jak raz na przyjęciu umarł mi jeden z gości, to aż się popłakałam ze strachu i nie grałam przez pół roku...

to takie durne, ale musiałam się wyżalić. : (

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bałem się grać w gry jak byłem mały. Potem mi przeszło i zdążyłem zapomnieć, ale kiedyś sobie o tym przypomniałem i się nie mogłem nadziwić dlaczego się w sumie bałem tego. I chyba się bałem że przegrałem, musiałem być doskonały jako dziecko (tak czułem w każdym razie) dlatego gry napawały mnie lękiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się bałem jako dziecko gier... bałem się oraz wstydziłem, że będę ciągle przegrywał, dlatego miałem bardzo wąskie grono gier, w które grałem. bo w nich uznałem, że nie będę zbyt często przegrywał. W wieku około 12-13 lat to się nasiliło i dlatego całkiem przestałem grać i tak zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect-cala trylogia, ubostwiam.

Mass Effect 1-kiedy sie gra w ta czesc, czuc nutke tajemniczosci. Kim sa Zniwiarze? Czy to tylko legendy? Czy naprawde pojawiaja sie raz na 50 tys lat, zeby unicestwic wszelkie zycie w galaktyce? Oczywiscie nasz glowny bohater odkrywa, ze Zniwiarze istnieja naprawde (nawet natrafia na jednego). Problem w tym, ze nikt poza nim i jego najblizszym otoczeniem w nich nie wierzy, a sami Zniwiarze sa raczej traktowani jako klechdy dla niegrzecznych dzieci ;).

Mass Effect 2-najbardziej epicka czesc moim zdaniem-nie ma to jak poczuc won zdrady. Od naszego bohatera odwracaja sie dotychczasowi sojusznicy, galaktyczna Rada, Przymierze. Zeby zazegnac nowe zagrozenie, Zbieraczy (ktorzy sa marionetkami Zniwiarzy), ktorzy porywaja ludnosc z ludzkich kolonii planetarnych, musi sprzymierzyc sie z organizacja....polswiatka i zaufac takim ludziom jak: religijny morderca, psychopatka, stary szalony weteran, doktor-zabojca (ah, ten Mordin :D), stroz prawa wymierzajacy sprawiedliwosc poprzez bezprawne zabijanie zloczyncow (male pomijanie przepisow :D). Czy misja sie powiedzie? Czy wszyscy przezyja? A moze zgina? (naprawde, fabularnie mozna zginac w tej grze)

Mass Effect 3-wreszcie galaktyka doczekala sie wojny ze swiezo przybylymi do niej Zniwiarzami. Teraz nasz glowny bohater wraca do lask i jest glownym celem smiertelnego wroga jak i sojusznika z 2 czesci. Ostatnia czesc trylogii jest naprawde smutna. Przyjaciele bohatera poswiecaja swoje wlasne zycia, zeby inni mogli je miec. To jest wojna i to czuc w tej czesci naprawde. Shepard (po raz pierwszy wymienilem nazwisko glownego bohatera w tym poscie :D) jest zmeczony wieczna walka ze Zniwiarzami. Nie dosypia, wpada w coraz wiekszy dolek, obserwujac jak jego przyjaciele gina. Coraz wiecej planet upada w wyniku inwazji Zniwiarzy. Dawne konflikty starych wrogow zostaja zazegnane, a wszyscy jednocza sie przeciwko wspolnemu wrogowi (analogia do Polakow?:D) Czy uda sie w koncu przelamac ten cykl powtarzajacy sie co 50 tys lat od kilku milionow lat bez przerwy? A moze wszystko na nic i wszystko upadnie jak co 50 tys lat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obecnie kończę syberia 2, wcześniej grałam w 1. The walking dead fajna gra, ale jak dla mnie za dużo dialogu.

Alan Wake też jest w pytę,

od jutra w przerwie na rozsylanie CV odpalam sims 2, które mi Madzik ściąga 8)

 

-- 07 sty 2013, 18:04 --

 

a pamiętacie carmagedona?? :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect-cala trylogia, ubostwiam.

oprócz zakończenia. największy zawód jakiego doznałem w grze od wielu wielu lat!

Muszę się zgodzić. Zakończenie ME3, choć emocjonalne, smutne, to mało logiczne i kiepsko wykonane, nawet z dodatkiem Extended Cut. Ending ME3 nie dorównuje temu z ME2, gdzie mieliśmy piękną epicką ucieczkę i wszystko wybuchało dookoła, ale przede wszystkim było spójne =) . No i nie pasuje mi degradacja Żniwiarzy z śmiertelnych, prawie że, bogów, do zwykłych marionetek-ten, kto grał w ME3, to wie o co chodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×