Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieudacznik życiowy


wiejskifilozof

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Bonus napisał:

Ja nigdy nie uważałem, że ktoś, kto nie ma samochodu jest nieudacznikiem.

Ja nie mam auta i prawka i wg mnie to powód do uznania za nieudacznika, wielokrotnie się z tym spotkałem. Zwłaszcza w środowisku wiejskim czy małomiasteczkowym gdzie auto jest niezbędne do życia, bo w dużych miastach to często nawet ludzie względnego sukcesu nie mają bo po co tkwić w korkach.  Jeszcze jak ktoś( facet) nie ma auta bo go nie stać to pół biedy ale jak go stać, ale nie ma prawka to jest traktowany jak ciota nie facet i nie ma szans na znalezienie żadnej kobiety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko takie, postrzeganie w dzisiejszych czasach, iż: ktoś kto nie posiada samochodu i prawa jazdy, to jest gorszy i nieudacznikiem.

Ale, jakby spojrzeć już na to z innego punktu widzenia, to niektórzy nawet gdyby chcieli, to nie mogą posiadać samochodu, ani prawa jazdy, nie tylko ze względu braku pieniędzy na kupno samochodu, ale też jakichś przyczyn chorobowych.

Ktoś na coś choruje, na schorzenie jakieś i nikt by takiej osobie nie wydał prawa jazdy, na kursie.

A bez tego dokumentu samochód nie jest potrzebny, bo nie można jeździć nielegalnie, bez uprawnień do prowadzenia pojazdu.

Poza tym musi być też kogoś stać na samochód. Są tacy, którzy wprawdzie mają prawo jazdy, ale brakuje samochodu własnego, bo ich nie stać.

Lub nawet jeżdżą samochodami, ale nie swoimi, tylko pożyczają od kogoś w rodzinie.

 

I tutaj, jak można postrzegać kogoś gorzej za to, że ma jakieś choroby, nie z własnej winy i przez to nie może jeździć samochodem, a nawet nie może mieć prawa jazdy?

 

Nawet bardzo na rowerze niektórzy też nie mogą jeździć, jeżeli poważnie na coś chorują, bo to by groziło wypadkiem na drodze.

A ile jest ludzi już tak schorowanych, również młodych, którzy mają problemy z psychiką, z poruszaniem się? To samo dotyczy niepełnosprawnych, zarówno ruchowo, jak i intelektualnie.

Tacy ludzie, przynajmniej w większości nie nadają się do prowadzenia wszelkich pojazdów.

 

I mają być gorsi z tego powodu?

 

Tylko ktoś nie w porządku nazywa takich ludzi "nieudacznikami", bo nie ma empatii i zrozumienia dla takich ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, carlosbueno napisał:

Ja nie mam auta i prawka i wg mnie to powód do uznania za nieudacznika, wielokrotnie się z tym spotkałem. Zwłaszcza w środowisku wiejskim czy małomiasteczkowym gdzie auto jest niezbędne do życia, bo w dużych miastach to często nawet ludzie względnego sukcesu nie mają bo po co tkwić w korkach.  Jeszcze jak ktoś( facet) nie ma auta bo go nie stać to pół biedy ale jak go stać, ale nie ma prawka to jest traktowany jak ciota nie facet i nie ma szans na znalezienie żadnej kobiety. 

poważnie posiadanie auta i prawka jest wyznacznikiem ? Jeśli stać mnie na auto, na szofera, a nie posiadam prawka to jestem nieudacznikiem? Poza tym, kobieta która patrzy tylko na prawko i auto to... no cóż, każdy ma inne priorytety w życiu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już długotrwały brak pracy jest sensowniejszym (w porównaniu do prawa jazdy) wyznacznikiem nieudacznictwa.

 

Większość ludzi uważa osoby długotrwale bezrobotne za nieudaczników.

 

Ludziom wydaje się, że praca "leży na ulicy" dla każdego. Praca "leży na ulicy" dla tych, co spełniają ogólne wymogi rynku pracy. Społeczeństwo na ogół nie jest zorientowane, że są ogólne wymogi, które trzeba spełnić, aby dostać jakąkolwiek pracę lub, że istnieją osoby nie potrafiące spełnić tych wymogów. Takie osoby czeka życie pod mostem lub śmierć głodowa. "System" nie jest zbyt pomocny dla takich osób, czeka je życie pod mostem lub śmierć głodowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Illi napisał:

poważnie posiadanie auta i prawka jest wyznacznikiem ? Jeśli stać mnie na auto, na szofera, a nie posiadam prawka to jestem nieudacznikiem? Poza tym, kobieta która patrzy tylko na prawko i auto to... no cóż, każdy ma inne priorytety w życiu. 

Nawet wtedy gdy ma szofera, przecież wielu wypomina to prezesowi Kaczyńskiemu mimo że przez pół życia wożą go limuzynami. Prawko i auto  wchodzi w skład tzw podstawowego ogarnięcia życiowego u faceta i jeśli tego nie ma to traktowany jest przez kobiety tak jak brzydka, mało atrakcyjna kobieta dla faceta, oczywiście czasami wyjątki się zdarzają ale to są wyjątki od reguły.  Niektórzy dziwią się że jestem sam bo ponoć nie wyglądam najgorzej ,ale jak dowiedzą się że w wieku 40 lat nie mam prawka a do tego mieszkam z matką to przestają się dziwić, co najwyżej dziwią się że jeszcze nie popełniłem samobójstwa albo nie zostałem pijakiem będąc takim zerem, frajerem. Taka jest prawda i odmienne zdania na tym forum tego nie zmienią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Luna* napisał:

Kogos stac na szofera, a nie znalazl sposobnosci, by zrobic prawo jazdy, ktore bardzo ułatwia zycie? Trochę naciągane...

Dla niektórych jazda autem może być na tyle stresująca, że nie chce sam tego robić. Oczywiście to tylko rozważania teoretyczne. 

 

3 godziny temu, carlosbueno napisał:

Taka jest prawda i odmienne zdania na tym forum tego nie zmienią. 

To nie jest prawda, tylko Twoja opinia. Jak najbardziej masz prawo mieć swoje zdanie, jednak to nie jest społeczny wyznacznik. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Illi napisał:

Dla niektórych jazda autem może być na tyle stresująca, że nie chce sam tego robić. Oczywiście to tylko rozważania teoretyczne. 

 

To nie jest prawda, tylko Twoja opinia. Jak najbardziej masz prawo mieć swoje zdanie, jednak to nie jest społeczny wyznacznik. 

To nie tylko moja opinia ale większości ludzi, wielokrotnie mi to mówiono i wiele kobiet z tego powodu olało. Może jesteś z dużego miasta tam to nie jest aż tak ważne ale na wsiach, miasteczkach to kluczowa sprawa i facet bez prawka to ciota, fajtłapa, niedacznik nie godzien miana faceta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, carlosbueno napisał:

 Prawko i auto  wchodzi w skład tzw podstawowego ogarnięcia życiowego u faceta 

No jest w tym troche prawdy.. ja bym nie chciala faceta bez prawa jazdy, chociaz sama tez prowadzę. Jest to jakis wyznacznik stopnia rozgarnięcia.

 

corlosbueno, a co Cie blokuje przed zrobieniem prawka, zwlaszcza, jesli widzisz takie zaleznosci, jak sam piszesz.

Edytowane przez Luna*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, carlosbueno napisał:

To nie tylko moja opinia ale większości ludzi, wielokrotnie mi to mówiono i wiele kobiet z tego powodu olało. Może jesteś z dużego miasta tam to nie jest aż tak ważne ale na wsiach, miasteczkach to kluczowa sprawa i facet bez prawka to ciota, fajtłapa, niedacznik nie godzien miana faceta.

Większości ludzi, z którymi Ty miałeś styczność. Rzeczywiście mieszkam w dużym mieście, jednak nigdy nie myślałam o facecie bez prawka jako o fajtłapie. 
Powiedz mi dlaczego nie zrobiłeś prawka skoro wg Ciebie jest to wyznacznik "faceta"? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wchodzi w skład ogarnięcia, ale nie podstawowego.

Żaden facet (normalny) nie zechce być w związku z kobietą, którą interesuje głównie to, czy ma on prawo jazdy.

 

W skład podstawowego ogarnięcia wchodzi m.in ogólna zdolność do pracy zawodowej no i zatrudnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mark123 napisał:

 

Żaden facet (normalny) nie zechce być w związku z kobietą, którą interesuje głównie to, czy ma on prawo jazdy.

Nie głownie to, ale rowniez to, czy ma prawko. To roznica.

 

Tak jak męzczyzni tez oczekują wielu rzeczy po potencjalnej partnerce. To nic zlego miec wymagania.

 

Edytowane przez Luna*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Luna* napisał:

No jest w tym troche prawdy.. ja bym nie chciala faceta bez prawa jazdy, chociaz sama tez prowadzę. Jest to jakis wyznacznik stopnia rozgarnięcia.

 

corlosbueno, a co Cie blokuje przed zrobieniem prawka, zwlaszcza, jesli widzisz takie zaleznosci, jak sam piszesz.

Lenistwo, lęki i traumy związane z uczęszczaniem na kurs bo do egzaminu nawet nie podszedłem. Do tego jestem wyjątkowo mało pojętny w te klocki tak mi powiedział w przypływie złości kiedyś instruktor. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, carlosbueno napisał:

Lenistwo, lęki i traumy związane z uczęszczaniem na kurs bo do egzaminu nawet nie podszedłem. Do tego jestem wyjątkowo mało pojętny w te klocki tak mi powiedział w przypływie złości kiedyś instruktor. 

W przypływie zlosci to sie rozne rzeczy mowi, niekoniecznie trzeba sie tym tak bardzo przejmowac.

Ale lenistwo to juz jest troche przeszkoda ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Luna* napisał:

Nie głownie to, ale rowniez to, czy ma prawko. To roznica.

 

Tak jak męzczyzni tez oczekują wielu rzeczy po potencjalnej partnerce. To nic zlego miec wymagania.

 

Dla mnie nie ma nic złego w tym że kobieta oleje faceta bez prawka, to mniej więcej to samo jak to że facet olewa brzydkie dziewczyny, sam to robię i nie widzę w tym nic złego, taka natura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Luna* napisał:

No i ok, przynajmniej jestes szczery.

Nie będą przecież dorabiał ideologii ekologicznej czy genderowej do tego jak niektórzy. Ale paru osobom powiedziałem że prawko mi zabrano za jazdę po pijaku wielokrotną lepiej to brzmi niż to że nigdy go nie miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z facetem, który nie  może mieć prawa jazdy, bo np. choruje na epilepsję? Wtedy wiadomo, że nawet zgody na zrobienie prawa jazdy nie dostanie? Też nieudacznik przez swoją chorobę? 

Jeśli ktoś patrzy pod kątem tego czy ktoś ma prawo jazdy i to dla niego jest jakimkolwiek wyznacznikiem wartości życiowej człowieka to sorry, ale ja nawet nie chciałabym mieć do czynienia z takimi ludźmi.

Idąc tym tokiem i podając przykład ze swojego życia. 9 lat temu robiłam prawko równocześnie ze swoim kumplem. Ja zdałam za 2-gim razem, on chyba za 5-6 to co, mam go uznać za  nie wiem pół-nieudacznika bo baba go pokonała pod kątem jazdy na egzaminie?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

A co z facetem, który nie  może mieć prawa jazdy, bo np. choruje na epilepsję? Wtedy wiadomo, że nawet zgody na zrobienie prawa jazdy nie dostanie? Też nieudacznik przez swoją chorobę? 

Ale tu juz mowisz o czyms innym, jesli ktos nie moze z powodu choroby, to jaki to nieudacznik?

Nieudacznik to ktos, kto w sumie mogłby, a tak naprawde nie chce.. bo cos tam.

Co do tego, za ktorym razem ktos zda, to to chyba nie ma znaczenia, a nawet zauwazam jakąś odwrotną zaleznosc; czasem osoba ktora podchodzi kilka razy do egzaminu, potem sobie lepiej radzi na drodze. Mam w otoczeniu kilka takich przykładow.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, acherontia styx napisał:

A co z facetem, który nie  może mieć prawa jazdy, bo np. choruje na epilepsję? Wtedy wiadomo, że nawet zgody na zrobienie prawa jazdy nie dostanie? Też nieudacznik przez swoją chorobę? 

Jeśli ktoś patrzy pod kątem tego czy ktoś ma prawo jazdy i to dla niego jest jakimkolwiek wyznacznikiem wartości życiowej człowieka to sorry, ale ja nawet nie chciałabym mieć do czynienia z takimi ludźmi.

Idąc tym tokiem i podając przykład ze swojego życia. 9 lat temu robiłam prawko równocześnie ze swoim kumplem. Ja zdałam za 2-gim razem, on chyba za 5-6 to co, mam go uznać za  nie wiem pół-nieudacznika bo baba go pokonała pod kątem jazdy na egzaminie?!

Jak ktoś ma jakieś poważne ograniczenia zdrowotne to co innego, ale z drugiej strony zdarza się że auta prowadzą ludzie bez rąk czy nóg i w jakim świetle to stawia mnie np, po prostu jestem leniwym nieudacznikiem. A aut autonomicznych co same prowadzą to chyba się nie doczekam za mojego życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Luna* napisał:

Nieudacznik to ktos, kto w sumie mogłby, a tak naprawde nie chce.. bo cos tam

Znam kilka osób, które nie mają prawka bo nie chcą, nie jest im potrzebne etc. Żadnej z tych osób nie uznałabym za nieudacznika.

W ogóle dziwne kryterium "segregowania" ludzi po tym czy posiadają prawko 🙄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma żadnej prawdy objawionej w określeniu, kto to jest nieudacznik. Nieudacznikiem można nazwać kogoś, komu coś nie wyszło, a można też stwierdzić, że nikt nie jest nieudacznikiem, bo nikt nie jest w 100 procentach winny swojego losu, to zawsze zbiór wielu czynników.

 

Np. osoba niezaradna - można nazwać ją totalnym nieudacznikiem. Ale można też zwrócić uwagę, że osoba niezaradna mówiąc bardziej po fachowemu, to osoba o niskim IQ wykonawczym i już nie brzmi jak totalny nieudacznik. Bo za zaradność odpowiada IQ wykonawcze (wiem od specjalisty)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×