Skocz do zawartości
Nerwica.com

BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)


nella31

Rekomendowane odpowiedzi

Chris Stevens. Ja zrobiłbym tak. Odstaw bupro na dwa tygodnie lub miesiąc. Zacznij brać ponownie. Zobaczysz że euforia wróci na pierwsze dwa tygodnie a później będzie stabilizacja i już nie będzie tego efektu wow. To się nazywa honeymoon. Klasyczny objaw bupropionu. Obgadaj ten plan z lekarzem. Ja bym tak zrobił. I zobaczysz że Twoje majstrowanie przy dawce niewiele zmieniło. I przestań się w kółko użalać nad sobą bo rozwiązanie jest tak proste jak opisałem powyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, seneri napisał:

Chris Stevens. Ja zrobiłbym tak. Odstaw bupro na dwa tygodnie lub miesiąc. Zacznij brać ponownie. Zobaczysz że euforia wróci na pierwsze dwa tygodnie a później będzie stabilizacja i już nie będzie tego efektu wow. To się nazywa honeymoon. Klasyczny objaw bupropionu. Obgadaj ten plan z lekarzem. Ja bym tak zrobił. I zobaczysz że Twoje majstrowanie przy dawce niewiele zmieniło. I przestań się w kółko użalać nad sobą bo rozwiązanie jest tak proste jak opisałem powyżej.

Seneri, forum jest po to, żeby każdy mógł się wypowiedzieć. Jeśli Chris Stevens potrzebuje wsparcia, to takie docinki są co najmniej nie na miejscu. Poza tym każdy inaczej jest uwarunkowany, nie wiesz jakie ma doświadczenia i przez co przeszedł/przechodzi. To że tobie pomaga rada, żeby się nie użalać nad sobą, innego może porządnie zranić. Trochę empatii gościu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, seneri napisał:

Chris Stevens. Ja zrobiłbym tak. Odstaw bupro na dwa tygodnie lub miesiąc. Zacznij brać ponownie. Zobaczysz że euforia wróci na pierwsze dwa tygodnie a później będzie stabilizacja i już nie będzie tego efektu wow. To się nazywa honeymoon. Klasyczny objaw bupropionu. Obgadaj ten plan z lekarzem. Ja bym tak zrobił. I zobaczysz że Twoje majstrowanie przy dawce niewiele zmieniło. I przestań się w kółko użalać nad sobą bo rozwiązanie jest tak proste jak opisałem powyżej.

Dzięki za pomysł. Szukam leku od stycznia , w końcu jakiś zadziałał tyle ze na miesiąc...to nie jest proste do ogarnięcia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie cisnę nikomu na temat jego stanu i problemów stricte chorobowych no bo i po co? Zresztą sam je mam. Chodzi mi tylko i wyłącznie o stosunek do leku. Od trzech stron tylko w kółko że działał i już nie działa i to wszystko jego wina. Ileż można? Tylko o to mi chodziło. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, seneri napisał:

Ale ja nie cisnę nikomu na temat jego stanu i problemów stricte chorobowych no bo i po co? Zresztą sam je mam. Chodzi mi tylko i wyłącznie o stosunek do leku. Od trzech stron tylko w kółko że działał i już nie działa i to wszystko jego wina. Ileż można? Tylko o to mi chodziło. 

 

Jakby Ciebie wypluła depresja z życia na rok  i nagle w końcu lek ZADZIAŁ i przestał  to byś nie płakał za nim? Ja jestem znowu w dupie, w punkcie wyjścia... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem bardzo podobną sytuację. Można przeczytać kilka, kilkanaście stron wstecz. Przykra sprawa. Tyle. Próbuję jeszcze raz albo coś zmieniam. Moim zdaniem "brak działania" to nie Twoja wina tylko efekt honeymoon. Po prostu nie chciałem żebyś się tym zadręczał 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, seneri napisał:

Miałem bardzo podobną sytuację. Można przeczytać kilka, kilkanaście stron wstecz. Przykra sprawa. Tyle. Próbuję jeszcze raz albo coś zmieniam. Moim zdaniem "brak działania" to nie Twoja wina tylko efekt honeymoon. Po prostu nie chciałem żebyś się tym zadręczał 🙂

Ok, żyjemy dalej😉😮

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.01.2021 o 17:29, Chorujacy napisał:

Wenla i ago to tj palić ogień i polewać go wodą. Na pewno ago nie działa jak powinna. 

 

wenle biore o 5 rano, a agomelatyne na noc. wlasnie mnie zastanawia, jak ta agomelatyna w ogole dziala (pierwotnie mialam ją zapisaną, aby "podkręcić" dzialanie brintellixu)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze wiedzieć, że ten genialny stan który u mnie trwa dwa dni nazywa się honeymoon :D Już myślałam, że coś ze mną nie tak. Tyle zaległości nadrobiłam w te dwa dni :D Ale nie mam go za każdym razem. Miałam przerwy w braniu, raz przez zbyt dużą aktywację nerwic, drugi raz przez brak leków w mojej aptece. Nie ma co płakać za honeymoon, chociaż też bym bardzo chciała, żeby wrócił na jakiś czas. Niestety trwanie ciągle w takim stanie byłoby tak samo patologiczne jak depresja, to są dwa końce tego samego kija gdzie na jednym końcu jest deprecha a na drugim euforia. W zdrowieniu chodzi o to żeby być gdzieś po środku.

Co do "braku efektów" po skończeniu honeymoon nie mogę się zgodzić. Na co dzień nie są zbyt wyczuwalne (zwłaszcza w porównaniu do początkowej euforii) i nie dają wiele gdy się siedzi na tyłku, ja tak samo wpadam w letarg i nasila mi się nerwica gdy nic nie robię. Trochę łatwiej jest zabrać się do roboty i utrzymać ten stan, ale prawdziwa moc Welboxu pokazuje się, gdy spada na nas nagle mnóstwo ważnych zadań które są nie do ogarnięcia. U mnie okazało się, że potrafię dokonać cudów i to bez objawów nerwicy :O 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agomelatyna blokuje receptory serotoniny odpowiedzialne za uwalnianie noradrenaliny i dopaminy a wenlafaksyna podwyższając poziom serotoniny sprawia że receptory są pobudzane. Tak więc bierzesz wenlafaksyne która psuje działanie agomelatyny. Wellbutrin to taki lek że początkowo może dać wyraźny efekt który słabnie. Stymulacja receptorów daje efekt ale po czasie receptory się odczulaja i nie ma wyraźnego działania. Przy każdym leku noradrenergicznym będzie to samo. Jedynie można stopniowo podnosić dawkę i w końcu organizm nie poradzi sobie z adaptacją i może trwałe zadziałać antydepresyjne. Tak kiedyś miałem przy tlpd. Na początku pomagało 30 mg później 75 po 2 tyg już 125 dopiero pomagało, w końcu 150 i gdy przestało działać w akcie desperacji lekarz kazał 200 mg brać i dopiero wówczas pomogło że mogłem odstawić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.01.2021 o 13:09, Chomikowna napisał:

Dobrze wiedzieć, że ten genialny stan który u mnie trwa dwa dni nazywa się honeymoon :D Już myślałam, że coś ze mną nie tak. Tyle zaległości nadrobiłam w te dwa dni :D Ale nie mam go za każdym razem. Miałam przerwy w braniu, raz przez zbyt dużą aktywację nerwic, drugi raz przez brak leków w mojej aptece. Nie ma co płakać za honeymoon, chociaż też bym bardzo chciała, żeby wrócił na jakiś czas. Niestety trwanie ciągle w takim stanie byłoby tak samo patologiczne jak depresja, to są dwa końce tego samego kija gdzie na jednym końcu jest deprecha a na drugim euforia. W zdrowieniu chodzi o to żeby być gdzieś po środku.

Co do "braku efektów" po skończeniu honeymoon nie mogę się zgodzić. Na co dzień nie są zbyt wyczuwalne (zwłaszcza w porównaniu do początkowej euforii) i nie dają wiele gdy się siedzi na tyłku, ja tak samo wpadam w letarg i nasila mi się nerwica gdy nic nie robię. Trochę łatwiej jest zabrać się do roboty i utrzymać ten stan, ale prawdziwa moc Welboxu pokazuje się, gdy spada na nas nagle mnóstwo ważnych zadań które są nie do ogarnięcia. U mnie okazało się, że potrafię dokonać cudów i to bez objawów nerwicy 😮

Ot co 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc. Mam nerwice lękową. Dzisiaj lekarz zamienil mi agomelatyne na welbox 150mg rano i egzyste 25 rano i 50 wieczorem. Boje sie jednak tego welboxu. Podobno mocno napedza i nasila lęki ktore i tak juz mam na 100 procent.  Ktos bral? Faktycznie jest nie do wytrzymania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.01.2021 o 18:10, Wigchlod napisał:

Honeymoon jest niesamowity. Niestety mija. Niektórzy odzyskują piękne działanie leku nawet po 8 tygodniach.

Ale jak mamy to rozumieć: w czasie po "honeymoonie" lek nie daje żadnych dodatnich efektów czy po prostu w porównaniu do tej swoistej mańki nie są już tak zadowalające?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, chrisstevens napisał:

Przestał działać , jeszcze biorę , ale pewnie to odstawki

Wigchlod to Twoje drugie konto?
Jakoś trudno mi uwierzyć, by wygasły absolutnie wszystkie efekty. Jestem co prawda na bupropionie (Wellbox) półtora tygodnia, ale słyszałem o nim bardzo wiele dobrego, zwłaszcza że to lek tzw. "ostatniej szansy". Czy to nie jest tak, że jesteś "w gorącej wodzie kąpany"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To moje jedyne konto 🙂

Wellbutrin działał od razu w listopadzie , przez 4-5 tygodni , teraz nie działa , biorę już 2 miesiące odkąd przestał działać, ale tylko dlatego ze zmieniłem psychiatrę i tak zdecydował ., w przyszlym tygodniu kontrola

Jestem jeszcze na sertralinie - 3 tydzień czekam na efekty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, chrisstevens napisał:

To moje jedyne konto 🙂

Wellbutrin działał od razu w listopadzie , przez 4-5 tygodni , teraz nie działa , biorę już 2 miesiące odkąd przestał działać, ale tylko dlatego ze zmieniłem psychiatrę i tak zdecydował ., w przyszlym tygodniu kontrola

Jestem jeszcze na sertralinie - 3 tydzień czekam na efekty

No właśnie, dlatego wolę poczekać na relację użytkownika Wigchlod.

Prześledziłem Twoje posty i moje podejrzenia okazały się prawdziwe: zbyt burzliwie podchodzisz do każdej zmiany, która zachodzi w trakcie leczenia. A to nie służy ani Tobie, ani nikomu, kto dopiero zaczyna leczenie i chciałby zasięgnąć jakiejś rady, poczytać wyważonych relacji czy informacji. Za mało w tym wszystkim zdrowego rozsądku, a za dużo emocjonalności, krótko mówiąc.

Zdaję sobie sprawę z tego, że efekt doraźny bupropionu może być wyjątkowo satysfakcjonujący, tak jak bywają mańki, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Od siebie mogę dodać, że już chyba wyrosłem z ekscytacji "momentami". Jako ciekawostka, która chwilowo umili mi życie - ok, ale żeby uzależniać się od niej i liczyć, że ta górka pozostanie ze mną na stałe? Stabilizacji - tego potrzeba każdemu choremu, niezależnie od tego, co myśli, będąc na haju. A jeśli po mańce ma przyjść wyrównany, ale terapeutyczny stan, czyli to, do czego przeznaczony jest każdy antydepresant, to już lepiej być nie może, bo i tego też właśnie oczekują pacjenci - a przynajmniej większość z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wiedzieć że leki nri i ndri mogą działać początkowo bardzo dobrze a z każdym dniem co raz słabiej i mniej wyraźnie. Wiąże się to z adaptacją receptorów i nie jest to nic nowego. Inaczej to każdy ćpun brałby niewielkie dawki np fety bez wyrobienia tolerancji. Efekty antydepresantów to głównie jednak działanie presynaptyczne by zmusić komórki do wydzielania neuroprzekaźników. Na wyrabianie tolerancji rec postsynaptycznych nie mamy wpływu i pewnie nigdy mieć nie będziemy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo. I nie tyczy się to tylko NDRI.
A ja zamiast rozemocjonowanych relacji z frontu (żeby nie było - nawet to rozumiem) po stokroć bardziej chciałbym przeczytać, który stabilizator lubi się z bupropionem najbardziej - bez wystąpienia na tyle silnych uboków, które wyciszyłyby pozytywne efekty tego drugiego. Tak statystycznie. Mam w domu jeszcze jakieś pudełka z walproinianem sodu (ale pewnie po terminie) po leczeniu się wenlafaksyną czy nawet lit, wbrew pozorom nie wpływał na mnie aż tak źle, jak ma w zwyczaju, ale z racji utrudnionego funkcjonowania w codzienności tymczasowo został odstawiony (sprawdzanie poziomu we krwi + wirus? Nie, dzięki). Zaczynając z antydepami, czyli jakieś 10 lat temu, całkiem nieźle jeszcze reagowałem na lamotryginę - jak nie policzę paraliżów sennych przy wdrażaniu - i miała nawet jakieś działanie antydepresyjne, mimo stosowania solo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stabilizatory to tylko nazwa. Mogą pomóc antydepresyjne albo wprost zaszkodzić. O ile przeciwpadaczkowe mają trochę inny mechanizm działania o tyle Lit może pomóc, być obojętnym albo zaszkodzić. Osoby którym pomaga weelbutrin, edronax czy niektóre z tlpd będą raczej w grupie tych którym Lit zaszkodzi. Ci którym służą ssri mogą odczuć przeciwdepresyjne działanie. Lit tłumi dopaminę i noradrenaline a nasila działanie serotoninowe. Lit to coś pomiędzy haloperidolem a ssri. I stosowanie normotymików powinno być ograniczone tylko do osób z Chad. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też macie teraz biedę z dostaniem Welboxu? Znajomy wysyła mi z Warszawy do Katowic dwa opakowania, 69zł każde! Niemal nigdzie go nie ma, jak się już pojawi to jedno opakowanie :( Chyba znowu przyjdzie nam płacić miliony za Wellbutrin...

 

Co do stabilizatorów, Taką rolę trochę pełni u mnie Duloksetyna xD Delikatne działanie serotoninowe Duloksetyny sprawiło, że nie mam tego roztrzęsienia Welboxowego a pobudzające działanie Dulo dobrze podniosło moc Welboxu bez zwiększania jego dawki. Brałam kiedyś kwas walproinwy i nie widzi mi się mieszanie go z pobudzaczami, jest to jakieś dziwne.

Jedyny ubok jaki obecnie mam to ogromne pocnie się. Na szczęście znalazłam działające tabletki o nazwie "Antyperspirant" xD To uczucie gdy idziesz do apteki i prosisz o antyperspirant w tabletkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Chomikowna napisał:

Też macie teraz biedę z dostaniem Welboxu? Znajomy wysyła mi z Warszawy do Katowic dwa opakowania, 69zł każde! Niemal nigdzie go nie ma, jak się już pojawi to jedno opakowanie :( Chyba znowu przyjdzie nam płacić miliony za Wellbutrin...

 

Co do stabilizatorów, Taką rolę trochę pełni u mnie Duloksetyna xD Delikatne działanie serotoninowe Duloksetyny sprawiło, że nie mam tego roztrzęsienia Welboxowego a pobudzające działanie Dulo dobrze podniosło moc Welboxu bez zwiększania jego dawki. Brałam kiedyś kwas walproinwy i nie widzi mi się mieszanie go z pobudzaczami, jest to jakieś dziwne.

Jedyny ubok jaki obecnie mam to ogromne pocnie się. Na szczęście znalazłam działające tabletki o nazwie "Antyperspirant" xD To uczucie gdy idziesz do apteki i prosisz o antyperspirant w tabletkach

Z tą duloksetyną to witaj w klubie ;) I generalnie to dobrze wiedzieć, że to działa, bo to właśnie do Dutiloxu (w tej chwili 50 mg) dokooptowałem bupropion.


Odnośnie dostępności, to zamawiałem swój pierwszy Wellbox (przezornie zamówiłem dwa opakowania) na jakiś czas przed wizytą i w ogóle otrzymaniem recepty - i miałem nosa. Chwilę potem nie było nigdzie w promieniu stu kilometrów. Na szczęście znalazłem ostatnie dwa pudełka w internecie, w łukowskiej aptece (taka miejscowość na Mazowszu), do której mam niespełna 40. kilometrów. Ale nie wiem, co będzie, gdy przyjdzie mi kupować drugą serię, a farmaceuci, z którymi rozmawiałem, nie przewidują poprawy sytuacji (ale kto by ich tam słuchał).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×