Skocz do zawartości
Nerwica.com

Co każdy mężczyzna powinien wiedzieć o kobietach


nvm

Rekomendowane odpowiedzi

Prawda to? Jak uważacie?

 

Dla osób, które nie znają zbyt dobrze języka angielskiego, wyodrębniłem 3 podstawowe punkty, ale to nie jest kompletne podsumowanie:

:arrow: Kobiety żyją w ciągłym lęku

:arrow: Tak się do niego przyzwyczaiły, że nawet nie zdają sobie często z tego sprawy

:arrow: Mężczyźni czują się mocni, skłonni do pokonywania przeszkód, a kobiety słabe, bezsilne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałam. Prawda, mądrze mówi. Nie zgadzam się tylko ze stwierdzeniem, które gdzieś tam się pojawia, że ten ciągły lęk ma związek z biologią, to kwestia całej kultury, w której żyjemy. Kobiety dużo rzeczy robią "na wszelki wypadek",  bo mężczyźni w wielu sytuacjach są postrzegani jako potencjalne zagrożenie (im bardziej obcy czy niewzbudzający zaufania, tym większe). Na przykład na wszelki wypadek trzeba się obejrzeć kilka razy idąc wieczorem ulicą, zwłaszcza jeśli wie się, że z tyłu idzie mężczyzna. Albo nie wsiadać do windy z typem, który się na ciebie gapi. Albo znać faceta odpowiednio długo, żeby nie bać się z nim spotkać w bardziej ustronnym miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, initium napisał:

Nie zgadzam się tylko ze stwierdzeniem, które gdzieś tam się pojawia, że ten ciągły lęk ma związek z biologią, to kwestia całej kultury, w której żyjemy.

Ona powiedziała, że jest to uwarunkowane biologicznie, ale dodatkowo jest również wzmacniane kulturowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, initium napisał:

Kobiety dużo rzeczy robią "na wszelki wypadek",  bo mężczyźni w wielu sytuacjach są postrzegani jako potencjalne zagrożenie (im bardziej obcy czy niewzbudzający zaufania, tym większe). Na przykład na wszelki wypadek trzeba się obejrzeć kilka razy idąc wieczorem ulicą, zwłaszcza jeśli wie się, że z tyłu idzie mężczyzna. Albo nie wsiadać do windy z typem, który się na ciebie gapi. Albo znać faceta odpowiednio długo, żeby nie bać się z nim spotkać w bardziej ustronnym miejscu.

Dzięki za wyjaśnienie tego wprost! Lubię mieć takie rzeczy podane na tacy. Wcześniej coś tam mi się tliło gdzieś w podświadomości, od jakiegoś czasu już zaczynałem się domyślać, że tak to może wyglądać, ale to wszystko było takie rozmyte, mgliste. Gdy to jest powiedziane wprost, to jest już zupełnie inaczej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę teraz obejrzeć tego filmu, nie wiem, czy tam bylo wspomniane, że może nie tyle lęk, co niechęć do ryzyka kobiety mają zwykle dużo bardziej nasilone. Dlatego m.in. trudniej im w biznesie. Sama odczuwam to moje asekuranctwo, tam, gdzie moi koledzy z byłej pracy już dawno się rzucali na głęboką wodę, ja musiałam najpierw 100x przeanalizować ryzyko, trudno mi podejmować decyzje, gdzie jest dużo niewiadomych, spore ryzyko.

Edytowane przez wTymTygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wTymTygodniu napisał:

nie wiem, czy tam bylo wspomniane, że może nie tyle lęk, co niechęć do ryzyka kobiety mają zwykle dużo bardziej nasilone.

Raczej nie, nie kojarzę nic o ryzyku. Chodziło - z tego co zrozumiałem - o banie się o swoje bezpieczeństwo (fizyczne bądź emocjonalne) czy wręcz życie. Że nawet gdy idzie przez parking, to jest to dla niej fizjologicznie inne doświadczenie niż dla mężczyzny.

Wszystko przedstawione bardziej w kontekście relacji mężczyzn i kobiet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to niestety moja opinia niewiele wniesie do tematu, czy się zgadzam, że z natury kobiety są bardziej lękliwe bo moje reakcje lękowe mogą być nasilone przez moje doświadczenia, a siebie sprzed nie za bardzo pamiętam.

 

Ale wydaje mi się, że tak, że kobiety z natury są bardziej lękliwe.

Edytowane przez wTymTygodniu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, wTymTygodniu napisał:

A to niestety moja opinia niewiele wniesie do tematu, czy się zgadzam, że z natury kobiety są bardziej lękliwe bo moje reakcje lękowe mogą być nasilone przez moje doświadczenia, a siebie sprzed nie za bardzo pamiętam.

 

Ale wydaje mi się, że tak, że kobiety z natury są bardziej lękliwe.

Kobiety mają na pewno silniejsze lęki o charakterze fizycznym. Np boją się iść nocą po jakiejś ulicy, odludziu, czy np spotkać z nieznanym facetem który teoretycznie może ich zgwałcić. Co uważam jest naturalne bo np wynika w mniejszej siły fizycznej. Facet za to może bardziej się lękać że nie sprosta określonym wymogom typu dobre zarobki, wysoka pozycja społeczna, czy nawet sprawność seksualna które to mają dowodzić archetypicznej męskości. Lękliwy facet to ciapa a lękliwa kobieta to racjonalność i norma i facet powinien się taką zaopiekować.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, carlosbueno napisał:

Lękliwy facet to ciapa

Ranisz moje uczucia ;( 

PS: HA! Właśnie zdobyłem na koncie 2222 odpowiedzi! :classic_biggrin:

9 minut temu, carlosbueno napisał:

Lękliwy facet to ciapa a lękliwa kobieta to racjonalność i norma i facet powinien się taką zaopiekować.  

A kto się zaopiekuje biednym, ciapowatym mną? 😞

Edytowane przez nvm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, nvm napisał:

Ranisz moje uczucia ;( 

Ale taka jest prawda, która mnie osobiście też boli bo jestem wyjątkowo lękliwy. Wiem że kobietom to jest bardziej wybaczane, ba gorzej nawet jak jest zbyt śmiała. Choć np wielokrotnie szedłem nocą po niebezpiecznych dzielnicach czarnego Londynu, ciemnych  lasach i pustkowiach  itp i w ogóle to mnie nie ruszało za to mam takie lęki o których większość nawet nie wie że można się tego bać.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, carlosbueno napisał:

ba gorzej nawet jak jest zbyt śmiała.

Uwielbiam śmiałe! :)

Generalnie zauważyłem, że z reguły dziewczyny mnie tym bardziej lubią im bardziej pieszczę się z nimi jak z małymi dziećmi. Z ich perspektywy to jest pewnie taktowność, grzeczność.

Gdy traktuję je jak równe sobie, po partnersku, czyli jakbym rozmawiał z dobrym kolegą, to pojawiają się zgrzyty. Cóż, może trochę dałem się nabrać na feminizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, nvm napisał:

Dzięki za wyjaśnienie tego wprost! Lubię mieć takie rzeczy podane na tacy. Wcześniej coś tam mi się tliło gdzieś w podświadomości, od jakiegoś czasu już zaczynałem się domyślać, że tak to może wyglądać, ale to wszystko było takie rozmyte, mgliste. Gdy to jest powiedziane wprost, to jest już zupełnie inaczej :)

Proszę 👍

11 godzin temu, wTymTygodniu napisał:

niechęć do ryzyka kobiety mają zwykle dużo bardziej nasilone

To prawda, mężczyzn bardziej zachęca się do podejmowania wyzwań czy rywalizacji, więc wcześniej i szybciej się tego uczą.

10 godzin temu, nvm napisał:

Gdy traktuję je jak równe sobie, po partnersku, czyli jakbym rozmawiał z dobrym kolegą, to pojawiają się zgrzyty.

Może im się podobasz i liczą na odwzajemnienie, więc bycie traktowaną jak kolega to zupełna odwrotność tego, czego oczekują?

Edytowane przez initium

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.04.2019 o 08:59, anemon napisał:

Zgłaszam się na ochotnika 😅 

Dziękuję...

W dniu 1.04.2019 o 08:59, anemon napisał:

Istnieje może lista kryteriów, jakie powinnam spełniać?

Dobre intencje...

Generalnie chciałbym aby ktoś pomógł mi "rozpuścić" moje ciało bolesne...a to się może wiązać u mnie z silnymi emocjami, mógłbym zacząć płakać jak małe dziecko, itp...nie wiem dokładnie czego się spodziewać, bo powstało ono, gdy miałem 3 lata...

W dniu 3.04.2019 o 11:25, oka22 napisał:

Kobieta ma być tajemnicą, żeby było ciekawie

Rzeczywiście mam tendencje do obsesyjno-kompulsyjnego "krojenia żaby, aby ją zbadać..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.04.2019 o 15:14, anemon napisał:

Chciałabym móc okazać Ci czułość, np. poprzez przytulenie. Czy to właściwa droga do rozpuszczenia ciała bolesnego?

To zależy...przytulenie samo w sobie to pewien gest - co by on miał wyrażać? Raczej założyłbym, że to jakiś podstęp...

Ale, ale...czy oglądałaś "Buntownika z wyboru"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nvm napisał:

przytulenie samo w sobie to pewien gest - co by on miał wyrażać?

Czułość, sympatię.Myślę, że mogłoby to wywołać wzruszenie.

Cytat

Ale, ale...czy oglądałaś "Buntownika z wyboru"?

Nie przypominam sobie, nie mam pojęcia, o jaką scenę może chodzić.

Edytowane przez anemon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, anemon napisał:

Czułość, sympatię.Myślę, że mogłoby to wywołać wzruszenie.

Musiałbym wiedzieć, że to nie podstęp...w przypadku mojej byłej właśnie łatwowiernie przyjąłem, że to jest wyraz czułości, sympatii...dałem się tak żałośnie nabrać, że aż mi wstyd z powodu mojej naiwności...to było takie upokarzające...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×