Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy


Waleria

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie!

Ja też miałam podobnie. Kilka razy juz opisywałam...

Obudziłam się pewnego pieknego dnia w marcu z potwornym bólem głowy- lewa skron i lewe oko, szumem w głowie, takim chaosem w głowie i specyficznymi dźwiękami w uchu, zwlasczza kiedy ruszałam szyja w górę i dół miałam takie pulsowania oraz ucisk w głowie... chodziłam niestabilnie, ale myślałam, że zawroty sa spowodowane bólem glowy... przez pierwsze dni myślałam, ze to migrena, po 4 dniach zaczęłąm szukac pomocy...chodziłam od dr do dr, zrobiłam mnóstwo badań z rezonansem platnym włacznie... w sumie głowa- lewa skroń i lewe oko - bolała mnie non stop przez miesiąc... lekarze po dobrych wynikach stwierdzili, że pozostaje tylko tło nerwicowe (cześniej już miałam, ale inne objawy- glównie napadowanie kołatania serca), ja im nie wierzyłam i szukałam dalej pomocy.... balam się, że to jakies jakieś piekielne zapalenie błędnika, stwardnienie rozsiane, wylewe, guz, borelioza itp...

PO miesiącu głowa przestała boleć... ale na pierwszy plan wysunęły się wówczas zawroty... i tak przez kolejne ponad trzy miesiące... niestabilny chód, uczucie slabych nóg, ziemia usuwała mi się spod nóg, głowa ciężka a szyja za slaba....zachwiania równowagi, uczucie kołysania, wirowania w głowie, miałam wrażenie, że oczy mi skaczą..., ze nie mogę patrzeć w jedno miejsce, bo mi drgają, bola, i jakby ktos mi jes od tyłu ciagnął - takie napięte były... napiety tez był kark, skóra twarzy normalnie ściągała jak po liftingu, drętwiała mi głowa, w niej pusowalo, uciskało, myśli chaotycznie biegały... potem było jeszcze gorzej, bo juz się bałam wychodzić z domu.... w końcu po raz pierwszy udałam się do psychiatry, zapisał efectin, juz po 1 tabletce było zupełnie inaczej - lepiej, a po 5 dniach zawroty minęły, po kolejnym tygodniu pozostałe objawy....

NIgdy nie sądziłam, że nerwica może dawac tak dziwne objawy...

trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!

Ja też miałam podobnie. Kilka razy juz opisywałam...

Obudziłam się pewnego pieknego dnia w marcu z potwornym bólem głowy- lewa skron i lewe oko, szumem w głowie, takim chaosem w głowie i specyficznymi dźwiękami w uchu, zwlasczza kiedy ruszałam szyja w górę i dół miałam takie pulsowania oraz ucisk w głowie... chodziłam niestabilnie, ale myślałam, że zawroty sa spowodowane bólem glowy... przez pierwsze dni myślałam, ze to migrena, po 4 dniach zaczęłąm szukac pomocy...chodziłam od dr do dr, zrobiłam mnóstwo badań z rezonansem platnym włacznie... w sumie głowa- lewa skroń i lewe oko - bolała mnie non stop przez miesiąc... lekarze po dobrych wynikach stwierdzili, że pozostaje tylko tło nerwicowe (cześniej już miałam, ale inne objawy- glównie napadowanie kołatania serca), ja im nie wierzyłam i szukałam dalej pomocy.... balam się, że to jakies jakieś piekielne zapalenie błędnika, stwardnienie rozsiane, wylewe, guz, borelioza itp...

PO miesiącu głowa przestała boleć... ale na pierwszy plan wysunęły się wówczas zawroty... i tak przez kolejne ponad trzy miesiące... niestabilny chód, uczucie slabych nóg, ziemia usuwała mi się spod nóg, głowa ciężka a szyja za slaba....zachwiania równowagi, uczucie kołysania, wirowania w głowie, miałam wrażenie, że oczy mi skaczą..., ze nie mogę patrzeć w jedno miejsce, bo mi drgają, bola, i jakby ktos mi jes od tyłu ciagnął - takie napięte były... napiety tez był kark, skóra twarzy normalnie ściągała jak po liftingu, drętwiała mi głowa, w niej pusowalo, uciskało, myśli chaotycznie biegały... potem było jeszcze gorzej, bo juz się bałam wychodzić z domu.... w końcu po raz pierwszy udałam się do psychiatry, zapisał efectin, juz po 1 tabletce było zupełnie inaczej - lepiej, a po 5 dniach zawroty minęły, po kolejnym tygodniu pozostałe objawy....

NIgdy nie sądziłam, że nerwica może dawac tak dziwne objawy...

trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!

 

Mam identyczne objawy! Choć początkowo pewnie miałam to też od hormonów, ale od kilku dni wyraźnie zaczynam odczuwać nerwy, więc jakoś to olewam. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO proszę ile osób ma podobnie jak ja!

A ja przez kilka miesięcy nie dopuszczałam mysli, że takie moga być objawy nerwicy... szukałam innego choróbska i tym szukaniem i nimożnoscią znalezienia doprowadzałam się do coraz gorszego stanu...

na szczęście ten efectin mi pomógł, zawroty normalnie jak ręką odjął.... jakie wspaniałe zycie bez zawrotów... inne objwy też minęły, ale zauważyłam, że czasami mam jeszcze te dziwne szumy w uchu i napiecie na szyi... ale to po bardzo cięzkim dniu w pracy....

NO ja na szczęście ataków paniki nie mam... kołatania serca też w sumie od czasu ropoczęcia komsumpcji efektinu minęły... on mnie jakoś wewnętrznie uspokoił, zniwelował negatywne emocje, choc trszokę spłaszczył też te pozytywne emocje - jakos tak mam taki "tumiwisizm" - jak to nazywam...wiecie, troszkę to dziwne, jak zakupy ciuchów nie wywołuję już takiej radości jak kiedyś...a ja to uwielbiałam a teraz po efektinie jest tak jakoś bez wielkiego entuzjazmu...

Pozdrawiam zawirowanych... precz z zawrotami i bólami głowy!!!

katarzynka35

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko od razu mi lepiej jak przeczytałam Twoje posty. Dzięki Tobie wiem, że nie tylko ja męczę się z tym paskudztwem. :(

Właśnie dziś wstałam i znowu mam dziwne uczucie po jednej stronie głowy, jakby łaskotanie i czuję jakbym miałam jakieś niedokrwienie. Wczoraj bardzo bolała mnie głowa, miałam ciśnienie podwyższone. Dziś już znacznie niższe i może te odczucia mam od tego bólu wczorajszego. Jednak ciągnie się to za mną już ponad dwa miesiące. Kiedy to minie :?::?::(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Venus:)

Melduje się Katarzynka35..

NO mnie dziś z kolei głowa boli paskudnie, ale pogoda jest taka okropna, że szkoda gadać, siąpi, ponuro, tak depresyjnie... ja mam od zawsze bardzo niskie ciśnienie, więc dziś jestem nieprzytomna...

zauważyłam też, że (mam krzywy kregosłup szyjny tzw. lordozę i cos jeszcze), że siedzenie długie przed laptopkiem w pozycji do przodu, powoduje jeszcze większy ból głowy i napiecie ztyłu szyi, co powduje napięcie całej główy i normalnie plecy aż mi ściaga - piersiowy odcinek kregosłupa tez mam chyba zwajchowany...

NO a inna sprawa, że nerwicowcy sa w dużej mierze meteopatami i każdą zmianę pogody odczuwają bardziej....

ech, no ja za chwilkę wezmę homeopatyczny lek na bol głowy - ale to jest typowo na ból lewej skroni - nazywa się Spigelia i często - choć nie zawsze -mi pomaga, bo po co się truć dodatkowo przeciwbólowymi....

ech, a ztym Twoim uczuciem nidokrwienia no to ja przed efectinem tez tak miałam... uczucie i w głowie, jakby komorki tlenu nie dostawały i uczucie na głowie takie strasznego spięcia....

to na razie:)

pozdrawiam, trzymaj się:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko, ja też się zastanawiam czy te wrażenie to nie od kręgosłupa. Też siedzę pochylona przy kompiku do przodu i mam bardzo ponapinane mięśnie karku. Kręgosłup na odcinku piersiowym też mam lekko skrzywiony. Także to pewnie tez i od tego. W następny poniedziałek mam jedno usg i będę u mojej doktor z wynikiem to poproszę o skierowanie na rtg zatok bo szału dostaję. Poszłam dziś do apteki wykupić leki dla taty i jak weszłam z zimna do ciepłego to miałam wrażenie, że coś mi twarz zmiażdzy. Całe czoło, poliki-ból niesamowity. Teraz jak gdzieś wychodzę (choć ciężko mi to przychodzi :( ) i jeśli zaczyna mnie trząść to wszystko skupia się właśnie na czole i polikach, wtedy też jakby ściąga mnie na prawą stronę. Mam wrażenie, że idę pochylona na prawo. Ale czytałam w sieci, ze to też może być właśnie od zatok.

Pozdrawiam serdeczne :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NO Venus, możesz też mieć to od zatok, bo daja podobno mocne wrażenia bólowe... ale część to jest chyba raczej typowo nerwicowych... ja miałam kilka razy rtg zatok i nigdy nic tam nie wyszło...

Ja jak idę - teraz już niemam tego często - ale zanim zaczęła brać tabletki, czyli jeszcze latem jak szłam to miałam wrażenie, że mam za slaby kregosłup a za ciężką głowę, tak jak jjest łodyga cienka a kwiatek na górze za cięzki i przegina się na boki, to ja miałam takie wrażenie, że szyja mie nie wytrzymyje pod naporem głowy i idąć głowa mi się chwiała na boki... idiotyczne wrażenie, jakby się kołysala na boki albo, że zaraz odpadnie, bo jest za cięzka:(

na szczeście teraz juz tak nie jest...

pozdrowionka!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katarzynko no u mnie kłopot jest w tym, że każde zdjęcie zatok niestety cos tam pokazywało, dlatego muszę iść zrobić znowu. Nie dawno miałam właśnie okropny katar, który trzymał mnie prawie 3 tygodnie i właśnie bolała mnie od niego cała twarz. Teraz znowu kapkę smarkam choć nie wiem, ale ból niestety wrócił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie kochani!

Dawno mnie tu nie było, ba nawet myslałam ,że nerwica mnie zostawiła już w spokoju, ale niestety od kilku tygodni pojawiła się na nowo! To ponoc norma. Chruję już 3 lata. Dwa razy odstawiałam leki ( oczywiście w porozumieniu z lekarzem). Za pierwszym razem nawrót był po pół roku, a za drugim ( brałm leki półtora roku) złapało mnie już po 3 miesiącach. Najgorsze jest to, że każdy nawrót jest gorszy. Moim pierwzym objawem były zawroty głowy ( lekarz dawał mi na to jakieś tabletki , ale ne pomogły) , potem nagle zaczęło mi spadać ciśnienie tak ,że miałam uczuie ,że zaraz zemdleję , ciemno przed oczyma itp. a potem przyszły potworne bóle głowy, takie ,że po tygodniu zrobiłam prywatnie rezonans i wtedy moja pzryjacółka zarejestrowała mnie do psychiatry i poszła ze mną. Lekarz oznajmił ,że to nerwica lękowa i depresja w ostrej fazie. Myślałam,że to raczej on ma depresję , a nie ja, przez wszystkich w rodzinie i pracy uważana za pododnego tura , którego nic nie zwali z nóg. Ale brałam leki od niego ( Zoloft) po kilku tygodniach zadziałał. Było super wszystko minęło. Jak przyszedł 1 nawrót ,to objawił się tym razem podwyższonym ciśnieniem no i bólem głowy, ale już mniejszym. A teraz to już nie wiem czy to nerwica ,czy rzeczywiście mam nadciśnienie. Wystarczy ,że tylko pomyślę o czymś złym, albo zdenerwuję się troszeczkę ,to ciśnienie mi rośnie do 150/100 . Po chwili spada na 130/90 110/80 i znów w górę. Głowa robi się mi gorąca, serce bije w gardle, kłuje i mam wrażeie ,że zaraz wybuchnę, a do tego chce mi się płakać i całą się trzęsę . Lekarz rodzinny zapisał mi już tabletki na nadciśnienie, a psychiatra nie kazał brać nic oprócz zoloftu i najwyżej 1 propranolol 10 mg. I bądź tu człowieku mądry.

Uznałam, najlepiej bedzie wrócić do Was. Przecież to nic innego jak terapia grupowa i może nawet lepsza , bo nic nas nie ogranicza .

Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj wojor! :smile:

Po raz kolejny, w czyjeś relacji widzę siebie! Ja też mam propanolol bo również mam bardzo duże skoki ciśnienia, bardzo przyspieszone lub nierówne bicie serca. Mam też inne dwa leki uspokajające, lecz napiszę szczerze-nie biorę ich. Może to błąd bo nie musiałabym się męczyć, lecz wolę pracować nad sobą. Jest to potwornie trudne, ale to od "mojej głowy" mam nerwicę, to "w głowie" jest przyczyna. Też ciągle się zastanawiam nad tym czy aby to na pewno nerwica, czy to nie jakaś poważniejsza choroba. Choć kilka dni temu, znów dwóch lekarzy orzekło mi, że to nerwy. Nie wiem dlaczego im nie wierzę i nie ufam, może coś w końcu do mnie dotrze. Bardzo się cieszę, że trafiłam tu na forum bo widzę, że nie jestem z tym wszystkim sama. Jak popiszę tu z Wami to od razu na sercu robi się lżej. Dlatego to tym bardziej mnie umacnia w przekonaniu, że muszę nad sobą pracować, nad moimi słabościami, a nie faszerować się lekami, na które mój organizm i tak zbyt dobrze nie reaguje!

Pozdrawiam cieplutko! :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Wojor:)

Ja nerwicę lekową mama od wielu lat, ale objawy miała już oswojone (kołatania serca - wystarczy, że puls z racji nawet wysiłku podskakiwał mi do 120 to ja w panikę, ze coś się dzieje i ze strachu serce ze 120 uderzeń robiło 170 na minutę- czyli sama się do tego doprowadzałam, podobnie jak Ty miałam nierówne bicia serca- tzw. dodatkowe skurcze serca... uczucie, że serce mi staje, że umieram itp. komszar jednym słowem), natomiast w marcu po w sumie ponad 3-letniej przerwie nerwicowej (nigdy wczesniej nie brałam tabletek typu antydepresanty czy benzodiazepiny, jedynie wlaśnie propranololek przez kilka lat, a potem metocard) dopadły mnie - jak juz pisałam - potworne bólwe glowy i zawroty... plus szereg innych objawów, ktorych wcześniej nie miałam... byłam naprawd w fatalnym stanie, widziałam guza w mózgu, tętniaki, wylewy, potem borelioę, stwardnienie rozsiane itp, zaliczyłam tylu neurologów, że az wstyd... 2 laryngologów (kilka rodzajów tabletek na błędnik i nic), okulistę (wszytsko ok), chirurga naczyniowego (czy zyły szyjne nie są zapchane, bo takie objawy tez mogą dawać - żyły czyściutkie), rezonans płatny - ok...

wszytsko niby ok, jedynie zwajchwane kręgi szyjne, a ja czułam się jak wrak.... chodzić nie mogła, bo ziemia mi uciekała spod nóg, kolysało mnie na wszytskie strony, po kilku miesiącach miała już wrażenie, że za chwilę strace przytomnośc... twarz drętwiała, skóra ściągała, napięcie na całej twarzy okropne...

ech...

w końcu stwierdziłam, że skoro tylu dr powiedzialo, że to nerwica lękowa (w co nie wierzyłam, bo zupełnie nowe objawy miałam... ) to poszłam w końcu latem w lipcu do psychiatry... ten stwierdził, że podręczikowe objawy nerwicy no i zapisał mi efectin... wykupilam, balam się wziąc, zreszta byłam na niego zła, bo dotychczas myślałam, że antydepresanty zapisuje się ludziom na depresję - takim co nie maja chęci do zycia!!! a ja właśnhie miałam i to wielką, więc stwierdziłam, że chyba głupi ten lekarz...

no ale po kilku dniach, kiedy myślałam, że zwariuję juz wzięłam efectin.... po pierwszej tabletce poczułam juz jakąs ulgę - zawroty jakby mniejsze....

po tygodniu minęły zupełnie, a po nastepnym kilku dniach już byłam nad morzem i nic mi nie było!!!

całkowita przemiana...

więc teraz juz wiem, że i zawroty mogą być objawem nerwicy!!!

pozdrowionka!!!

papa

PS. na terapie nie chodzę - uważam też , że forum jest super terapią:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze ,że wróciłam do Was!

Dzięki Venus i Katarzynka35 za Waszą miłą reakcję na mój powrót, no i za wsparcie oczywiście.

Jak czytam wasze relacje, to jakbym o sobie czytała. Widzę ,że też brałyście ten propanolol, ja wzięłam go dopiero dziś rano. Narazie nie widzę wielkiej poprawy chciaż może tochę mniej mną "telepie" i nie mam już tak silnego uczucia ,że zaraz wybuchnę. Nie wiem tylko , czy ten zoloft jeszcze na mnie wogóle działa. W poniedziałek idę do mojego psychiatry - zobaczymy co powie. Teraz wróciłam jeszcze do ćwiczeń oddechowych - oddychanie przeponowe. Czsem pomaga.

Trzymajcie się. Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcieprosze powiedzcie mi czy ktos z was miał może wrażenie ucisku w okolicy czoła że aż wzrok błądzi czasami mam mrowienie podniebienia byłąm u 3 neurologów laryngologa robiłam badania i nic martwie sie tym bo nie da sie funkcjonować czasami są dni że jest dobrze znika to i nie ma a czasami sie pojawia i mnie trzyma. Prosze powiedzcie czy ktos z was też tak miał , bo zaczynam sie martwić tym , że to nie nerwy. Z góry dziekuje wam za odpowiedź, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie. przeczytałam wasze posty i widzę że generalnie wszyscy którzy mają nerwicę doszukują się u siebie jakiś poważnych chorób. Ja także latałam po lekarzach kardiologach, robiłam badania i nic... Czasami juz mi nawet było wstyd jak trafiałam do kolejnego lekarza a ten mnie się pytał dlaczego nie potrafie zrozumieć że to tylko nerwica...Dla niego to było tylko a dla mnie koszmar bo przez nią nie potrafiłam normalnie funkcjonować. Dorot ja też miałam takie uciskowe bóle głowy i nie tylko w okolicy czoła. Momentalnie robiło mi się ciemno przed oczami, kręciło w głowie. Jeszcze ten ból głowy to było do zniesienia ale najgorsze jeśli jednocześnie występowalo uczucie tak jakby jakiejś rosnącej kuli w gardle co mi nie pozwalało oddychać, do tego kołatanie serca i silny ból w klatce piersiowej. Dużo mi pomaga milocardin który piję już kilka miesięcy dzień w dzień po trzy razy. Jest ochydny w smaku i smierdzi ale dobry w działaniu. pocieszam sie że może kiedys nadejdzie ten dzień że już te leki nie beda mi potrzebne i sama sobie poradze z ta choroba...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki kociak za odpowiedź ja nie biore żadnych leków , tylko korzystam z psychoterapii , pocieszam sie tym że kiedyś musi mi to minąć, ale właśnie najgorsze jest to że chodzenie po lekarzach męczy i stresuje a efektów żadnych wręcz przeciwnie patrzą jak na głupka :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie??? od ponad 3 miesiecy boli mnie glowa to sa bule kazdego rodzaju w kazdej czesci mojej glowy lecze sie na depresje i nerwice biore lexapr, wszyscy pisza ze maja zawroty glowy ze podloga im ucieka itd ja mialem zawroty ale bardzo mi one nie dokuczaly i trwaly bardzo krotko. jest ktos kto ma same bole glowy bez zawrotów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj colinn211 !

Bóle głowy to najczęściej spotykany objaw nerwicy i depresji. potrafią być tak potworne ,że trudno z nimi wytrzymać. Trochę pomaga masaż głowy, ale nalepiej to nie myśleć o bólu ( wiem, że to trudne, sama przez to przchodziłam i teraz też mnie boli jak tylko o tym pomyślę) Robiłam nawet rezonans i nic nie wykazało.Mślę ,że u Ciebie to też objaw nerwicy lub reakcji na leki. Powiedz o tym lekarzowi! Trzymaj się! Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, że nerwice i depresje potrafią być sprzężone z klasterowymi bądź migrenowymi bólami głowy (wywołują je stres/emocje, problemy z kręgosłupem i uwarunkowania genetyczne)... Więc to niekoniecznie reakcja na leki... Ja się leczę jednocześnie na nerwicę i na migreny, przy czym migreny były pierwsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie! mnie juz glowa boli od 2 tygodni.. i nawet nie potrafie okreslic gdzie dokladnie, bo czesto sie zmienia miejsce bolu..:( bardzo czesto jest tak ze mnie nie boli, jesli o tym nie mysle. ale zawsze jak mysle to boli!! i potem juz boli non stop, chyba ze zajme sie czyms innym, ciekawszym od myslenia o sobie.. a juz myslalam ze mi przejdzie ta nerwica..:(

Dorot, takie cos kolo oczu tez mam.. i tak jakby to byly zatoki tez czasem to czuje.. mowie wam! nie da sie okreslic! jednym slowem- nasz mozg moze zdzialac wszystko!:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie oszaleć idzie z tym uciskiem bólem a najgorzej to jest wtedy kiedy wmawiam sobie że mmam jakiegos guza i nie umiem sobie poradzić z tym zaraz sie wtapiam w siebie tak że aż sie dziwnie czuje. Ja tego nie rozumiem kiedy ten stres juz odejdzie i da święty spokój :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie uczucie też dosyć ciężkie do określenia.. Opisując to jakoś w miare dosłownie, czuje jakby mi skóra z mózgu schodziła, albo jakby zwoje mi się prostowały:|

Jakby ktoś dotykał palcami mój mózg. Po pewnym czasie zaczęło mi się przenosić na twarz. na twarzy czuje jakby mi się skóra rozciągała ( w górnej okolicy nosa , koło oczu ) . Momentami to sprawia wrażenie jakby tam był nos złamany. :P Oczywiście pomijam to że powoduje to u mnie okropny lęk, a najgorzej domysły o uszkodzeniu mózgu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ka_PO!

NO miałam w najgorszej mojej fazie też takie objawy.... chaos w głowie kompletny, jakby mysli biegały non stop, neurony się zderzały:), szum jakis w głowie, wrażenie ciśnienia strasznego w głowie, napiętego mózgu, wrażenie, że mózg jest jak napięty balon - jakby go przekluć to ciśnienie uszami wyjdzie, albo uszami mi para będzie uchodzić... skórę miałam taką napiętą na głowie i szyi, ze nie mogłam czoła zmarszczyć - jak po liftingu, jakbym miała za malo skóry, drętwienie twarzy, szumy, piski i tętnienie w uszach...no i okropne zawroty głowy, ktore doprowadziły mnie w końcu do psychiatry i efectinu - po tygodniu wszytskie dręczące mnie przez 5 miesięcy objawy minęły jak ręką odjął... tylko czasami po stresującym dniu mam jszcze napiecie skóry ale juz się go nie boje....

to wszytsko jest spowodowane napieciem i stresem....

trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!

Katarzynka35

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×