Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy


Waleria

Rekomendowane odpowiedzi

Katarzynka35, wprawdzie nie miałem bólu migrenowego, jednak wszystko to, co opisałaś miało też miejsce u mnie... nie mogłem wyjść na ulicę, bo wszystko mi się rozmazywało, a ja sam nie miałem pełnej kontroli nad ciałem. Objawy te częściowo ustąpiły po zażywaniu leków, brałem sulpiryd oraz zotral. U mnie jednak stwierdzono nerwice lękową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki:) no ja mam stwierdzona nerwicę, ale od wielu lat to były jakies nepokoje i "co najwyżej" kołatania serca (przy ataku silnego lęku paniki), przyzwyczajona do mojej nerwicy z określonymi objawami nieźle się zdenerwowałam, gdy jednego dnia wstałam i bol glowy, zaburzenia równowqagi, tetnienie i szum w uszach... potem ból glowy minął, ale inne z zawrotami zostały... do tego te cierpnięcia twarzy, sztywności, drętwienia, kołysania... neurlodzy mi mówili, że odnowiła mi się a raczej uaktywniła moje nerwica i że mogła zmienić swoje oblicze i inne objawy może mieć, ale ja się oczywiście bałam i szukałam dalej i tak wędrowałam od lekarza do lekarza. TYdzień temu byłam w końcu u psychiatry ten zapisał mi efectin, tez powiedział, że to typowe, podręcznikowe objawy nerwicy lękowej... dziś mija tydzien brania efectinu i jest lepiej:) mama nadzieję, że tak pozostanie:)

Ale tak notabene, zawroty to koszmarna sprawa, cięzko się z tym zyje, ludzie mogą grać Nas za pijaczynę...:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo;(Usuwanie gruntu spod nóg, poczucie kołysania jak na statku nawet podczas leżenia, brak stabilizacji i równowagi, ciągle latanie na którąś stronę, podskakiwanie...masakra;( Biorę zoloft 6 dzień..narazie przeżywam koszmar;( Nasilenie wszystkiego:((( Teraz to boję się nawet wstać z łóżka;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to z nami nerwicowcami jest... nasza choroba różnie nas atakuje. Pamiętam, że miałem okresy, gdy nerwica próbowała mnie pokonać na różne sposoby... jeden tydzień z zawrotami głowy, drugi z dławieniem, albo z nudnościami... nic miłego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze was o rade... Obudzilam sie dzisiaj w nocy

ok. 3 i zerwalam sie z lozka, ledwo stanelam na podlodze a runelam jak dluga, poczulam ze swiat

wiruje, szafa latala mi przed oczami, huk i krzyk, kolano we krwi, reka obita-bo upadlam na twardy parkiet, koszmar. Co

gorsza, chcialam sie podniesc i nie moglam . Ledwo wocilam do lozka, zaczelam sie trzesc, serce mi walilo, w glowie sie krecilo zwlaszcza jak chcialam przygiac szyje do brody. Myslalam, ze mi wypadl dysk, a moze to

cisnienie spadlo bo za szybko i gwaltownie wyskoczylam z lozka, a moze

to byl nocny atak leku, ale to bym nie upadla.....Dawno nie mialam takich

zawrotow, zeby nie moc ustac, plakalam do poduszki i sie modlilam,

dopiero po 2 godzinach jakos wstalam ale bylam taka kolowata i jakas

nieswoja, rano mi przeszlo-ale teraz sie boje co to bylo, nadal czuje sie niestabilnie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosze was o rade... Obudzilam sie dzisiaj w nocy

ok. 3 i zerwalam sie z lozka, ledwo stanelam na podlodze a runelam jak dluga, poczulam ze swiat

wiruje, szafa latala mi przed oczami, huk i krzyk, kolano we krwi, reka obita-bo upadlam na twardy parkiet, koszmar. Co

gorsza, chcialam sie podniesc i nie moglam . Ledwo wocilam do lozka, zaczelam sie trzesc, serce mi walilo, w glowie sie krecilo zwlaszcza jak chcialam przygiac szyje do brody. Myslalam, ze mi wypadl dysk, a moze to

cisnienie spadlo bo za szybko i gwaltownie wyskoczylam z lozka, a moze

to byl nocny atak leku, ale to bym nie upadla.....Dawno nie mialam takich

zawrotow, zeby nie moc ustac, plakalam do poduszki i sie modlilam,

dopiero po 2 godzinach jakos wstalam ale bylam taka kolowata i jakas

nieswoja, rano mi przeszlo-ale teraz sie boje co to bylo, nadal czuje sie niestabilnie....

 

piszesz, ze zerwalas sie z łózka - mysle ze byl to jakis atak, moze Ci sie cos stasznego snilo, do tego blyskawiczna reakcja organizmu na stres czyli atak + od razu gwaltowna zmaina pozycji z lezacej na stojaca, przy czesciowo 'nieprzytomnym' jeszcze mozgu , wiec taka reakcja reakcja moze w tym wypadku wskazywac po prostu na atak nerwicy. I nie dziwie sie sie niestabilnie jak to napisalas sie jeszcze czujesz - przezylas szok, zaskoczylo Cie to, wystraszylas sie jak juz sie obudzilas i to jeszcze spotegowalo efekt bo pewno nie wiedzialas za bardzo co sie dzieje, a teraz organizm odreagowuje ta potezna dawke stresu

 

^^ taka moje skromna teoria :) 3maj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje Ci Chiquito za wsparcie, bardzo sie przerazilam tym, ze wszystko wokol "fruwa", podloga uciekala mi spod nog, jak wrocilam (wlasciwie wczolgalam sie) do lozka to rece zaczely mi sie trzasc i walenie serca-tylko nie wiem czy obudzil mnie juz atak i od niego upadlam ?????, czy tez fakt upadku wyzwolil dopiero atak? Czy grozi mi wylew, niedokrwienie, zator, zawal, tak sie teraz boje.Nie chce brac uspokajacza bo jesli to bylo od niskiego cisnienia (zawsze mam wyzsze) to nie chce zasnac w pracy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka! Jestem pewna, że to kwestia tego, że po 1 tak szybko wyrwana ze snu zerwałaś się z łóżka - to zmiana ciśnień i jeszcze nie wybudzenie ze snu! Jak Ci się zrobiło słabo, doszedł atak paniki, a potem już poszło! Nie denerwuj się...to się zdarza! Ja taka kołowata i z zawrotami jestem cał czas..a to też nerwica;/ Trzyma się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to normalne,ze teraz jstem slaba i padnieta? czemu to cholerstwo nie puszcza,czasami wolalabym miec normalne chorobe somatyczna niz nerwice,byl spokoj pare miesiecy i znowu:(

Dziekuje wam za wsparcie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jesteś po lękach? Ja czuję takie zmęczenie psychiczne i fizyczne, jeśli jestem po bardzo intensywnych napadach, trwających parę dni. Wczoraj byłam wypompowana... I na dodatek jestem wtedy apatyczna. Dodatkowo dostałam bólu gardła i to jako objaw somatyczny do nerwicy. Kiedy się bałam że mam AIDS bolało mnie gardło, jak przestawałam się bać to przechodziło. Wczoraj całkiem przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy to normalne,ze teraz jstem slaba i padnieta? czemu to cholerstwo nie puszcza,czasami wolalabym miec normalne chorobe somatyczna niz nerwice,byl spokoj pare miesiecy i znowu:(

Dziekuje wam za wsparcie!

 

tak, to normalne. z tego co piszesz to byl to potezny atak, w stanie kiedy organizm 'jeszcze spal' co go spotegowalo i wywolalo taka czy nie inna reakcje. twoj organizm z sekundy na sekundr musil wskoczyc na 'wysokie obroty' wiec nie martw sie ze teraz musi odreagowac- to nawet wskazane jest, pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,co to byl za atak i czym spowodowany ale normalnie boje sie teraz ze mi sie to stanie na ulicy,ze padne jak dluga, rabne gdzies glowa, co sie ze mna dzieje?4 lata leczenia i wciaz bol, lzy, zawod.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak...typowa nerwica;/Ja kiedyś starciłam przytomnośc przy pobieraniu krwi i zaczęło się! Byłam z pół roku słaba itp..i od tamtej pory zaczęłam mieć objawy somatyczne i lęki przed pobieraniem krwi itp. CO do słabości - też musisz chwilę odreagować, zanim organizm się uspokoi...spokojnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:)

Wiecie co? zniknęły mi zawroty:) Chyba dzięki efectinowi.... Choć nie wierzyłam, że te zawroty moga być od nerwicy, bo miałam inne objawy i szukałam pomocy u laryngologów, neurologów, kardiologów, ortopedów i okulistów a nawet naczyniowca, aż w końcu trafiłam do psychiatry...życi od marca z non stop zawrotami.... kilka miesięcy wyjęte z życiorysu, a tu tydzień, teraz już dwa tygodnie brania efectinu i jak ręką odjął, Boże, aż chce się żyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak, wiem, to dzięki tabletom zniknęły zawroty, muszę popracować by bez tabletek byłó też ok, ale na Boga, to niesłychana ulga, dlatego chciałam się podzielić z Wami ta moja radością:)

Pozdrawiam zakręconych, wiem jaki to koszmar!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec mikrosekundowe zawroty to takze nerwica? Wciaz sie boje,ze to od kregoslupa szyjnego, to lapie nagle-jak siedze przy stole lub ide-sekunda: zawrot, wirowanie, po nim od reki walenie serca i niepokoj, ze cos sie dzieje nie tak. Mysle czasem, czy to nie kregoslup szyjny, a z drugiej strony duzo chodze po gorach i gdyby to bylo cos powaznego, to czemu tam mnie nie zlapalo????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, ja mam od 10lat zawroty głowy, zaczelo sie ze koles oddal mi zlezaly testosteron po chwili naszlo mi na glowe jakies odretwienie i dostalem zawroty głowy,, badania w szpitalu nic nie wykazaly, punkcja, ekg, tarczyca nic...

bylem w gdansku na tomografi i nic, badanie doplera i tez ok, wszytskie pukania mloteczkiem są ok, a jak zamkne oczy to przewaznie wiruje...

Zawroty glowy mam ciagle, czasem są malutkie a czasem takie ze inni by chyba padli, nasilaja sie jak czasem gdzies wejde, sklep poczta a prawie zawsze mam jak przyjdzie listonosz czy tez wpadna znajomi bezsnes...

ciagle ucisk na głowie, jakby niedokrwienie, cierpniecie głowy , skornie gora głowy takie jakby suszenie...

 

potem leczylem sie laryngologicznie, wykryto zaburzenie błednika , betaserc w sumie nic nei pomogl, laryngolog eliminowal po kolei , wyciol migdalki , zrobil przegrode nosa i nic...

Potem wykrylem ze mam skolioze ale neurolog mowi ze to na tle nerwowym a na ucisk na glowie przepisal mi caviton force i kilka dni bylo duzo lepiej a potem znowu wałek, to samo laryngolog mowi ze to jest na tle nerwowym ale fakt jesten nadpobudliwy...

Zdecydowalem sie jakies 3 tygodnie temu isc do psychiatry bo moze i to na tle nerowym , dostalem velafax wziolem 1 tabletke i bylo mi tak nie dobrze i bylem tak zakrecony ze dalem spokoj ale o dziwno na 2 dzien bylo z 2 dni ok, poszedlem do innego lekarza dal mi

venlecitinei malutka dawke hydroikzyzyny czulem sie lepiej bo co jakis czas mialem tylko zawrtoty wiec po 2 tygodniach podwoiła dawke (wlasnie tydzien temu) i od kilku dni mam znowu zwiekszone problemy tak więc juz nie wiem... mam nadal brac bo jeszcze trzeba 3 tygodnie poczekac... ale dziwi sie ze tamten lek wydaje mi sie ze dziala lepiej bo to ten sam odpowiednik ale jutro mam wziosc go i zobaczyc jako lek zastępczy

 

mam juz dosc , nie daje sie zyc, nie chce sie wychodzic do znajomych, dobrze ze mam chociaz samochod bo tak to ju wogole byłaby lipa ;/

 

 

pozdrawiam kręciołków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aha a co dziwne skoro mam zaburzenie blednika to czemu betaserc mi nei pomaga skoro on jest na zawroty??

wydaje mi sie ze mam polaczenie blednika, skoliozy i nerwowosc ;/

ale juz sam nei wiem , bylem w hiszpanii w pracy i tam bylo ok juz w dniu wyjazdu czulem sie super, a dziwne bo tam mialem bardzo duzo stresu i mimo to bylo ok...

 

dziwne tez ze jak mam bardzo malutkie zawroty i wejde do zaciemnionego pomieszczenia to juz mam kreciole i te dziwne oczy takie jakby przetarte ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Mam pytanie.

Czy ktos z Was probowal psychoterapi?

 

przeczytalem ze to nawet dosc skuteczne tylko nie wiem ktora jest lepsza czy behawioralno-poznawcza czy psychodynamiczna

 

Roznica jest z tego co widze w tym ze na ta 2 trzeba chodzic kilka razy w tyg--co jest nie mozliwe w moim przypadku:( ale slyszlaem ze ta behawior...jest dosc skuteczna na nerwice(depresje)

 

a moze najlepiej jest chodzic na zwykla psychoterapie nerwic??

jesli ktos z Was mial jakas psychoterapie to prosze o rade.

 

dodam tylko ze moja nerwica--depresja--lekowa objawia sie tym ze ciagle jestem zmeczony wypluty i nie mam sil na nic nawet na krotki spacer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzie na psychoterapie. i własnie rozpoczynam behwioralno-poznawczą, która jeżeli chodzi o nerwice lękową jest najskuteczniejsza.. dzisiaj własnie dostałam zadanie, za kazdym razem jak bede miala objaw, musze go zapisywac, opisywac itd..

aktualnie walcze u siebie z wirującym światem :( cieżko z tym życ... przez 2 miesiące miałam duszności, teraz bóle, uciski i zawroty głowy.... dostałam skierowanie do laryngologa, mam nadzieje, ze mnie nie spławi...

Chce miec pewność ze to od zaburzeń lękowych, a nie od innego świństwa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciekawe czy ta psychoterapia wam pomoze czy to tylko wyciaganie kasy...

 

mam juz serdecznie dosc...

ciagle wole lezec albo jak juz siedze to przewaznie się podpieram zeby czuc sie ,,lepiej,, do tego gadanie rodziny ze za bardzo się pieszczę...

a jakos jednak zyje juz ponad 10 lat w sumie 11 bo od 17 roku zycia a

mam juz 28

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Screami!

Oj, mam/miałam podobny problem i podobne objawy. Od jakis 15 lat mam co jakis czas napady nerwicy, ale objawiały się zawsze kołataniami serca, drżeniem rąk, potami, niepokojem idt. Jakoś w połowie marca wstałam rano z łóżka i poczułam straszny ból głowy, zaburzenia równowagi, niestabilnośc i głupie dziwne tetnienia w uchu... Odwiedziłam kolejno przez kolejne tygodnie: neurologów- neurologicznie wszytsko u mnie ok - neurolodzy gadali, że nerwica mi się po stresach silnych (a takie były) uaktywniła (tylko, że zmieniła swoja formę)...ja ich nie słuchałam, im dalej w las tym gorzej było... tak się nakręciłam zkąd te bóle głowyi i zawroty, że czułam się z dnia na dzień jezcze gorzej, dołaczyły do tego: cirpniecie skóry glowy, twarzy - normalnie takie ściąganie, uciski w głowie, uczucie ciśnienia w uszach, w tyle glowy, uczucie pełności w głowie, oczy zrobiły się takie dziwne... jakby ciagle suche, nie moje i obsypane "piaskiem", gorzej widziałam, niestabilności nasilały się przy ruchu głową... masakra...

zrobiłam odpłatnie rezonans - ok, zrobiłam prześwietlenie kręgów szyjnych - zniesiona lordoza szyjna- ale 2 ortopedów powiedziało, że i owszem, lordoza może powodowac podobne objawy, ale nie aż tak drastyczne jak ja podaję, tylko zawroty od czasu do czasu, a mi się juz potem kręciło non stop...

KOlejno odwiedziłam laryngologów- jeden wyeliminował błęnik, 2 stwierdził, że być może to lekki mikrouraz błędnika, bo oczopląsu nie ma, więc też zapisał mi btaserc- zjadłam dwa opakowania rzez 1,5 miesiąća i nic... jadłam Tanakan - też na zawroty i nic, kolejni neurlodzy zapisywali mi Afobam - p/lękowy, Lexapro- antydepresant - p/lękowy, których nie jadłam bo uważałam, że te zawroty, poczucie niestabilności i zaburzenia równowagi, usuwanie chodnika to nie może byc nerwica....

Po kolejnych badaniach - m.in przepływu przez tetnice szyjne- oczywiście ok i tarczycy- też ok, dolegliwości były coraz gorsze... Dołączyły do zawrotów uczucie omdlewania, tak jakbym ta sekundę traciła kontakt z rzeczywistością... zaczynały się ataki paniki i uczucie, ze jest mi słabo.... niby normalnie chodziłam do pracy, ale już na ulicę, do sklepu bałam się wyjśc... wyłączyłam się z zycia towarzyskiego... tylko byłam podwozona do pracy i odbierana, unikałam sklepów, marketów itp... i tak od marca.... W końcu kiedy zawroty były juz tak uciązliwe, że bałam się myć wlosy (jak się schylałam- zawroty były coraz silniejsze), za namową rodziny udałam się w końcu do psychiatry, mimo, że przez wiele lat mojej walki z nerwicą walczyłam bez wsparcia psychotropów... Niestety tym razem nie dałam rady... Psychiatra wysluchał i stwierdził, że wszytskie opisane przeze mnie objawy to podręcznikowe objawy nerwicy lękowej. Dostałam efectin 75er. Po 1 tabletce, po 3 godzinach, na kilka następnych zawroty minęły!!! Efekt placebo? nie wiem, psychiatra powiedział, że czasami tak się zdarza... w każdym razie, po 5 dniach zazywania efectinu poczułam, że zawroty znikają.... i pozostałe dolegliwości... dnia brania efectinu wyjechałam nad morze i przez tydzień czułam się fantastycznie, wreszcie!!!!!!!! po wielu miesiącach zaczęłąm normalnie funkcjoować... w sumie efectin biorę od 17 dni i czuję się o wiele lepiej!

TY piszesz, że dr zapisał Ci velafax...to odpowiednik efectinu... szkoda, ze nie możesz go brać... mi pomógł - przynajmniej na razie czuję się wyzwolona z zawrotów, mimo, ze tez myślałam, że może to guz, może błęni, może SM, a może borelioza, a może kregi szyjne dają takie zaburzenia równowagi, pók co skoro lek działa, to chyba jednak nerwica tak działała....

pozdrawiam serdecznie i zyczę szybkiego znikniecia zawrotów, to masakryczne uczucie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×