Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Obejrzałem film "Spotlight" oparty na faktach i trochę osłupiałem, nie wiedziałem, że instytucja kościoła katolickiego jest tak bardzo umoczona, jest mi przykro z tego powodu.

 

No... to jest bodziec do dalszego obrzucania błotem... :(

 

Jak ludzie mylą fakty :roll: Skąd sie wzięło przekonanie, że ksiądz będzie kryształowy? Tego się od niego wymaga, jasne... tylko nie zmienia to faktu, że nadal jest marnym człowiekiem. Nie każdy z powołania czystego idzie na księdza. Tudno powołanie swoje rozeznać... niektórzy w jakiś sposób uciekają od czegoś w "powołanie" a potem nieszczęścia gotowe.

Lekarze też nie są lepsi ale nikt nie wiesza na nich takich psów jak na ksieżach. Nie bronię pedofilów... uważam po prostu, że łajza wszędzie może sie znaleźć... ale to przecież każdy wie. Tylko zwyczajnie ludzie dają sobie pretekst do obrzucania błotem chrześcijaństwa.

Nie chodźcie więc do lekarzy i leczcie się sami :roll: Porażka.../. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijam całkowicie kwestię religii i wiary. Chciałem się odnieść do samego filmu. Co o nim sądzicie? Ja nie za bardzo rozumiem skąd takie zachwyty nad nim. A już oskar za najlepszy film roku to jakaś kpina. Uważam, że jest to idealny przykład na to, że pedofila wśród kleru to pożywka dla mediów i wszelkich środowisk antykościelnych. Oczywiście, zawisko jest negatywne i nie twierdzę, że problemu nie ma. Wręcz przeciwnie. Chodzi mi jednak o sam film. Ciekaw jestem czy gdyby tak samo zagrany i zrealizowany film, oparty na tych samych schematach co "Spotlight" był aferze pedofilskiej wśród powiedzmy lekarzy czy nauczycieli, to czy byłby nad nim takie "ochy" i ""achy" i czy w ogóle miałby jakąś nominację do oskara. Dla mnie to jest jakaś kpina. Film jest najwyżej niezły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, obserwując ten wątek można wyciągnąć wniosek, że film dostał nominację nie za jego jakość a za "ukazanie prawdy" o księżach. Może zbiorowa zgodność była "Tak, macie to wasze chrześcijaństwo." :mrgreen: Jakby to ludzie tworzyli religię :bezradny:

 

Czepiam się może, ale w ogóle by mnie to nie zdziwiło :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałaś Spotlight? Jeśli nie to obejrzyj to powiedz obiektywnie (pomijając fakt, że afera dotyczy akurat kleru) czy jest to film oskarowy. Przecież przykładowo taki "Pokój" bije ten "Spotlight" na łeb pod każdym względem. To oczywiście z założenia całkiem inne filmy. Niemniej jednak uważam, że filmowo "Spotlight" nie zasłużył na oscara. No way!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oscarami nie ma się co podniecać. Wiadomo kto za nimi stoi i jakie poglądy mają ci ludzie. Wystarczy poczytać choćby o hollywoodzkiej czarnej liście, albo o hollywoodzkiej dziesiątce. To polityka i wielki biznes.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cozicozicozi, Przyznaje, że sam film nie jest najwyższych lotów :smile: musiałem go obejrzeć na dwa podejścia.

 

Rosa26,

 

No... to jest bodziec do dalszego obrzucania błotem...

 

zaraz zaraz, jakiego obrzucania błotem, to już nie można nazwać rzeczy po imieniu?

dlaczego mam nie napisać swoich odczuć po zapoznaniu się z tematem?

i chyba nie zrozumiałaś, tu nie chodzi o to, że wśród księży zdarzają się zboczeńcy, bo w każdej grupie zawodowej pewnie się zdarzają... tu chodzi o to, że instytucja kościoła katolickiego zamiata sprawy pod dywan, a nawet chroni ich przed odpowiedzialnością :?

sam kościół jako system jest umoczony.

to przykre :/

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ludzie mylą fakty

 

Są fakty i "fakty". Niektórzy wolą "fakty" serwowane przez telewizję publiczną pod sterami Kurskiego, tj. -"Spotlight- film o skandalu pedofilskim w Bostonie", a inni fakty: "Spotlight- film o skandalu pedofilskim (na szeroką skalę) w Kościele rzymskokatolickim odkrytym i nagłośnionym przez bostońskich dziennikarzy".

 

Lekarze też nie są lepsi ale nikt nie wiesza na nich takich psów jak na ksieżach. (...) Nie chodźcie więc do lekarzy i leczcie się sami :roll: Porażka.../. :bezradny:

 

Nie bardzo rozumiem analogię i porównanie do lekarzy w kontekście paru ostatnich postów, tj. oceniania stricte samego filmu pod względem merytorycznym i jego realizacji. Pod jakim względem nie są lepsi? Szeroko pojętej grzeszności? Odsetku pedofilów w szeregach? I co to ma wspólnego z samym filmem?

 

Uważam, że jest to idealny przykład na to, że pedofila wśród kleru to pożywka dla mediów i wszelkich środowisk antykościelnych. Oczywiście, zawisko jest negatywne i nie twierdzę, że problemu nie ma. Wręcz przeciwnie. (...) Ciekaw jestem czy gdyby tak samo zagrany i zrealizowany film, oparty na tych samych schematach co "Spotlight" był aferze pedofilskiej wśród powiedzmy lekarzy czy nauczycieli, to czy byłby nad nim takie "ochy" i ""achy" i czy w ogóle miałby jakąś nominację do oskara.

 

+1

W każdej branży istnieje jakichś odsetek pedofilów- czy to będą księża, lekarze, nauczyciele czy jakakolwiek inna grupa zawodowa czy społeczna. Pedofilia wśród kleru budzi zawsze największe emocje z dwóch powodów- raz, że jak sam słusznie zauważyłeś jest to pożywka dla mediów i wszelkich środowisk antyklerykalnych, a dwa- ze strony duchownych/ kapłanów mogłoby się wydawać, że należy się spodziewać wyższych standardów moralnych niźli u przeciętnego człowieka (wyższe standardy =/= kryształowość i absolutna bezgrzeszność). Przyczyny parafilii/ zaburzeń preferencji seksualnych niespecjalnie leżą w kręgu moich zainteresowań, ale nie trzeba być geniuszem, aby tak na chłopski rozum rozważyć jedną z potencjalnych przyczyn pedofilii w Kościele. Mianowicie fakt, że kapłanami mogą zostać tylko i wyłącznie mężczyźni oraz celibat, przez który nie pozwala im się zawierać związków małżeńskich tak jak w wyznaniach protestanckich. Można sobie mówić o powołaniu, oddaniu się Bogu, poświęceniu, wyrzeczeniom, świadomemu życiu w ascezie i czystości, ale... genów i natury nie oszukasz. To czysta biologia. To wciąż są mężczyźni i wciąż mają między nogami fallusa i jądra, które na wespół z nadnerczami produkują androgeny, testosteron i te sprawy. Mówi się, że baba bez bolca dostaje pier.dolca, ale z facetami jest nie inaczej gdy nadmiar nasienia uderza im do mózgu. A jako kapłani ci mężczyźni w żaden sposób nie mogą znaleźć ujścia dla tej potrzeby, nie rozładowują napięcia. Onanizm odpada bo to grzech, wizyta w burdelu grzech, randevu z sąsiadką grzech. Najwyraźniej pewne predysponowane jednostki pod wpływem chronicznej ekspozycji na frustrację która nie znajduje finału doznają jakiegoś uszczerbku w sferze mentalnej, zachwiane zostaje ich pojmowanie seksualności, wypaczeniu ulega spojrzenie dotyczące różnych spraw. No chyba, że przyjmiemy, że człowiek pedofilem się rodzi, wtedy można by założyć, że takie jednostki wkręciły się w szeregi kościelne licząc na łatwy "łup", albo wręcz przeciwnie- próbowały w jakiś pokrętny sposób odkupić swoje winy zostając kapłanem, ale potem uległy swoim pierwotnym słabościom.

 

@Spotlight- film jak film. Dupy prawdę mówiąc nie urywa. No ale członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej już zdążyli nas przyzwyczaić do kontrowersyjnych decyzji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://kazik1.republika.pl/Inne/ForgedOrigins.htm w tekście masz źródła, nazwy listów i pism.

Jak nie łapiesz o co chodzi to lekarstwa na niskie IQ nie mam.

To co podesłałeś w linku to jakiś bełkot science-fiction, nie chce mi się nawet komentować tego bajania o rzekomym Hesusie Krysznie, o wymyśleniu JCH w IV w., choć znany jest z pism z I wieku. Rzekome źródła XVII-XVIII wieczne bez wydawców, autorów bliżej nieznanych, potem jakichś spirytystów, wreszcie jasnowidzenie o rzekomych celach Konstantyna. To jakiś żart, jeżeli się na to nabrałeś to mogę ci tylko współczuć.

Reszty linków więc już nie przeglądałem, tym bardziej że nie potrafisz przyznać się do manipulacji z "kopiami,kopii,kopii".

Szkoda gadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzący (refren, Rosa26, Ambaras itp.), właściwie to dlaczego wierzycie? Czego oczekujecie? Naprawdę wierzycie w miłosierdzie boże, czy po prostu odczuwacie lęk/strach przed wiecznym potępieniem?

Podobnie jak take odczuwam lęk, jak i wierzę w miłosierdzie. Motywy wiary? To może głębokie, logiczno - intuicyjne, narastające w czasie poczucie, że jej często paradoksalne dogmaty układają się w zadziwiającą, autentyczną całość. No i niespotykane piękno, tzn. urok Chrystusa, życiorysy świętych, Ewangelie,jak i powstała przez wieki kultura/tradycja: filozofia, malarstwo, architektura kościołów. Słowa i czyny Pana Jezusa, które - mimo upływu 2 tys.lat - poruszają serce (nawet pod względem literackim) np. umycie nóg apostołom,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co podesłałeś w linku to jakiś bełkot science-fiction, nie chce mi się nawet komentować tego bajania o rzekomym Hesusie Krysznie, o wymyśleniu JCH w IV w., choć znany jest z pism z I wieku. Rzekome źródła XVII-XVIII wieczne bez wydawców, autorów bliżej nieznanych, potem jakichś spirytystów, wreszcie jasnowidzenie o rzekomych celach Konstantyna. To jakiś żart, jeżeli się na to nabrałeś to mogę ci tylko współczuć.

Reszty linków więc już nie przeglądałem, tym bardziej że nie potrafisz przyznać się do manipulacji z "kopiami,kopii,kopii".

Szkoda gadać.

 

Oczywiście, że science-fiction. Nie spodziewałem się innej reakcji od kogoś tak pozbawionego myślenia przez KK jak ty.

 

Co do kopii, to chyba dałem link do człowieka, który poświecił około 20 lat na badanie biblii. Był głęboko wierzący dopóki zaczął kwestionować sprawę. Możesz się rzucać ile chcesz. Ale nie mamy oryginalnych pism które zbudował to co dziś nazywamy ewangeliami. Mamy wiele kopii. Każda różni się od siebie znacząco, najnowsze są zlepkiem z "trochę z jednej, trochę z drugiej". Zresztą nie musimy mieć nawet oryginałów. Ilość paradoksów w nowym testamencie(podobnie jak i starym) jest niezliczona.

 

jetodik - polecam takie dokumenty jak Milczenie kościoła link - https://www.youtube.com/watch?v=7XZobc8s7BY Mamy nagranego Ratzingera, który uciekał od udzielaniem odpowiedzi na temat pedofila dalej urzędującego w watykanie i wiele innych smaczków. Łącznie z tym jak to Watykan, stał się oddzielnym od Włoch państwem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierzący (refren, Rosa26, Ambaras itp.), właściwie to dlaczego wierzycie? Czego oczekujecie? Naprawdę wierzycie w miłosierdzie boże, czy po prostu odczuwacie lęk/strach przed wiecznym potępieniem?

Podobnie jak take odczuwam lęk, jak i wierzę w miłosierdzie. Motywy wiary? To może głębokie, logiczno - intuicyjne, narastające w czasie poczucie, że jej często paradoksalne dogmaty układają się w zadziwiającą, autentyczną całość. No i niespotykane piękno, tzn. urok Chrystusa, życiorysy świętych, Ewangelie,jak i powstała przez wieki kultura/tradycja: filozofia, malarstwo, architektura kościołów. Słowa i czyny Pana Jezusa, które - mimo upływu 2 tys.lat - poruszają serce (nawet pod względem literackim) np. umycie nóg apostołom,

 

Bardzo dobrze napisane :)

Moim zdaniem jednak i tak nie da się opisać tego jak to jest, kiedy już się dojrzy, uwierzy.

 

sam kościół jako system jest umoczony.

to przykre :/

 

No przykre. Ale z drugiej strony czego się spodziewać po człowieku? :( .

Dlatego ja podchodzę do tematów polityczno-kościelnych z wielkim dystansem, bo Kościół jest ważny, ale trzeba być przytomnym i podchodzić na chłodno do niektórych słów księży, bo coś co jest dla nich zrozumiałe mogą przekazać skrótem myślowym i na zewnątrz wychodzi niejasność jeśli ludzie nie pogłębiają swojej wiary a nie oszukujmy sie, większość tego nie robi.

 

Nie opieram swojej wiary na tym jak funkcjonuje Kościół, bo dopiero można by zbłądzić i się zniechęcić. Mam "swoich" księży wybranych, którzy mówią do rzeczy. Wśród nich jest właśnie ks. Kaczkowski i ks. Trojanowski (egzorcysta). Z bardziej znanych jest jeszcze ks. Piotr Glas (też egzorcysta) i też całkiem dobrze mówi, ale mam świadomość, że jego akurat może ktoś opacznie i negatywnie odebrać. Nie tyle, ze jest nie sympatyczny, wręcz przeciwnie, co mam wrażenie nie zwraca uwagi na "przystępność" i odbiór tego co mówi. Ja na ten moment już potrafię sobie pewne rzeczy wytłumaczyć, chociaż też jego słowa konsultowałam.

 

A poza tym większe "zaufanie" mam do zakonników po prostu. Oni już raczej są całkiem poza szumem, bo taką mają "misję".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie łapiesz o co chodzi to lekarstwa na niskie IQ nie mam.

 

Nie spodziewałem się innej reakcji od kogoś tak pozbawionego myślenia przez KK jak ty.

 

 

Wkurzyłeś mnie. Jeżeli ktoś, kto dostał ocenę celującą na maturze, ukończył trzy kierunki studiów, w tym zarówno humanistyczny, jak i ścisły, a jeden z wyróżnieniem, kogo drukują w czasopiśmie naukowym, kto przeczytał więcej książek, niż Ty w życiu widziałeś i to nie Dana Browna, kto uczy się dla przyjemności i dobrze sobie radzi w życiu i z najróżniejszymi zajęciami - ma niskie IQ, to Ty masz wysokie.

Bo tak się składa, że znam Ambarasa i trafiłeś wielką kulą w wielki płot. Dla mnie jesteś nadętym dzieciakiem bez realnej oceny samego siebie i z rozchwianym poczuciem własnej wartości (przez co deprecjonujesz innych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurzyłeś mnie. Jeżeli ktoś, kto dostał ocenę celującą na maturze, ukończył trzy kierunki studiów, w tym zarówno humanistyczny, jak i ścisły, a jeden z wyróżnieniem, kogo drukują w czasopiśmie naukowym, kto przeczytał więcej książek, niż Ty w życiu widziałeś i to nie Dana Browna, kto uczy się dla przyjemności i dobrze sobie radzi w życiu i z najróżniejszymi zajęciami - ma niskie IQ, to Ty masz wysokie.

Bo tak się składa, że znam Ambarasa i trafiłeś wielką kulą w wielki płot. Dla mnie jesteś nadętym dzieciakiem bez realnej oceny samego siebie i z rozchwianym poczuciem własnej wartości (przez co deprecjonujesz innych).

 

http://i.ytimg.com/vi/hEfa0C897H4/maxresdefault.jpg

Twój kolega może mieć i celującą z religii. Nie zmienia to faktu, że jeżeli przedstawi mu się fakt, a on temu zaprzecza bo najzwyczajniej w świecie jest mu owy fakt nie na rękę, to jest ignorantem, oszukuje samego siebie. W przypadku kiedy na prawdę nie wierzy w autentyczność podtrzymując się średniowiecznymi mitami, to ma po prostu niskie IQ.

 

P.S Jak cie obraziłem to zrób to co wg powszechnie panującej opinii z założenia powinni zrobić katolicy... przebacz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee protestanci nie mają księży a co najwyzej pastorów. Ja miałam na mysli zupełnie cos innego.

Z tym, ze to nie jest jedyna rzecz odróżniająca jedne od drugich :bezradny:

 

Wiem, ale są skupieni na biblii. Katolickie przykazanie(również to biblijne) może być raz dwa zmienione przez papieża.

A skoro instytucja wywołuje w tobie problem to stąd zdziwienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Instytucja jako instytucja nie robi mi żadnego problemu. Nie odrzucam Kościoła. Szanuję księży. Chciałam powiedzieć jedynie, że ksiądz też człowiek i powiedzieć może coś niefortunnie, nieumiejętnie często nieświadomie... albo świadomie - pamiętam księdza, który uczył mnie w którejś szkole. Teraz stwierdzam, że był bardzo wypaczony. Potrafił nam powiedzieć, że kobieta mieszkająca z facetem bez ślubu, to zwykła dziwka. :shock:

Odezwała sie wtedy koleżanka, która mieszkała z chłopakiem, ponieważ bił ją ojczym... Chciałam powiedzieć, ze takich rzeczy należy słuchać. Taka osoba zniechęca. Pokazuje w tak okropnym świetle Boga a potem się księża dziwią, że znajomość chrześcijan własnej religii jest jaka jest :bezradny:Nic innego nei miałam na myśli, tylko zdrowy rozsądek w odbiorze słów księdza.

Ja na księży z naszej parafii nigdy nie narzekałam. Nigdy też nie zostałam oceniona pomimo, że z chłopakiem przyjmowaliśmy kolędę.

 

Nie zagłębiałam się w protestantyzmie, ale wystarczyła mi wiedza, że w pewnym sensie umniejszają rolę Maryi, ponieważ interpretują inaczej pewne kwestie. Trójcę Świetą też inaczej postrzegają.Tam jest cała masa różności. Zapoznałam się z ogółem, ale nie wałkowałam tego, bo do mnie nie przemawia modyfikacja ludzka po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Zdajesz sobie jednak sprawę, z tego że owy zdrowy rozsądek o którym mówisz jest zbudowany na wrodzonej inteligencji, wychowaniu i doświadczeniu. Zmierzam do tego, że na pewno znalazłaby się grupa osób która, również uważa siebie za tak samo głęboko wierzących jak ty, a poparłaby księdza.

 

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.

Z drugiej strony, to nie odmówisz KK naginania biblii, bo przeinaczyli 10 przykazań bożych no i też wprowadzili czyściec, którego w biblii nie ma(jak się mylę to mnie popraw).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.[/color]

 

Nie modlisz się do JPII po to, żeby uzdrowił, tylko po to aby za pośrednictwem danego świętego Jezus działał, co absolutnie nie świadczy o tym, że uznajesz np. JPII na równi z Bogiem. To jest coś w stylu "Mam poczucie, że ze świętym mi się łatwiej rozmawia, bo np. "nie ma się śmiałości" do Boga". Nie można tego mylić i koniecznie trzeba tą prawidłowość zrozumieć, jeśli nie mają się rodzić właśnie takie teorie.

 

Jeśli chodzi o zdrowy rozsądek, to zgodzę się z Tobą w tym sensie, że to jak nam od dziecka wiarę przekażą, tak będziemy ją postrzegać. Ale jako dorośli już mamy tą możliwość, jeśli oczywiscie chcemy, żeby odnaleźć tą drogę taką jaka ona jest. Tzn. taką jaką Bóg nam faktycznie wiarę pokazuje.

Jeśli dana osoba poparłaby księdza, to nie popisałaby się. Jasne jest, że konkubinat z przyczyn moralnych i z przyczyn wiary jest po prostu nie na miejscu (pomijam kwestię wyzwolenia itp. Odnoszę się do zwyczajnego kręgosłupa jakichś zasad dających szansę na dobrą i wzajemną relację), to już na pewno chrześcijaństwo nie daje pozwolenia na ocenianie, oczernianie, obrażanie drugiego człowieka nawet w imię wiary. Efekt odwrotny murowany. Oczywiście nie mowa jednoczesnie o przyzwoleniu, co bez oceny "To jest dla człowieka po prostu nie dobre".

Człowiek sam tego nie musi wcale widzieć i się z tym zgadzać, ponieważ jest mamiony obiecankami, które prowadzą w stronę grzechu - zdechły cukierek w aromatycznym papierku. Jak się zagłębić i zdystansować do siebie to się do tego dojdzie.

Ale wracając do osoby, która mogłaby taki tekst poprzeć - "Kochaj bliźniego jak siebie samego". Poza tym gdzieś w linku tłumaczącym KKK, ktory wklejałam jest świetnie opisane jak powinno wyglądać postępowanie wobec drugiego człowieka, zwłaszcza jeśli sytuacja jest trudna.

Takie teksty obrażające drugą osobę mają na celu raczej zrekompensowanie sobie czegoś... albo nie umiejętność no ale... człowiek...

 

Ja, żeby sobie czasem pomóc jak mam z jakąś sytuacją problem, wzięlam się na sposób z bransoletek, takich sylikonowych, na których jest napisane "Co zrobiłby Jezus?" Ktoś mi kiedyś o nich wspomniał i utkwiło m to w głowie.Bransoletki nie mam, ale sam sposób jest bardzo dobry moim zdaniem. Bardzo pomaga w trudnej sytuacji... a Jezus na pewno nie powiedziałby mojej koleżance, ze jest dziwką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie modlisz się do JPII po to, żeby uzdrowił, tylko po to aby za pośrednictwem danego świętego Jezus działał, co absolutnie nie świadczy o tym, że uznajesz np. JPII na równi z Bogiem. To jest coś w stylu "Mam poczucie, że ze świętym mi się łatwiej rozmawia, bo np. "nie ma się śmiałości" do Boga". Nie można tego mylić i koniecznie trzeba tą prawidłowość zrozumieć, jeśli nie mają się rodzić właśnie takie teorie.

 

Wiem. Ale prostestanci uważają, że nie potrzebny w modlitwie żaden pośrednik.

 

Jeśli chodzi o zdrowy rozsądek, to zgodzę się z Tobą w tym sensie, że to jak nam od dziecka wiarę przekażą, tak będziemy ją postrzegać. Ale jako dorośli już mamy tą możliwość, jeśli oczywiscie chcemy, żeby odnaleźć tą drogę taką jaka ona jest. Tzn. taką jaką Bóg nam faktycznie wiarę pokazuje.

 

I tak i nie. W Islamie nawet dorośli są tak głęboko przekonani o swoich racjach kiedy kamieniują kobietę, bądź oblewają ją kwasem, że pokazuje to doskonale że człowieka można zmanipulować/zaprogramować do tak skrajnego stopnia.

 

Ja, żeby sobie czasem pomóc jak mam z jakąś sytuacją problem, wzięlam się na sposób z bransoletek, takich sylikonowych, na których jest napisane "Co zrobiłby Jezus?" Ktoś mi kiedyś o nich wspomniał i utkwiło m to w głowie.Bransoletki nie mam, ale sam sposób jest bardzo dobry moim zdaniem. Bardzo pomaga w trudnej sytuacji... a Jezus na pewno nie powiedziałby mojej koleżance, ze jest dziwką.

 

Zdziwiłabyś się jak wielu rzeczy Jezus by nie powiedział, a co wg wielu katolików/chrześcijan jest oczywiste.

A takie bransoletki są dobrym sposobem na przeprogramowanie podświadomości, nie trzeba do tego koniecznie bransoletki z Jezusem, ale taką, co chcemy sobie "wmówić" w danej chwili. Często stosowana metoda/polecana w self-help poradnikach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja mówię za siebie. I uważam, że modlitwa do jakiegoś świętego, żeby zaniósł prośby do Boga jest ok. Lepiej pomodlić sie z otwartym serduchem do świętego niż wyuczoną regułką do Boga, z którym nie mamy śmiałości rozmawiać na przykład. oczywiście trzeba nad tą relacją pracować, ale nic złego i godzącego w Boga w tym nie ma. To jest przecież też droga do Niego. Zwracasz się do Niego, do nikogo innego, tylko nie bezpośrednio, bo sie wstydzisz jak dziecko pierwszy dzień w przedszkolu na przyklad ;)

 

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

 

Jesli chodzi o bransoletki, to może mieć dla Ciebie to znaczenie w tylko afirmacyjne i to Ci wystarczy ok.

Ale można mieć też cel głębszy, bycia bliżej Niego, pójścia tą samą drogą. Nie jestem w stanie opisać doświadczenia duchowego, bo jest to nie realne, ale z całą pewnością korzyści z postrzegania bransoletki czy np. wygrawerowanego przykazania na bransoletce, będą inne jeśli założysz, ze to jakiś cel do zrealizowania, czysto psychologiczny a inne kiedy spojrzysz na to pod kątem religii. W tej drugiej sytuacji są nieporównywalnie większe. No ale do tego trzeba dotrzeć samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Protestanci nie traktują Maryi tak jak katolicy. Jakakolwiek modlitwa do niej bądź JP II czy innej osoby to modlitwa do szatana, liczy się tylko Jezus. O trójcy świętej, nie słyszałem by inaczej ją postrzegali.
Bądźmy szczerzy dla katolików zwłaszcza Polaków choć np też Meksykanów Maryja bywa nawet ważniejsza od boga, jest de facto traktowana jako bogini bo do niej częściej się modlą niż do Boga a już na pewno Jezusa. W większości religii występowały boginie płodności( również płodności ziemi- urodzaju) i takoż jest w katolicyzmie przynajmniej od momentu gdy stał on się rzymskokatolicki gdy rzymski( a wcześnie egipski) kult Izydy zastąpiono kultem matki boskiej która z czasem został wniebowzięta i również niepokalanie poczęta choć pierwotnie żadne tzw święte pisma o tym nie wspominały.

 

Litania do matki bożej a takich podobnych modlitw są setki to kimże jest Maryja jak nie Bogiem. :mrgreen:

 

Święta i Niepokalana Dziewico Maryjo, udziel nam Twojej nieustającej pomocy

Matko Boska

Matko Miłosierdzia

Tronie Łaski Bożej

Pośredniczko naszego zbawienia

Arko wiecznego pokoju

Wsparcie w naszych nieszczęściach

Podporo Kościoła

Siło naszej wiary

Potęgo niezwyciężona dla piekła

Twierdzo uzbrojona dla naszej obrony

Przewodniczko chrześcijan

Miłośniczko serc czystych

Kotwico naszej nadziei

Ucieczko uciśnionych

Pocieszycielko utrapionych

Obrończyni grzeszników

Porcie rozbitków

Nadziejo zrozpaczonych

Opiekunko rodzin

Strażniczko młodzieży

Podporo wdów

Matko sierot

Zbawienie umierających

Pani naszych losów

Bramo do przybytków niebieskich

Królowo nieba i ziemi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Islam nie każe upokarzać nikogo. Ludzie sobie to ubzdurali... źle zinterpretowali. A ja mówię o Bogu a nie o ludziach.

Taka z Ciebie znawczyni islamu :mrgreen: przecież w Koranie i Hadiasach przynajmniej niektórych jest jawne nawoływanie do zabijania apostatów i niewiernych. Niemal wszyscy znawcy islamu, imamowie a także zwykli muzułmanie uważają ze za odejście od islamu np na rzecz Chrześcijaństwa należy się śmierć, co zresztą jest w wielu krajów usankcjonowane prawnie. Wg nauk Mahometa pokój na świecie zapanuje dopiero wtedy gdy wszyscy zostaną muzułmanami i obowiązkiem każdego muzułmanina jest do tego dążyć. Błędem wielu Chrześcijan łącznie z Franciszkiem jest to że traktuja islam jak religie podobną Chrześcijaństwu choć błędną oczywiście ale naprawdę islam to zupełnie co innego niż Chrześcijaństwo to bardziej system prawno- społeczno- polityczny niż wiara, duchowość i należało by go stawiać obok faszyzmu i stalinowskiego komunizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdej branży istnieje jakichś odsetek pedofilów- czy to będą księża, lekarze, nauczyciele czy jakakolwiek inna grupa zawodowa czy społeczna

Ale nie znam grupy społęcznej za wyjatkiem księży, która by pedofilów w swoich szeregach kryła albo chroniła....... dla mnie to na tym problem polega, to jest obrzydliwe i wstretne w tej aferze pedofilskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×