Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leczenie na oddziale zamknietym


Gość xxx7

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

mam do Was pytanie

czy probowaliscie sie leczyc na oddziale zamknietym dla osob cierpiacych na nerwice/ depresje? W pruszkowie jest taka mozliwosc w szpitalu- idzie sie tam dobrowolnie i mozna zrezygnowac w kazdej chwili. Podobno taka terapia daje dobre rezultaty- jednak trzeba tam zostac ok 10 tyg- ale jesli to ma byc inwestycja na cale zycie to moze warto?.

Nie wiem jak to dokladnei wyglada, namawia mnei na to jedna osoba ktora tam byla przez chwile i sama dostala taka propozycje. Jesli przez 2 i pół miesiaca mialoby sie wszystko zmienic to moze lepiej tyle czasu poswiecic niz chodzic niewiadomo ile lat na terapie po 2 -3 godz w tygodniu.

Chcialabym sprobowac bo jestem w stasznym doklu psychicznym, lęki nie mijają, wlasnie sie rozstalam z kims po kilku latach, pojawila sie nowa osoba ktora pokochalam i po miesiacu mnie zostawila. Stracilam prace, kogoś na kim mi zależało i dla ktorego chciałam życ a w domu nie potrafie wytrzymac z rodzicami, moze byloby dobrze odciac sie tak totalnie od swiata na te pare tyg?? ;/

Jesli ktos ma jakies doswiadczenia z taka formą leczenia to bylabym wdzieczna gdyby sie ze mna podzielił wrażeniami. Dzieki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc

Ja leczylam sie w szpitalu, ale nie na odziale zamknietym tylko otwartym spedzilam tam 2 miesiace i gdybym nie trafila do szpitala juz by mnie nie bylo.Pani psycholog powiedziala mi ,ze mam szpital traktowac jak sanatorium i tak bylo odpoczelam psychicznie od problemow ,klopotow ,ale ciezko bylo na poczatku wcale nie wychodzilam z sali , bo sie balam , chodzilam na terapie i wyszlam zdrowsza ,ale strasznie obawialam sie powrotu do domu jak to bedzie dalej i bylo dobrze.Radze Tobie zeby sprobowac sie leczyc, bo mi szpital duzo pomogl.Pa pozdrawiam goraco :))trzymaj sie:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też byłam na takowym - nie wiem właściwie, jak go sklasyfikować, ponieważ po dwóch tygodniach mogłam (nie musiałam) wyjeżdżać do domku w weekendy. Ten oddział odmienił moje życie. Na lepsze oczywiście :P Uważam, że taki pobyt ma sens i jestem skłonna polecać taką formę terapii w przypadku, gdy program pobytu jest bogaty w rozumieniu zróżnicowanych zajęć grupowych terapii, ewentualnie innych zajęć takich jak: nauka relaxu, koncentracji, bioenergetyka itp. Jeśli pobyt ten miałby być oparty wyłącznie na terapii indywidualnej to nie ma to sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mysle ze Czarna Zebra ma co innego na mysli- ja zrozumialam ze jak juz sie czlowiek zamknie w szpitalu na oddziale maja nadzieje na pomoc ,a jesli nie nie otrzyma to moze jeszcze bardziej sie zdolowac bo co innego dalej pozostaje? kolejny szpital?- fakt mozna isc ,moze jest tak jak w przypadku terapii nie kazdy moze nam pomoc trzeba szukac innego :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego pisałam, że pobyt w takim miejscu ma sens, gdy nie polega wyłącznie na leżeniu i zażywaniu leków. Ważny jest program terapii podczas pobytu w takim miejscu i na to należy zwrócić uwagę. Niestety nie wszystko, co innym pomaga pomoże każdemu, jednak jeśli próbowało się już wielu rzeczy, warto spróbować i tego pomimo ryzyka, że pobyt tam okaże się bez owocny. Wystarczy nie oczekiwać cudów i być tam dla siebie, dla swojego rozwoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

leczyłam się na takim oddziale ale w innym szpitalu. Pomogło mi, ale nie wyleczyło. Można tam spotkać innych ludzi z tym problemem ale ogólnie odradzam - zamykanie się przed światem nic nie pomoże bo owszem w szpitalu jest np lepiej ale kiedyś się z niego wychodzi a wtedy te same lęki znów powracają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×