Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

104 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      60
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Psychotropka`89, co to jest emotofobia? zaraz, zaraz, sprawdzam...

Emetofobia – lęk przed wymiotowaniem lub przebywaniem w pobliżu osób wymiotujących. W niektórych przypadkach u osób cierpiących na tę fobię dochodzi do zaniku życia towarzyskiego i pojawiania się w publicznych miejscach (ze strachu że ktoś mógłby niedaleko nich zwymiotować), a także mogą występować zaburzenia w jedzeniu – chorzy mogą bać się że po zjedzeniu czegoś mogą zwymiotować; dlatego mogą być mylnie diagnozowani jako chorzy na anoreksję. Osoby z emetofobią mogą zadawać sobie wiele trudu, aby nie zwymiotować lub nie zobaczyć innych wymiotujących osób.

 

tzn. to przypadłość, na którą sie leczysz, czy jest nią coś innego i to dodatkowo? chudziutka jesteś, czy to ma coś wspólnego u Cb z zaburzeniami jedzenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima,Tak, na to się leczę, bo niszczy mi to codzienne życie. Boję się środków lokomocji, boję się jedzenie, bo zaszkodzi, bo stare, idt. Dużo by wymieniać, nie będę Was zanudzać. Tak, ta fobia wiąże się z moją wagą. Jem mało różnorodnie i stąd wychudzenie... Kanał.

 

Ramanujan, dziękuję.

 

 

Po mirtazapinie było mi właśnie źle w żołądek i niedobrze. :( Dlatego odstawiłam.

 

A teraz coraz bardziej się boję tej Sertraliny. Póki co te ćwiartki nic nie powodują ale taka dawka to nic. A co będzie później... ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dzieciństwa, nie wiem co to spowodowało... Ale mój ojciec też nie wymiotuje. Zdarzyło mu się kilka razy w życiu zaledwie. Może po nim to mam.
Właśnie terapia jest po to, żeby dokładnie się tej fobii i jej genezie przyjrzeć i pokonać tą zarazę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, ja wiem gdzie mojej poczatek i powody. nie wiem po co mi psychoterapeuta. jak byłam w podstawówce to byłam u kilku i doskonale wiem, ze wiem lepiej od nich co dla mnie najlepsze. a pomyslec,ze wystarczyło tylko znaleźć dobrego psychiatrę,żeby zyskac nowe zycie... Psychotropka`89, a to nie rozmawiałas z ojcem o tym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałam ale on to typ twardziela i udaje, że jego problem nie dotyczy. Ale pamiętam jak kiedyś na kacu histeryzował przed zwymiotowaniem. Chodził w te i z powrotem, że mu duszno, słabo, że zawał chyba będzie miał, wychodził na zewnątrz. Identico jak ja. I za chwilę zwymiotował... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, ja wiem gdzie mojej poczatek i powody. nie wiem po co mi psychoterapeuta. jak byłam w podstawówce to byłam u kilku i doskonale wiem, ze wiem lepiej od nich co dla mnie najlepsze. a pomyslec,ze wystarczyło tylko znaleźć dobrego psychiatrę,żeby zyskac nowe zycie... Psychotropka`89, a to nie rozmawiałas z ojcem o tym?
Miałem styczność z 10 psychoterapeutami, czasem była to jedna wizyta lub testy. Tylko 2 były kompetentne. Nawet bycie na liście PTP niestety nic nie znaczy, co pokazała moja poprzednia terapeutka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, moja "humanistyczna" """psychoterapeutka""" o amerykanskim usmiechu i aparycji wyhodowala we mnie wrecz terrorystyczna nienawisc do terapii, mam ochote wrzucac granaty do tych ich zasranych gabinetow :twisted:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, u mnie taką nienawiść wyhodowały 2 młode psychodynamiczne terapeutki z NFZ. ;)

 

E: Owszem jestem zwolennikiem terapii humanistycznych, ale liczy się osobowość terapety. Co z tego, że poprzednia moja terapeutka była humanistyczna, skoro jej osobowość i umiejęntości pozostawiały wiele do życzenia...? Czułem się jakbym rozmawiał z robotem bez uczuć niestety, z górą lodową i nie wiem po co tak długo na tą terapię chodziłem...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, a próbowałas kiedys zastosowac ekspozycję? wiesz..po prostu się porzygac konkretnie.

nikt nie lubi wymiotować. myslę że duzy wpływ na to ma Twoja interpretacja tego stanu tuz przed, kiedy traci się grunt pod nogami, opada z sił i niekiedy drża powieki..wtedy dobry jest na odwodnienie np. gastrolit(kroplówka w saszetkach- rozcieńczasz ja wodą i pijesz). moze po prostu myslisz że zaraz nastapi Twój koniec, wiesz-takie mysli katastroficzne. a tak naprawde sygnałem będącym powodem do zmartwień jest wymiotowanie sokiem żoładkowym- to znak że trzeba być może zadzwonić po karetkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zima, pewnie niektórym to pomaga. Mi jednak takie rzucanie na głęboką wodę np pójście do dużej zamkniętej przestrzeni (kościoł czy aula) nic nie dawało... Chodziłem, cierpiałem męki piekielne i nic... Jak była derealizacja, tak dalej jest. Jechałem autobusem ponad 30 h do Grecji i co? To były jedne z najgorszych dni w moim życiu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałam ale nie daję rady wyrzucić nic z siebie. Poza tym paraliżuje mnie taki strach... Głupieję, nie słucham co się do mnie mówi, mam drgawki, duszności. Cyrk na kółkach. Ale ten temat zostawiam psychoterapeucie/psychiatrze. Obym przy tej dawce 50mg nie miała żadnych sensacji, bo pewnie znów odstawię kolejny lek. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ja coś od siebie napiszę. Mam brać niestety tylko 100mg sertry. A szkoda, bo myślałem, że zadziała mocno przeciwlękowo. Ale niestety leczenie pod kątem chad z wysoką dawką sertry mogło się źle skończyć. Na szczęście neuroleptyk nie jest konieczny, bo zdecydowanie przeważa u mnie depresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mam takie wrażenie. Cenię go za doświadczenie i wyciągnięcie mnie rok temu z wielkiego bagna. Zresztą nic dziwnego, walą do niego tłumy ludzi. Raz poszedłem do innego lekarza, usłyszałem "nie wiem co panu jest". Ten obecnie stwierdził chad, choć nigdy bym u siebie tego nie zauważył (normalka u chadowców). Zresztą, mogę mieć cokolwiek, byle leczenie było skuteczne. Obecnie żadnych stanów depresyjnych nie mam, jest w miarę stabilnie.

No i fajnie, że lekarz ufa mi na tyle, by móc przepisywać benzo bez obawy o uzależnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×