Skocz do zawartości
Nerwica.com

Totalna niezdolność do stworzenia związku/małżeństwa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem nowa na Forum. Za kilka miesięcy skończę 25 lat, więc swoje lata, niestety, już mam. Od 15. roku życia czas przesypuje mi się niczym piasek przez klepsydrę.

Jestem na II roku studiów dziennych (późno, wiem). Mój problem jest bardzo skomplikowany. W późnej podstawówce, GM i LO był ze mnie pierwszy aromantyk i aseksualista. Patrzyłam z pogardą na pary zakochanych. Przez bardzo długi czas myślałam, że jestem osobą aseksualną, przeszukiwałam Internet, strony www na temat aseksualizmu, fora dla takich ludzi.

Aż tu nagle, w wieku ok. 20 lat, dosłownie z dnia na dzień...Naszła mnie taka żałość, tak tęsknota... Tęsknota za bratnią duszą, drugą połówką, chciałam podzielić się z drugą osobą swoimi zainteresowaniami. Nie chodziło o sam akt seksualny, chociaż ta tematyka bardzo nie zainteresowała. Prześladują mnie sny erotyczne. CAŁY CZAS myślę o seksie (a podobno to dotyczy bardziej mężczyzn!!). Próbowałam przestać myśleć o seksie, ale nie potrafię. Cierpię. Lubię młodych mężczyzn. Chyba jestem hetero-romantyczna...Ale boję się penisów. Nie podobają mi się, Są brzydkie. Chyba umarłabym na widok członka w stanie erekcji. Nigdy nie byłam w związku. Teraz myślę sobie, że wybór między związkiem a samotnictwem to wybór między dżumą a cholerą. I tu, i tam się cierpi. Samotnikom brakuje bliskości, drugiej połówki. Lecz ludziom w związkach/małżeństwach brakuje swobody, wolności, niezależności.

Seks jest dla mnie ohydny. Mam taki strach, takie opory, że nigdy go nie uprawiałam. Boję się penetracji. Seks z książek, filmów wygląda dla mnie dziwacznie. Wstydzę się nagości. Czasem chcę, aby seks nigdy nie istniał, bo sprawia same problemy. 

Codziennie zastanawiam się, dlaczego 95%dorosłych na całym świecie tworzy związki, bierze śluby, uprawia seks, 1% to nie interesuje, a ja.....Nie jestem ani po jednej, ani po drugiej stronie. Mam jakąś patologiczną nienawiść do tego, a z drugiej pragnę tego najbardziej na świecie. Brakuje mi dotyku. Czasem wyobrażam sobie, że uprawiam seks z jakąś filmową postacią, przystojniakiem i....Odczuwam wtedy podniecenie, wilgoć w narządach płciowych. Chyba oszaleję.

Nie wiem, skąd to się wzięło. Moi rodzice nigdy się nie rozwiedli, w domu niczego (materialnie) nie brakowało, chodzili do pracy. Jedyne, co było nie tak, to seks stanowił temat zakazany. Chociaż nie tylko seks, ale i miłość. Nie miałam prawa się zakochać, bo "randki ogłupiają, dziewczynom chodzenie z chłopcami obniża oceny". To, co teraz przeżywam, to jakiś koszmar. Miał ktoś podobnie? Jakieś rady?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, LostStar napisał:

Jakieś rady?

terapia i to raczej długoterminowa 🙂 myślę że twoi rodzice troszeczkę przyłożyli cegiełkę do tego co teraz czujesz 🙂 ale spokojnie, nawyki myślowe można zmienić więc twoje życie będzie jeszcze satysfakcjonujące 🙂 najważniejszy krok już zrobiłaś, szukasz pomocy zamiast tkwić w gówno-stanie 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SarkastyczneSerce napisał:

Kup paczkę prezerwatyw, poderwij faceta, po pierwszym orgazmie nic już nie będzie Cię brzydzić ;)

wiem że to żart ale dziewczyna faktycznie cierpi i jeszcze to odbierze tak, że nie potrafi, i jej stan się jeszcze pogorszy 🙂 myśl chłopak myśl :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, KotJaroslawa napisał:

wiem że to żart ale dziewczyna faktycznie cierpi i jeszcze to odbierze tak, że nie potrafi, i jej stan się jeszcze pogorszy 🙂 myśl chłopak myśl :D 

W tym wypadku akurat naprawdę najlepiej pomoże jej zobaczenie jaki seks jest przyjemny i co traciła przez ostatnie 10 lat.
Ale fakt, lepiej niech się pobawią jakiś czas w związek, żeby to nie było zbyt mechaniczne, dziewczynie będzie łatwiej się wtedy otworzyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, SarkastyczneSerce napisał:

W tym wypadku akurat naprawdę najlepiej pomoże jej zobaczenie jaki seks jest przyjemny i co traciła przez ostatnie 10 lat.Ale fakt, lepiej niech się pobawią jakiś czas w związek, żeby to nie było zbyt mechaniczne, dziewczynie będzie łatwiej się wtedy otworzyć.

ech widać że nigdy na żadne takie problemy/fobie nie cierpiałeś 🙂 ale dobra nie zawsze się przecież musimy ze wszystkim zgadzać :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, KotJaroslawa napisał:

ech widać że nigdy na żadne takie problemy/fobie nie cierpiałeś 🙂 ale dobra nie zawsze się przecież musimy ze wszystkim zgadzać :D 

Szczerze to nie. Byłem nieco dziwny za młodu, wierzyłem w ideały, miłość, wierność, takie bzdury. Teraz wiem, że były ale wiem też, że ich już nie ma, seks za to pozostał. Gdybym dekadę temu wiedział to co wiem teraz to być może bzykałbym wszystko co ma cycki i nie szukał ideałów.

Nie ale statystycznie niemożliwe jest i tak byśmy zgadzali się tak często jak się zgadzamy :D 
To takie szczęście jak w krzyżówce wygrać wycieczkę do Indii, poznać tam kobietę, wziąć ślub, a później zdrapać jej kropkę z czoła i wygrać poloneza :D

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SarkastyczneSerce napisał:

Kup paczkę prezerwatyw, poderwij faceta, po pierwszym orgazmie nic już nie będzie Cię martwić ;) 

Twoja wypowiedź jest okrutna. Przecież wiem, że w moim wieku wielu ludzi ma już pierwszy raz za sobą, chociaż pierwszy raz można też przeżyć po 30. Może Tobie to pomogło, ale ja jestem inną osobą. Przez tego typu wypowiedzi cierpię jeszcze bardziej. Czy to nie jest straszne, że tak zwyczajna rzecz, jak miłośc, związki, seks, małżeństwo, jakoś to 95% dorosłych przychodzi, a ja nie potrafię??? Teraz widzę, że w moim domu nie było miłości. Moi rodzice uważali czułość, przytulenie za głupotę, za rozpuszczanie ludzi. Łączy ich tylko poczucie obowiązku. To matka rządzi w domu. Mój ojciec to pantoflarz. Słucha jej we wszystkim. Nie ma żadnych hobby,kolegów. ego życie kręci się tylko wokół pracy i domu. "Dzięki" mojej matce zerwał wszystkie znajomości. Moi rodzice mówili, że nie mają żadnych znajomych, bo poświęcają się rodziine. Nienaiwdzę ich. Od 20. roku życia mieszkam sama. Przez całe życie żyłam w przekonaniu, że seks jest brudny i zły. Tak, chodzę na psychoterapię od lutego tego roku (nurt psychodynamiczny), ale kiedy niby będę wiedziała, że mój problem jest rozwiązany??!! Przecież psycholog za mnie życia nie przeżyje, nie znajdzie mi wybranka. I jeszcze dziewictwo mi strasznie przeszkadza, bo boję się, że nie podołam przy pierwszym razie..A z drugiej strony ciągnie mnie do seksu, do tego zakazanego owocu...I jeszcze boję się ciąży i porodu....Wolałabym umierać, niż rodzić....To jakiś koszmar!! Nie wiem, czy ktokolwiek może mnie zrozumieć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LostStar napisał:

Czy to nie jest straszne, że tak zwyczajna rzecz, jak miłośc, związki, seks, małżeństwo, jakoś to 95% dorosłych przychodzi, a ja nie potrafię???

Nie, to nie jest straszne, dlaczego miałoby być? Jesteś jaka jesteś i właśnie taką jaka jesteś ktoś Cię niedługo pokocha i przełamiesz dla niego swoje ograniczenia. Tak to widzę.

2 minuty temu, LostStar napisał:

I jeszcze dziewictwo mi strasznie przeszkadza, bo boję się, że nie podołam przy pierwszym razie.

No, widać właśnie, że za dużo filmów i książek... Ty nie masz podołać, w zasadzie to nie masz nic, zwyczajnie nic. To się po prostu pewnego dnia stanie i będzie jakie będzie. Ludzie mówią, że pierwsze razy to coś wyjątkowego, a to nie prawda, ja swojego nawet nie pamiętam, wiem z którą, wiem, że czułem coś do niej, pamiętam kontekst ale sam pierwszy raz? Seks jak seks, to kolejne numerki są coraz lepsze bo uczysz się z każdym jak sprawić lepszą przyjemność sobie i drugiej osobie.

5 minut temu, LostStar napisał:

I jeszcze boję się ciąży i porodu....Wolałabym umierać, niż rodzić....To jakiś koszmar!! Nie wiem, czy ktokolwiek może mnie zrozumieć...

Cóż, 1 lub 2 % populacji, zależnie od badań może Cię zrozumieć. Ze sto milionów ludzi na świecie, nie jesteś sama, w końcu napisze ktoś kto ma podobny problem, jest weekend, ludzie nie mają czasu ;)

8 minut temu, LostStar napisał:

Twoja wypowiedź jest okrutna.

Byłaby gdybym zrobił to celowo i miał jakiekolwiek odczucia wobec Ciebie i Twojego problemu. Moja wypowiedź była żartem, niezbyt na miejscu ale wciąż stosunkowo zabawnym.

@KotJaroslawa Ty lubisz taki humor, skoro już jesteśmy w temacie. Ponoć ból przy porodzie jest porównywalny z bólem u faceta gdy koledzy wyjdą na piwo bez Ciebie :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@SarkastyczneSercenie powinien absolutnie pisać w tym wątku, jako, że jest on anty rycerzem na białym koniu dla każdej kobiety :classic_wink:

Kochanie, nie martw się tym tak bardzo. Jeśli nie chcesz uprawiać seksu, to nie musisz go uprawiać, to jest tylko i wyłącznie Twoja decyzja. Są ludzie, którzy całe życie żyją bez seksu. O wszystkim w swoim życiu decydujesz Ty i nic nie jest wstydem, bo nieważne jest co myślą inni ludzie. Nic co dotyczy Twojego ciała nie jest wstydem. Poczekaj, aż się zakochasz, wtedy wszystko będzie łatwiejsze (z czym oczywiście nie zgodziłby się inny użytkownik z czerwonym dziobem). Jesteś bardzo kruchą osobą, uważaj na siebie w życiu 🙂 Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, KotJaroslawa napisał:

hmm chyba wyciągasz jakieś nieprawidłowe wnioski co do mojej osoby no ale spoko 

Kaczka, to Ty jednak wierzysz w tę miłość, czy nie, bo ja się pogubiłam.

 

8 minut temu, SarkastyczneSerce napisał:

To nie byłby pierwszy raz kiedy byś się zdziwiła jaki potrafię być gdy chcę by się ktoś uśmiechnął ;) 

To napisz do tej dziewczyny na tym wątku tak, aby się uśmiechnęła i przestała martwić 😛

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że niektórym ludziom seks nie jest w ogóle potrzebny. Ale to nie mój przypadek. Ten mój aseksualizm to była bzdura, przykrywka. Bo ja w rzeczywistości chcę seksu i go potrzebuję. Myślę o nam cały czas. Mam sny erotyczne. Odczuwam ciągłe podniecenie. "Pali" mnie żywym ogniem od środka. Często wyobrażam sobie scenariusze, gdy uprawiam seks z mężczyzną, który mi się fizycznie podoba. Jestem bardzo sfrustrowana. Wspólnie doszliśmy z psychoterapeutą do tego, że nie jestem aseksualną. I szczerze mówiąc, dziwnie to zabrzmi, ale na swój sposób się cieszę, że odczuwam pożądanie..Niedawno z jednym starszym ode mnie, doświadczonym seksualnie kolegą byłam już bardzo, bardzo blisko, żeby z nim pójść do łóżka. Wszystko było już gotowe-czas, miejsce, zabezpieczenie. On zastrzegł, że w każdej chwili mogę powiedzieć NIE. Wyobraziłam sobie cały scenariusz, miałam życzenia, ale....W ostatniej chwili wysłałam mu obraźliwe emaile i urażony zerwał ze mną kontakt. Zrobiłam to celowo. Chciałam tego seksu najbardziej na świcie, cieszyłam się, ale dokonałam autosabotażu. Teraz bardzo ciężko to przeżywam. Żałuję tego. Lecz strach zwyciężył. Nie ma metod antykoncepcji, które dają 100% pewności. Jak napisał George RR Martin:"Strach tnie głębiej niż miecze". Jestem taka nieszczęśliwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro Cię to brzydzi i masz opory, to takie akcje jak ta z kolegą raczej nie są wskazane. Chcesz, ale nie wygląda na to, że jesteś gotowa. Daj sobie czas. Myślę, że z czasem i terapią zacznie Ci się to zmieniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, LostStar napisał:

I jeszcze dziewictwo mi strasznie przeszkadza, bo boję się, że nie podołam przy pierwszym razie..

To chyba facet musi podołać a nie kobieta, ale nie znam się, bo mam mikrodoświadczenia seksualne mimo zaawansowanego wieku. Ja sam nie wiem czy mi seks potrzebny jakoś żyje bez niego całe życie, no ale może on dodałby mi poweru, pewności siebie, tak niektórzy mówią. 

 

6 godzin temu, LostStar napisał:

Jedyne, co było nie tak, to seks stanowił temat zakazany. Chociaż nie tylko seks, ale i miłość. Nie miałam prawa się zakochać, bo "randki ogłupiają, dziewczynom chodzenie z chłopcami obniża oceny".

  U mnie bezpośrednio rodzice mi tego nie odradzali, ale pamiętam że jak miałem 16-18 lat i ktoś w tym  wieku miał chłopaka/ dziewczynę to mówili tak szybko, przecież to jeszcze dzieci, jak ta dzisiejsza młodzież szybko dojrzewa itp, bo dla nich seks miałby być  jeśli nie  po ślubie to przynajmniej  w poważniejszym wieku. No ale jak byłem po 30-ce to się dziwili czemu nikogo nie mam, najwyższa pora itp. 

 

4 godziny temu, LostStar napisał:

I jeszcze dziewictwo mi strasznie przeszkadza, bo boję się, że nie podołam przy pierwszym razie.

Niektórym facetom może się to podobać. Ale rozumiem Twoje zakłopotanie , ja byłem prawiczkiem do ponad 30-tki i w zasadzie mentalnie nim  pozostałem, też odczuwam lęki przed seksem, dlatego jakieś szybkie seksradnki  odpadają bo czułbym się bardzo niepewnie. Zresztą  nawet okazji na seks  nie miewam za bardzo , bo i mało się staram.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, wTymTygodniu napisał:

Może po prostu podświadomie wiedziałaś, że seks bez miłości to nie dla ciebie. Słuchaj swojej intuicji ;)

Pewnie wyda się to Wam chore, ale właśnie nie rozumiem, co to znaczy seks z miłości. Dla mnie jest albo seks, albo miłość. Może to i perwersyjne, ale n tym forum powiem szczerze-wiele lat sobie tłumaczyłam, że jeżeli bym kochała mężczyznę, to TYM BARDZIEJ tego szlamu bym nie robiła, bo nie chciałabym, aby ukochany się pobrudził moimi kleistymi wydzielinami. Wiem, że to dziwne, ale tak jest. Nie wyobrażam sobie nocy poślubnej itd...Chyba uciekłabym z sypialni. Czuję się taka samotna...Dzięki wam, rodzice. Między nim nie ma miłości. I mnie też nie kochają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, LostStar napisał:

Są brzydkie.

Przejdzie Ci. 

6 godzin temu, SarkastyczneSerce napisał:

Kup paczkę prezerwatyw, poderwij faceta, po pierwszym orgazmie nic już nie będzie Cię martwić ;)

Debil.

6 godzin temu, SarkastyczneSerce napisał:

W tym wypadku akurat naprawdę najlepiej pomoże jej zobaczenie jaki seks jest przyjemny i co traciła przez ostatnie 10 lat.
Ale fakt, lepiej niech się pobawią jakiś czas w związek, żeby to nie było zbyt mechaniczne, dziewczynie będzie łatwiej się wtedy otworzyć.

Orgazm i seks wspaniały? Większość ludzi jest niezadowolona i rozczarowana pierwszymi razami. Seksu, a co dopiero orgazmów, trzeba się nauczyć.

5 godzin temu, LostStar napisał:

Przecież wiem, że w moim wieku wielu ludzi ma już pierwszy raz za sobą,

Wcale, że nie. Za parę lat zaczniesz rozmawiać otwarcie ze znajomymi czy pamiętaja i ile mieli lat to zobaczysz jak wielkie są różnice.

5 godzin temu, LostStar napisał:

Od 20. roku życia mieszkam sama.

Mam pomysł. Może te ostatnie 5 lat potraktuj jak nastoletni bunt? Nic Cię nie ominęło tylko przesunęło się w czasie :) Możesz miłość i młodość przeżywać teraz. Co do rodziców, zgadzam się, że ich zachowanie nie do końca mieści się w normie.

5 godzin temu, LostStar napisał:

nurt psychodynamiczny

każdemu pomaga co innego ale zawsze polecam inny nurt

5 godzin temu, LostStar napisał:

I jeszcze dziewictwo mi strasznie przeszkadza, bo boję się, że nie podołam przy pierwszym razie..

To też normalne ;) Powiem Ci coś, choć wiem, że raczej mi nie uwierzysz. Generalnie jesteś dla wielu świętym gralem, nie przez to, że masz błonę między nogami ale przez poziom szacunku jakiego wymagasz od innych ;) facetom łatwiej to sobie tłumaczyć przez pryzmat dziewictwa :D

5 godzin temu, LostStar napisał:

I jeszcze boję się ciąży

Kondomy. Jak facet nie będzie chciał to zaciskasz nogi i oznajmiasz, że penetracji i ocieractwa nie będzie, ma zadowolić Ciebie albo niech  nie zajmuje Ci czasu. Jak twierdzi, że nic nie czuje w gumie albo mu niewygodnie to znaczy, że nie umie ubrac kondoma. Trust me, wiem jak ubrać komuś kondoma by zmienił zdanie. Co do ciąży, myślę, że musisz zdecydować czy wolisz używać kilku metod antykoncepcyjnych jednocześnie czy mieć w zanadrzu 3tys na aborcję.

5 godzin temu, LostStar napisał:

Nie wiem, czy ktokolwiek może mnie zrozumieć...

Myślę, że rozumieją Cię wszystkie babki! 😘

Godzinę temu, carlosbueno napisał:

Ja sam nie wiem czy mi seks potrzebny jakoś żyje bez niego całe życie, no ale może on dodałby mi poweru, pewności siebie, tak niektórzy mówią.

To chyba tak nie działa, widze po kochanku, on też to w końcu zauważył xD

Godzinę temu, LostStar napisał:

Pewnie wyda się to Wam chore, ale właśnie nie rozumiem, co to znaczy seks z miłości. Dla mnie jest albo seks, albo miłość.

Ja tam Cie rozumiem ;) Dalej zostaję przy teorii, że teraz przeżywasz nastoletni wybuch hormonów i takich rzeczy jak ta zdążysz się nauczyć :) Miłość a zakochanie to co innego.

Generalnie miłość jest wtedy jak z kimś żyjesz, macie wspólne plany na przyszłość, dom, swoje sprawy i rytuały, chcecie dążyć w życiu w tym samemym celu, razem, nie przez to że musicie bo brakuje wam bliskiej osoby ale przez to, że uważacie, że dobrze będzie wam się ze sobą żyło tak jak chcecie żyć. Wtedy dbacie o siebie i wiedząc co kogo podnieca i co komu nie odpowiada uprawiacie seks. Może przywykniesz do tego, że ubrudzisz go sokami jak zrozumiesz, że on to lubi ;)

Zakochanie to są motylki w brzuchu i ciągłe wyobrażanie sobie wspaniałych rzeczy z drugą osobą, o zakochaniu są książki i filmy. Seks w zakochaniu... szalony bez względu na miejsce i czas ale tak szczerze to go nie znam, może w przyszłości poznam.

Zapytam wprost, masz orgazmy? Jeśli nie masz to pewnie jesteś niepoprawną romantyczką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewictwo to dla mnie męka. A jak jeszcze słyszę peany na jego cześć...To czuję się tak, jakby ktoś sypał sól na moje rany i...Cierpię psychicznie jeszcze bardziej!! Rozumiecie to??? Ciekawi mnie seks, chcę wiedzieć, jak to jest, a nie umiem się przełamać. Rozumiem ludzi, których seks nie interesuje, tzw. asów (ok. 1% społeczeństwa), którzy całe życie nie uprawiają seksu i jest OK. Ale to nie mój przypadek. Mówię, że myślę o seksie cały czas!! I mam bardzo często sny erotyczne. Czy mam orgazmy? A co się właściwie odczuwa podczas orgazmu? Jakie są tego objawy? Odczuwam podniecenie chyba podczas tych snów, takie ciepło w pochwie rozlewające się na całe ciało i wilgoć. Czuję też, jakby mnie palił ogień od środka (dosłownie!!). To chyba objawy pożądania, nie? Czasem mam tak, że jak jakiś student podoba mi się fizycznie, to wyobrażam sobie, że z nim uprawiam seks. Oczywiście, nikomu się do tego nie przyznaję. Czy to normalne? Kurczę, myślicie że z tego wyjdę że znajdę tą swoją bratnią duszę? Boję się, że nie znajdę, bo w ogóle mnie nie ciągnie do posiadania dzieci. Kiedyś myślałam, żeby adoptować dziecko, ale po głębszym namyśle-nie nadaję się do wychowania i utrzymania dzieci. Wiem, że jakby wszyscy tak myśleli, to ludzkość by wyginęła, ale....Chyba mam prawo do nie-posiadania dzieci? Boję się ciąży, rodzenia, karmienia, połogu...Aż się boję do tego przyznawać, bo boję się, że usłyszę odpowiedź: "Kiedyś ci przejdzie". Boję się, że spotkam wybranka, który będzie myślał tak samo, jak ja, weźmiemy ślub w USC, aż tu nagle, w wieku 40 lat włączy mu się "instynkt ojcowski", wykręci mi ręce i zapłodni mnie wbrew mojej woli.. Będzie chciał mieć biologicznych potomków, bo większość jego kolegów już będzie je miała....To jest jakiś koszmar!!! Nie chcę wierzyć, że mężczyźni to jakieś potwory!! Przecież to ludzie, mają uczucia, plany, marzenia ambicje, swoją wrażliwość itd. A moja matka całe życie mi mężczyzn obrzydzała. Ech, czas, kiedy poznam tego swojego wybranka, pójdę z nim na spacer, do kina, przeżyję swój pierwszy raz bez wpadki, weźmiemy skromny ślub w USC i nie będziemy mieli dzieci to będzie najszczęśliwszy dzień mojego życia. Ale życie to nie bajka, tylko realność....Znacie kogoś, kto przeżył swój pierwszy raz po 30?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, co to orgazm, trochę czytałam książek, artykułów. Przeczytałam też Twój link. Nie ogarniam do końca, jak się to dokładnie odczuwa. Ale po tej lekturze wydaje mi się, że chyba miałam kilka razy w życiu orgazm, we śnie. Takie uczucie ciepła w pochwie, rozlewającego się na całe ciało, ogień, uśmiech na mojej twarzy. Podczas snów erotycznych, uprawiałam w nich seks z mężczyznami. Niektóre były tak realistyczne, że wydawało mi się, że to rzeczywistość.

Rozumiecie, potraficie sobie wyobrazić moje cierpienie psychiczne? Odczuwam wściekłość i nienawiść, gdy patrzę na pary zakochanych w kinie, na mieście. To trzymanie się za ręce. Wnerwiam się, że wszystkim się udaje, tylko nie mnie. Pałam chęcią zemsty. Jestem wściekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×