Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2


LDR

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w pracy dopadło mnie ! nagle zacząłem się pocić bez powodu i denerwować ( 6 tygodni fluoksetyna )

Zawsze się zastanawiam w takim przypadku testować ile wytrzymam i czy przetrzymam, czy wziąć uspokajacza.

Co jest dla nas lepsze?

Czy Wy coś bierzecie na ból głowy, czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam u lekarki pierwszego kontaktu.

Poza skierowaniem do szpitala chorób zakaźnych pod kątem boreliozy, pilną koniecznością wykonania gastroskopii, mam podejrzenie miastenii, bo z moimi mięsniami coś jest nie tak - czuję, że słabną, bolą po małych wysiłkach - jestem bez sił. Jutro idę na RTG płuc pod kątem oceny grasicy - to w kierunku diagnostyki miastenii właśnie. Nie chcę być kaleką :cry: Lekarka powiedziała, że nie jest to normalne, że młodą osobę bolą mięśnie po minimalnym wysiłku i słabną i to już trwa kolejny tydzień. Boję się :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A byłaś dziś u neurologa ?( pisałaś że masz dziś wizytę )

Co do tej przepukliny, to jest to okropne cholerstwo. Pamiętam jak raz kolega zmienił mnie za kierownicą samochodu z powodu okropnych mdłości, i prawie utraty przytomności. Po dojechaniu do pracy - szok - brak tchu, niby wymioty, ale nie mogłem niczego sie pozbyć - koszmar!

Było to przed zdjagnozowaniem u mnie nerwicy - a do tego kęgosłóp jak paragraf od zaniedbania w dziećinństwie itd.

Wiesz ból daje się we znaki na całym ciele - nie omijając mięśni.

Taki jeden przykład:

Dentysta - usówanie zęba - tak byłem spięty że po wszystkim prawie straciłem przytomność. Potem po poleżeniu prawie do góry nogami, lekarka opowiedziała mi całą prawdę o spięciu mięśni w okolicy właśnie brzucha ze stresu.

To taki idiotyczny przykład, ale mnie to zawsze podnosi trochę na duchu.

Mam jeszcze jedno pytanie, czy łykasz coś na uspokojenie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj pierwszy dzień wzięłam servenon. Dostałam śmiechawki. Nie wiem czy od tego czy po prostu dobry dzień. Ale było fajnie. Zawroty głowy sa nadal. Jeszcze doszło ograniczenie pola widzenia, ale podobno tak się dzieje od kręgosłupa. Miejmy nadzieję że zacznę żyć jak dawniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poszłam oczywiście na wizytę, ale okazało się, że jest odwołana, bo pani doktor odeszła z przychodni. Ponoć próbowali mnie powiadomić telefonicznie. A ja faktycznie mogłam mieć telefon wyłączony - mój ex dośc intensywnie wypisuje do mnie smsy, mające mi pokazać z jednej strony jak mnie kocha a z drugiej jaka to ja jestem niedobra, że go zostawiłam i nie dałam szansy i nie chce kontaktów z nim, pośrednio straszy mnie też samobójstwem, bo się żegna, pisze, że w takim razie to on już nie da rady itp. Martwi mnie jego stan, ale nie mogę już tego znieść. Jestem wykończona i nie wrócę do niego, bo przestałam mu ufać. Wiem, że ma dobre chęci, że się zapisał na zamkniętą terapię na alko, ale ja nie jestem w stanie na sobie testować, czy mu się uda czy nie, choć dobrze mu życzę. Gdyby się nie udało i musiałabym na nowo przeżywać gehennę, nie przeżyłabym tego, mój organizm jest u kresu. Tłumaczyłam mu to i prosiłam o zaprzestanie wysyłania takich smsów, ale nie bierze tego pod uwagę. Wykańcza mnie to i wyłączam w końcu telefon, szczególnie że smsów potrafi przyjśc po 10 na raz np. w nocy.

Na uspokojenie - melisa, validol, neospasmina, hydroksyzyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam.. że trochę jestem w szoku.. Mam problemy z kręgosłupem. Z kręgami szyjnymi i z biodrem. Poszłam do lekarza, a mi doktor neurolog wcisnęła tabletki tzw. benzo. Silne uzależniające niby, z tego co widzę. Nie biorę żadnych tabletek. Depresję miałam ponad dwa lata temu. Teraz może jedyne nerwica. Ale radzę sobie bez leków. Nie chodzę do psychiatry który wciskał mi leki, tylko zapisałam się do lekarza który jest jednocześnie psychoterapeutką. Wspaniała kobieta. Byłam i niej na razie raz ale już wiele rzeczy rozumiem.

 

Ale czy to nie głupota ze strony neurologa ? pytała się czy sypiam, zasypiam wcześnie. Mówię że nie ( taka moja natura).. Lubię wieczorami wyjść z przyjacielem, posiedzieć pogadać ..

Zamiast skierowania na rezonans i prześwietlenie dostałam psychotrop do doraźnego brania gdy będą boleć mnie plecy. One bolą już któryś miesiąc. Rehabilitantka stwierdziła wcześniej że mam wypuklinę i najlepiej zrobić rezonans magn. A ja nawet nie dostałam żadnego skierowana. Bo lekarz ''niby nic nie widzi''.. A wyraźne spuchniętą mam szyję. Omg.

 

Brać ten lek ? Bo jego działanie mnie przeraża.. Jak narkotyk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałam przejścia z mężem i zwalanie na mnie że jego romans to jego wina. straszenie samobósrwem też było, tylko że doszło do tego że skpczył ze skałek. Na szczęście noc złego się noe stało ale ja wtedy pękłam i lęko się nasiliły. Teraz stara się o powrót. Ja jednak się boję mu ufać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

avasta01, Myślę, że w Twoim przypadku dobrym pomysłem byłaby psychoterapia.

Masz wiele objawów, które mogą wynikać z zaburzeń lękowo-depresyjnych, tzw. somatyzacja.

Leki tu niewiele zdziałają. Mogą chwilowo ulżyć, a z czasem możesz się uzależnić np. od benzodiazepin.

 

Kiedyś miałam problemy z kręgosłupem, wypuklina też się zdarzyła. Kompleksowo zajęłam się sobą: Psychoterapia, chiropraktyka - masaż leczniczy u profesjonalisty, 3 lata piję zioła.

Niestety...jaki stan psychiczny, taki stan fizyczny. Psyche i soma są ze sobą powiązane i zależne.

Musisz chcieć popracować nad sobą poprzez psychoterapię, jest to ciężki, żmudny proces i długotrwały. Ale efekty przyjdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem facetem, więc moja opinia będzie troszeczkę nie na miejscu. Tak Was kochali że jeden aż się rozpił, a drugi miał romans? Wstyd mi za tą naszą płeć męską. Jak można ufać.

Ja kocham swoją żonę i nie potrafił bym zrobić jej takiej krzywdy. Jest mi okropnie głupio że dodatkowo obarczam ją moimi problemami nerwicowymi, jak by nie miała swoich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się staram swojego ex nie oceniać, bo choroba jest chorobą, a on generalnie miał w życiu pod górkę trochę. A alkoholizm to choroba. Ale nie chce już z nim być, nie potrafię. A on zgłosił się teraz na intensywne leczenie, jest pod opieką psychiatry, psychologa, czeka na miejcse na oddziale. I ma do mnie gigantyczny żal, że gdybym go kochała, to bym na niego poczekała i dała mu szanse po leczeniu. A ja po prostu za dużo już przeżyłam. Nie mam gwarancji, czy jego alkoholizm nie powróci za rok, za dwa lata, kiedyś. Wierzę w niego, że się wyleczy, że da radę, ale nie chce tego testować na sobie. Jakby cos poszło nie tak, po prostu bym umarła - mówię dosłownie. Jego alkoholowe jazdy zabrały mi dużo zdrowia i radosci życia. W pewnym momencie poczułam się gorzej niż wrak - i nie chce się już narażać. A on wysłał mi dziś smsa pożegnalnego, z którego wynika że żegna się ze swoim życiem. Z jednej strony mi go szkoda strasznie, wiem jak mu ciężko i że nie daje rady. A z drugiej to taki egozim. Wie, że ze mną jest źle, że mam kłopoty ze zdrowiem a mimo to mnie wykańcza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dbd11 Ty jesteś bardz mądry facet! to co piszesz ma naprawdę sens. nie znajdujesz sobie na siłę choroby bo wiesz ze to nerwy.

ylva wg. też muałam tak, że się dusiłam i wydawało mi się ,że am zawał. jechałam nie raz na nocny dyżur i jak mi zrobili ekg, zbadali wentykacje płuc łyknęłam xanax lub hydroksyzynę było nagłe ozdrowienie.

wiem, że nic mi nie jest, ale nie potrafie sie powstrzymać. u mnie objawy zaczynają sie zwylke wieczorem, albo jak sobie cos w głowie ubzduram, że może się coś wydarzyć. to wtedy duszenie się, suchość w ustach niemożność przełykania śliny, potem xanax i ozdrowienie. więc jeżeli Wam przechodzi, choć na chwilę po lekach uspokajających np.xanax afoban itd to znaczy że to tylko lub aż nerwy...

ale to łatwo napisać, a trudno z tym żyć....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie do kitu. Byłam na RTG płuc i w szpitalu chorób zakaźnych z podejrzeniem borelki, ale nie mogli mnie przyjąć nie mając pewności, że jestem chora, a weryfikuje się chorobę przez badania w przychodni przyszpitalnej a pierwszy termin badań jest w lipcu - więc zapłaciłam 200 zł i zrobiłam od ręki komercyjnie. Czekam na wyniki, do 10 dni. Mimo, że wszędzie tata mnie woził autem, po poruszaniu się ledwie co nogi bolą strasznie i drętwieją tak jakby. Czekam na diagnozę dot. tej strasznej miastenii, ale podchodzi mi to pod jakąś jeszcze straszniejszą chorobę nerwowo-mięśniową. Ledwie chodzę, boję się kalectwa. Idzie to w złą stronę... Objawy 24h/dobę i to niestety nie jakieś subiektywne, a osłabienie i ból :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pij tego piwa :D

 

Wypisz na kartce rzeczy, które wypławają negatywnie na twoją psychike i próbuj nad nimi popracować np.

 

Po wypiciu piwa na drugi dzień czuję osłabienie organizmu, a także cżesto dopadają mnie myśli moralne

działanie zapobiegawcze:

Przestaje pić.... uhmmm albo nie, bo znajmoi mnie nie będą juz lubić, wezme te pigułki pewnie coś pomogą :evil: zamienie sie w terminatora :D

 

Ja tak jak Monika, która walczyła "kompleksowo" postanowiłem działać na wszystkich frontach i zajęło mi to rok, a Ci sie wydaje, że wyleczenie choroby to decyzja brać/nie brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak Tak Tak. Ja wszystko wiem. Ze mną jest lepiej. Bo pracuję nad sobą. Zapisałam się na psychoterapię, aż 70 km od swojego miasta, jakaś zaufana psychoterapeutka i jednocześnie psychiatra. I sobie dojeżdżam. W sumie byłam na razie raz, ale wiem co jest 5.

 

Naczytałam się o benzo, dlatego nawet nie wykupiłam tej recepty. Najlepsze są rehabilitacje. Bo jak mówi Monia, wypuklinę można wyleczyć w ten sposób. Nie zawsze problemy z kręgosłupem muszą kończyć się na stole. Tym bardziej że nerwy robią swoje, spinając mieśnie a my nawet o tym nic nie wiedzia :)

 

Villah - ja nie piję. Od czasu do czasu, smakuję. I zamiast w terminatora to wolałabym już zostać słodkim Zombie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nadjaa - nie uważam siebie za mądrego. Wiesz, nie raz w głowie myślałem sobie że jak by było fajnie gdybym był kawalerem. Wolne wieczory żadnych zobowiązań itd. Ale co człowiek pozostawia po sobie wtedy. Kto nam kiedyś znicz na grobie zapali. Więc ybrałem tą drogę i jej się trzymam. Za miesiąc komunia dziecka, wczoraj spotkanie z księdzem, i nerwy.

Oczywiście przeszły po mszy i spotkaniu. Przypadek?

Nowy objaw - podczas nerwów szyje mam tak spiętą że zaczynają się mięśnie trząść - mieliście tak ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×