Skocz do zawartości
Nerwica.com

dbd11

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dbd11

  1. Dziś dopadł mnie strach przed zawałem serca. Od razu zaczęło pobolewać mnie w klacie, ręce, mam płytki oddech- macie tak samo, że jak przeczytaćie o objawach to pojawiają się u Was? I jeszcze jedno, czy nerwica może powodować wysokie ciśnienie ?
  2. Dzień dobry. Ylva - cy u Ciebie lepiej? Tomcio nerwica - tym swoim podpisem bawisz sie w ateiste, kogoś fajnego bo niewierzącego? Co masz na mysli "Kapłani zbierają armię terrorystów w kościołach," - chodzę do kościoła więc jestem terrorystą? Zastanów się czym warto składać takie deklaracje!
  3. Teraz coś optymistycznego ( może tylko dla mnie) Od kilku tygodni stres związany z pierwszą komunią dziecka - prawie byłem pewien że polegne! Okazało się że: - Przyszedł ten dzień - bardzo się stresowałem - uspokajacza nie brałem - impreza się udała Żal tego czasu straconego na analizowaniu nerwicy. TERAZ DOPIERO ZACZNĘ KURACJE Wszystkim czytającaym życzę wszystkiego najlepszego, i pokonania tej nerwicy.
  4. O by go szlak trafił. Tacy jak on daja nam chłopą taką opinie że....
  5. Jest dobrze. Poza tym nie ma czasu na internet, i to jest najlepsze lekarstwo na tą cholere. -- 13 maja 2012, 10:01 -- A poza tym że do takiego stnu doprowadziłem sam siebie, bez niczyjej pomocy. Zlepek innych problemów ( grzybica, uczulena, krzywy kręgosłup, przepuklina prełykowa, brak minerałów) przyczyniły sie jedynie do tego że zaczołem się nad tym zastanawiać. Disiaj dostałem olśnienia - skoro dane mi jest mieć nerwicę, to jest mi ona do czegoś potrzebna - teraz postaram się ją polubiić ! Walka nie ma sensu ! ( nie mylić z nie leczeniem )
  6. Dziś okropnie bolą mnie łydki, i na zgięciu stopy obok kostek. Mam pytanie. Czy mogą boleć stawy od przechłodzenia ( wczoraj chodziłem po deszczy w klapkach i okropnie zmarzłem ) Pytam dlatego że jeszcze kilka lat temu tego nie miałem, a teraz coraz bardziej zaczynam odczuwać zmianę w pogodzie. Nie wiem, może się starzeje? ( o do tego jeszcze ciężka angina 1,5 roku temu )
  7. Te cwaniaki, a co Wy nie szukaliście po internecie chorób? :) Dlaczeko szukamy, że chcemy jak najszybciej to zdiagnozować myśląc że im szybciej znajdziemy to będziemy mieć szanse na leczenie. Wiem to głupie ale tak mamy. A jak nie szukaliście to jak znaleźliście to forum? Co do dnia to do chwili obecnei w porządku. Praca ( efektywna) po pracy obiad i praca koło domu. Chyba fluoksetyna ponownie zaczyna działać. Albo magnez. A właśnie, ile trwa uzupełnianie magnezu - biorę od tygodnia ale wydaje mi sie że to chyba zbyt mało.
  8. A jeszcze zapomniałem: - mam alergie na kilka rzeczy ( truskawki, brzoza itd.) - i pewnie grzybice z którą nie mogę sobie poradzić od kilkunastu lat ( nie wiem dlaczego, prysznic codziennie i ogólnie nie jestem jakimś brudasem - a nie, nagminnie mam nogi zielone jak trawę koszę - może dlatego że na bosakach?) ylva - poczytaj o mniej przerażających chorobach!
  9. Tak zastanawiam się czy te objawy somatyczne nie są wynikiem zaniedbań w moim życiu. Chodzi mi dokładnie o pewne dolegliwości , które zbagatelizowałem: - krzywy kręgosłup – stwierdzona krzywizna, przesunięcia itd.częste bóle w lędźwiach, olałem skierowania na rehabilitacje - przepuklina przełykowa – stwierdzona gastroskopią – trochę poleczyłem i zaniechałem – doraźnie coś na zgagę - brak odpowiednich minerałów ( magnez itd. ) drgająca powieka, zły metabolizm - otyłość – niewielka ale kilka lat się nazbierało – dopiero teraz wracam do formy. Nerwica jak najbardziej ale to wszystko może do niej się przyczyniło, albo pomogło jej wyjść z ukrycia. Czy macie czasem nudności jak siedzicie długo przed komputerem ( zwłaszcza w wadliwej pozycji )?
  10. Tak samo południe, pogoda okropna. Tylko bym spał.#
  11. Wszyscy tak mamy - że niby jesteśmy sami - ale postawcie sie na ich miejscu - ja dawniej wysmiewałem nerwicowców, twierdząc że maja zajoba. A tu proszę, jestem nerwicowcem (:
  12. Tacy z nas specialiści a nie potrafimy z tego wyjść! Dlaczego? Niby Wiem jak, a jest to dziwne uczucie nieosiagalności celu. Jak by coś nie chciało mi dać spokoju. Fakt, kilka rzeczy przez to osiagnołem ( np. schudłem :) )
  13. Ja też nie. Kiedyś uzmysłowiłem sobie że boję się tego kiedy nastąpi ten pierwszy raz. A to juz błędne koło. -- 07 maja 2012, 18:16 -- A macie jeszcze takie uczucie, że tym razem Wam się upiekło, ale nastepnym razem będzie gorzej? Właśnie osoby które nie cierpia na leki, maja odwrotnie. To było najgorsze a nastepnym razem będzie pikuś - Pan pikuś
  14. A czy straciliście kiedykolwiek przytomność, choćby na chwilę?
  15. Jeszcze jeda rzec która może Cię pocieszy. W moim przypadku z bólami fizycznymi sobie poradziłem ( kilkanaście dni okropnych bóli w udach ) więc ta cholera zmieniła fizyczne na psychiczne. A z tym sobie nie mogłem już dać rady. I Wiesz, Ciebie już też zaczyna dręczyć myślami. Mam pytanie, co dla Was oznacza pojecie" zawroty głowy"?
  16. Z tą głową to chyba wszyscy mają. U mnie to tak jak bym po jkimś czasie nie kontrolował jej przechylania. Jest to od napiecia mięśni. Mów i pisz co chcesz ale nawet nie masz pojęcia jak możesz napinać mięśnie bez kontroli. Nie zastanawiasz się dlaczego przeszło Ci po tabletkach uspokajających? Nawet trochę?
  17. "Ja pierniczę, ale miałam jazdę! Próbowałam się zalogować do takiej rzadziej używanej skrzynki mailowej i nie mogłam sobie przypomnieć hasła. I nagle nic sobie nie mogłam przypomnieć i megalęk potworny i nie mogłam sobie przypomnieć nawet numeru własnego mieszkania!!! Słabo mi się zrobiło, nogi zdrętwiały prawie, ciepło w żołądku, duszności. Miał ktoś takie coś???" Pewnie - pierwszy objaw po tym jak myślałem że mam to za sobą - (ok. 1 rok spokoju )Siedziałem przy komputerze, potem poszedłem z synem na SIMPSONÓW, oglądając, jakbym dostał słońcem po oczach, mętlik w głowie i w oczach, panika, nic nie mogłem przeczytać i pomyśleć. A wszystko to bo wiedziałem że nie biorę już leków 2 miesiące. Tak to bywa.
  18. Obawiasz się rzeczy na które i tak za bardzo nie będziesz mieć wpływu, ale myślisz że jeżeli wykryjesz wcześniej to można to będzie odkręcić. Moim zdaniem są to też najgorsze do zdjagnozowania choroby bo nienamacalne na wynikach. I jeszcze jedno. Wszystko co napisałaś dotyczy się rzeczy które mogą nastąpić, ale nie muszą i to nazywa się "lęk nieuzasadniony". Wiem że pomyślisz sobie teraz, że ten idiota dbd11 nie zdaje sobie sprawy jakie masz objawy, ale to jest właśnie nasz problem. I tu jest jeden z ważniejszych problemów - "MY" - jesteśmy egoistami, może tego nie widzimy, ale najpierw interesuje nas to co będzie z nami. Ktoś może pomysleć że nie myśli o sobie, tylko jak ta choroba odbije się na bliskich - i tu mamy kolejny problem - jest nam żal bliskich, czy nam jest smutno z powodu tego że oni będą cierpieć? - i znowu "MY". Chcesz pokonać nerwicę bez specjalisty? ( piszesz że Wiesz, że ją masz) Nie wiem czy to takie proste. Jeżeli chodzi o moje lęki: - niepełnosprawności - paraliżu - stania się "warzywem" - omdleń - przewrócenia się, utraty czucia, zesztywnienia Przypadek, że takie same jak twoje? A dodatkowo: - Pozostawienie rodziny w przypadku śmirci lub choroby - Niuregulowania spraw z kredytem - Braku ojca - nie stoczenia się na dno w przypadku problemów zdrowotnych - przemijania
  19. Jeżeli mogę coś dodać od siebie w kwestii obiawów. Powinniśmy zadać sobie pytanie, czego sie boimy? Jest to bardzo trudne i zmylne. Może napiszecie czego się boicie, bez dodatkowych tłumaczeń? Ja osobiście biję się utraty kontroli nad własnym ciałem, dlatego przerażają mnie zawroty głowy, omdlenia, utrata czucia ( a nigdy tego tak naprawdę nie doświadczyłem ) Po waszych „ strachach” odpiszę Wam co zasugerował mi lekarz na terapii ( oczywiście w kilku zdaniach )
  20. agaton - bardzo trafny felieton. Podoba mi sie, i pewnie go jeszcze dokładniej przeczytam. ylva - mamy problem z nerwicą dlatego tu piszemy i dlatego pytałem się dlaczego nie leczysz się na tą cholere. Może inaczej - dlaczego SM, góz, i inne ciężkie choroby neurologiczne. Wiesz jaka jest statystyczna wartość zachorowania na bolerioze? Nie wszystkie kleszcze przenoszą choroby. A co z objawami braku magnezu? Są takie same a nawet w pewnych sytuacjach gorsze od boreliozy! Nasz problem to - cyberhipochondria ! Zaczynamy martwić się na zapas, i leczymy się od końca (najgorsze jak sami ) Co do objawów - kwestia sporna - może gdybym nie stosował depresantów, też eżał bym z bolącymi nogami, jednak to pozwoliło mi zdobyć się na odrobinę odwagi i walczyć z tym syfem. Czy zawsze uciekacie myślami przed najgorszym - ja przeciwnie, po pewnym czasie myślałem z premedtyacją co będzie jak będę cieżko chory - i zaczeło przechodzić - "pamiętajcie - nie jmyślcie o słoniu" ( o czym teraz myślicie - o słoniu - przypadek? ) Terapia mi dało do myślenia o życiu, ale to może kiedy indziej.
  21. Może nie będę nic odpisywał. Widać moje teksty tylko Was denerwują,a nie o to chodzi w tym forum. Życzę zdrowia i pozdrawiam.
  22. I tu masz racje sobska - odpowiednie uzupełnienie brakujących minerałów to podstawa. Ja dostałem razem z fluoksetyną odpowiednie zalecenie co do brania pewnych witamin i minerałów. Ja jestem hipochondrykiem, i się tego nie ukrywam. W przeciwnym wypadku nie zaglądał bym na takie fora jak to.
  23. Co do hipochondrii - nikt z nas nie przyzna się co do tego że jesteśmy hipochondrykami - taka jest natura tej przypadłości. Co do lekarza udzielającego diagnozy przez telefon - no nie mogę się przekonać co do tej diagnozy na odległość. Z trudem można się dowiedzieć coś osobiście, a tu bez "zapłaty" stwierdza chorobę - z drugiej strony co miał Ci powiedzieć, że nie jesteś chora na Bolerkę? Wiele razy myślałem że znajdę u siebie coś namacalnego, aby mieć w końcu pewność , jednak po kolejnych pewnych prze zemnie diagnozach okazywało się że nadal jest to tylko cholerna nerwica ( no i jakieś tam niedobory witamin, własnie typu MAGNEZ) Co do tężyczki jak najbardziej trzeba się leczyć bo może upierdliwiać życie. Co do potwierdzenia BOLERKI i jej leczenia nie wiem czy wystarczy tylko podejrzenie z dodatniego testu. Życzę Wam szczerze zdrowia, ale nie nastawiajmy się na cudowne uzdrowienie. Nie miejcie do mnie żalu za wszystkie uwagi które napisałem. pozdrawiam
  24. Ja też nie, ale tak już jest z nerwicowcami. "Hipochondryk nie ma lekko - ciągle wyobraża sobie, że na coś choruje i jego choroba się rozwinie. Skupia uwagę na swoim ciele w sposób zupełnie nieuzasadniony. Każdy normalny symptom np. przejściowego bólu interpretuje jako zwiastun stanu rozwijającej się choroby. Wiele osób poprzez uporczywe narzekanie na stan swojego zdrowia pragnie wzbudzić zainteresowanie swoją osobą poprzez pewnego rodzaju litość. U hipochondryka zdrowie wcale nie jest w centrum uwagi – tylko właśnie choroba. To naprawdę dziwna sytuacja, gdyż hipochondryk w istocie rzeczy nie chce być zdrowy – wręcz potrzebuje być chory. U tych osób obserwuje się nadmierną koncentrację i na chorobie i samym procesie chorowania. Trzeba wiedzieć, że przyjmowanie roli chorego, wymyślanie sobie dolegliwości jest w istocie rzeczy maskowaniem innego, często poważnego problemu np. zwyczajnej samotności." Nara. idziemy spać!
×