Skocz do zawartości
Nerwica.com

dbd11

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dbd11

  1. ylva - jedyna rzecz jak przychodzi mi do głowy na upokojenie Ciebie to, fakt że do momentu mojej przygody z nerwicą byłem honorowym dawcą krwi, i pomimo rewelacyjnych wyników ( a wiemy jakie badania podczas oddawania krwi są robione ) moje zdrowie fizyczne i psychiczne tak upadło że musiałem iść w końcu do psychiatry. Wczoraj na terapi zrozumiałem jedną rzecz - my cholernie boimy sie porażki.A dokładnie chodzi mi o to że przynajmniej ja traktuję utratę kontroli nad nogami, skurczem, czy wzięciem tabletki uspokajającej jako porażkę. Boję się wtedy że jak raz będę musiał usiąść, oprzeć się o ścianę czy wziąć tabletkę to będzie wtedy coraz gorzej. Czy Wy tez testujecie swoją wytrzymałość - ile ustoicie, jak długo się nie denerwujecie, jak długo wytrzymacie bez tabletki, czy wasza mowa jest nadal poprawna a nie upośledzona, czy dobrze widzicie, czy Was serce nie boli. Tak się nie da na dłuższą metę!!! My nie dajemy sobie chwili odpoczynku!
  2. Czyli nie jestem sam! Ale tak poważnie - dzień z uśmiechnietą buzią!
  3. A jak by tak raz usmiechnieta buzia była na końcu zdania? Wszystko będzie dobrze. Ale z badaniami to pojechałaś po całości!
  4. Czy macie problemy z czytaniem podczas ataku paniki?
  5. Dziś jest ok. i tego sie boję! Byłem na wizycie u terapeuty, parę rzeczy zrozumiałem, na jeszcze więcej nie mam odpowiedzi. Wczoraj na mszy ( dziecko do komuni idzie ) telepanie mieśni - po wszystkim było ok. Dziś w pracy nerwówka - telepanie i poty - po pracy ok. Przed lekarzem kołatanie plus nerwówka - po wszystkim błogi spokój. Czy to przypadek ?
  6. nadjaa - nie uważam siebie za mądrego. Wiesz, nie raz w głowie myślałem sobie że jak by było fajnie gdybym był kawalerem. Wolne wieczory żadnych zobowiązań itd. Ale co człowiek pozostawia po sobie wtedy. Kto nam kiedyś znicz na grobie zapali. Więc ybrałem tą drogę i jej się trzymam. Za miesiąc komunia dziecka, wczoraj spotkanie z księdzem, i nerwy. Oczywiście przeszły po mszy i spotkaniu. Przypadek? Nowy objaw - podczas nerwów szyje mam tak spiętą że zaczynają się mięśnie trząść - mieliście tak ?
  7. Akloholizm to choroba na życzenie! Rany, oni są zadowoleni jak im w głowie sie kręci, a nas to dobija - czy to nie jest śmieszne? Jak dzisiaj Wasze samopoczucie ?
  8. Jestem facetem, więc moja opinia będzie troszeczkę nie na miejscu. Tak Was kochali że jeden aż się rozpił, a drugi miał romans? Wstyd mi za tą naszą płeć męską. Jak można ufać. Ja kocham swoją żonę i nie potrafił bym zrobić jej takiej krzywdy. Jest mi okropnie głupio że dodatkowo obarczam ją moimi problemami nerwicowymi, jak by nie miała swoich.
  9. A byłaś dziś u neurologa ?( pisałaś że masz dziś wizytę ) Co do tej przepukliny, to jest to okropne cholerstwo. Pamiętam jak raz kolega zmienił mnie za kierownicą samochodu z powodu okropnych mdłości, i prawie utraty przytomności. Po dojechaniu do pracy - szok - brak tchu, niby wymioty, ale nie mogłem niczego sie pozbyć - koszmar! Było to przed zdjagnozowaniem u mnie nerwicy - a do tego kęgosłóp jak paragraf od zaniedbania w dziećinństwie itd. Wiesz ból daje się we znaki na całym ciele - nie omijając mięśni. Taki jeden przykład: Dentysta - usówanie zęba - tak byłem spięty że po wszystkim prawie straciłem przytomność. Potem po poleżeniu prawie do góry nogami, lekarka opowiedziała mi całą prawdę o spięciu mięśni w okolicy właśnie brzucha ze stresu. To taki idiotyczny przykład, ale mnie to zawsze podnosi trochę na duchu. Mam jeszcze jedno pytanie, czy łykasz coś na uspokojenie ?
  10. Pytam z powodu zdjagnozowania u mnie kilka lat temu przpukliny przełykowej. ciekawe czy to ma zwiazek z tym wszystkim. Czy u Ciebie też wszysko zaczyna się od dziwnego uczucia w brzuchu?
  11. Będzie dobrze. Głowa do góry. Powiedz mi tylko jedno - na co gastroskopia ?
  12. Dziś w pracy dopadło mnie ! nagle zacząłem się pocić bez powodu i denerwować ( 6 tygodni fluoksetyna ) Zawsze się zastanawiam w takim przypadku testować ile wytrzymam i czy przetrzymam, czy wziąć uspokajacza. Co jest dla nas lepsze? Czy Wy coś bierzecie na ból głowy, czy nie?
  13. Najgorsze w nerwicy jest to, że wyników jej istnienia nie możemy zbadać w laboratorium. Dopiero eliminowanie potencjalnych innych chorób potwierdza istnienie tego "raka duszy" jak to inni nazywają. ylva - bądź dobrej myśli! trzymam za Ciebie kciuki na jutrzejszej wizycie.
  14. ylva - nie chciałem Cię urazić, za co bardzo przepraszam. Chodziło mi o to że wszystko tak naprawdę może nam zaszkodzić, a sugerowanie badań to norma na pogotowiu. szkoda tylko że nie dają skierowań i samemu trzeba się starać, albo zapłacić. paulamarc - z tą wiosną coś jest nie tak - jakoś wole jak jest pochmurnie - też tak macie?
  15. Dziwne uczucie podczas jazdy samochodem to u mnie norma. Po chwili zaczynam myśleć, a co się stanie jak mnie chwyci paraliż. Pod TIR albo nie wyhamuje itd. ylva - nie mogę się z tobą zgodzić. Warzywem można zostać nie tylko z powodu raka, czy problemów neurologicznych. Idziesz po klatce - schody też są niebezpieczne, no i zawsze może spaść mały meteoryt i uderzyć w głowę. Niestety łatwo pisać, trudniej zrobić. Osobiście sam mam takie myśli że jeżeli to guz a zostałby wcześniej wykryty to można było by go wyciąć. A potem wszystkim powiedzieć - I KTO MIAŁ RACJE!
  16. To dobrze że piszesz co czujesz. Wtedy jest łatwiej zwłaszcza gdy nie zna się dokładnie osób z którymi wymieniasz sie tym wszystkim. Powiem Ci tak. 24 godziny na dobę - pewnie można to czuć ponieważ masę chorych o tym wspomina. Ja mam inaczej. Pozbędę się jednego objawu chodzi w zamian następny np. - myslałem że mam zawroty głowy, jak uświadomiłem sobie że to pikuś i mogę z tym żyć zastąpiły je mysli natrętne. Pozbyłem się mysli ponieważ przestałem się nimi przejmować, pojawiły się bóle mięśni, potem głowy, potem pocenie, uczucie ciepła, skórcze, mrowienie, i tak wymieniać bez końca. Potem zaczeła się terapia - i przeszło na ok. 2 lata. Niestety powróciło z impetem. Pewnego wieczoru podczas oglądania telewizii przed oczami mętliki a potem nagły atak paniki, tak dziwny że nie potrafiłem sobie przypomnieć nazwy szkoły z przed kilku lat, oraz w jakim wojsku służyłem - potdstawowe sprawy - ale że miałem tabletki uspokajające, to nie zapomniałem. Połknołem jedną i przeszło. A potem ponownie psychiatra i wszystko od naowa. Dziś w kościele nie pozwoliłem sobie na wyjście ponieważ byłem z żoną i synem, nogi robiły mi sie jak z waty ale nie poddałem się. Tak do samego końca - więc ta cholera spowodowała że poczułem jak by mieśnie karku przestały działać. I tak na oragło - nie to, to co innego. A potem to już normalnie. Dziwne, chyba nie. Mam jeszcze pytanie - boicie się tego że jesteście poważnie chorzy, czy tego że choroba zostanie zbyt późno wykryta. Ja tego drugiego! i tak wyślach cały czas - jka bym wygrał w totka, to przebadał bym się na wszystko!
  17. ylva, nie pisz takich głupot. To nie jest rozwiązanie. A co jeżeli to jednak z nerwicy? Co masz zamiar z tym dalej robić? No i ostatnie pytanie. Było by Ci lżej jeżeli wyniki potwierdziły by jakąś poważną chorobę typu SM?
  18. Nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale zrobiłem to samo. W południe 1 x ZOMIREN. Ale bardzie jako test, na spięte mięśnie karku i ból głowy. Podziałało!
  19. Golcia, wyluzuj, jeżeli byś wariowała to nie miała byś o tym pojęcia.
  20. Witam Was serdecznie. Kuracja moja trwała 2 lata i przerwałem ją sam, myśląc że mam to już za sobą. Potem powróciło z taką pompą że do dziś nie mogę się pozbierać. Większość z nas może powiedzieć że była zdrowa, kipiąca życiem itd. Ja dawniej z ludzi znerwicowanych śmiałem się, myśląc że co jak co ale to mi się nie przytrafi. I przytrafiło! lukasz161990 - czy po leczeniu miałeś poprawę?
  21. nadjaa, ylva, Wiecie z tym szukaniem dobrego specjalisty to można bez końca. Ale polecenie kogoś jest zawsze dobrym pomysłem na przekonanie się do lekarza. Ja trafiłem z przypadku. Żona powiedziała mi kiedyś, że to jedyna lekarka która mi pomogła na to wszystko. Jeszcze jedno głupie pytanie, które może kiedyś rozwine. Czy jest w waszym życiu nuda ( nie mylić z monotonią i niechecią do życia !!!!!)
  22. A jak jestem naprawdę chory :) i tak cały czas w głowie ta myśl przychodzi
  23. Głowy do góry. Jak widzimy wszystkim nam się "wydaje" A jak już się wydaje, to potem z górki. Zdenerwowanie, panika itd. ale to już znamy. Szukamy najdrobniejszych odchyłek od normy i to jest dla nas problem. Chyba normalną rzeczą jest jak korygujemy na bieżąco postawę podczas chodzenia, stania. Ale jak się zdenerwujemy, to już problem. Zawsze podczas ataków paniki mam coś zaciśnięte, lub napięte - ręka, mięśnie karku. Czy wy też?
  24. ylva - co jak co ale nie powiem Ci jakie brać lekarstwo. Nie jestem po prostu lekarzem. Ja brałęm przez 2 lata: FLUOKSETYNA - 1 rok codziennie po 20 mg, potem co drugi dzień 20 mg. i pomogło - i przestałem chodzić do lekarza - i to był błąd. Po 4 miesiącach spokoju wielki powrót NERWICY ( albo mam inną chorobę:) ) Teraz biorę po 20 mg rano i wieczorem, ale wydaje mi się że to zbyt wiele - terapeutka powiedziała że jak będzi źle to mam brać po 1 tabletce rano, a jak nie pomoże to zmienimy. Do doraźnego uspokojenia mam ZOVIREN - ale staram się nie łykać. Nie mam najmniejszego pojecia, i nawet nie chce radzić innym co mają łykać. Chyba to co zalecił im lekarz. Bardzo przepraszam. A tak nawiasem- kęgosłup też mam jak paragraf.
×