Skocz do zawartości
Nerwica.com

dbd11

Użytkownik
  • Postów

    106
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dbd11

  1. Odrealnienie - jasne, zwłaszcza po czasie gdy miałem z tym dziadostwem chwilę spokoju. No i chyba jak zaczołem brać FLUOKSETYNE. Z domu musze sam wychodzić, ponieważ mam na utrzymaniu rodzinę, po za tym jak tego nie przełamiesz to będzie Ci coraz trudniej. Co innego jak wychodze coś załatwić, do doktora z dziećmi, czy na zakupy to mam niezłego "pietra" czy nie dopadnie mnie panika. Zamknięcie w domu i potrzeba mieć kogoś przy boku to nie jest metoda na tą cholere. Wiem, łatwo pisać takie rzeczy, ale taka jest prawda. Jest jeszce jedno. Zawsze po uspokojeniu się, żal jest mi chwil które straciłem siedząc, czy chowając się, bo coś mi się może stać ( stać w sensie osoby znerwicowanej - a to już tylko my wybrańcy wiemy)
  2. No właśnie. Wszyscy z nas prawdopodobnie mają te zawroty głowy objawiające się inaczej , jednak wszystko walimy do jednego wora i nazywamy to „ZAWROTAMI GŁOWY” Ja robię tak samo. Jednak prawdziwy zawrót głowy objawia się chyba inaczej. Kiedyś postanowiłem się kręcić przez chwilę dookoła własnej osi, celem przekonania się czy dam radę ustać, bądź iść mając za sobą to dziwne doświadczenie. Jak się okazało, raz że było mi ciężko iść prosto a po drugie we łbie mi okropnie wirowało. Podczas moich „Ataków paniki” zawroty bardzie przypominają mi jak bym miał zaraz mieć , a nie mam w chwili obecnej. Potem oczywiście zastanawiam się czy stoję prosto, czy się kiwotam na boki, czy mam blade wargi itd. Ale pomyślcie – napnijcie wszystkie mięśnie, myślcie jak ustawić nogę aby było poprawne chodzenie, starajcie się utrzymać pionowo – ja myśląc o tym wszystkim, popełniam wtedy najwięcej błędów – chodzę sztywny jak patyk, a w takim stanie ciężko korygować postawę pionową. A do tego to dziwne podniecenie, jak by coś się miało zaraz wydarzyć. Jak by w miejscu nie można było wysiedzieć. Przecież jak ktoś ma zemdleć to o ty raczej nie wie bo usiadł by na podłodze. Ale mogę się mylić. To takie moje wypociny – osoby która kolejny dzień nie brała uspokajacza – poza fluoksetyną, przepisaną przez lekarza. Podajcie więcej przykładów dokładnie opisanych.
  3. I tu jest właśnie nasz problem. Jeżeli ktoś kyo się zna wytłumaczyłby z kąd się biorą w nerwicy: Zawroty głowy - bo - Nudności - bo- Uczucie zmęczenia - bo - bóle głowy - bo - Myślę że to by w nam ogromnie pomogło. Mam jeszce pytanie. Co u was oznaczają zawroty głowy dokładnie? Czy przewracacie się podczas chodzenia, czy zdaje się Wam że podłoga jest z gumy, a może coś innego. Bardzo Was proszę opiszcie to trochę dokładniej.
  4. tahela - No bo tak na zdrowy rozsądek. Zawroty głowy, nudności, dreszcze, słabe nogi i mięśnie, raz jest ok, za chwilę znowu źle! Jeżeli to guz - prawdopodobnie po tabletkach uspokajających by nie przeszły objawy. Ale to tylko gdybanie laika. A co do bóli mięśni nie od nerwicy, to nie do końca bym się zgodził. To cholerne napięcie da osobie znać po jakimś czasie.
  5. Najgorsze jest to na jakich lekarzy trafiliście. Ja chodzę do psychiatry ponieważ tylko on mi pomógł w najgorszym dla mnie momencie. Zawsze mnie wysłucha odpowie na pytania, doradzi co dalej i na razie nie mam zamiaru zmieniać tego kierunku. Byłem u psychoterapeuty, ale na dwóch wizytach cały czas myślałem o tym jak chce ze mnie zedrzeć kasę i tyle. Nawet tabletek mi nie przepisał tylko wysłał do psychiatry. Już nawet nie nazywam mojej lekarki psychiatrą tylko terapeutą ze względu na podejście do mojego problemu. I jeszcze jedno - wszyscy cierpimy na te cholerne dolegliwości już jakiś czas, nie? Ja trzy lata ( albo dłużej jak by się zastanowić ) nadiaa 10 lat itd. Ile można chodzić z guzem, SM, Czy innym cholerstwem bez jeszcze większych objawów somatycznych. Może się mylę, ale tak mi to przyszło do głowy.
  6. Dzień wypadł nad wymiar spokojnie. Oczywiście byłpo kilka kryzysów związanych z lekkim poddenerwowaniem, ale nie wiem czy to przypadkiem nie była chęć wywołania paniki przez samego siebie, celem połknięcia tabletki uspokajającej ( oczywiście zawsze mam przy sobie) Udało mi się wytrwać bez tabletki. Teraz idę ćwiczyć ( pompki, skłaony przysiady ok 45 mon.) ponieważ to mnie rozluźnia i daję troszeczkę do myślenia - dasz radę ćwiczyć a nie dasz rady ustać 10 minut:) W pracy jak dopada mnie kryzys idę na zaplecze i zrobię parę przysiadów- po pierwsze się dotlenie, po drugie jak mam spaść na podłogę to spadnę i tyle. Do psychiatry za tydzień ( jakoś nie przemawia do mnie psycholog ) na terapie i szcerą rozmowe. klaudia24 - gdybyśmy wiedzieli co jest przyczyną ty bylibyśmy zdrowi. Może się okazać podczas terapi że nie jakaś straszna trauma z przeszłości męczy Cię najbardziej, lecz całkiem coś innego np. strach przed złym wychowaniem dzieci itd. Nadal uważam że bez specjalisty jest problem z wyjściem z tej cholernej nerwicy ( pomimo tego że trzeba im zapłacić ) -- 16 kwi 2012, 19:35 -- Dzień wypadł nad wymiar spokojnie. Oczywiście byłpo kilka kryzysów związanych z lekkim poddenerwowaniem, ale nie wiem czy to przypadkiem nie była chęć wywołania paniki przez samego siebie, celem połknięcia tabletki uspokajającej ( oczywiście zawsze mam przy sobie) Udało mi się wytrwać bez tabletki. Teraz idę ćwiczyć ( pompki, skłaony przysiady ok 45 mon.) ponieważ to mnie rozluźnia i daję troszeczkę do myślenia - dasz radę ćwiczyć a nie dasz rady ustać 10 minut:) W pracy jak dopada mnie kryzys idę na zaplecze i zrobię parę przysiadów- po pierwsze się dotlenie, po drugie jak mam spaść na podłogę to spadnę i tyle. Do psychiatry za tydzień ( jakoś nie przemawia do mnie psycholog ) na terapie i szcerą rozmowe. klaudia24 - gdybyśmy wiedzieli co jest przyczyną ty bylibyśmy zdrowi. Może się okazać podczas terapi że nie jakaś straszna trauma z przeszłości męczy Cię najbardziej, lecz całkiem coś innego np. strach przed złym wychowaniem dzieci itd. Nadal uważam że bez specjalisty jest problem z wyjściem z tej cholernej nerwicy ( pomimo tego że trzeba im zapłacić ) -- 16 kwi 2012, 19:35 -- Dzień wypadł nad wymiar spokojnie. Oczywiście byłpo kilka kryzysów związanych z lekkim poddenerwowaniem, ale nie wiem czy to przypadkiem nie była chęć wywołania paniki przez samego siebie, celem połknięcia tabletki uspokajającej ( oczywiście zawsze mam przy sobie) Udało mi się wytrwać bez tabletki. Teraz idę ćwiczyć ( pompki, skłaony przysiady ok 45 mon.) ponieważ to mnie rozluźnia i daję troszeczkę do myślenia - dasz radę ćwiczyć a nie dasz rady ustać 10 minut:) W pracy jak dopada mnie kryzys idę na zaplecze i zrobię parę przysiadów- po pierwsze się dotlenie, po drugie jak mam spaść na podłogę to spadnę i tyle. Do psychiatry za tydzień ( jakoś nie przemawia do mnie psycholog ) na terapie i szcerą rozmowe. klaudia24 - gdybyśmy wiedzieli co jest przyczyną ty bylibyśmy zdrowi. Może się okazać podczas terapi że nie jakaś straszna trauma z przeszłości męczy Cię najbardziej, lecz całkiem coś innego np. strach przed złym wychowaniem dzieci itd. Nadal uważam że bez specjalisty jest problem z wyjściem z tej cholernej nerwicy ( pomimo tego że trzeba im zapłacić )
  7. Czy macie problem z poceniem się, bez uzasadnionej przyczyny np. wysiłku fizycznego? Czasem stojąc lub siedząc czuję jak by pot zalewał mi głowę i plecy. Macie tak? -- 16 kwi 2012, 11:51 -- ylva - jak w pracy?
  8. Nie jestem fachowcem, i forum nie zastąpi prawdziwego lekarza. To raczej pewnego rodzaju spowiedź anonimowej osobie. Dawniej myślałem że nerwicowcy to ściemniacze i sie z nich śmiałem. Teraz wiem że to straszne przeżycie w które do końca nik zdrowy nie uwierzy. Ale pomyśl sobie, jeżeli cały dzień sie mimowolnie napinasz to jakie mięsnie to wytrzymają. Ja najpierw byłem u psychologa i nic mi nie pomagało. Dopiero wizyta u psychiatry przyniosła dobre efekty na prawie dwa lata, ale samoczynnie zarwałem leczenie i nagle powróciło. Napewno nie jest to tylko moja opinia ale powinnaś iść do fachowca - u neurologa już byłaś.
  9. Byłaś u psychiatry/psychologa? Ja bez ich pomocy nie dał bym rady do tej pory.
  10. Tak na prawdę masz słabe, czy wydaje Ci się są słabe? Masz lęk przed upadnięciem?
  11. Paraliż, zawał, duszenie - wszyscy tak mamy. Też często poruszacie kończynami aby potwierdzić że wszystko jest ok.? Ze snami daj spokój, jak racjonalnie wytłumaczyć powiązanie snu i kolejnych zdarzeń. No chyba że sami do tego naprowadzamy. Ale sen to sen. golcia - byłaś u lekarza - "naszego lekarza" czy walczys sama z tym dziadostwem?
  12. golica - to że mąż Cię zostawił dla "zdrowej" to nie twoja wina, tylko jego. Pomyślcie sobie wszyscy - gdybysmy nie mieli dostępu do materiałów medycznych z internetu, bądź z encyklopedii, to ile z nas wmawiało by sobie: guz mózgu, stwardnienie rozsiane, bolerjoza, zawał serca, udar muzgu itd. w nieskończoność. Ostatnio wmawiałem sobie że jestem odwodniony:) Jak nie mierzyć ciśnienia 1000 razy dziennie - też bym chciał to wiedzieć, bo poradził bym sobie z innymi głupimi czynnościami ( jak np. szukanie chorób w internecie ) Podoba mi się jedno zdanie -ylva- " jakby faktycznie taka ciężka choroba, jak pani przypuszcza panią dotknęła, to prawdopodobnie np. powłóczyłaby pani nogą a nie miała poczucie "o cholera, czuję jakbym miała zacząć powłóczyć". Mój umysł podpowiada mi wtedy podstępnie, że to pewnie początki choroby, które wszyscy ignorują i tylko czekać aż nogą w ogóle nie będę mogła ruszyć." Jle z nas to ma na codzień ?
  13. Nie jestem psychologiem, ale to co piszesz to święta prawda.Poza tym nie cirpię przysłowia - " dla chcacego, nic trudnego". Zawsze po panice wmawiam sobie że już więcej sie nie nabiorę, na sztuczki tej cholery, a bywa inaczej. To nie takie łatwe. codziennie ćwiczę fizycznie od 45 - 60 min. a w kościele nie mogę ustać 10 minut - przecież to chore!
  14. No to Sama widzisz że nie jest tak źle. Znalazłem że ok. 20% ma nerwice - a co z tymi którzy leczą się smi tabletkami na bóle głowy itd. Więc idąc ulicą można powiedzieć że nie jesteśmy sami, ale dobrze to ukrywamy, nie?
  15. Najgorszy atak jaki miałe to panika po zakończeniu leczenia ( którą sam zakończyłem bez konsultacji z lekarzem ) w której nic kompletnie nie mogłem sobie przypomnieć. Myśli tak kotłowały mi się w głowie, że nie pamietałem nazw podstawowych przedmiotów - straszne to ale po uspokajaczu ( ZOMIREN ) przeszło. Zaczynm od nowa walkę - tabletki, terapia i ćwiczenia - ale zawsze jest pocieszenie że po wszystkim jest cudowne uczucie zadowolenia i spokoju. Inni tego nie mają. A tak nawiasem, Wiecie ile osób np, w polsce ma nerwice? - zawsze się zastanawiałem
  16. Czy to naprawde może być nerwica??? moim zdaniem nawet jeżli powiedział by nam to profesor psychologii pewnie nie dalibyśmy do końca wiary. To jest nasz problem. Idź do psychologa albo psychiatry to nie wstyd - oni nie badają tylko wariatów !!! Z drugiej strony, czy ktoś wie dlaczego w nerwicy są zawroty głowy ????
  17. Za ojca nie musiałem sie wstydzić ponieważ zostawił nas jak miałem 5 lat. Bardziej jego sie wstydziłem, niz za niego. Ale żal pozostał i niezapomnę jak nieraz wmawiałem znajomym że wszystko w domu jest ok. Co do paniki, to bardziej nie zawroty głowy tylko napiecie nad brzuchem uczusie osłabienia, jak bym miał nie wytrzymać na własnych nogach. No ale chowanie sie w kąt mnie nie omija - oczywiście w pracy. Jak to łatwo opisać, a nie przetrzymać - kiedy się tego nauczymy - chodzisz na terapie?
  18. arla - coś w tym jest. Nie wiem jak inni, ja byłem osoba wstydliwą od zawsze. Dopiero w dorosłym życiu troszeczkę sie zmieniłem z wzgledów zawodowych. Ale wiesz co, tak naprawde jak dopada mnie panika boje sie wstydu jakiego moge sobie narobić np. mdlejąc lub zamykając się w sobie na jakiś czas. Boję się wtedy abym nie narobił sobie problemów w pracy, lub gadaniem ludzi znajomych np. w kościele, czy w sklepie - To mnie paraliżuje jak diabli - ty miasz podczas paniki nogi jak z waty? arla - wstyd ale jaki, mozesz coć więcej napisać?
  19. Mieliście jakieś skutki uboczne po braniu FLUOKSETYNY? ( nudności, osłabienie, deprecha )
  20. Brawo!!! Takie odpowiedzi tylko moga nam wszystkim pomagać w kolejnych atakach. Byłem u rodziny z żoną i dziećmi i jak zwykle - na początku walka w duszy co to będzie, a potem nie chce się wracać do domu samochodem. Ale co "człowieka nie wykończy - to go wzmocni". Rindpvp - "Nerwica natomiast chce nam pokazać że w naszym życiu cos robilismy źle, lub zdarzyło się coś takiego strasznego co nas przeraża ale zostało ukryte w podświadomości" ALE JAK TO ROZWIĄZAĆ !!! Czy Wy już wiecie i znaleźliście to coś?
  21. Jedna sprawa. Na pewno zauważyliście że my wszyscy mówimy i piszemy w większości: - Ja mam problem - Ja cierpię - Ja mam źle itd. Może to jest nasz problem i szukamy w tej zakichanej nerwicy sposobu aby ktoś sie nami zainteresował. Nikogo nie potepiam ponieważ sam mam uczucie jak bym był pepkiem świata, i nikt z otoczenia nie podchodzi poważnie do mojego problemu. Ale co tam, dziś poszedłem do kościoła specjalnie usiadłem w pierwszych ławkach, i czekałem na atak paniki. I był, nogi się trzęsły ale przetrzymałem. pomyślałem sobie - w domu ćwiczę intensywnie fizycznie 60 minut ( skakanka, przysiady brzuszki itd. ) a nie potrafie ustać 15 minut. Ale i tak czekałem kiedy będę musiał wyjść z kościoła. Nie wyszedłem, ponieważ pomyślałem sobie, że jeżeli to zrobie dziś następny raz będzie taki sam, albo gorszy! Pomyślcie sobie ile chwil straciliśmy w życiu na taką analize i czekanie na coś co sami u siebie wywołujwmy. Co do natręctw - nie zmuszajmy się do nie myślenia: - jak ktoś wam powie nie myślcie o słoniu - o czym myślicie ? - Wesołych świąt !!!
  22. Dokładnie, jakiekolwiek rozmyślanie, czy skupienie sie na filmie jest nie możliwe ( nie mówiąc o czytaniu - jak by oczy co innego, a myśli co innego ) Niby człowiek robi wszystko poprawnie, ale jakoś to wszystko jest inne. Ale wiera w poprawę czyni, że jest to do zniesienia ( no chyba że to inna poważna choroba, ale to już myślenie hipochonryka ) A tak nawiasem mówiąc, ile chorób sobie wmawiałaś? ( wmawialiście ) U mnie wszystkie obiawy mozna dopasować do tych najgorszych - u Was też? -- 02 kwi 2012, 13:13 -- Czy mieliście podczas ataku objaw ogólnego zimna, które było nie do opanowania? ( Cały się trzęsłem ).Dzisiaj tak własnie miałem w pracy, dopiero po ZOMIREN wszystko wróciło do normy. tak myślę że jeżeli to co innego to nie powinno przejść po tabletkach uspokajających, proszę potwierdźcie bo cały czas o tym myślę! -- 02 kwi 2012, 13:13 -- Czy mieliście podczas ataku objaw ogólnego zimna, które było nie do opanowania? ( Cały się trzęsłem ).Dzisiaj tak własnie miałem w pracy, dopiero po ZOMIREN wszystko wróciło do normy. tak myślę że jeżeli to co innego to nie powinno przejść po tabletkach uspokajających, proszę potwierdźcie bo cały czas o tym myślę!
  23. Karolina, masz to napiecie cały czas, bo u mnie rano jest ok.Chyba po odpoczynku i śnie. Żona kilka ray masowała mi kark, jednak to wszystko za mało. Jak nie kark to skronie, jak nie skronie to co innego, a przy zaciśnięciu szcęki to wszystko sie potęguje.
  24. Rindpvp - właśnie jakoś nie mogę sie przekonać do psychoterapełty. Byłem dwa razy i jakoś mi specjalnie nie pomógł a jeszcze bardziej zdenerwował. Dopiero wizyta u psychiatry pomogła mi zrobić krok do przodu i pozbyć sie tego dziadostwa na kilka miesięcy. Niestety byłem mądrzejszy od lekarza i sam przerwałem kuracje, z fatalnym skutkiem( czyli nawrotem ) Mam jeszcze pytanie, jak radzicie sobie z napieciem mięśni karku, oraz skroni - nie mam na to sposobu.
×