Skocz do zawartości
Nerwica.com

koniec


Gość Agnieszka 31

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystkie osoby, które tutaj się udzielały obchodzi Twój los. Nawet przez internet, widzisz? Jakby teraz poszła słodko spać, a okazałoby się, że Ty jutra byś już niedożyła miałabym wyrzuty sumienia do końca życia.

Więc nie rób sobie nic, dobrze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie do osób które przeżyły próbę samobójczą jakie to uczucie po co o nich powiedzieli ludzie bliscy i obcy jakie myśli temu towarzyszą nie nalegam tylko proszę i dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się obudziłem w pokoju hotelowym, nie bardzo ogarniałem o co chodzi, zszedłem po ścianach do recepcji i po rozmowie z recepcjonistką zabrali mnie na SOR. Rodzina wspierała, i nadal wspiera..... Jakie uczucie? Takie żeby następnym razem tego nie spierdzielić....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za wypowiedź dobrze że masz wsparcie w rodzinie ja zapewne zostalabym pozbawiona wszystkiego co do jednego zgadzam się w stu procentach ba nawet w dwustu aby próby nie spierdzielic nic nie gwarancji ze uratują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoje życie uważam za chu**we, raczej zmarnowane, w sumie mi na nim nie zależy. Może jutro rozwalę się autem, spadnie na mnie meteoryt, lub zadławię się liściem kapusty, jest mi to obojętne.

Wiem, że sobie go sam nie odbiorę , trzeba się jakoś przemęczyć.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja jestem przeciwieństwem jestem zdeterminowana odebrać je sobie tylko paraliżuje mnie jedno czy się uda do tej pory nie było opcji że nie teraz mam wątpliwości. może pewnego dnia Twoje życie się zmieni oby tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze tak ulepszam plan też dobrze że Ty jesteś czym byłaś zajęta w ciągu dnia.

 

W środe miałam pogrzeb, na szczęście nikogo dla mnie bliskiego, mama koleżanki. Byłam tam, żeby wspuierać koleżankę.

Ponadto odwiedziła mnie przyjaciółka na dwa dni - środa czwartek.

A dziś (piatek) jak już pisałam gdzie indziej wracją z gór...

Jak na razie gotuję jedzenie...wielkie gary pyrkoczą na kuchni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziękuję Dominiku piękny przykład kolejnego wartościowego człowieka na tym forum zadziwia mnie twój spokój i chęć życia nie mogę tego pojąć i chyba nigdy tego nie zrozumiem. moje cierpienie wydaje się malutkie w porównaniu do Twojego. wszystkiego dobrego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×