Skocz do zawartości
Nerwica.com

nie mam juz sil.


zagubiona.

Rekomendowane odpowiedzi

To młodziutka jeszcze jesteś, wiesz ja zawsze np. szedłem na wódke do znajomych, chociaż zawsze chciałem potrafić posługiwać sie j.angielskim. czyli nie dość, że robiłem coś destrukcyjnego (alkohol) to jeszcze nie robiłem czegoś, co czułem mogło mnie wewnętrznie wzbogacić (nauka języka) zazwyczaj mamy w sobie kilka takich negatywnych przeciwstawnych zachowań, i to wszystko razem ciągnie nas w dół.

a co z tabletkami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra rada nie zastapi specjalistów, jeżeli sobie nie radzisz, to musisz sie zgłosić do takowego. ale spróbuj w czasie "kuracji" rozpoznawac swoje głebokie pragnienia i wejśc na scieżke do ich realizacji. oglądaj także pozytywne filmy, kabarety, polecam 1h dziennie potańczyc, jakis freetsyle, lubisz tańczyć? próbuj,szukaj, jak trzeba to walcz, nigdy nie wierz swojej głowie, że nie warto, zawsze warto :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz coś więcej o tym poczuciu winy. Jak wygląda sen, czy nastrój zmienia się w ciągu dnia. Czy normalnie jesz. No bo to, że masz prawidłowy popęd seksualny, to już wiemy :D

 

Generalnie kiedy dzieje sie cos zlego, drazu mysle ze to moja wina- czy w pracy czy w szkole. mam wrazenie ze wszyscy tak o mnie mysle- ze nic nie umiem..

A nastroj? wstaje rano, muszam sie w sumie do wstania, mam tak zly humor.. w ciagu dnia zmienia sie na dobry, jak jeste wsrod ludzi ktorzy ni wiedza co ze mna to wogole, czuje sie jab nic mi nie bylo. wieczorem, ciezko, ale zasypiam. ciagle mam mysli w glowie, nie moge przestac myslec.. jesc? brzuch mnie boli po kazdym jedzeniu ale jem noralnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobra rada nie zastapi specjalistów, jeżeli sobie nie radzisz, to musisz sie zgłosić do takowego. ale spróbuj w czasie "kuracji" rozpoznawac swoje głebokie pragnienia i wejśc na scieżke do ich realizacji. oglądaj także pozytywne filmy, kabarety, polecam 1h dziennie potańczyc, jakis freetsyle, lubisz tańczyć? próbuj,szukaj, jak trzeba to walcz, nigdy nie wierz swojej głowie, że nie warto, zawsze warto :great:

tyle ze ja nie wiem co ja chce...raz chce wrocic do swojego chlopaka, tesknie z bezpiezenstwem, aluje decyzji rozstania, zaraz poem mam satysfakcje z jeo cierpienia a samam rzucilabym sie w ramiona innemu.. chwile pozniej zaluje tych mysle. a mysle caly czas non stop nie mam stopu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co piszesz, masz dopiero 20 lat, zerwalas z chlopakiem, bo byl za dobry i ustepliwy, nie ma w tym nic dziwnego, nie jest zadna tajemnica, ze facet-ciapa nie podoba sie kobietom i ze jak ktos jest za dobry, to wrecz sie prosi, zeby mu po glowie jezdzic.

Teraz zwracasz uwage na innych facetow, wyobrazasz sobie z nimi randki, czy jakas teoretyczna przyszlosc - to tez jest zupelnie normalne, jestes mloda, interesujesz sie plcia przeciwna, masz poped seksulany, co w tym dziwnego?

Zastanawiasz sie, czy dobrze zrobilas, zrywajac z chlopakiem, nie mozesz sie zdecydowac, czy byl to blad czy nie - to tez jest zupelnie normalne, jestes mloda, niezdecydowana, chlopak byl "bezpieczna opcja" skoro taki dobry i ustepliwy, nie bylas sama, zawsze byl ktos obok, byl w domu itd, wiec naturalne, ze teraz Ci tego brakuje, jak masz gorsza chwile.

Rano wstajesz zniechecona, masz gorszy nastroj, tez nie ma w tym nic dziwnego, masz metlik w glowie i nie wiesz, czego chcesz, a teraz jeszcze bierzesz leki, no i ciagle rozkminiasz, czy to co czujesz, jest "normalne" czy moze "chore. Nic wiec dziwnego, ze masz kiepski nastroj i gonitwe mysli.

Ciagle myslisz, ze costam jest Twoja wina, wiele osob tak ma, ja na przyklad, czesto mam wrazenie, ze cos zrobilam zle, nie tak, albo ze ludzie uwazaja, ze moze nie jestem dostatecznie kompetentna. Nie wiem, czy to charakter, czy moze cos z wychowaniem, ze np nie chwalono mnie wystarczajaco ;) ale tak mam i wiem, ze masa osob tak ma, a mlodzi, nastolatki, czy osoby zaraz po 20 tce to juz w ogole.

Przede wszystkim dlaczego niby mialabys na sile dazyc do stabilizacji? Masz co najmniej 10 lat zanim bedzie czas na powazne zwiazki. Jestes wolna, teraz mozesz sobie poszalec, za duzo myslisz, za duzo sie obwiniasz. wyluzuj. Jestes mloda i nie masz obowiazku teraz zakladac rodziny i przysiegac wiernosci i uczciwosc do konca zycia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co piszesz, masz dopiero 20 lat, zerwalas z chlopakiem, bo byl za dobry i ustepliwy, nie ma w tym nic dziwnego, nie jest zadna tajemnica, ze facet-ciapa nie podoba sie kobietom i ze jak ktos jest za dobry, to wrecz sie prosi, zeby mu po glowie jezdzic.

Teraz zwracasz uwage na innych facetow, wyobrazasz sobie z nimi randki, czy jakas teoretyczna przyszlosc - to tez jest zupelnie normalne, jestes mloda, interesujesz sie plcia przeciwna, masz poped seksulany, co w tym dziwnego?

Zastanawiasz sie, czy dobrze zrobilas, zrywajac z chlopakiem, nie mozesz sie zdecydowac, czy byl to blad czy nie - to tez jest zupelnie normalne, jestes mloda, niezdecydowana, chlopak byl "bezpieczna opcja" skoro taki dobry i ustepliwy, nie bylas sama, zawsze byl ktos obok, byl w domu itd, wiec naturalne, ze teraz Ci tego brakuje, jak masz gorsza chwile.

Rano wstajesz zniechecona, masz gorszy nastroj, tez nie ma w tym nic dziwnego, masz metlik w glowie i nie wiesz, czego chcesz, a teraz jeszcze bierzesz leki, no i ciagle rozkminiasz, czy to co czujesz, jest "normalne" czy moze "chore. Nic wiec dziwnego, ze masz kiepski nastroj i gonitwe mysli.

Ciagle myslisz, ze costam jest Twoja wina, wiele osob tak ma, ja na przyklad, czesto mam wrazenie, ze cos zrobilam zle, nie tak, albo ze ludzie uwazaja, ze moze nie jestem dostatecznie kompetentna. Nie wiem, czy to charakter, czy moze cos z wychowaniem, ze np nie chwalono mnie wystarczajaco ;) ale tak mam i wiem, ze masa osob tak ma, a mlodzi, nastolatki, czy osoby zaraz po 20 tce to juz w ogole.

Przede wszystkim dlaczego niby mialabys na sile dazyc do stabilizacji? Masz co najmniej 10 lat zanim bedzie czas na powazne zwiazki. Jestes wolna, teraz mozesz sobie poszalec, za duzo myslisz, za duzo sie obwiniasz. wyluzuj. Jestes mloda i nie masz obowiazku teraz zakladac rodziny i przysiegac wiernosci i uczciwosc do konca zycia...

Masz rację nigdy nie patrzyłam tak z tej strony może odzywa się we mnie to poczucie winy no w innych związkach byłam raniona a tu się poczułam pierwszy raz szanowana i bezpieczna i pluje sobie w brodę ze nie umiałam tego doceniać. Ale mam nadzieję że i to minie. Dziękuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×