Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niska samoocena


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

niewiemjaksienazwac-samoocena nie zależy od naszych realnych cech charakteru, tylko subiektywnej oceny. Mi pani psycholog powiedziała, że nie rozumie czemuż to nisko się cenię, jeśli mam dobre wyniku testu na inteligencję, mam owe hobby, mam przyjaciół. Tylko to nie do końca o to chodzi.

Czuję się bezwartościowa, nijaka, niepotrzebna... Wiem, jakie są tego przyczyny, wiem, jak to wpływa na moje myśli. Ale nie potrafię tego zmienić.

 

Ale co jeśli ktoś jest brzydki, nic nie potrafi, nikt nie lubi jego charakteru?

To głównie Twoje myślenie. Samoocena się poprawi, jeśli się polubisz. Ale jak to zrobić, mnie nie pytaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niewiemjaksienazwac , nie tylko ty masz takie myslenie , niestety to problem bardzo wielu osob , niska samoocena to jedna z przyczyn depresji , czesto jest wlasnie tak ze ludzie nie doceniaja tego co maja i wynikaja pozniej z ego problemy , po co zycie sobie marnowac wynajdujac swoje wady , prosciej byloby znalezc zalety i udoskonalac swoja osobe, na tyle ile sie da. Jestesmy stworzeni tak i tak mamy wygladac mozna wprowadzic pare porpawek np w swoj charakter czy zaczac czuc sie pewniej , czemu kazdy narzeka zamiast brac sie za siebie , czy to narzekanie do czegos prowadzi????? nie wrecz przeciwnie jeszcze bardziej nam szkodzi a i tak sytuacji nie zmienia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie człowiek powinien być czymś pomiędzy realistą, a optymistą. W życiu należy mierzyć wysoko, ale realnie. Ja chcę żyć na poziomie, takie mam plany ale wiem, że taki bogaty jak Bill Gates na pewno nie będę i nie ma się co oszukiwać. Tak samo jest z samooceną. Warto sobie powtarzać, że jest się kimś, ale jeśli facet jest totalną "ciotą", to nie ma się co oszukiwać. Ja kiedyś mogę się przyznać otwarcie byłem totalnym zerem, teraz staram się, aby z tego zera co było nic nie pozostało, muszę być zupełnie innym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niska samoocena to mój wielki problem,ale pracuję nad sobą i chyba jest lepiej. Bardzo pomogły mi afirmacje, powtarzanie sobie nawet po 100 razy dziennie, że kocham siebie i zasługuję na wszystko, co najlepsze. Tylko trzeba jeszcze CHCIEĆ kochać siebie, bo bardzo często nienawiść i poniżanie samego siebie staje się stylem życia. Tak też było w moim przypadku i na ten moment, gdy jest mi dobrze, jestem w stanie uwierzyć, że wszystko jest ze mną ok. Ale dalej są momenty, gdy czuję się tak bezwartościowa, że chcę tylko zniknąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo, Pyziu. Afirmacje są rzeczywiście dobrą sprawą, choć w moim przypadku raczej dają krótkotrwały efekt.

Moja niska samoocena wynika głównie z doświadczeń dzieciństwa, moi rodzice, cokolwiek dobrego robiłam, kwitowali to obojętnością. Dobre świadectwo nie budziło żadnych reakcji, złe wywoływało kary. I tak samo było ze wszystkim. "Nauczyłam" się więc ignorować sukcesy, a reagować samooczernianiem na porażki i błędy. Próbuję to zmieniać, ale wystarczy gorszy okres, a wszystko wraca jak bumerang.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem leży w tym,że najczęściej powtarzamy sobie to, co słyszeliśmy na nasz temat w psychice. Dziecko przyjmuje za pewnik to, co słyszy od rodziców, więc jeśli mówią "jesteś beznadziejny" to przyjmuje to do wiadomości i tak już zostaje. Wyczytałam to w książce i w moim przypadku to się zgadza. Nigdy mnie nie chwalili, często wręcz upokarzali, więc założyłam, że nie zasługuję na akceptację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mi matka wmawiała ze jestem beznadzijna gruba itp.... odpowiedziałam jej ze mi jest tak z Tym dobrze , mimo ze jesteb brzydka gruba , jakos dawałam sobie z Tym rade az do dziś gdy pewien facet powiedział mi jak wygladam , popłakalam sie , i tak naprawde od zawsze mam niska samoocene . I nikt tego nie zmieni , wiem ze jestem brzydka , gruba i głupia , ale cóz taka ja . A tak naprawde jest jakas rzecz która luibisz robic i umiesz , a jak nie umiesz to pamietaj praktyka czyni mistrzy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a mi obcy ludzie na ulicy- mezczyzni mowili ''patrz jaka plaska jak decha.." - wiecie co ja wtedy czulam??!!! stad wynikly moje nieudane proby samobojcze.. bo jak ma sie czuc kobieta gdy mezczyzna jej tak powie , wszyscy sie smieja itd.. szkoda gadac teraz mam sie czym pochwalic bo doprowadzilam do tego , troszke przytylam mam malutki ale jedrny biust , trzeba umiec zauwazac zalety a nie tylko wady , pracowac nad tym co da sie zmienic !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak jeśli to nie zaszkodzi Twojemu zdrowi to mozna nad tym pracowac, Tylko że ja np nie moge schudnąc, poniewaz gdy zaczynam juz mniej jeść i ćwiczyc , staje sie dziwna mam huśtawki nastroju , do tego straszne osłabiebienie organizmu itp. pozatym ja i tak juz dawno sie poddałam w zyciu . NAwet ostatnio miałam kolejna próbe samobojcza , ale nie wyszło .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lilith tobie nie potrzeba odchudzania tylko akceptacji swojego ciala! musisz zaakceptowac siebie , zrob to innego wyjscia nie masz !

powiadasz ze jestes po probie , a dlaczego jesli mzona wiedziec , walczyc ci sie odechcialo..? sluchaj to nie jest zadne wyjscie skad wiesz czy po tamtej stronie nie bedziesz cierpiec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i co myslisz ze jak znikniesz to bedzie po problemie? tam po drugiej stronie bedziesz jeszcze bardziej sie meczyc.. nie wykorzystalas swojego daru jakim jest zycie , nie dalas rady walczyc z choroba wiec tam czeka cie cierpienie za to , samobojstwo to grzech.. a co na to rodzina? czy ktos ci pomaga? masz chlopaka czy meza?? wyobraz sobie jak oni by cierpieli!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lilith88-słuchaj Jovity, dziewczyna wie co mówi.

Niska samoocena bierze się z kontaktów z ludźmi. Dziecko, dopóki nie da mu się odczuć, że jest inaczej, cieszy się z tego, jakie jest.

Czytam teraz książkę Louise Hay, która miała bardzo ciężkie życie, w dzieciństwie była gwałcona przez ojczyma, poniżana przez otoczenie, bita i maltretowana. A mimo to uwierzyła w siebie. Na książkę składają się ćwiczenia, podzielone na różne dziedziny; jest praca, przyjaźnie, związki itp. Ale wszystko zaczyna się od samopostrzegania. Pierwsze ćwiczenie każe przypomnieć sobie siebie samemu z dzieciństwa, to małe dziecko, które jest tam w środku. Trzeba przypomnieć sobie, czego to dziecko pragnęło, jakie było, co czuło. To ponoć bardzo cenna informacja o nas.

Następne ćwiczenia polegają na wypisaniu: swoich cech pozytywnych, osiągnięć (najlepiej w 3 osobie, w stylu: X. z łatwością dogaduje się z dziećmi, które bardzo lubią jego towarzystwo; liczy się każdy drobiazg, listy powinny mieć koło 100 pumktów), popytania przyjaciół za co nas cenią. Potem bierze się zebrany materiał i analizuje, najlepiej tak jakby się patrzało z boku na nieznajomego. "O, kurcze, ten X. ma dobre kontakty z dziećmi, i sam wyremontował łazienkę, codziennie czesze psa, że mu się chce!". I tak sobie powtarzać, zachwycać się sobą, choćby na wyrost. Nie dopuszczać do głosu Pana Krytykanta, który się z nas w duchu wyśmiewa.

To oczywiście pierwsze kroki, ale te najtrudniejsze. Szacunek dla samego siebie trzeba budować w sobie, a nie za zewnątrz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie , niestety nie mam juz nikogo przy sobie , ale przyznam ze 2 razyw zyciu spojrzałam w lustro i ujarzałm śliczna dziewczynke :) macie racje zdanie ludzi mnie bardzo rusza .... ludzie wiele mi wmawiaja jaka to jestem straszan itp...a ja odrazu juz załamka i boje sie ....a strach mnie niszczy , nie daje sobie rady z tym wszytkim . Zbyt mocno liczy sie dla mnie zdanie innych . Ehhh ale obecnie nie potrfaie tego zmienic , moja psychika juz upadła i nie moge sie pozbierać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lilith88 , niektóre dziewczyny "przy sobie" są ładniejsze, niż chudzielce. na pewno jesteś bardzo ładna tylko sama tego nie zauważasz.

Też czytałam tą książkę Louise Hay i pomogła mi bardziej niż leki i terapia. Nie udało mi się do końca wyleczyć, ale to właśnie z niej nauczyłam się myśleć o sobie dobrze. Myślę, że ta ksiązka mogłaby pomóc Tobie i innym ludziom, którzy mają problem z samooceną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiecie co jest najlepsze- ja te zmam tak niska saomoocene a zaraz wysokie ambicje ze to wlasnie mi na glowie siadlo i nie umiem sie podniesc po tym jak uslyszalam od kolezanki prawde choc wcale nie byla taka straszna -poprostu ja to wyolbrzymilam i moje chore nastawienie nie dawalo mi o tym NIE myslec i nie daje- choc wiem ze to chore bo nie to miala na mysli wcale poprostu nie wierze w siebie choc inni bardziej wierza we mnie niz ja sama ;)

 

i tak co raz odepchne zle slowa skierowane do mnie to za jakis czas do mnie wracaja i sie przypominaja- chore nie wiam wlasnie dlatego czy brac leki- czy pomoga na to czy nie- depresyjne jak myslicie?

 

teraz mam np dylemat zaczac prace czy nie ,a co jak sie nie przyjme ze znow sie zdoluje i tez nie wiem czy ryyzkowac czy nie ;) itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo to jest tak caly czas ze sie miotam brac czy nie ( znaczy od wczoeaj mysle ;)) i zastanwiam sie czy lekarz dal mi dobra diagnoze z tymi zaburzeniami obsesyjnymi... :roll:

 

no bo to jest tak ze to za dlugo trwa ciagle sobie te slowa przypominam i analizuje ze to do mnie i potem tlumacze ze to nie tak jak mysle :roll:

 

Tomek bracie nie opuszczaj tego forum bo juz cie lubie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×