Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzień dobry..szukam pomocy :)


Judyta86

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry!

 

Straciłam sens życia, chęć do życia i nie wiem jak sobie z tym poradzić, więc uznalam, że może tutaj znajdę jakąś pomoc, wsparcie.

 

Mam 29 lat i duuuużo problemów...Nawet nie wiem od czego zacząć.

 

Jak miałam 19 lat zakochałam sie w facecie, który pewnego dnia powiedział, że mogłabym schudnąć parę kilo. Związek się skończył po 2 latach, a od tamtej pory zdarza mi się dosyć często objadać, sporo przytyłam (miałam otyłość). Moje poczucie wartości zostało zdeptane i cały czas próbuje je odbudować.

3 lata temu przeprowadziłam się do innego miasta i w sumie mniej więcej od tego momentu sporo schudłam (około 30kg), ale nadal nienawidzę tego jak wyglądam...

Jak dużo ważyłam to nie chciałam się z nikim spotykać, więc w sumie 5 lat byłam sama.

W zeszłym roku uznalam, że skoro juz schudłam to powinnam kogoś poszukać. Szukałam faceta na portalach, miałam całkiem sporo randek, ale mało z nich było fajnych..

 

W listopadzie poznałam faceta i wydawało mi się, ze coś z tego będzie. To było bardzo intensywne uczucie i mocno zaskoczyło mnie, jak z dnia na dzien przestał się do mnie odzywać. Co prawda wiem już, ze to nie był facet dla mnie, ale uczucia, które temu towarzyszły uświadomiły mi jak bardzo potrzebuję kogoś bliskiego.

Choć w tym momencie chyba straciłam nadzieję, ze będę kiedyś szczęśliwie zakochana.

 

W tym momencie najważniejszą osobą w moim życiu jest mój tata (moja mama umarla jak miałam 8 lat). Mam bardzo bliską relację z moim tatą, ponieważ choruje i dużo mu pomagam. Co nie jest łatwe ze względu na to, że mieszka w innym mieście. Wywołuje to u mnie spore wyrzuty sumienia, choc staram się pomagac jak mogę. Zastanawiałam się nawet nad powrotem do rodzinnego miasta..

Jego stan sie niestety mocno pogorszył na początku roku, co dodatkowo mnie zdołowało..

 

Jakoś w lipcu zaczęłam chodzić do psychologa, ponieważ uznałam, że zbyt często nie panuję nad objadaniem. Poza tym jakoś sie tak złożyło, że wszystkie osoby z mojego grona bliskich znajomych kogos poznały, więc automatycznie odcięłam się od nich, bo zostałam jedyna sama..

 

No i mam sporego doła, stany depresyjne. Mam problem ze spaniem. Jakoś usypiam, ale budze się nad ranem i mysli nie pozwalają mi spać. Prawie cały czas płaczę. Co chwilę biore zwolnienie w pracy, bo nie jestem w stanie pracować. Praca też mnie dołuje, bo ze względu na moje nastawienie zawalam wiele rzeczy i mogę zaszkodzić sobie w karierze.

 

Pisząc tutaj liczę na to, że ktoś to przeczyta, ktoś kto jest w podobnej sytuacji i mnie wesprze. Bo nie mam pojęcia jak sobie z tym wszystkim poradzić... jak odnaleźć chęć do życia. W tym momencie tylko tata trzyma mnie jakoś przy życiu.. Boję się co by się stało jakby go zabrakło.

 

Jeżeli poświęciłaś/eś chwilę, żeby to przeczytać, to dziękuję i witam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj :)

 

Choć w tym momencie chyba straciłam nadzieję, ze będę kiedyś szczęśliwie zakochana.

 

Nigdy nie trać nadziei! Wykorzystaj ten czas, jaki masz jako wolna kobieta, żeby podbudować swoje poczucie wartości i lepiej poznać siebie.

 

Gratuluję, że tyle udało Ci się schudnąć, niewielu ludziom sie to udaje. To świadczy o Twojej wielkiej samodyscyplinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×