Skocz do zawartości
Nerwica.com

500 zł. na każde dziecko w Rodzinie.


Gość Bonus

Rekomendowane odpowiedzi

"w związku z tym programem, 16tnia dziewczyna już urodziła dziecko, ponieważ skusiły ją te pieniądze, z programu".
Ciekawe czy to w ogóle prawda, a nawet jak tak to na pierwsze dziecko może pieniędzy nie dostać. Przy takich ustawach jest zawsze ryzyko że cześć tych pieniędzy pójdzie na szerzenie patologii, ale bym tego aż tak nie demonizował. 500 zł to nie aż tak dużo, to mniej więcej koszt utrzymania dziecka i to na raczej niezbyt wysokim poziomie i takie robienie dzieci dla kasy wcale się nie opłaca.

 

Cóż rządowi po wysokiej demografii, jeżeli, wiele dzieci będzie się rodziło w patologii?
Bez ustawy 500 plus tez się dzieci rodziły w rodzinach patologicznych, pochodzenie z patologii nie jest tez wyrokiem że samemu się nim zostanie choć oczywiście jest na to wyższa szansa niż w przypadku tzw normalnych rodzin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżesika wybitnie patologiczne imię :mrgreen: no ale do tego co jest w Wielkiej Brytanii jeszcze nam brakuje czyli 25 letnich babć i 20 kilkulatków mających 20 dzieci każde z inną za które rzecz jasna państwo płaci gruber miliony. W Anglii Dżesika by nie zaistniała w żadnym brukowcu odpadła by w przedbiegach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, chodzi właśnie o tą nastolatkę.

Wcześniej, jeszcze przed tym programem, oczywiście, że też rodziły się dzieci w różnych patologiach.

Ale często nie było to planowane, nie było do tego przygotowania, tylko następowała tzw. "wpadka".

Wiele osób, wcale się nie przejmowało tym, że z nieostrożnego seksu może być nieplanowana ciąża. Zawsze seks, przyjemność była ważniejsza.

No a teraz, gdy kasę rozdają za darmo, ludzie, nastoletnie dziewczyny będą celowo robić dzieci, żeby dostawać kasę i niczym się nie przejmować.

Jakoś nie wierzę w to, że każda dziewczyna, która ma dziecko, czy dzieci i dostanie kasę, będzie tą, całą kasę przeznaczała na swoje dzieci.

Przecież jest wiele dziewczyn, szczególnie niepełnoletnich, które nie mają nic, ani pracy, ani perspektyw, a z takich pieniędzy, można już jakoś żyć.

Nie wiem, czy w Gminach, Urzędach, będą w stanie wszystkich kontrolować i sprawdzać, jak są przeznaczane te pieniądze.

Myślę, że niektóre dziewczyny, ale i rodziny, bardziej będą się skupiały na korzystaniu z tej kasy, niż na swoich dzieciach i ich potrzebach.

Co innego, gdy ludzie sami na siebie zarobią, niekiedy ciężką pracą, a co innego, gdy ktoś im rozdaje kasę, i to z podatków społeczeństwa.

 

Żaden polityk, z własnej kieszeni nie wyłożyłby tej kasy, na dzieci, na rodziny, bo mają to gdzieś. Ale z podatków ludzi, którzy zapieprzają ciężko, płacąc duże podatki, to już owszem.

No ale, politycy chyba też płacą podatki i tak samo z ich podatków, przeznaczana jest ta kasa na dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, Przecież Ty poza vat nie płacisz podatków bo pracujesz ( a przynajmniej pracowałeś) na czarno. Jakby Twoi pracodawcy byli uczciwsi to miałbyś większe zmartwienie :mrgreen: Dla mnie większa patologią są nieuczciwi pracodawcy niż rodziny patologiczne które były, są i będą niezależnie od 500 plus. Poza tym dajmy na to jakaś młoda dziewczyna urodzi nawet 2 jkę i co będzie miała 1000 zł na siebie i dzieci, rzeczywiście zaszaleje. Dla mnie największym plusem tej ustawy jest to że pracodawcy będą w końcu musieli więcej płacić zwłaszcza w małych miejscowościach bo za 1000 zł już tylu chętnych nie znajdą, skoro można to mieć z dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To tak, jak jest wielu facetów ( i w Polsce jest to poważny problem ), że z chęcią robią dzieci, do seksu zawsze są pierwsi, a jak następują ciąże, oni uciekają od odpowiedzialności, bo okazuje się, ze nie są zdolni do ojcostwa, nie nadają się do tego i dziewczyny, matki z tymi dziećmi zostają same, nie mając żadnego wsparcia.

Ile jest dziewczyn, które tak są oszukiwane, wykorzystywane przez takich typów?

I to jest normalna sytuacja? No a, potem nie poczuwają się też o obowiązku z alimentami, bo szkoda im kasy, a czasem nawet nie mają, żeby płacić na swoje dzieci.

 

Oglądałem program, w którym był omawiany ten problem, że w Polsce jest trudna ściągalność należnych alimentów od takich typów - ojców.

Wypowiadała się psycholog i Pani Mecenas, która się zajmuje sprawami alimentacyjnymi.

To jest też patologia, bo wielu ojców, mając świadomość swoich dzieci, celowo unika alimentów, żeby mieć w dupie własne dzieci.

Niektórzy z nich pracują, mają dobre zarobki, a mimo to, nie poczuwają się do obowiązku.

 

I przypomnę sobie słowa tej Pani Mecenas: "Niepłacenie alimentów na własne dzieci, to nic innego, jak okradanie własnych dzieci".

Z czym się całkowicie zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się nigdy nie zdecydował na ojcostwo, wiedząc, że nie nadawałbym się do tego.

Tym bardziej, gdybym miał mieć do czynienia z dziewczyną, która nie byłaby dla mnie.

Ja tak naiwny to nie jestem.

 

A co do podatków, to prawda, że ja nie płacę teraz podatków od dochodu, ale nie dlatego, że ja to lekceważę, tylko dlatego, iż nie mam normalnej pracy, jak to powinno być.

I nie tylko ja jestem w takiej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ponownie wracam z tym tematem.

Właśnie czytałem w Necie, na jakiejś stronie, że

"w związku z tym programem, 16tnia dziewczyna już urodziła dziecko, ponieważ skusiły ją te pieniądze, z programu". ....

To się nazywa ciąża ekspresowa. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczaki Kentacki, czyli jeśli nie popsuł mi się wewnętrzny kalkulator to musiała zaciążyć jeszcze w trakcie kampanii wyborczej(w takim wypadku podziwiam wiarę w obietnice wyborcze i zwycięstwo swojej partii), albo zaraz jakoś po stuknięciu laską... marszałkowską... tzn. przy zaprzysiężeniu nowego rządu ma się rozumieć. Ewentualnie ciąża była wspomagana jakimś mutagennym przyspieszaczem wzrostu, może Chazan coś jej opchnął spod lady. Niby nie ocenia się książki po okładce, a o gustach się nie dyskutuje, ale Dżesika... faktycznie to jakieś mocno patogenne imię.

 

Nie martwcie się, już niedługo nowe rekordy w dyscyplinie 500+! Może nawet jakieś pięcioraczki się trafią albo pierwszy udokumentowany przypadek partenogenezy/dzieworództwa u ludzi (oma Jezusa się nie liczy, bo Bóg ją grzmotnął transcendentalnym fallusem). Może program 500+ też przyspieszy rozwój nauki/medycyny, szybciej rozwiną się nowe techniki klonowania pato-dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie dostałem kieszonkowego i gro moich rówieśników z tzw normalnych rodzin również, nie wiem czemu w domach dziecka by mieli im je dawać, skoro jedzenie i inne rozrywki mają zapewnione. Poznałem parę osób z domów dziecka i one tam żyły na dużo wyższym poziomie materialnym niż wiele dzieci z tradycyjnych rodzin a zwykle to zostali odebrani rodzinie za pijaństwo lub biedę. Zresztą co to ma wspólnego z programem 500 plus, przed nim owe kieszonkowe było takie same.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą co to ma wspólnego z programem 500 plus

to:

500 plus dla wybranych

Ale kieszonkowe to niejedyny finansowy problem wychowanków domów dziecka. Na kolejny wskazuje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.

Dzieci z państwowych domów dziecka są wyłączone z programu "Rodzina 500 plus".

:roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą co to ma wspólnego z programem 500 plus,

to:

500 plus dla wybranych

Ale kieszonkowe to niejedyny finansowy problem wychowanków domów dziecka. Na kolejny wskazuje Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.

Dzieci z państwowych domów dziecka są wyłączone z programu "Rodzina 500 plus".

:roll:

Z tego co wiem to koszt utrzymania 1 dziecka w domu dziecka to coś koło 3 tysięcy/ mies za te 500 zł to by tam głodowali albo nie byłoby personelu bo to on jest najdroższy. Domy dziecka zwłaszcza te tradycyjne są bardzo drogie w utrzymaniu i mało wydolne , rodziny zastępcze są dużo tańsze i zwykle zapewniają większy komfort i miłość dzieciom. Zresztą to jest program rodzina 500 plus a nie dziecko z domu dziecka 500 plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to jest program rodzina 500 plus a nie dziecko z domu dziecka 500 plus.

 

no pewnie bo kogo obchodzi dziecko z dd czy w ogole inne dzieci - w koncu pincet plus jest po to by rodzice mogli se kupic nowy telewizor i pozniej odpowiednio glosneli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ponownie wracam z tym tematem.

Właśnie czytałem w Necie, na jakiejś stronie, że

"w związku z tym programem, 16tnia dziewczyna już urodziła dziecko, ponieważ skusiły ją te pieniądze, z programu". ....

To się nazywa ciąża ekspresowa. :mrgreen:

 

Bardzo ekspresowa, krótsza niż czas przyznawania środków.

Ile? 4 miesiące? 5? Nie interesuję się tematem, więc nie mam pojęcia kiedy dokładnie zaczęli dostawać to 500+. I tak obecny rząd stwierdzi, że to ich sukces :D

 

Bonus, tak, politycy płacą podatki. To mit, że nie płacą - tylko dietę mają nieopodatkowaną, z uposażenia normalnie płacą podatek dochodowy od osób fizycznych.

Carlosbueno - płaci, płaci :P od nieruchomości (jeśli posiada), PCC (jeżeli dokonuje czynności cywilnoprawnych), akcyzę, od posiadania psa na przykład ;)

 

 

Bonus - owszem, problem niealimentacji to poważny problem.

Ale on nie wynika JEDYNIE (choć ich nie usprawiedliwiam) z podejścia panów, a również z nieodpowiedzialności młodych kobiet. I niewłaściwego doboru partnera seksualnego. I braku antykoncepcji.

Mnie bardzo śmieszy nazywanie "wpadką" ciąży ze stosunku bez zabezpieczenia. Wpadka jest wtedy, jak organizm źle przyjmie tabletkę (np. wskutek choroby). Wpadka jest wtedy, jak spirala nie podziała. Wpadka jest wtedy, jak się prezerwatywa zsunie/pęknie.

I naprawdę ciężko jest o taką wpadkę, jeżeli zabezpiecza się zawsze i przyjmuje środki regularnie bez pomijania żadnej dawki. Naprawdę, od 22 lat stosujemy różne środki - najpierw prezerwatywy, potem tabletki, potem zastrzyki, teraz spiralę i wiem, że trzeba mieć naprawdę cholernego pecha, żeby wpaść właściwie je stosując.

Ciąża z seksu BEZ zabezpieczenia to NIE JEST wpadka! No chyba wiedzą, że może być z tego ciąża, trzeba się z tym liczyć, to jaka to wpadka?

 

 

Politycy wybitnie kłamią, mówiąc, jak to młodzi ludzie CHCĄ mieć dzieci. Niekoniecznie.

Nasz siostrzeniec mieszka poza granicami kraju, niedawno oświadczył się przeuroczej Japonce. Mają po 29 lat, nie myślą o żadnych dzieciach - mimo że oboje są zatrudnieni na uczelni - praca dobra, elastyczna czasowo (poza godzinami, w których prowadzą zajęcia ze studentami) pensja nieniska, stała i bezpieczna (w tym kraju doktorantów traktuje się o niebo lepiej niż u nas).

A dzieci? "No jakie dzieci, w ogóle po co, teraz, absolutnie!"

Jego siostra - lat 22 - jest dość dziecinna, dla niej związek to abstrakcja, a co dopiero rodzina.

Wśród naszych studentów zdecydowana mniejszość, nieliczne wyjątki, formalizuje związki przed ukończeniem 25. roku życia.

Dzieci u młodych ludzi to zwykle wpadki, cokolwiek planować teraz ludzie zaczynają po 30stce, jak nie później.

Pani Szydło oczywiście twierdzi inaczej :D

 

 

Carlosbueno, wiesz dlaczego dzieciaki z domów dziecka powinny coś dostawać? Bo dzieciak w przeciętnej (!!) rodzinie dostaje drobniaki od rodziców/dziadków. Dostaje na wodę w szkolnym sklepiku, na batonika, nastolatka na kosmetyki i ciuchy (i pochodziłam z biednej rodziny, też nie dostawałam, i wiem jakie to uczucie).

Jeżdżę co roku w grudniu do jednego z domów dziecka (w mniejszej miejscowości, tam zawsze jest gorzej). I chyba nie wiesz co mówisz, tam są bardzo niezczęśliwe dzieci. Dzieciaki, które są gorzej traktowane przez swoich rówieśników i przez ich rodziców. Bo nie mają fajnych ciuchów, bo nie mają na wycieczkę, bo nie mają nowych książek etc.

I to nie są małe dzieci, które już nic nie rozumieją.

Przez 7 lat mieszkała z nami nasza siostrzenica (co prawda siostrzenica męża, ale traktuję jak swoją ;) ). I wiem, jakie są potrzeby nastolatki. Nastolatka to już młodziutka kobieta, nie dzieciak. Potrzebuje kosmetyków odpowiednich do swojej cery, ona się nie myje mydłem. Chodziłam z nią i kupowałam jej kosmetyki i ciuchy, do tego dostawała 400 zł do swobodnego rozdysponowania (nie wliczaliśmy w to ciuchów, kosmetyków, rachunków za telefon, wyjazdów, zajęć dodatkowych), to było po to, żeby nie musiała nam mówić, jeśli nie chciała (i tak wszystko przechodziło na pizzę, dobrze, że jest chuda jak patyk :D ).

Wyobraź sobie, jak czuje się dziecko z domu dziecka, chodząc do jednej klasy z osobami, które pieniądze mają.

Jakie rozrywki? Komputer i telewizor, tylko tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to jest program rodzina 500 plus a nie dziecko z domu dziecka 500 plus.

 

no pewnie bo kogo obchodzi dziecko z dd czy w ogole inne dzieci - w koncu pincet plus jest po to by rodzice mogli se kupic nowy telewizor i pozniej odpowiednio glosneli

Domy dziecka są różne są takie że dzieci jadą 2 razy w roku na wczasy zagraniczne i takie gdzie jest naprawdę bardzo skromnie. Podobnie z rodzinami, jedni wydadzą te 500 zł na alkohol i fajki ale większość chyba jednak nie, może przez ten program mniej dzieci trafi do domów dziecka bo zdarza się że dzieci są odbierane rodzicom z powodu biedy czy fatalnych warunków mieszkaniowych i takie dzieci często i tak wolą żyć w swoim domu gdzie często nie dojadają, nie mają łazienki a za to wilgoć i grzyby niż w domu dziecka gdzie są najedzone i mają wygody.

Zupełnie natomiast nie rozumiem tego wielkiego rabanu wznoszonego przez media wiadomego pochodzenia politycznego i finansowego, które nie mogą zdzierżyć że za te 500 plus( choć to tylko domniemanie a nie potwierdzone jakimiś badaniami) rodzice kupują sprzęt AGD, RTV ba nawet auta na raty i co gorsza jadą na wakacje nad Bałtyk gdzie robią podobno wielką siarę. Przecież to zwykła zazdrość elit i klasy średniej że jakąś wielodzietną czy robotnicza rodzinę stać na to co ich, chociaż niby owi lepsi odżegnują się od typowo polskich cech takiej jak zazdrość że innym się dobrze powodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to jest program rodzina 500 plus a nie dziecko z domu dziecka 500 plus.

 

no pewnie bo kogo obchodzi dziecko z dd czy w ogole inne dzieci - w koncu pincet plus jest po to by rodzice mogli se kupic nowy telewizor i pozniej odpowiednio glosneli

 

Dziwnym trafem w ostatnich miesiącach wzrosła sprzedaż używanych samochodów i smartfonów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyobraź sobie, jak czuje się dziecko z domu dziecka, chodząc do jednej klasy z osobami, które pieniądze mają.

Jakie rozrywki? Komputer i telewizor, tylko tyle.

Ale przecież dzieci spoza domów dziecka tez często są biedni i nie maja na modny ciuch czy na przekąski. Ja jestem trochę starszy rocznik i gdy byłem dzieciakiem większość dzieci nie dostawała tego co dzisiejsze dzieci, jedynacy byli rzadkością ale nawet wtedy niektórzy co mieli bogatszych rodziców popisywali się markowym ciuchem( wtedy to był adidas czy nike) i na wycieczkach szkolnych kupowało pełno słodyczy i przekąsek na których innych stać nie było.

A co do domów dziecka to nie twierdziłem że życie tam jest wspaniałe a dzieci szczęśliwe wiadomo że mają gorzej niż dzieci w tzw normalnych rodzinach ale raczej nigdy nie doświadcza skrajnej biedy która dana jest niektórym dzieciom z rodzin patologicznych, niezaradnych, wielodzietnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie natomiast nie rozumiem tego wielkiego rabanu wznoszonego przez media wiadomego pochodzenia politycznego i finansowego, które nie mogą zdzierżyć że za te 500 plus( choć to tylko domniemanie a nie potwierdzone jakimiś badaniami) rodzice kupują sprzęt AGD, RTV ba nawet auta na raty i co gorsza jadą na wakacje nad Bałtyk gdzie robią podobno wielką siarę. Przecież to zwykła zazdrość elit i klasy średniej że jakąś wielodzietną czy robotnicza rodzinę stać na to co ich, chociaż niby owi lepsi odżegnują się od typowo polskich cech takiej jak zazdrość że innym się dobrze powodzi.

 

no oczywiscie bo biednym dzieciom potrzebny jest nowy telewizor - nie jedzenie czy ciuszki tylko telewizor :brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą to jest program rodzina 500 plus a nie dziecko z domu dziecka 500 plus.

 

no pewnie bo kogo obchodzi dziecko z dd czy w ogole inne dzieci - w koncu pincet plus jest po to by rodzice mogli se kupic nowy telewizor i pozniej odpowiednio glosneli

 

Dziwnym trafem w ostatnich miesiącach wzrosła sprzedaż używanych samochodów i smartfonów.

Czyli dzieciaki z biedniejszych rodzin dostana smartfony i już nie będą ich wytykać palcem w klasie, a autem pojadą na wczasy czy wypady weekendowe albo do pracy czy szkoły, same plusy nie wiem gdzie to marnotrawstwo. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież to zwykła zazdrość elit i klasy średniej że jakąś wielodzietną czy robotnicza rodzinę stać na to co ich, chociaż niby owi lepsi odżegnują się od typowo polskich cech takiej jak zazdrość że innym się dobrze powodzi.

 

Zastanów się, o czym piszesz.

 

Po pierwsze - klasa średnia to pojęcia tak szerokie, że obejmuje zarówno przedsiębiorców, jak i wykwalifikowanych robotników. Klasa średnia dzieli się na wyższą, właściwą i niższą klasę średnią. Stanowi ZDECYDOWANĄ WIĘKSZOŚĆ społeczeństwa. Klasą średnią będzie zarówno pan w korporacji zarabiający 10 tysięcy, jak i spawacz zarabiający 1500.

 

Po drugie - oczywiście, uważaj, cała elita i ta wyższa klasa średnia zazdrości tych wakacji nad Bałtykiem i tego smartfona za 900 zł.

Pomijam siebie, ale już, widzę, jak mój mąż nie robi nic innego, tylko filuje, kto sobie kupi telewizor albo auto na raty. Szczerze mówiąc ma to głęboko gdzieś.

Co do Bałtyku - nie jeździmy. Nie dlatego, że ktoś jeździ, tylko dlatego, że nie zniosłabym hałasu i zapachu starego oleju. Co kto lubi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupełnie natomiast nie rozumiem tego wielkiego rabanu wznoszonego przez media wiadomego pochodzenia politycznego i finansowego, które nie mogą zdzierżyć że za te 500 plus( choć to tylko domniemanie a nie potwierdzone jakimiś badaniami) rodzice kupują sprzęt AGD, RTV ba nawet auta na raty i co gorsza jadą na wakacje nad Bałtyk gdzie robią podobno wielką siarę. Przecież to zwykła zazdrość elit i klasy średniej że jakąś wielodzietną czy robotnicza rodzinę stać na to co ich, chociaż niby owi lepsi odżegnują się od typowo polskich cech takiej jak zazdrość że innym się dobrze powodzi.

 

no oczywiscie bo biednym dzieciom potrzebny jest nowy telewizor - nie jedzenie czy ciuszki tylko telewizor :brawo:

Telewizory nie są aż takie drogie a prosty lud ogląda dużo tv także nie dziwota, no rozumiem co w tym niezwykłego. Oczywiście elity by chciały aby za ta kasę dzieciom kupowano książki albo wysyłano na kursy językowe( żeby później uciekły na zachód :mrgreen: ) ale przeciez sami nie czytają to czemuż mieliby kupować te książki dzieciom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieciaki z biedniejszych rodzin dostana smartfony i już nie będą ich wytykać palcem w klasie, a autem pojadą na wczasy czy wypady weekendowe albo do pracy czy szkoły, same plusy nie wiem gdzie to marnotrawstwo. :mrgreen:

 

Mylisz pojęcia. Chodzi o to, że ja czy mój mąż, pracując niejednokrotnie po 12, a nawet 14 godzin dziennie, płacimy podatki wg najwyższej stawki (pamiętaj, że mamy skalę progresywną).

Przez to sponsorujemy komuś - nieważne komu, o sam fakt sponsorowania chodzi - telewizor czy laptopa.

O ten fakt chodzi, a nie o to, że ktoś sobie gdzieś pojedzie - niechaj jeździ gdzie chce, ale niekoniecznie ja muszę się do tego przykładać.

Co więcej - ja wkładam do tego państwa o wiele więcej niż te osoby.

Mi nie chodzi nawet o pieniądze, one mają dla mnie drugorzędne znaczenie. Chodzi o NIERÓBSTWO. Uczenie ludzi nieróbstwa. Nie idź do pracy, i tak dostaniesz. Małżeństwo bez dzieci/małżeństwo z jednym dzieckiem/osoby samotne popracują za Ciebie.

A wyobraź sobie, jak zmęczona jestem po 12-14 godzinach pracy. Myśl, że sponsoruję komuś siedzenie w domu, odbiera mi całą sympatię do tych osób.

Co więcej - ja nie mam chorobowego. Z gorączką 39 stopni w pracy też byłam. Termin to termin.

Dodatkowo nie mogę wziąć sobie urlopu kiedy chcę, bo prowadzę zajęcia. Nie mogę wyjechać sobie ad hoc w marcu.

 

Co więcej - wiele osób - np. matka trójki dzieci nie pójdzie do pracy za 1500 zł - po co, jak dostanie, a nie musi dawać na przedszkole/opiekunkę.

Kiedy chodziła do pracy i np. część wydawała na przedszkole czy czasami na opiekunkę, to obrót pieniądza był zdecydowanie wyższy. Z korzyścią dla gospodarki.

 

Traci na tym gospodarka, co więcej - polityka rozdawnictwa jest szkodliwa - dla mentalności społeczeństwa.

Wyrabia się przekonanie, że pracować nie warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×