Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kamertony


Inga_beta

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam zareklamować kamertony jako wspomagające narzędzie do pracy nad sobą, które ja stosuję od kilku miesięcy jako dodatkową metodę do psychoterapii.

Można je stosowac samodzielnie po nauczeniu się tego u jakiegoś fachowca, lub na kursie co wyniesie drożej, można chodzić do kogoś. Jednak najpierw trzeba odbyć kilka sesji u kogoś aby się zorientować jak ta metoda będzie na nas działać.

Odkąd zakupiłam kamertony i stosuję je codziennie, mam duże szybsze efekty pracy nad sobą,a terapia przebiega sprawniej.

Dzisiejszej nocy miałam dobry przykład nadający się do pokazania jak dobrze działają kamertony, które ja stosuję jako metodę standardową do oczyszczania czakramów oraz do napełniania się energią.

Po terapii położyłam się spać i zaczeło się dziać ze mną coś dziwnego. Nie mogłam zasnąć, bo musiałam bez przerwy poruszać nogami i rękami oraz przewracać się z boku na bok bo cos dziwnego czułam w ciele. Jakby łaskotanie czy coś. To było dla mnie niezrozumiałe i czułam że nie zasnę przez całą noc. Po godzinie męczenia się i wyszukiwania przyczyn, z myśleniem że może ktoś coś złego na mnie rzucił, postanowiłam oczyścić sobie czakramy za pomocą kamertonów. Nie po raz pierwszy to robiłam w nocy, gdy np budził mnie ból, bez przyczyny, a kamertony mi w tym pomagały uśmierzając ból.

Zaczęłam oczyszczanie i od razu się zorientowałam, że to coś dziwnego to jest napięcie z którym ja nie potrafię sobie poradzić, a wynikające z nienawiści którą noszę w sobie i z którą nie wiem jak sobie poradzić. Zaś powodem nienawiści jest niemożość bycia sobą, przejawiania się, własnej ekspresji, przymus bycia miłą, grzeczną cichą i pokorną, przez co mam zmarnowane życie, bo nie mogę niczego.

I czułam że oczyszczam z nienawiści każdy czakram. Po zakończeniu sesji co trwało prawie godzinę, napięcie znikło, ja poczułam się dużo lepiej i natychmiast zasnęłam. Tego napięcia nad nie odczuwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, fajnie, że się podzieliłaś swoimi doświadczeniami ;) ( bo jak doświadczenia pokazują nie można opierać całej swojej nadziei wyłącznie na chemii i psychoterapii, im więcej środków czy metod, tym lepiej! ). Ja już dawno temu słyszałam o gongach ( misach ) tybetańskich, byłam nawet na jednym wykładzie im poświęconym, ale nie myślałam o tym, żeby praktykować to samej w domu :roll: Dużo czasu zajęło Ci nauczenie się obsługiwać się nimi w takim stopniu aż Twoje ciało weszło w rezonans z nimi, czyli innymi słowy aż zaczęłaś dostrzegać pierwsze efekty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam kilka zabiegów u specjalisty a efekt poczułam od razu po piewrszej sesji, a było nim wyraźna poprawa samopoczucia. Miałam połączoną terapię z kamertonami i taka terapia mi pomagała znacznie mocniej. To mnie bardzo zachęciło do kupienia sobie ich i samodzielnego stosowania, co teraz mogę robić codziennie i za darmo.

Tu nie widzę takich dużych zmian po każdym zastosowaniu, a najczęściej niczego nie odczuwam, ale sumarycznie widzę że mam przyśpiesznie a to przyśpieszenie pojawiło się od razu jak zaczełam je stosować. Natomiast gdy mam jakiś silny problem, pogorszenie nastroju, to wtedy kamertony mi zawsze pomagają z tego wyjść.

Posługiwanie się nimi jest bardzo proste i nie trzeba do tego żadnych zdolności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×