Skocz do zawartości
Nerwica.com

Bieganie-Kto ,ile,jaki cel ?


JużTuByłem

Rekomendowane odpowiedzi

Ależ ja bym sobie pobiegał... lekki mrozik, słoneczko, super pogoda. Odchudzać się nie muszę, ale bieganie zawsze poprawiało mi nastrój. Niestety jeszcze długo to będzie niemożliwe, jeśli w ogóle kiedykolwiek. Zazdroszczę tym co mogą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicholas1981, a dlaczego? (o ile można zapytać)

Bo los czasem bywa złośliwy i dokopie... Parę sekund, wypadek... i osiągnięciem staje się przejście z pokoju do kibla, zamiast przebiegnięcie 10km

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś rano "zaczęłam", znając siebie nie wiem czy będzie dalszy ciąg :-)

zobaczymy, mam parcie żeby biegać :-)

 

cel: żeby być "wolna" :-) widzieć życie w jasnych barwach, mieć "zdolny" organizm, pełen energii mogący przemierzyć "czas i przestrzeń"

 

mieć siłę jak Justyna Kowalczyk ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na dniach wracam do biegania (choć pewnie zacznę od spacerów), bo pogoda fajna a brzuszek urósł w święta oj urósł

mi nic nie urosło, może na brzuszku mi nie zależy ale nogi i tyłek chciałbym mieć masywniejszy. A jak biegałem kiedyś to byłem tak chudy że straszyłem ludzi także to nie dla mnie sport.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie dla mnie sport.

no nie, ciebie bardziej widzę w rugby/koszu.

na dzień dzisiejszy nie potrzebuje żadnego sportu wystarczy że pracuje fizycznie i dojeżdżam do pracy rowerem co w obecnych w warunkach zimowych lub/i wietrznych jest sporym wydatkiem energetycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biegam od kwietnia ubiegłego roku i muszę przyznać, że mi się spodobało. Moim głównym celem było zrzucenie zbędnych kilogramów. Początkowo schudłem dość szybko ok. 10 kg, a od pół roku waga stanęła i nie chce już spadać. Nie wiem czym to jest spowodowane, być może tłuszcze zaczął się przemieniać w mięśnie, które też ważą, a może to wina spowolnionego metabolizmu i zwiększonego apetytu spowodowanego przyjmowaniem leków ?

W każdym bądź razie nie zrażam się i nadal biegam średnio ok. 10 km co 3 dni, a w cieplejszym okresie biegałem co 2 dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po tygodniu wszelkiej niemocy ruchowej trochę puściło i się zmusiłam, ależ wypizgało, boziu <3 wchodzi mi właśnie z powrotem lęk, ale na wybiegu był umiarkowany. czemu taki nie może być zawsze, meh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, ja akurat muszę ciemno, za dnia nie umiem biegać, a że ślisko, to wymóweczki, bo sól i piach sypią, a na śniegu udeptanym też się zębów nie wybije:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet, to, że ciemno to na plus, łatwiej może do jakiej okazyi dojść. :twisted:

 

Ja się zapuściłem, ale od grudnia chodzę z kijami, póki co mam półgodzinną trasę do zrobienia dwa razy w tygodniu, jak się rozchodzę to albo wydłużę trasę i częstotliwość, albo zacznę biegać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×