WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)

[zburzony]

@MarekWawka01jeśli chodzi o seks, to pamiętam że spadło mi libido i były problemy z erekcją. A co do tycia, to właśnie o dziwo nie tyłem ale po jakimś czasie stosowania go ogromnie wzrósł mi apetyt, jadłem za dwóch w tym mnóstwo słodyczy ale jakimś cudem w ogóle nie tyłem.

Ostatnio brałem go przez chwilę kiedy skądś tam naszedł mnie silny lęk, wtedy 1 a zwłaszcza 1,5 mg flupentiksolu bardzo szybko i równie skutecznie pomogło. Z tym że nie było już żadnej stymulacji.

Edytowane 11 Czerwca 2023 przez zburzony

[tadeusz.chory]

Witam wszustkich

podczas pracy na noce za bardzo sie uspokoilem po ssri i potrzebuje aktywizacji. Mysle nad braniem wenlafaksyny. Wiem jednak ze bedaproblemy ze snem , a spie bardzo slabo. Czy stosuje ktos wenle z mala dawka mirty i czy spi po takim kombo dobrze?

[DEPERS]

21 minut temu, tadeusz.chory napisał(a):

Witam wszustkich

podczas pracy na noce za bardzo sie uspokoilem po ssri i potrzebuje aktywizacji. Mysle nad braniem wenlafaksyny. Wiem jednak ze bedaproblemy ze snem , a spie bardzo slabo. Czy stosuje ktos wenle z mala dawka mirty i czy spi po takim kombo dobrze?

Bierze i śpi w miarę, ale dawka mirty jest 30mg minimum, a wenli 150

[tadeusz.chory]

12 godzin temu, DEPERS napisał(a):

Bierze i śpi w miarę, ale dawka mirty jest 30mg minimum, a wenli 150

a probowales mniejszej dawkj mirty? mniejsze dzialaja bardziej nasennie podobno. Ale w kombo z wenlą to nie wiem

[DEPERS]

13 minut temu, tadeusz.chory napisał(a):

a probowales mniejszej dawkj mirty? mniejsze dzialaja bardziej nasennie podobno. Ale w kombo z wenlą to nie wiem

Nie działaja na mnie bardziej nasennie małe dawki

[tadeusz.chory]

3 godziny temu, DEPERS napisał(a):

Nie działaja na mnie bardziej nasennie małe dawki

ok dzieki za info, a pamiwtasz swoje wejscie na wenle ? dlugo byly problemy ze snem?

[DEPERS]

Godzinę temu, tadeusz.chory napisał(a):

ok dzieki za info, a pamiwtasz swoje wejscie na wenle ? dlugo byly problemy ze snem?

Trudno napisać jednoznacznie, bo ja na niej nigdy nie czułem się tak samo, ale najgorszy względem jedzenia i snu to jest pierwszy tydzień i stopniowo się stabilizuje

[zburzony]

Ja problemów ze snem nie miałem biorąc 150 mg wenlafaksyny pierwszy raz, jedynie trochę dłużej to trwało zanim zasnąłem i budziłem się wcześniej. Ale to akurat był duży plus, bo zanim zacząłem brać antydepresanty spałem za długo. Teraz od wielu lat śpię bardzo mało, ale na ogół nie jestem zmęczony w dzień z tego powodu, niedospany jakiś.

[tadeusz.chory]

3 godziny temu, zburzony napisał(a):

Ja problemów ze snem nie miałem biorąc 150 mg wenlafaksyny pierwszy raz, jedynie trochę dłużej to trwało zanim zasnąłem i budziłem się wcześniej. Ale to akurat był duży plus, bo zanim zacząłem brać antydepresanty spałem za długo. Teraz od wielu lat śpię bardzo mało, ale na ogół nie jestem zmęczony w dzień z tego powodu, niedospany jakiś.

bardziej potrzebuje osoby ktora pracowala na noce , byla zajechana nockami i co wtedy. Z jednej strony czlowiek wie zw musi wziac cos pobudzajacego bo jest nadmiwrnie uspokojony i sedatywny od lekow a z drugiej strony wie ze jak wezmie cos pobudzajacego to zaraz moze sie zaczac bezsennosc. Dobrze byloby z miesiac conajmniej odc,skać. Bo ta moja praca na noce to juz o bezsennosc zahaczała. Co trzecią noc spałem...

[acherontia styx]

37 minut temu, tadeusz.chory napisał(a):

bardziej potrzebuje osoby ktora pracowala na noce , byla zajechana nockami i co wtedy. Z jednej strony czlowiek wie zw musi wziac cos pobudzajacego bo jest nadmiwrnie uspokojony i sedatywny od lekow a z drugiej strony wie ze jak wezmie cos pobudzajacego to zaraz moze sie zaczac bezsennosc. Dobrze byloby z miesiac conajmniej odc,skać. Bo ta moja praca na noce to juz o bezsennosc zahaczała. Co trzecią noc spałem...

Wyjdzie że się czepiam, ale przy pracy na noce żaden lekarz nie rozpozna bezsenności. Co najwyżej rozregulowany rytm dobowy (a to nie to samo) i żadna poradnia leczenia zaburzeń snu nie przyjmie takiego pacjenta.

Co do leków, ja brałam bupropion i były okresy, że spałam normalnie, a były, że nie spałam 3 noce z rzędu (i to wcale nie przez pracę, bo wtedy już na nocki nie pracowałam od jakiegoś czasu). Mirtazapinę też brałam ale na mnie nie działała, czy brałam 15mg czy 45mg - zero efektu i tak nie spałam. Zresztą na mnie praktycznie żadne leki nasenne nie działały. Jedyne co było w stanie mnie uśpić to Xanax, mimo, że on nie ma działania nasennego. U mnie moja lekarka w końcu skapitulowała i odesłała mnie do IPiN do poradni leczenia zaburzeń snu (nie jestem z Wawy ani nawet z okolic), a przez czas oczekiwania na wizytę spałam tylko dzięki Xanaxowi, bo moja lekarka stwierdziła, że lepsze to niż nie spanie po X nocy z rzędu (z tym, że ja benzo mogę brać po 2-3 miesiące ciągiem i odstawie z dnia na dzień bez problemu; nie mam tendencji do uzależnień stąd miałam pozwolenie na stosowanie alpry dzień w dzień przez dłuższy czas).

W poradni lekarz po całym wywiadzie itp. kazał mi wszystkie leki nasenne wywalić do kosza, bo  nie będą działać w moim przypadku  o czym się już zdążyłam przekonać sama i w sumie zadziałał behawioralnie bardziej z pomocą melatoniny.

[tadeusz.chory]

16 godzin temu, acherontia styx napisał(a):

Wyjdzie że się czepiam, ale przy pracy na noce żaden lekarz nie rozpozna bezsenności. Co najwyżej rozregulowany rytm dobowy (a to nie to samo) i żadna poradnia leczenia zaburzeń snu nie przyjmie takiego pacjenta.

Co do leków, ja brałam bupropion i były okresy, że spałam normalnie, a były, że nie spałam 3 noce z rzędu (i to wcale nie przez pracę, bo wtedy już na nocki nie pracowałam od jakiegoś czasu). Mirtazapinę też brałam ale na mnie nie działała, czy brałam 15mg czy 45mg - zero efektu i tak nie spałam. Zresztą na mnie praktycznie żadne leki nasenne nie działały. Jedyne co było w stanie mnie uśpić to Xanax, mimo, że on nie ma działania nasennego. U mnie moja lekarka w końcu skapitulowała i odesłała mnie do IPiN do poradni leczenia zaburzeń snu (nie jestem z Wawy ani nawet z okolic), a przez czas oczekiwania na wizytę spałam tylko dzięki Xanaxowi, bo moja lekarka stwierdziła, że lepsze to niż nie spanie po X nocy z rzędu (z tym, że ja benzo mogę brać po 2-3 miesiące ciągiem i odstawie z dnia na dzień bez problemu; nie mam tendencji do uzależnień stąd miałam pozwolenie na stosowanie alpry dzień w dzień przez dłuższy czas).

W poradni lekarz po całym wywiadzie itp. kazał mi wszystkie leki nasenne wywalić do kosza, bo  nie będą działać w moim przypadku  o czym się już zdążyłam przekonać sama i w sumie zadziałał behawioralnie bardziej z pomocą melatoniny.

dziękuję za komentarz, melatoninę biorę od jakiegoś czasu. Zaczałem miesiac temu kiedy jeszcze na noce pracowałem. Biore 2 mg ale coś już słabo działa. Melatonina jest spoko na spanie tylko zauwazyłem tez dziwną rzecz jak zac,ynalem brac to bralem nieregularnie i np po 5 dniach brania jak przestalem brać to nagle cisnienie mi wzrastało. Dlatego teraz też boje sie ja odstawiac, a wiecej brac tez sie boje i biore dalej te 2 mg. Ja z koncem maja skonczylem na noce pracowac i mam podobnie narszie tzn kilka noch z rzedu spalem, a teraz kilka nocy słabo albo wcale....

[tadeusz.chory]

a co do samych leków wlasnie miedzy wenlą a buproprionem sie waham. Jestem taki jakby z dętki powietrze uszło, bez zycia. Nie wiem czy wellbutrin za mocno mnie nie pobudzi, a wenla za slabo. I tak to jest z tym wszystkim . masakra i tyle hihi

[tadeusz.chory]

alw wenle niby można zmienić dawke chociaż a jak 150 mg wellbutrinu wejdzie za mocno to już niestety nie zmienie bo wellbutrinu sie nie dzieli. A wenla też chyba w tabletkach o przedluzonym uwalbianiu, ale rozpietosc tabletek jest duzo wieksza niz przy wellbutrinie...

[DEPERS]

2 godziny temu, tadeusz.chory napisał(a):

alw wenle niby można zmienić dawke chociaż a jak 150 mg wellbutrinu wejdzie za mocno to już niestety nie zmienie bo wellbutrinu sie nie dzieli. A wenla też chyba w tabletkach o przedluzonym uwalbianiu, ale rozpietosc tabletek jest duzo wieksza niz przy wellbutrinie...

Jak masz problem ze snem to bupropion Ci raczej tego nie wyreguluje, no chyba że jesteś ewenementem. A melatonina brana ciągiem może powodować ginekomastię i depresję

[tadeusz.chory]

46 minut temu, DEPERS napisał(a):

Jak masz problem ze snem to bupropion Ci raczej tego nie wyreguluje, no chyba że jesteś ewenementem. A melatonina brana ciągiem może powodować ginekomastię i depresję

u mnie nie powoduje narazie ginekomastii i depresji...

mam dwa problemy obecnie jeden to slabe krazenie, brak energii i zalwganie w lozku zwiazane z tym brakiem energii, w dodatku brzuch chyba mi rosnie od tego braku energii...

drugi to problem z spaniem po pracy zmianowej mam nadzieje ze nie dojdzie do bezsennosci. Niewyspanie to tez obrzydliwe uczucie. 

No wenla czy duloksetyna tez mi nie wyreguluje snu. Na sen to inne leki. Lecze sie psychiatrycznie od lat wiec nie jestem jakis totalnie nieobeznany hihi

[acherontia styx]

49 minut temu, DEPERS napisał(a):

Jak masz problem ze snem to bupropion Ci raczej tego nie wyreguluje, no chyba że jesteś ewenementem. A melatonina brana ciągiem może powodować ginekomastię i depresję

Może nie ze względu na rzeczy które wymienił kolega, ale tak, należy robić przerwy, chociażby po to, żeby nie rozleniwić szyszynki, która ma za zadanie wydzielać ten hormon.

[DEPERS]

4 minuty temu, tadeusz.chory napisał(a):

u mnie nie powoduje narazie ginekomastii i depresji...

mam dwa problemy obecnie jeden to slabe krazenie, brak energii i zalwganie w lozku zwiazane z tym brakiem energii, w dodatku brzuch chyba mi rosnie od tego braku energii...

drugi to problem z spaniem po pracy zmianowej mam nadzieje ze nie dojdzie do bezsennosci. Niewyspanie to tez obrzydliwe uczucie. 

No wenla czy duloksetyna tez mi nie wyreguluje snu. Na sen to inne leki. Lecze sie psychiatrycznie od lat wiec nie jestem jakis totalnie nieobeznany hihi

Wenla w niskiej dawce problemów mi ze snem nie robi

[tadeusz.chory]

4 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Może nie ze względu na rzeczy które wymienił kolega, ale tak, należy robić przerwy, chociażby po to, żeby nie rozleniwić szyszynki, która ma za zadanie wydzielać ten hormon.

bardzo  cenna rada. Mialem zamiar brac ciagiem wlasnie.... juz z 2 miechy leci jak ją biore. A nie bedzie jakichs problemow z cisnieniem jak ja odstawie?

[DEPERS]

10 minut temu, tadeusz.chory napisał(a):

bardzo  cenna rada. Mialem zamiar brac ciagiem wlasnie.... juz z 2 miechy leci jak ją biore. A nie bedzie jakichs problemow z cisnieniem jak ja odstawie?

Każdy hormon podawany z zewnątrz powoduje zmniejszenie wydzielanie własnego, aby utrzymać jego poziom zapisany w genach:) ,  a jak masz problem z ciśnieniem to lepiej nie bierz pod uwagę bupropionu. Nie wiem jak u innych, ale u mnie mocno podnosił ciśnienie i przyspieszał puls. Wenla w dawce 300 mg robiła to samo, a na 150 jest w normie takiej mojej normie

Edytowane 15 Czerwca 2023 przez DEPERS

[tadeusz.chory]

21 minut temu, DEPERS napisał(a):

Każdy hormon podawany z zewnątrz powoduje zmniejszenie wydzielanie własnego, aby utrzymać jego poziom zapisany w genach:) ,  a jak masz problem z ciśnieniem to lepiej nie bierz pod uwagę bupropionu. Nie wiem jak u innych, ale u mnie mocno podnosił ciśnienie i przyspieszał puls. Wenla w dawce 300 mg robiła to samo, a na 150 jest w normie takiej mojej normie

przed pracą na noce nie miałem problemu z ciśnieniem, obecnie póki co lekkie. Tzn chyba organizm jest rozregulowany po prostu jak raz się śpi a rsz się nie śpi...

No i chyba jest cos takiego ze jesli organizm zbyt dlugo jest spowolniony i niezaktywizowany to wtedy cisnienie lekko rosnie bo probuje zrekompensowac sobie ten brak aktywizacji. Po za tym szybko sie mecze jakakolwiek czynnoscia. I praca na noce tez na pewno miala na to wplyw bo juz kiedys to zauwazylem. Ale wpakowanie slabo wydolnego serca na wellbutrin to chyba slaby pomysl, wpierw cos mniej aktywizujacego. Albo wenla albo duloksetyna. 

Co do wenlafaksyny to zadziwiony jestem tym ze wg wikipedii ona bardzo slabo hamuje i serotonine a tymbardziej noradrenaline. Byc moze inna jej cecha podnosi ta norke...

[tadeusz.chory]

No i po za tym cirkawe jak watroba zniesie te 150 mg wenlafaksyny, bo tez troche narzekam na niestrawnosc...

[DEPERS]

1 minutę temu, tadeusz.chory napisał(a):

przed pracą na noce nie miałem problemu z ciśnieniem, obecnie póki co lekkie. Tzn chyba organizm jest rozregulowany po prostu jak raz się śpi a rsz się nie śpi...

No i chyba jest cos takiego ze jesli organizm zbyt dlugo jest spowolniony i niezaktywizowany to wtedy cisnienie lekko rosnie bo probuje zrekompensowac sobie ten brak aktywizacji. Po za tym szybko sie mecze jakakolwiek czynnoscia. I praca na noce tez na pewno miala na to wplyw bo juz kiedys to zauwazylem. Ale wpakowanie slabo wydolnego serca na wellbutrin to chyba slaby pomysl, wpierw cos mniej aktywizujacego. Albo wenla albo duloksetyna. 

Co do wenlafaksyny to zadziwiony jestem tym ze wg wikipedii ona bardzo slabo hamuje i serotonine a tymbardziej noradrenaline. Byc moze inna jej cecha podnosi ta norke...

W badaniach wenlafaksyna względem blokowania serotoniny bije nawet paroksetynę, ale nie seduje bo w wysokiej dawce blokuje też noradrenalinalinę, a w maksymalnych zachacza o dopaminę. Tyle, że w takich nadprogramowych dawkach, to jest ze mnie robot

[DEPERS]

2 minuty temu, tadeusz.chory napisał(a):

No i po za tym cirkawe jak watroba zniesie te 150 mg wenlafaksyny, bo tez troche narzekam na niestrawnosc...

Bupropion wg badań ora wątrobe bardziej niż amfetamina i kokaina. Wenlafaksyna też jej dokucza i mirtazapina też. Coś za coś:) 

[tadeusz.chory]

praca nocna ryje wayrobe bardziej niz wellbutrin

[tadeusz.chory]

13 minut temu, DEPERS napisał(a):

Bupropion wg badań ora wątrobe bardziej niż amfetamina i kokaina. Wenlafaksyna też jej dokucza i mirtazapina też. Coś za coś:) 

ale reasumując.... jakiegos mocnego braku energii nie mam. Powiedzialbym sredni albo lekki, ale bardzo juz mnie psychicxnie dolujący. Czyli z 150 mg wenli powinno byc w sam raz?