Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

salir, dlatego najpierw musze porozmawiac z partnerem, on też musi brac czynny udział w wychowywaniu tego dzieciaka.

Pracuje kilka razy w tygodniu po 12 i po 24h wiec wytłumacz mi jak mam zostawić w łóżeczku tygodniowego noworodka i iśc się kąpać na 30 minut...?

na teściow nie mam co liczyć mimo że prawdopodobnie przyjdzie mi z nimi mieszkać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir,

dlaczego nie Giewont?

 

Z prostej przyczyny w samej końcówce wspinasz się za pomocą łańcuchów, kamienie są śliskie, duże ryzyko upadku. Dziecko uderza się o kamienie a Ty na nim, może to się źle skończyć. Choć Pani nie obyła się od niemiłych komentarzy od innych turystów to weszła i zeszła cała i zdrowa z dzieckiem, podziwiam ją za "odwagę" ale bardziej to chyba brak rozwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir, dlatego najpierw musze porozmawiac z partnerem, on też musi brac czynny udział w wychowywaniu tego dzieciaka.

Pracuje kilka razy w tygodniu po 12 i po 24h wiec wytłumacz mi jak mam zostawić w łóżeczku tygodniowego noworodka i iśc się kąpać na 30 minut...?

na teściow nie mam co liczyć mimo że prawdopodobnie przyjdzie mi z nimi mieszkać.

 

To jest Wasza decyzja, ojciec jak najbardziej powinien przyjąć na siebie też pewne obowiązki pomimo pracy.

Tygodniowe noworodki przeważnie śpią po całych dniach gorzej jest ze starszym dzieckiem gdy już potrzebuje coraz mniej snu. Zawsze ten czas wykorzystywałam na ile się da, gorzej jak podczas kąpieli się zbudzi a będziesz sama ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym się bała iść z dzieckiem na Giewont. Na Kasprowy to ok, w końcu kolejka jest :)

 

Ale tutaj taka kolizja nie występuje. Czy odciągnięte, czy nie - jest to to samo mleko.

Skoro karmić nie chce, to pewnie odciągać też nie, tylko karmić modyfikowanym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic, te czynności są jednak mniej ryzykowne i przede wszystkim stresogenne dla dziecka. Giewont to może nie jest jakiś szczyt dla zawodowców, ale nie wyobrażam sobie włażenia tam z dzeckiem.

 

Apropo dzieci w górach:

 

http://www.zakopaneportal.pl/5-latek-na-orlej-perci-czyli-rozsadek-na-wakacjach/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

salir,

ale tak samo źle się skończyć może jeżdżenie rowerem z dzieckiem małym, a nawet samochodem.

 

Może jasne, że tak i nawet spaść z łóżka kiedy siedzisz obok..nie da się przewidzieć wszystkiego, nie sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,
jedynie stąd, że to kłóci się z zasadami logiki, błąd koła w definiowaniu, zwał jak zwał.

warto, bo warto. nie, bo nie. tak, bo tak.

 

nie kłóci, warto bo warto oznacza wartość samą w sobie, jest to tak zwana wartość nieinstrumentalna, wartością instrumentalną nazywa się wartość ze względu na coś.

 

błędne koło to by było gdyby wszystkie wartości były instrumentalne, czyli wartość ze względu na coś, a tego coś by nie było nawet na odległym horyzoncie.

 

A bo Ty jestes ekspertem z logiki :D

Nie, nie masz racji.

Poczytaj sobie troche o definiensie i definiendum, o bledach logicznych i o owym idem per idem.

Okreslamy definiendum, uzywajac w definiensie tych samych zwrotow.

Przyklad. Drzwi wykonane ze stali to drzwi ktore ktos zrobil ze stali.

Warto bo warto - identyczny przyklad.

 

Niedouczony jestes, a rzucasz sie jak podsmazany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atic, te czynności są jednak mniej ryzykowne i przede wszystkim stresogenne dla dziecka. Giewont to może nie jest jakiś szczyt dla zawodowców, ale nie wyobrażam sobie włażenia tam z dzeckiem.

 

Apropo dzieci w górach:

 

http://www.zakopaneportal.pl/5-latek-na-orlej-perci-czyli-rozsadek-na-wakacjach/

 

Czytałam i byłam zszokowana Orla Perć i 5 letnie dziecko. Nie muszę pisać, że to najtrudniejszy szczyt w Tatrach polskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, może trochę więcej treści w treści poproszę. Bez naukowego zadęcia :) i popisywania się znajomością definicji prawno-filozoficznych

 

Tresc w tresci?

Prosze bardzo. Brzydzi mnie, podobnie jak przedmowczynie, widok ulewajacego dzieciaka. Jest to ohydne. Bardziej ohydne jest dla mnie chyba tylko rzyganie nad kiblem przy jelitowce.

Lubie za to "stare" dzieci, a siostrzenice meza kocham nad zycie.

Chciales - masz.

Nie chcialam pisac tego sama z siebie ;) acz mnie zmusiles ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie troche o definiensie i definiendum, o bledach logicznych i o owym idem per idem.

Niedouczony jestes, a rzucasz sie jak podsmazany.

Nie ma to jak szczypta belferskiego tonu. Zabrzmiało to niemal jak przesłynne "odsyłam Pana do źródeł" :mrgreen: .

 

Ziembinski wystarczy.

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa,

A bo Ty jestes ekspertem z logiki :D

Nie, nie masz racji.

Poczytaj sobie troche o definiensie i definiendum, o bledach logicznych i o owym idem per idem.

Okreslamy definiendum, uzywajac w definiensie tych samych zwrotow.

Przyklad. Drzwi wykonane ze stali to drzwi ktore ktos zrobil ze stali.

Warto bo warto - identyczny przyklad.

 

Niedouczony jestes, a rzucasz sie jak podsmazany.

 

 

"drzwi wykonane ze stali to drzwi ktore ktoś zrobił ze stali" to nie jest zdanie takie jak "czasem warto skupić się na dobru dziecka bo warto".

w pierwszym zdaniu dodanie drugiego członu nic nie zmienia, w drugim zdaniu zmienia, w drugim zdaniu dopiero po dodaniu drugiego członu, dowiadujemy się, że postawa pierwszego członu jest wartością samą w sobie, a nie wartością instrumentalną.

 

no prosze i taki nieuk jak ja wykazuje się lepszym zrozumieniem tekstu niż ty adwokat?

jak to o tobie świadczy jako o adwokacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa, jeden z profesorów z którymi kiedyś współpracowałem w redakcji czasopisma naukowego powiedział mi, że wyrażenie "odsyłam Pana do źródeł" to jest takie "spierdalaj" dostosowane do standardów akademickich :mrgreen: .

Przesłodko :mrgreen:

Jeden z moich wykładowców tak prowadził wykład - odsyłając do książek :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W temacie gejów-byłem kiedyś w restauracji,siedzi sobie taka parka/wiedziałem że są gejami/dopóki siedzieli było Ok,ale jak zaczęli się całować zwróciłem im głośno stanowczo uwagę.Wstali wyszli z restauracji,jestem dosyć tolerancyjnym człowiekiem,ale czułem niesmak i obrzydzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iiwaa po co kobiety się cmokają na powitanie bo tego nie rozumiem?

 

Bo taki jest zwyczaj?

Przyuważ "uroczystości" rodzinne - cmokają się w policzki panie wzajemnie, panie i panowie, a panowie między sobą - nie.

To jest tak przyjęte, ja do "cmoknięcia" przyjaciółki na powitanie nie przywiązuję żadnych emocji. Często się to odbywa nawet tak, że nie do końca dotykamy policzków. Jak u przysłowiowej cioci na imieninach.

Niektórzy promotorzy "cmokają" też swoje studentki po obronach - kiedy dają kwiaty (całe szczęście mój małżonek tej formuły nie przyjął :D ). ja nie "cmokam" nikogo, jedynie podaję rękę i czuję się nieswojo, jak mnie jakiś student (zwykle starszy z zaocznych) w tę rękę pocałuje.

 

Naleśnik, ja się nie przytulam do przyjaciółki w klubie, tylko np. na lotnisku, jak przyjedzie. Tak samo uściskam jej męża, a ona mojego męża.

Ale panowie między sobą - nigdy.

Podobnie ostatnio, kiedy do nas przyjechali, siedzieliśmy sobie po nocach (standard) w czwórkę, przyjaciółka mi położyła głowę na kolanach. Nikt nie przywiązuje do tego wielkiej wagi. Ale gdyby zrobili tak nasi mężowie, to coś by nam nie grało.

Tak samo ja zasypiałam z siostrzenicą w jednym łóżku i nie miało to żadnego podtekstu i nikt by się go tam nie doszukiwał. Ale mój mąż z siostrzeńcem przecież nigdy nie zasypiał, bo byłoby to dziwne.

Kobietom więcej wolno ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh kurde chyba zle sie wyrazilam ale sprobuje to naprawic

 

co innego pisac ze komus przeszkadza para homo a co innego ze para sie obmacujaca

 

bo jesli chodzi o drugi przypadek to mniej wiecej czaje przyrownanie tego do zgorszenia karmiaca kobieta

 

no ale jesli chodzi o pierwszy przypadek to jest to juz mocno absurdalne porownanie

 

po prostu nie stawiam znaku rownosci miedzy pierwsza para a druga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh kurde chyba zle sie wyrazilam ale sprobuje to naprawic

 

co innego pisac ze komus przeszkadza para homo a co innego ze para sie obmacujaca

 

bo jesli chodzi o drugi przypadek to mniej wiecej czaje przyrownanie tego do zgorszenia karmiaca kobieta

 

no ale jesli chodzi o pierwszy przypadek to jest to juz mocno absurdalne porownanie

 

po prostu nie stawiam znaku rownosci miedzy pierwsza para a druga

 

 

Tak chodzilo o drugi przypadek para homo publicznie sobie okazuje uczucia. Mozna czuc nie samak...szczegolnie jesli chodzi o gejow...choc nie wiem z czego to wynika ale ja tez bardziej wolalabym patrzec na lesbijki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×