Skocz do zawartości
Nerwica.com

ot


elo

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem w dwóch związkach, każdy trwał ~4lata. Uczucia "wypalenia się" nie znam. Gdyby jednak takie coś nastało to powiedziałbym partnerce wprost. Ze względu na szacunek i na uczucie, które kiedyś było. Żadnego walenia w rogi, dąsania się itp. Niestety doznałem drastyczniejszych metod rozstania :brawo:. Takie życie

 

Pewnie zależy od faceta....jeden będzie miał wszystko w du....inny będzie obił na złość...

Też tak uważam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezeli facet milczy to znaczy ze zrezygnowal...

oczywiscie nie ze zwiazku ale z jakichkolwiek staran. Czesto taki facet zostaje w zwiazku ale nie bedzie ani on szczesliwy ani partnerka.

Widocznie odepchnelas go na tyle od siebie ze nie widzi wyjscia.

 

Rozwlekle rozmowy, ktore ja nazywam "atakiem slownym" nie pomagaja zmienic faceta.... one sa dobre dla kobiet, one to bardzo lubia zreszta.

Tlumaczyc jak sie czuje.. jakie ma przeczucia...czegoby sobie zyczyla zeby maz zmienil w swoim zachowaniu.......

to vzego nie wiedza to to ze juz po kilku minutach facet widzi tylko wymachujaca rekami kukielke i slyszy ...blabla bla..blabla...blablabla...

Mysle wiec ze rozmowa jesli nie jest krotka i tresciwa sensu nie ma.

Jesli ktos nie stworzyl zwiazku dluzszego niz 7mio letniego to znaczy ze o zwiazkach wie =0.. kazdy zwiazek trwa ok 4-7 lat, znaczy nieudany i po tym czasie sie konczy. Wystarczy ze jedna strona nie ma pojecia co to zwiazek i jak wspolzyc z plcia przeciwna. Wazne jest wiedziec czego tak naprawde chce i potrzebuje druga strona... i jak to osiagnac mimo ze sie jej kompletnie nie rozumie.

Samo nie odzywanie sie moze nie miec tez nic wspolnego ze zwiazkiem, moze poprostu ma stresa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salir mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe ze pisze ogolnie i duzo generalizuje:)

Nie mam na tyle wiedzy o Twoim zwiazku ani kompetencji na to zeby udzielac komus rad w stylu: zrob tak to bedzie dobrze albo w Twoim wypadku to i to beda najlepszymi opcjami..itd.

Takiej odpowiedzi nie udzieli Ci nikt...a jesli ktos to robi to nie jest zbyt madra osoba.

Z mojego punktu widzenia generalizacje sa dobre do ogolnych rozmow. Potrafia byc drogowskazami i potrafia ustalic gdzie jest start i gdzie meta. Jednak droga do pokonania juz nie jest tak latwa bo tu koncza sie generalizacje i pojawia szereg zmiennych bo przeciez kazdy z nas jest inny, niepowtarzalny.

Przyklad:: Ktos kto zna sie na pilotowaniu samolotu bedzie wiedzial ze zeby przeleciec z Krakowa do Warszawy musi obrac kurs lotu 030( nie jestem w tym dobry wiec nie wiem czy jest to poprawny kurs ale to przyklad)

Wiec lecac kursem 030 z krakowa dolecimy do warszawy. Jednak kiedy pojawi sie boczny wiatr musimy skorygowac kurs bo nie uda nam sie do warszawy doleciec. Musimy zaczac leciec w poprzek zeby poleciec prosto.

Podobnie jest ze zwiazkami czasami przez zmienne (czyli cechy osobnicze) trzeba cos zmienic zeby cos osiagnac.

Wiec jesli chcesz cos poprawic to nie starczy skorzystac z cudzej rady, ale jeszcze odpowiednio ja do swojego przypadku samemu dopasowac.

Pytalas czemu facet zostanie. Jesli jest inteligentny i kiedys Cie kochal, lub dalej to robi odsuwa sie bedac odepchnietym. Facet nie jest na tyle silny psychicznie zeby skonfrontowac sytuacje z uczuciami, wiec je wylacza i latwiej mu z tym zyc.

Nie mam pojecia jak bardzo odsuneliscie sie od siebie, ale wiem ze jesli za bardzo to bardzo ciezko to naprawic a czasem to nawet przestaje byc mozliwe. Wiec jesli cos jest bardzo nie tak wg. Ciebie czas najwyzszy pozmieniac i skorygowac zwiazek.

Jesli bedzie inaczej nie znaczy ze bedzie lepiej ale zeby bylo lepiej musi byc inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego myślisz, że to kobiety wina jak facet się odsuwa? Wiem, że generalizujesz...o to mi chodzi o ogólną wiedzę.

Czy wszyscy faceci są skryci i ciężko im mówić o własnych problemach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego myślisz, że to kobiety wina jak facet się odsuwa? Wiem, że generalizujesz...o to mi chodzi o ogólną wiedzę.

Czy wszyscy faceci są skryci i ciężko im mówić o własnych problemach?

Nie kochana nie wszyscy każdy jest inny jedni nawet za bardzo lubią mówić o sobie jednak fajnie jak w końcu facet chce powiedzieć co mu ''leży na watrobie''czemu jest zamknięty ''Pytałaś Go wprost dlaczego stał się taki milczący?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Salir wina zawsze lezy po obu stronach. Nigdy nie jest tak ze jedno jest beee a drugie cacy. Nie ma ani jednego zwiazku na swiecie w ktorym za jego dobre lub zle relacje odpowiadala tylko jedna osoba.

Z mojej perspektywy jesli za duzo trudnych pytan spada na faceta to tym bardziej sie zamyka. Kobiety bardziej lubia rozmawiac, mezczyzni robic. Dlatego tez czesto robi sie bariera... kobieta lubi mowic o milosci facet lubi cos robic dla milosci. Dlaczego? Facetowi ciezej dobrac slowa jesli chodzi o uczucia, a jak jest mu z czyms ciezko to to odsuwa od siebie.

Tak Etzeryczna masz racje faceci lubia mowic o sobie duzzzoooo:) kazdy chce byc widziany jako najlepszy, byc chwalony i chwalic sie przed innymi.. to meska proznosc. Jesli jednak facet ma problem to woli nie rozmawiac o tym. Jesli nalezy do grupy tych 95% ktorzy wlasnie tak sie zachowuja... to rozmowy tego typu tylko oddalac beda partnerow... a im mniejsza wiez miedzy nimi tym gorzej. Poki facetowi bardzo zalezy to maskuje jeszcze brak checi prowadzenia takich dyskusji... ale z czasem ...

W kazdym razie wszystko zalezy czy omus zalezy na trwalym zwiazku na lata(wtedy radze nie ignorowac generalizacji, tylko probowac to czy tamto z nich i czekac na wyniki) czy nastawia sie na 10-15 zwiazkow w zyciu(wtedy moze olac wszystko, bo jesli oleje zwiazek potrwa ok 4 latka)

jeszcze raz odnosnie tej winy.. to nie o wine mi chodzi w sumie tylko o to ze kobieta ma wieksza "wladze" nad kierunkiem rozwoju w zwiazku.

Nie jestem zbytnio katolicki... ale raz utrwalilo mi sie cos cos w ramach religii odzwierciedla role kobiety w zwiazku.

Na poczatku bibli bog stworzyl swiat i tworzyl rozne rzeczy... wszystko co tworzyl bylo dobre... stworzyl gory i byly dobre stworzyl drzewa i byly one dobre.

W koncu stworzyl mezczyzne...... hmmmm... hehe... no tak... stworzyl go i pomyslal... ze cos z nim jest nie tak...zastanawial sie i zastanawial az w koncu stworzyl mu kobiete;)

Po co mu ja stworzyl? Bo uwazal ze facet sobie nie poradzi zbyt dobrze sam. Myslicie ze chodzilo o sprzatanie i zmywanie? a moze o wychowywanie dzieci? ... ja mysle ze nie.. byli przeciez w raju i nawet jeszcze dzieci nie mieli.

Chodzilo o pozytywny wplyw na faceta. Tak kobieta ma ta moc...

Przypomina mi sie historyjkao malzenstwie Obama.

Wchodza ktoregos dnia do piekarni a tam jej znajomy okazal sie jej wlascicielem. Wychodzac maz odzywa sie: Widzisz jakbys wtedy zdecydowala sie na niego bylabys teraz zona piekarza.

Na co ona odpowiedziala: Kochanie, jakbym wtedy za niego wyszla on teraz bylby prezydentem.

 

Teraz moze poczucie winy. ja czuje sie winny jesli przez zamierzone dzialanie robie komus krzywde. Jesli chce dobrze a wychodzi jak zawsze;p nie czuje sie winny. Chcialem przeciez jak najlepiej. Nie wyszlo to znaczy ze popelnilem blad. Kazdy kto w zyciu podejmowal jakakolwiek decyzje wie jakie to ciezkie i wie ze nie wszystko wychodzi na dobre. Z tym sie zyje, nikt nie jest idealny i nie bedzie.

Co jest glowna przyczyna tego ze facet sie odsuwa .. trudno mi powiedziec. Jedna z nich moze byc krytyka jego osoby(i to niekoniecznie przy obcych)- wtedy facet sie zamyka i stara coraz czesciej byc sam, jesli tylko sytuacja pozwala.

Druga brak pochwal jego nadludzkich czynow;) czyli np. nie pochwalenie go jesli pozmywa naczynia lub rozwiesi pranie. Tak wiem dla kobiet to banalne i prostackie wrecz zajecia... ale dla faceta.

Wierzcie lub nie ale te dwie prymitywne rzeczy maja olbrzymi wplyw na rozwoj zwiazku (oczywiscie to nie jedyne rzeczy )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eteryczna ja się domyślam chyba...nie pytam bo i tak nie powie. Ten typ tak ma....ale nie mogę pozostać bierna 8)

_Req_ trochę racji masz w tym wszystkim...dzięki za wyjaśnienie. Choć generalizujesz to i tak daje do myślenia o pewnych sprawach. Jak wszystko w rękach kobiety to działam 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle ludzi na forum a żadnych podpowiedzi więcej...heh same szczęśliwe związki prowadzicie... :P

Jakoś tak wyszło. Stan "wypalenia" jest mi nieznany na tyle, że nie potrafię sobie abstrakcyjnie wyobrazić na czym polega. Być może dlatego, że mój najdłuższy związek trwał 7 lat i przestał istnieć z przyczyn innych od "wypalenia".

Czy "wypalenie" to "zawiedzione nadzieje"? Chyba nie.

Zmęczenie? Ale co meczącego jest w związku?

A może w ogóle chodzi o coś innego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×