Skocz do zawartości
Nerwica.com

nawet najtwardsi mają chwile, kiedy potrzebują klęknąć


Rekomendowane odpowiedzi

 

Hmm. Z tego co pamiętam, to chyba dobrze się cała historia zakończyła

Tzn. stary chu-j i młoda dupa nie żyli razem długo i szczęśliwie

 

dokladnie tak , ale schudlo mi się co nieco z tych nerwów i nie buszuję już w dziale " chętnie pogadam z kimś na PW " ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OCDman85, mysle ze przeadzacie ..nie znacie szczesliwych par ktre sie nie zdradzaja? bo ja tak

 

Znam, ale takich par jest coraz mniej

 

-- 7 mar 2014, o 16:17 --

 

magnolia84, Wmierajce gatunki, dinozaury epoki. Albo prawdziwe związki już nie w modzie?!

 

w takim razie ja jestem staroświecką dinozaurzycą ;)

Teraz w modzie związki otwarte :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, pewnie też, ale uważam, że wiele nauk, niepisanych reguł, itp. z dawnych czasów nie zaszkodziłoby i dzisiaj. Ludzie kiedyś darzyli się większym szacunkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magnolia84, A to dawno trochę było ;)

Na czymś opierasz tę wiedzę? Dla mnie te czasy to już czysta abstrakcja, ale nie przypominam sobie, żeby moi dziadkowie wpominali kiedyś, że rzeczywiście tak było, chociaż z drugiej strony nigdy o to nie pytałem :P

 

pewnie też, ale uważam, że wiele nauk, niepisanych reguł, itp. z dawnych czasów nie zaszkodziłoby i dzisiaj

Jakich nauk i reguł?

 

Ludzie kiedyś darzyli się większym szacunkiem.

Skąd wiesz, że tak było?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, z opowiadań moich dziadków i pradziadków :) Romeo i Julia to pikuś przy jednej historii, którą opowiadała mi kilka lat temu prababcia :D

Ludzie musieli naprawdę bardzo się postarać, żeby móc połączyć się z ukochaną osobą, często wbrew woli rodziców, a im więcej zachodu to kosztowało, tym później nagroda lepiej "smakowała" i starano się jej nie zaprzepaścić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Variable, Tylko, że ludzie mają tendencję do idealizowania czasów swojej młodości. Podobno już Sokrates narzekał na "dzisiejszą młodzież" ;)

 

no nie wiem...., bo jak słuchałam tych opowiadań, to się często włos na głowie jeżył

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi chyba o utarte zasady i traktowanie drugiej osoby. Mnie też dziadkowie opowiadali historie różne. Teraz świat poszedł naprzód. Ludzie normalnie się rozwodzą, biorą śluby cywilne, mieszkają ze sobą przed ślubem, zmieniła się mentalność ludzi - tak generalnie, dla przykładu prostego jak budowa cepa. I chyba o to właśnie koleżance magnolia84 chodzi.

 

Mnie dziadkowie opowiadali o tym, jak kiedyś się ludzie poznawali. Brzmiało jak romantyczna historia z jakiegoś taniego filmu, ale tak kiedyś było. I koniec. A to, że teraz my mamy internety i inne dobrodziejstwa techniki, to raczej normalne, że wszystko ewoluowało i za jakiś czas my będziemy opowiadać młodszym, jak za naszych czasów się to robiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, a teraz niby rodzina się nie wpieprza? :D Zwróć uwagę, że nie napisałam, że tamte czasy były dobre. Odniosłam się do relacji między ludźmi, do wzajemnego szacunku, do tego, że ludzie potrafili się naprawdę doceniać pomimo ciężkich czasów i niesprzyjających warunków.

Chyba nawet 3 dni, ale nie chodziło mi przecież o czas trwania związku, tylko trudności jakie temu towarzyszyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziś o wszystko jest bardzo łatwo, wszystko jest w zasięgu ręki, przez co zdobywanie nie ma już takiego smaczku jak kiedyś, a co łatwo przychodzi łatwo odchodzi

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1234qwerty, nie rozstrzygam, czy dobre czy złe. To był taki najogólniejszy przykład. Ale tak czy srak, miało to jakiś swój ukryty sens (wszystko ma plusy i minusy), bo czasem ludzie jednak starali się pracować nad relacją pomimo zewnętrznych nacisków, że rozwód to wiocha i ujma dla rodziny. No i tym sposobem moi dziadkowie i 90% par tamtej daty dożyło późnej starości razem.

 

To takie luźne dyskusje i dywagacje. Było, minęło, nasze czasy też mają pełno plusów i minusów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×