Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ludzie sie na mnie patrza


Laura.

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w trakcie odstawiania Abilify (7,5mg) i ostatnio kilkakrotnie naszly mnie mysli ze ktos sie na mnie patrzy=obserwuje, ze ktos sie ze mnie smieje na ulicy...ale to tylko mysli, nie zebym jakos w to kategorycznie wierzyla, wiem ze to bez sensu...co o tym sadzic?...czy to urojenia? chcialabym odstawic lek w ogole, ale boje sie ze psychoza wroci i ze moj stan zdrowia sie jeszcze pogorszy, a ja nie moge sobie na to pozwolic :( przynajmniej nie chcialabym powtorki... co sadzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmniejszam dawke leku stopniowo juz jakis czas...i jest to skonsultowane z psychiatra. Z tym ze dotychczas zadnych problemow nie bylo...A co do tych moich mysli to uwazacie ze powinnam powiedziec lekarzowi? i zaczac sie martwic moim chorym mysleniem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałem z tym że na mnie się patrzyli i naśmiewali. Psychiatra nawet podejrzewał schizofrenie ale w końcu doszedł do wniosku że to skutek nadwrażliwości i niskiej samooceny. Do dziś i co jakiś czas zwłaszcza w okresie wysokiego stresu, depresji mam takie myśli że obcy ludzie się ze mnie naśmiewają, obgadują ale wiem że tylko ja to sobie wmawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, to ciekawe co piszesz, może projektujesz na ludzi własne myśli na swój temat?

zapewne i to zwykle są najgorsze rzeczy dla mnie. Kiedys unkałem pewnym miejsc np tam gdzie jest dużo młodzieży, dzieci bo myślałem że ich śmiechy to naśmiewanie się ze mnie choć przecież oni mnie nie znają. W pracy też tak miałem, uważałem że wszyscy mnie obgadują i naśmiewają z mojego upośledzenia intelektualnego( ale to naprawdę robili, znaczy niektóry nie wszyscy ale mi się zdawało że każdy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też tak miałem z tym że na mnie się patrzyli i naśmiewali. Psychiatra nawet podejrzewał schizofrenie ale w końcu doszedł do wniosku że to skutek nadwrażliwości i niskiej samooceny. Do dziś i co jakiś czas zwłaszcza w okresie wysokiego stresu, depresji mam takie myśli że obcy ludzie się ze mnie naśmiewają, obgadują ale wiem że tylko ja to sobie wmawiam.

Miałam tak całe życie. Ale teraz wiem, że wszyscy ludzie mają mnie tak samo w dupie jak ja ich :D I nie wiem jak mogłam być taką skończoną sierotą żeby bać się przejść po korytarzu szkolnym. Trzeba zacząć mieć wyjeb... na ludzi ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiec skonsultowalam sie z moim lekarzem i po wywiadzie powiedzial ze mam lekki stan depresyjny. Ogólnie mam niska samoocene i tez jestem nadwrazliwa obecnie, wiec dlatego tak sie dzieje. Jesli chodzi o Abilify to zadnych zmian w leczeniu, dostalam tylko cos dodatkowo na sen, bo ostatnio miewam z tym problemy.

 

warrior11, Mialam juz wczesniej takie mysli, ale tylko podczas psychozy...bylam strasznie podejrzliwa i wydawalo mi sie ze jestem obserwowana i podsluchiwana, ale wtedy w to wierzylam, a teraz podchodze do tego z dystansem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

warrior11, hmm...moja niska samoocena nie wynika z wygladu, bo szczerze przyznam ze ogolnie podobam sie sobie. Bardziej chodzi o moje wyniki w nauce i to jaka mam prace...bo przeciez zawsze moglo byc lepiej...nie robie nic zwiazanego z moim przyszlym zawodem, zarabiam malutko, chcialabym to wszystko zmienic...bede czynic ku temu kroki...ale to powoli, bez pospiechu. Jesli chodzi o szkole to ledwo co zaliczam przedmioty, nie wiem co bedzie dalej i to mnie troche martwi...ale dam jakos rade, musze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laura., wiesz,myślę,że i tak jesteś bardzo dzielna..studiujesz,pracujesz..to naprawdę dużo..

nie wymagaj od siebie za wiele,bo to prowadzi do niepotrzebnej frustracji i stresu,

bądż bardziej wyrozumiała dla samej siebie i doceniaj siebie,że mimo wszystko dajesz sobie radę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymam za Ciebie kciuki Laura. Dziś psychiatra pytał się mnie o to właśnie, czy ludzie się patrzą na mnie na ulicy. Bałem się powiedzieć że TAK. To okropny objaw ale da się z tego wyjść.

Musimy się wspierać w powoli rozwijać się, każdy mały kroczek jest na miarę złota.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×