Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

ja sobie nakupię kremów na zmarszczki, uro-furaginum i jakieś żurawinkowe tabsy ( dlaczego to kuśwa jest takie drogie) i może się przemogę i pójdę po skierowanko na badanie sików, w sumie to bym poszła na usg nerek i zafunduję sobie nową plombę białą

 

czy jest na sali nieboszczyk bo mamy wspólny temat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór!

 

kosmostrada, ależ rozbawiły mnie Twoje złote usta, które pojawiły się w mej wyobraźni :mrgreen: Takiej maseczki jeszcze nie robiłam. Muszę nabyć koniecznie :D

 

Ja po po pierwszym dniu świętowania...

Było miło, goście dopisali, nawet pojawili się niespodziewani. Jak dobrze, że przygotowałam większą ilość żarełka :D

Obyło się bez wpadki :yeah:

Przyznam szczerze, że jestem dzisiaj zmęczona. Może pogoda, a może emocje duże...?

 

Jutro od rana nowe szykowanie, smakowanie, pieczenie.

 

Chciałabym wcześnie zasnąć, odpocząć trochę. Muszę tylko jeszcze przygotować marynatę do drobiu, zrobić sobie pachnącą kąpiel i do łóżeczka...

 

Miłego wieczoru i niedzieli serdecznie życzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaliczone sympatyczne podwyższenie poziomu cukru we krwi za sprawą torcika bezowego. Na żołądku trochę ciężko, a w duszy lekko. Magia. :D

 

JERZY62, "Kanapka Jerzego" - daj przepis do jakiejś hipsterskiej knajpy. :D

 

misty-eyed, Złote usta polecam, jest śmiesznie. Trzyma się to aż 20 minut, więc uwaga - jeśli np. czekasz na kuriera, to na pewno wtedy przyjdzie. ;)

Imprezowa z Ciebie babka! :smile: To dobrego wypoczynku przed jutrzejszym dniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ekhm bardzo dobrze znam osobę która wyhodowała sobie łojotokowe zapalenie skóry głowy i łupież tłusty nie myjąc łba przez depresję. a wcześniej był łupież suchy/ łuszczyca leczona sterydami.

 

czy ta osoba ma jakieś zaburzenia psychiczne? no sorry ale tabletka na uspokojenie i jedziemy z koksem. ja tak robiłam bo osobą tą jestem ja.

 

jeśli to jest azs to kategorycznie nie można dopuszczać do takich sytuacji.

bo nie będzie wiadomo czy świąd który będzie to wynik azs czy niemycia głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i cóż, głowę trzeba umyć, wysuszyć i nałożyć jak najszybciej lekarstwo! a jak lekarstwo ma działać i przeniknąć jak skórę głowy będzie pokrywała warstwa łoju i martwych komórek.

 

wiem że tego nie idzie przetłumaczyć osobie z problemem, ale tak jak mówiłam. tabletka na uspokojenie. łykałam hydroksyzynę, dostawałam ataków paniki, palpitacji ale myłam głowę i w atakach paniki się kąpałam. dobrze że ten etap życia mam już za sobą, ale do dziś ponoszę konsekwencje rzeczy których zaniedbałam w depresji i atakach paniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, u nas był właśnie tort bezowy tym razem, mąż bardzo lubi, więc trzeba było kupić taki :D Mam przepis na jego zrobienie własnoręcznie, ale nie miałam odwagi, ale na pewno kiedyś wypróbuję.

Maseczkę kupię, zachęciłaś mnie, ale nałożę wieczorem :mrgreen:

 

zupa z rzodkiewek, przyjemność dla siebie wykonana :brawo:

Bardzo lubię ładne kolczyki, choć sama nie noszę, bo mam za krótka szyję, moim zdaniem :roll:

 

mirunia, jutro też powinnam sobie poradzić, bo to tylko zajęcia kucharsko-cukiernicze będą, bez gości... :D

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zupa z rzodkiewek, współczuje i córce i Tobie, ale wiem jak bardzo to nieprzyjemne uczucie, gdy skóra zaatakowana przez którąkolwiek poważną chorobę. Mam łuszczycę, więc problem znam.

Od kilku miesięcy wstrzymuję się z farbowaniem, ale trudno, lepsze siwe włosy niż poparzona skóra...

 

HoyaBella, przecież to dziecko, sytuacja nie jest tak prosta jak radzisz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HoyaBella, przecież to dziecko, sytuacja nie jest tak prosta jak radzisz...

 

no a co jest trudnego w tym żeby podać osobie (dziewczynce) niepoddającej się zabiegowi, reagującej histerią, uciekaniem, strachem, mającej palpitacje serca przed tym myciem tabsa uspokajającego (np. hydroksyzyna najzwyklejsza np. w syropie of koz jeśli nie robi interakcji do innych leków) i trochę odczekać żeby tabletka zaczął działać i wziąć się jej za tą głowę, jak się uspokoi i nie będzie krzyczeć i płakać "że nie" tłumaczyć

1) że do tych włosów oblepionych u nasady łojem przylepia się kurz i pył, że to drażni jej skórę głowy ( i tak już chorą!)

2) że nie można tak długo nie myć głowy bo "duszą się mieszki włosowe" i włosy zaczną wypadać

3) że nie wolno tak długo nie myć głowy bo będzie swędzieć, swędzenie wywołuje drapanie, nigdy się nie ma idealnie czystych rąk, zawsze cośtam będzie pod paznokciami i jak zadrapie i tak już chorą przez azs skórę głowy tymi paznokciami to zrobią się zadrapane sączące się i niechcące się goić mini-ranki

4) w jej sytuacji trzeba nakładać lekarstwo, ale trzeba nakładać lekarstwo na czystą skórę żeby weszło a nie zmieszało się z łojem i martwymi komórkami

5) ustalić kompromisowo mycie głowy raz na tydzień ?

 

wręcz wydaje mi się że z dzieckiem jest "prościej" niż z osobą dorosłą bo dziecko wie że "mamy trzeba słuchać" i prędzej dziecko czymś przekupisz niż dorosłego

ja też płakałam i bałam się histerycznie że nie ale szłam na wyrywanie zębów, leczenie zębów, znosiłam śmierdzące chemią sterydowe płyny na łuszczycę na łbie, smarowanie salicylolem i chodzenie z nim w worku foliowym na łbie i czapce

i panicznie się bałam mycia głowy że mi piana do oczu poleci i będzie szczypało ale mycie głowy było.

 

tak czy inaczej - Zupo życzę dużo siły i cierpliwości, ale serio trzeba tłumaczyć i nie dopuszczać do takich sytuacji że raz na miesiąc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Za oknem słońce, blue sky, normalnie prawie lato... ;)

 

Ale dziś pospałam. :105: I nawet pamiętam co mi się śniło, co też jest dobrym znakiem ( strasznie pokręcony sen, ale fajny - bajkowy).

Może mogłabym jak jak jakaś Szeptucha dawać rady - chcesz się wyspać - idź z chłopem, a nażryjcie się tortu bezowego.... :D A na serio, po prostu się cieszę bez oczekiwań, że taka dobra noc.

Jeden minus, że jak długo śpię, to mam ciśnienie na granicy zgonu, a puls z tego wszystkiego zapie.... No ale od czego miks betablokera i kawy. ;)

 

Spadam dalej korzystać z niedzieli. I dziś pieczenie pierników!!! :great:

 

Miłej niedzieli!

 

mirunia, Tak słyszałam o tym. Będąc kiedyś na Starówce na kawce pewnie przejdziemy się obejrzeć ten przepych.

Tort bezowy stoi u mnie wysoko w rankingu prostych rozpieszczaczy. :smile:

Masz dziś słoneczko na kurację fotonową?

 

misty-eyed, Wyspałaś się? Miłej imprezki dzisiaj, napisz jak się udało.

Piekę bezy, ale też nie odważyłam się jeszcze zrobić tortu. Ale może też w tym jego urok, że się go nie robi w domu?

 

zupa z rzodkiewek, Jak tam dziś - masz troszkę lepszy humorek? Udało się przespać smuteczki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zupa z rzodkiewek, Wiem Kochana. Niech Ci się wieczór spokojnie ułoży.

 

mirunia, A wiesz, że to jest wielkie drzewiszcze? :D

 

 

Chwila chillowania z kawką po mega dawce mróźnego tlenu.

 

Z opowieści życiowych :

Byliśmy nad morzem, pies bardzo zadowolony - weekend, więc masa obcych lasek do zagadania i kolesi do obwarczenia. :smile: Byli też ludzie z fretką na smyczy. Niesamowite z jakiej odległości futrzak ją wyczuł - nagle napięty jak struna, ogon jak antena, jedna łapka lekko do góry, słowem pozycja myśliwska. Wyrwał mi się i ciągnąc smycz pomknął, jak strzała. Dzięki Bogu babka akurat wybrała moment na wzięcie zwierzaka i schowanie do kaptura. Ludzie od fretki jeszcze go wymiziali, nie zdając sobie chyba sprawy, jaka akcja mogła się rozegrać. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, nie dublujemy na Forum wątków!!!

 

Dałem tylko linka, żeby ludzie ze spamowej wyrazili swoją opinię, która i tak by szybko znikła w ciągu tygodnia (pojawienie się następnych stron). No ale ok, niech będzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

 

Szczerze powiedziawszy, czuję się coraz lepiej, coraz bardziej spokojnie. Nie wiem na ile to defekt schizofreniczny a na ile remisja... Nie boli mnie już głowa, parastezji też prawie brak...

W nocy spałem normalnie, bez nawet hydroksyzyny! Akurat jeszcze jedna rzecz mnie trochę martwi, ale w sumie, może mi tak zostanie i będzie taki mój urok. A mianowicie wyglądam trochę jak ta dziewczyna:

[videoyoutube=9tGT6gjO1tQ][/videoyoutube]

Lub jak fobiczka z Watamote:

watamote_face_tomoko_by_daikikio-d6dj9xf.jpg

 

To jest - podkrążone, zaćpane oczy, trochę uczucie niewyspania, może lekko spowolnione ruchy. Chociaż nie wiem, czy mi to przeszkadza - ot, taki specyficzny wygląd.

Do tego wychodzi słaby testosteron, aseksualizm, młodszy wygląd o 2-4 lata, i można mnie uznać za lewaka :P (Trochę nawet jestem).

 

Może mi minie, może nie, zobaczy się. Dzisiaj akurat był dzień, w którym poczułem się w miarę szczęśliwie bez manii, schiz, natłoku myśli. Tak jakby to był już koniec, a chyba nawet jest.

"Udało się". Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry :D

 

Carica Milica, miło Cię widzieć w kolorze nadziei, gratuluję :lol: Jeśli tylko dajesz radę bez leku, to super, za tę trochę mniej chemii organizm na pewno będzie Ci wdzięczny :D

 

Niedziela i poniedziałek były dla mnie trudnymi dniami, ponieważ Wnuczek z bólem brzuszka został skierowany przez lekarza dyżurującego do szpitala, właściwie na SOR dziecięcy w nowym warszawskim szpitalu. Zanim nadeszły wyniki badań, zrobiono USG i na szczęście niczego niepokojącego nie znaleziono, zresztą wyniki krwi też okazały się w porządku, czyli zaatakował Go wirus...

Było ciężko, najważniejsze jednak, że wiadomo co jest...można odetchnąć. Wczoraj trzeba było pomóc Synowej, bo i mala nasza dziewczynka także miała objawy podobne, jednak szybko minęły.

Jestem mile zaskoczona decyzją pediatry /skierowanie do szpitala/, jak i świetnie zorganizowaną opieką na SORze.

 

Dzisiaj byłam na dużych targach przedświątecznych /na Racławickiej, dość daleko/, warto było tam się wybrać, bo kupiłam super wędliny, lekko wędzone, pachnące. Chcę po prostu zmienić troszkę menu świąteczne, nie chcę piec mięs, jak zwykle.

Pojechałam w konkretnym celu, szybko wróciłam, teraz robię pasztet :yeah:

 

Reghum, masz "zdrowe" objawy :lol: , oby jak najdłużej trwały...

 

Miłego popołudnia życzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×