Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

brat wylał na mnie furę niemiłych slow i negatywną ocene mojej psychiki i osobowosci (w swieta...milutko, nie) bo wyrazilam wole aby skasowal kilkaset zdjec, ktore pare lat temu skopiowal ode mnie z kompa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj na terapii dziennej. Dzień był dość męczący, ale to nie z powodu terapii tylko innego problemu. Później wróciłem do siebie

i coś tam robiłem przy komputerze. Zadzwoniłem do Karola żeby zapytać czy idzie na spacer, ale on powiedział że leje. W takim razie

stwierdziłem że zostanę w domu. Około 19-stej pojadę na kebeb a później do supermarketu. Uznałem , że jest to dobry plan - lepszy niż spacer. Ale o 18:00 zadzwonił Karol i powiedział, że możemy iść bo nie pada. Nie bardzo chciało mi się zmieniać plany bo podobał mi się ten z kebabem i sklepem. Ale nie chciałem odmówić. A widziałem, że po spacerze będę czuł się gorzej. Ale poszliśmy i był to spacer z najlepszym samopoczuciem od dawna. Niestety jak wracaliśmy to dostałem lęku. A przez cały dzień prawie nie miałem. W ogolę rano jak się budzę to nie mam lęku. Dzisiaj przez godzinę. Dopiero później się pojawia. Dziś dzień zdecydowanie lepszy niż wczoraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem też dzisiaj dorobić kluczyk do motocykla. Warsztat miał swój klimat. Nie zmieniany chyba od pięćdziesięciu lat. Na ścianach setki kluczyków, w pojemnikach jakieś części, wysokie strome schody na piętro. Taki rodzaj ładu w którym jest mnóstwo szczegółów. Był tam starszy pan - właściciel warsztatu, jego pracownik oraz dwudziestoletni wnuczek. Spędziłem z tymi ludźmi godzinę i dobrze się tam czułem.

Dorobili mi kluczyć i zażyczyli sobie tylko 80 zł. To zapłaciłem 80 zł szefowi i dałem dobry napiwek, temu co mi ten kluczyk dorabiał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór wszystkim.

Zmarnowany ten dzień. W sumie leniwy. Może i bym wykrzesał z siebie trochę sił na coś pożytecznego, ale jakoś samozaparcia brak.

 

W sumie człowiek nie wie co w nim siedzi

No nie wie. Sam jutro idę do lekarza i się cykam. Za wiele się jeszcze pewnie nie dowiem, bo będzie potrzebna diagnostyka obrazowa, ale moja wyobraźnia już się nakręca :hide:

 

raz kupiłem kurtke przez neta, i nigdy wiecej nie kupie ubrań przez sieć. dwa różne odczucia między tym co na zywo a jak to wyglada przez monitor, nawet kolor inny, a oni to tłumaczyli światłem przy robieniu zdjec...

Zawsze możesz odstąpić od umowy, jeśli uznasz że kolor jednak Ci nie pasuje. Tyle, że najprawdopodobniej będziesz musiał pokryć koszty przesyłki.

 

Wracając do Waszej wczorajszej wieczornej rozmowy. W naszej sytuacji rutyna jest bardzo złym rozwiązaniem, śmiem twierdzić , że prowadzi prędzej, czy później do katastrofy. Za to "tak" mówimy rytuałom sprawiającym przyjemność. :smile:

Dla mnie rutyna jest jednocześnie przekleństwem i wybawieniem. Jeżeli jestem jej pozbawiony ("wybity z rytmu dnia codziennego"), to wariuję. Z drugiej strony, zabiera mi ona poczucie wolności, kreatywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, :papa: Leniwe dni też podobno są potrzebne. ;)

Rutyna zabiera nam kreatywność i elastyczność ( a mózg potrzebuje pożywki), zabija przyjemność przeżywania, daje złudne poczucie bezpieczeństwa bo osłabia odporność na zmiany, w pewnym momencie nawet nagłe zdarzenie, które zmienia jej przebieg staje się wydarzeniem na miarę katastrofy. Takie moje obserwacje, mnie przynajmniej rutyna podstępnie wykańcza.

W związku z tym nawet rano z psem idę codziennie inną trasą i staram się może czasami nadgorliwie urozmaicać moje dni.

 

Właśnie sobie powiedziałam, że w ramach kolejnego etapu oczyszczania mojego otoczenia posprzedaję parę rzeczy. uruchomiłam nawet pakiet darmowego wystawiania na A. Zobaczymy, na ile starczy mi zapału. Ale jest takie ładne swetrzysko, które mi pokazała Płateczkowa i to miły cel na nie zarobić... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, pełna zgoda :uklon: Rutyna to podstępna żmija. Ale chcąc nie chcąc trzyma mnie w pionie. Może jeszcze kiedyś skuszę się i wyjdę poza schemat dnia codziennego, ale teraz jest jeszcze za wcześnie. To dopiero skończyłoby się katastrofą (!) ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przespałam całe popołudnie i wieczór, a teraz będę czytała... ;) Trudno, mam trochę zaburzony rytm, to fakt. Czy w moim wieku warto z tym walczyć? Nie chcę leków, po których chodzę zamulona cały dzień. Jednak porozmawiam z doktorką, na początku stycznia mam wizytę. Może pomoże mi jakoś...

 

 

neon, nie śpisz jeszcze? Wstajesz rano do pracy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam z pracy :**********

Ciesze sie ze juz mam normalne dni pracy bo inaczej bym sie myslami zagryzla w domu. Dzownila tez pani z tej drugiej fundacji i bede miala nadal od nich prace - na dwa dni w tygodniu , wiec jakos musze sobie poukladac dni pracy tu , kurs i prace dla drugiej fundacji. Wtorki mam wolne cale wiec pewnie we wtorki i poniedzialki rano bede pracowala dla nich.

 

Jutro z raczyslawem do lekarki ide.Dzis chce podejsc jeszcze do pepco bo maja byc wyprzedaze a ja potrzebuje przescieradlo , bo zostaly mi dwa . Moze cos taniej kupie.

 

misty-eyed, Aniu jak odnajdujesz ksiazki Musso ?

 

 

mirunia jak paluszek?

 

kosmostrada swietny plan na zdobycie pieniazkow na sweterek :great::great: Powodzenia!

 

 

 

Spokojnego dnia dla Was!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! :papa:

 

Jestem już w domu od godziny. Rano popracowałam sowicie i poszłam z tym moim palcem na oddział chirurgiczny. Doktor zobaczył i wyznaczył na jutro zabieg wycinania paznokcia w poradni chirurgicznej. Mam skierowanie z SORu (nie musiałam lecieć do rodzinnej). :great:

Mam do jutra robić okłady z rivanolu (już wczoraj robiłam). Mam takiego pietra, że hej. Ale obiecał dobrze znieczulić. :hide:

Trzymajcie kciuki jutro, tak ok. 11 !!!

Rano ledwo buta włożyłam i jakoś dokuśtykałam.

 

platek rozy, to jutro mamy dzień u medyków. Ty pewnie po skierowanie, ale mam nadzieję, że będzie wszystko ok. - niech specjalisty obejrzą.

Dobrze, że masz jeszcze dodatkową tę pracę w fundacji, będziesz miała zajęcie i dodatkowy grosz. Pogodzisz te obowiązki.

A prześcieradła w pepco pewnie są frotte, fajne, bo nie trzeba prasować/maglować. Ja mam sporo jeszcze takich lnianych, których nie używam (odkąd są frotte) właśnie z powodu tego maglowania.

 

kosmostrada, jak tam Ci dzionek mija? Zabawiasz się w bisnesswoman ? :D Fajnie, będzie piniondz na swetrzycho!

 

misty-eyed, przetrwaj dzień bez spania, to może w nocy będziesz spała lepiej. Nie jest za późno, żeby coś z tym zrobić, w każdym wieku warto walczyć!

 

U mnie śnieg sypie od czasu do czasu, ale mniej już wieje.

Miłego popołudnia!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Głowa boooli... :roll: Taka dziś pogoda...

Z rana nawet parę razy wyszło słoneczko, teraz czarność. Trzeba cholerstwo cierpliwie przeczekać.

Kupiłam z rana w lumpku super zasłonki do sypialni ( z Ikei, nowe w paczce, w kolorze moich paznokci ;) ), odświeżę sobie otoczenie. :yeah:

 

Troszkę porządków w szufladach w sypialni trzeba zrobić. Namoczyłam przez noc ciecierzycę i robię dziś hummus, oraz pichcę fajny obiadek. Zaraz wybiorę się do empiku zajrzeć na przecenę. Więcej planów na razie nie mam, bo głowa, bo @ i ogólnie koopa. :P

 

Miłego dzionka!

 

salirka, parę ptaszków chyba jest, ale zaaferowane. ;)

 

platek rozy, Troszkę mi to zajmie, bo wybrać, bo zdjęcia, ale jestem pełna optymizmu... ;)

Też przydałaby mi się nowa pościel... :bezradny:

 

misty-eyed, To chyba u Ciebie nie można tego nazwać bezsennością, bo śpisz, tylko nie w tym czasie co większość. ;)

 

Ḍryāgan, JERZY62, Hej Chłopaki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Hej Kochana! Oj to już od teraz trzymam kciukasy! Ale przynajmniej ulgę odczujesz i tuptać będziesz mogła.

Ano zabieram się za to na poważnie, pewnie potrwa, ale mam do końca stycznia darmowe wystawianie, więc chyba się z czymś tam wyrobię. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, oj tak, oby bezboleśnie przejść ten zabieg, to już później ulga.

Ale Ci się trafiło z tymi zasłonkami, będzie coś nowego, jakaś zmiana w wystroju sypialni. :D Lubię tak coś czasami zmienić/wymienić.

To i tak z tymi przypadłościami coś działasz i pichcić Ci się chce. Ja zaraz nastawię krupnik, po tych mięchach coś lekkiego trza zjeść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, serdecznie witam wszystkich :D

 

platek rozy, wiem, że łatwo się mówi-będzie dobrze, nie martw się...ale nie mamy wyjścia, trzeba stawić czoła lękom, zbadać się, czekać na wynik i już...nie tracić nadziei, że znowu będzie dobrze ;)

 

Kamilko, jeszcze nie zaczęłam Musso, bo z pięciu, zapowiadających się bardzo ciekawie książek, wybrałam losowo /z zamkniętymi oczami :mrgreen: /Rosamund Lupton, Potem. Zresztą Musso napisał książkę pod tym samym, polskim tytułem, ale nie było jej, mam Papierową dziewczynę tego autora. Nie wiem kiedy tę zacznę, ale na pewno dam znać, gdy będę miała już jakieś zdanie :D

 

kosmostrada, masz rację, słuszna uwaga. Mam problem ze spaniem w nocy, ale przeważnie udaje mi się odespać nocne niespanie.

Ja kupiłam na OLX, przed świętami, bardzo ładną firankę do swojego pokoiku, też nową, po 25 zł jedna sztuka, z wszytą taśmą marszczącą, to niedrogo. Jestem z niej mega zadowolona, nawet mogłam zrezygnować z zasłonki, choć kiedyś to byłoby niemożliwe, ale to woalowa firana z delikatnym, malowanym /jakby/ wzrorkiem, spełnia więc doskonale obie funkcje.

 

mirunia, tak jak wspominałam - rivanol świetnie ściąga i odkaża, dlatego warto robić z niego okłady. Nie zazdroszczę zabiegu, ale cóż zrobić. Nie masz wyjścia Kochana ;) Czy to zdarzyło Ci się pierwszy raz? Ja mam dość często ten problem, niestety...

 

JERZY62, i w lumpkach i necie, można kupić naprawdę tanio i w bardzo dobrym stanie rzeczy. Bywają drogie, ale też można trafić na super okazje. Trzeba szukać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JERZY62, No pewnie że w super cenie, inaczej bym nie kupiła, bo nie jest mi niezbędna, a tak to mam przyjemność ze zmiany. :105:

 

mirunia, No coś dziubię, bo szkoda wolnego na zaleganie. :smile:

A popatrz, dawno nie robiłam krupniku, czas upichcić.

Jak obiecali znieczulenie to będzie dobrze. No biduszek jesteś z tą przypadłością, ja nie znam problemu... :bezradny:

 

misty-eyed, Ja kupiłam takie grube bawełniane na wszytych kółkach. Nie mam firanek w sypialni, tylko same zasłony.

Najchętniej w sypialni miałabym zasłony czarne z aksamitu i jeszcze okiennice, bo światło mnie budzi i nie jest dobrze od wiosny... :bezradny: Dlatego lepiej śpię o tej porze roku i lepiej funkcjonuję.

 

Nic ciekawego w empiku nie było, ale pooglądałam, książki pomacałam. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×