Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

cyklopka, Na pierwsze miejsce wysunęłabym Francję, rzuciła wszystko i pojechała. Na plaży w Normandii dobrze się na pewno myśli, zwłaszcza że tam z pogodą kłopot, więc na myślenie dobry czas, nie rozleniwisz komórek grzaniem jaszczurczej skórki. :D A z takiej odległości łatwiej o dystans.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Jedź jedź i o niczym innym nie myśl! :D

 

misty-eyed, Purpurowy, Wiecie co, mam wrażenie , że kiedyś w ogóle późno się więcej działo. Zycie towarzyskie też w nocy kwitło. :smile: Teraz spamowa jest jednak taką dzienną wyspą, na noc zasypia, nawet jakby forum działało.

Ciekawe dlaczego to się tak zmieniło. Porozkminiam sobie... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, Purpurowy, Wiecie co, mam wrażenie , że kiedyś w ogóle późno się więcej działo. Zycie towarzyskie też w nocy kwitło. :smile: Teraz spamowa jest jednak taką dzienną wyspą, na noc zasypia, nawet jakby forum działało.

Ciekawe dlaczego to się tak zmieniło. Porozkminiam sobie... ;)

Cóż, rzeczywiście pamiętam że jak przybyłem na forum to przez całą noc aż do samego rana było z kim pogadać. Też się zastanawiam co jest tego przyczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ludzie już tyle leków biorą, że ich muli z wieczora.

 

Paczcie co znalazłam: http://allegro.pl/naklejka-naklejki-scienne-sciane-kola-kolka-grochy-i5024074313.html

Jakby w całym mieszkaniu zrobić ściany jasne, beż przełamany morelą, i w dużym pokoju na ścianę takie kółka - pomarańczowe, jasno zielone i brązowe, ale by było groovy, c'nie? :o Po prostu mi się wydaje, że to miejsce ma aurę lat 60-tych.

I mało mebli, meble totalnie wyszły z mody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem załamana i doszłam do wniosku, że tak o:

świat za*******lalala bardzo szybko, za szybko dla mnie już się nie wdrożę w tą karuzelę, spadłam z niej w dziurę i serio już nie podniosę się

jestem tępa, nie dam rady napisać tego magistra, ja to czuję że każdy ma :lol::lol::lol: i już wszyscy wiedzą, że ja tego nie zrobię.

wszyscy w moim wieku mają już za sobą jakieś związki, jakieś staże, jakieś prace, jakieś studia, magistry, inżyniery, jakieś dzieci, jakieś wyjazdy, jakieś bytności gdzieśtam, tu, tam i tam i tam też, jakieś życie ---- ja nie mam nic. Przez to "nie daję rady" z ludźmi, bo jak wychodzi o mnie cała pravda, że ja jestem człowiek co serio "nic", że jestem panikarska, że jestem nolajfem, że ze studiów jednych i drugich wyszło wielkie nic i wykreślili mnie raz i drugi to już każdy ma :lol::lol::lol: i patrzy na mnie z :lol::lol::lol: . Tak jest zawsze. Nie mogę mieć własnego zdania, bo co ja tam mogę wiedzieć, nie mogę powiedzieć, że mnie coś boli --- bo :lol::lol::lol::lol: "ciebie zawsze coś boli", "przesadzasz". Nie mogę powiedzieć, że się boję czegoś bo :lol::lol::lol: "ty się zawsze czegoś boisz". Serio zapłaczę się nad tym magistrem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszyscy w moim wieku mają już za sobą jakieś związki, jakieś staże, jakieś prace, jakieś studia, magistry, inżyniery, jakieś dzieci, jakieś wyjazdy, jakieś bytności gdzieśtam, tu, tam i tam i tam też, jakieś życie

Eee, nie ma co się tak dobijać. Nie wszyscy. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, naklejka bardzo mi się podoba.

Co do mebli...może i wyszły z mody dla ludzi, którzy w domu tylko śpią. Jeśli ktoś prowadzi normalny dom, musi mieć szafki, szafy, komody...

Znam kilka młodych par pozostających w związkach nieformalnych i ich domy przypominają biura-szare, chłodne, puste. Rozumiem, że moda się zmienia, we wszystkich dziedzinach życia, ale ja pozostaję wielbicielką przytulnych mieszkań, gdzie wszystko co niezbędne, swoje miejsce ma...i chce się tam wracać, by zanurzyć się w cieple domowego zacisza. Rzecz gustu, to oczywiste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem tępa, nie dam rady napisać tego magistra, ja to czuję że każdy ma :lol::lol::lol:

Pocieszę cię, że głupsi od ciebie zdawali.

Natomiast nie pocieszę faktem, że po obronie dostałam mega doła pt. "I po co mi to wszystko".

 

wszyscy w moim wieku mają już za sobą jakieś związki, jakieś staże, jakieś prace, jakieś studia, magistry, inżyniery, jakieś dzieci, jakieś wyjazdy, jakieś bytności gdzieśtam, tu, tam i tam i tam też, jakieś życie ----

No ja się mogę pochwalić niedoszłym mężem #zagranico.

Zaliczonym stażem, po którym nie mam pracy.

I spoufalaniem się z cudzymi dziećmi nie dlatego, że mam rozwinięte instynkty macierzyńskie, tylko że emocjonalnie jestem na poziomie tych dzieci.

Ogólnie to piłam w Spale, spałam w Pile, i to jak na razie tyle, heeej, ooo, hej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, naklejka bardzo mi się podoba.

Co do mebli...może i wyszły z mody dla ludzi, którzy w domu tylko śpią. Jeśli ktoś prowadzi normalny dom, musi mieć szafki, szafy, komody...

Znam kilka młodych par pozostających w związkach nieformalnych i ich domy przypominają biura-szare, chłodne, puste. Rozumiem, że moda się zmienia, we wszystkich dziedzinach życia, ale ja pozostaję wielbicielką przytulnych mieszkań, gdzie wszystko co niezbędne, swoje miejsce ma...i chce się tam wracać, by zanurzyć się w cieple domowego zacisza. Rzecz gustu, to oczywiste.

Wiesz, to że mebli będzie bardzo mało, to nie znaczy, że będą one chłodne lub biurowe. Chcę po prostu uniknąć zabudowy - meblościanek, regału przy regale, kuchni wyszafkowanej po sufit, bo to mi zmniejsza mieszkanie. Jedna osoba potrzebuje mniej ubrań i naczyń niż cała rodzina, więc siłą rzeczy mogę mieć mniej szafek. Sądzę, że zostaną miejsca, gdzie będzie się dało podejść do ściany.

 

U rodziców niestety patenty są takie, że niektóre meble blokują dostęp do innych, a nowe ubrania i nowe naczynia leżą na wierzchu, bo do starych się nie idzie dokopać. To nie jest przytulne, to jest totalnie odpychające.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wierzę, wracam z kąpieli a forum nadal działa... :shock:

 

cyklopka, Przeprowadzka jest wspaniałym pretekstem do odgruzowania.

 

Ja na urlop mam jak zwykle zaplanowane wyrzucanie. W ubiegłym roku było, ale lightowo, ciekawe jak się uda w tym roku.

 

Strasznie mi się kręci w głowie, ciekawe jak pośpię z tą karuzelą... Duchota straszna, a muszę okno zamknąć, bo głośno.

Mdli mnie od antybiotyku. I tak to wielce optymistycznie kończę dzień. :roll:

 

Życzę Wam dobrej nocy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, ale to proste. Zabieram ubrania, które chcę nosić, otwiera się dojście do ubrań, których nie noszę, włącznie z ubraniami, które widzę pierwszy raz. Podobnie z kosmetykami, butami, torebkami, bibelotami. Niestety garnków nie ruszę, bo raczej nie będę z domu brała.

 

Dlaczego ta perspektywa cię stresuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×