Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

blah!, a rzucanie palenia jak sie jest w kiepskiej formie psychicznej tylko poglebia podenerwowanie i lęki. Jak kazde wyjscie z nalogu nie jest przyjemne i rzutuje na nasze samopoczucie.

No tak, ale taki pogorszony stan wywołany rzucaniem palenia nie będzie trwał przecież wiecznie. Ja uważam, że własnie rzucenie palenia może nawet pomóc - po udanym wyjściu z nałogu człowiek po pierwsze jest bardziej zmotywowany, ma lepszy nastrój bo pokonał jakąs tam słabość poza tym, palenie powoduje pogorszenie stanu zdrowia a co za tym idzie stanu zdrowia psychicznego więc analogicznie - rzucając nałóg człowiek powinien czuć się w nastepstwie co raz lepiej.

 

Oczywiście, gdy ma się np. nerwicę lękową, to jest to trudniejsze ze względu na dolegliwści ale nie jest niemożliwe ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam! Noga mi nerwowo pod stołem chodziła, gorąco mi było, ale chłopaki mnie zagadali i nawet mini hamburgera zjadłam. :yeah: Znów się cieszę z takiej rzeczy, boszsz co za życie... Nie ukrywam, że bez Was Dziewczyny byłoby ciężej.

 

blah!, dokładnie jak pisze Plateczkowa - żeby sobie objawów psychosomatycznych nie dokładac. Poza tym jest to wyzwanie, a jak mówi moja T. wyzwania mają byc na miarę aktualnych możliwości, coby nie powodowały frustracji.

 

Marcin2013, no szkoda Marcinie, że Muńka nie będzie...

 

platek rozy, Kochana, no to na weekend narzekac nie możesz - baterie naładowane na maksa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ale psychiatra zasugerował, że te objawy psychosomatyczne nawet po poradzeniu sobie z nałogiem pozostaną w takiej samej sile? Bo jeśli będą one tylko chwilowo wzmożone, to chyba nie ma się czym przejmować bo w innym wypadku nigdy nie będzie dobrego momentu, żeby rzucić np. fajki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, Kochana nie wiem jak Ci to w prosty sposób wytłumaczyc. Powiedzmy w wyniku obniżonego ciśnienia zaczyna byc nam słabo , boli głowa, zawroty. Normals notuje to, stoicko np. strzela sobie kawkę i robi swoje. Lękowiec notuje to i myśli - Qrfa znowu się zaczyna (objawy lęku są podobne) i nakręca sobie spiralę lęku. Mamy wystarczająco dużo różnych powodów zewnętrznych (pogoda, hormony, różne przypadłości itd) i wewnętrznych do wpadania w lęk ( przed lękiem zwłaszcza), żeby jeszcze sobie dokładac z powodu rzucenia fajek. Jeżeli jest się w dobrej formie i byle g. nie uruchamia procesu lękowego, to można pokusic się o taki krok. Ale najpierw trzeba swój mózg oduczyc pewnych nawyków i reakcji, lub też zmienic to farmakologicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, to rozumiem bo jestem właśnie w takiej sytuacji ale bardziej chodziło mi o to, czy pod wpływem takich "stresów" może się sama nerwica pogłębić na "stałe"? Czy lekarz w ten sposób Tobie to obrazował może?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

blah!, chodziło bardziej chyba o niedodawanie sobie negatywnych bodźców i przez to dokopywanie sobie. Nie wiem , czy to może wpływac na utrwalanie się nerwicy, nic o tym nie mówił, aczkolwiek może coś w tym byc, bo im mniej tych chwil wygranych, czy w ogóle bez lęków, tym trudniej się podnosic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, moja Droga, ja zaczynałam wiele, wiele razy...nie myśl o tym, nie rozpamiętuj. Jest jak jest. Tego się trzymaj i walcz... :!::!:

Na pewno odstawienie leków wzmaga objawy, potrzebujesz czasu, więc daj go sobie, nie bądź dla siebie sroga, ale i nie poddawaj się łatwo!!! Powodzenia Kochana :D !

 

U mnie od kilku godzin siąpi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, kosmostrada, :********* Kochane tak niedziele zaliczylam do udanych , wczorajszy dzien takze . Za to na dlugi weekend majowy bede sama jak mops bo wiekszosc znajomych wyjezdza ;) nadrabialam teraz :)

 

kosmostrada, Kochana nie nakrecaj sie ze to cofanie sie , juz Ci wczoraj to wyjasnialam > Pamietasz jakie ja mialam Boze Narodzenie? z domu sie balam wyjsc , ciagly lęk taki na granicy wariactwa i minelo , znow jestem mobilna i to bez zadnych prochow.

 

 

mirunia, A Ty Kochana tez dzis na spacerku bylas?

 

Ja juz wyplumkana , zab mnie boli jak nagdryzam nim , jutro rano cytologia , pozniej Madzia a na koniec dentystka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, no zdecydowanie te zmiany ciśnieniowe nie sprzyjają. Ale jutro do pracy, trzeba głowę podnieśc, wypiąc pierś i do przodu.

 

platek rozy, ciekawe co powie dentystka o ząbku...

 

Powiem Wam, że wsparcie od osób, które dokładnie wiedzą o czym mówię, to jest skarb...

 

Też chyba pójdę się wykąpac, bo śpik mnie bierze z tej pogody i tego sponiewierania lękiem. Może coś obejrzę w telewizji, chyba mam nagrane stare Kryminalne Zagadki Las Vegas - puszczam sobie na zlasowanie mózgu i uśpienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że wsparcie od osób, które dokładnie wiedzą o czym mówię, to jest skarb...

A no jest, jest bo jednak utwierdza człowieka w przekonaniu, że da się to zwalczyć ;). Chociaż u mnie, to jeszcze bardzo daleka droga zapewne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×