Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, byłam przez chwilkę , ale musiałam połozyć się, bo żżarł mnie stres.

Po wizycie u gastrologa załamałam się. Otóż nowy p.Doktor stwierdził, że leki, które pól roku temu przepisał inny dr n.med. specjalista gastolog /wizyta 180zł/ również, są własciwie nie na te dolegliwości, a wręcz przeciwne-nie chcę być dosłowna. W ogóle zainteresował się cukrzycą Męża i jej nieprawidłowym prowadzeniem. A jest to ordynator oddziału wewnętrznego, w jednym z lepszych warszawskich szpitali, więc doświadczenia Mu nie brak. Zobaczymy co będzie dalej???

Zmiana leków i zmiana diabetologa przed nami.

Zgłupiałam i zwątpiłam...

Niedawno wróciłam ze spaceru z pieskiem i z Mężem-jest przyjemnie, wiaterek, chłodniej. Nie miałam ochoty na wyjście, ale zmobilizowałam się.

Starszy Syn, wieczorem, zaskoczył mnie /wyjeżdżaja Obaj na targi medyczne na kilka dni/ i przed wyjazdem zaopatrzył nas w wode mineralna i moje ulubione soki warzywne-Tymbark-polecam. Mam kochanych Synów...

 

W drodze do lekarza było potwornie -mało, że gorąco mnie dobijało, to i lęki tak potwornie mną telepały, że juz miałam wracać-ale jak tu zostawić chorego, kochanego człowieka, który cierpi także...

Dojechaliśmy, wróciliśmy -jakoś.

 

Dzień pełen wrażeń..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ferdynand k, Mi się też tak kojarzy z literatury, że te kapsułki dla agentów to z cyjankiem były. Rozgryzał w czarnej godzinie i bach, nie śpiewał. Może zależy od stężenia, ale to ty chemik jesteś...

 

-- 15 wrz 2014, 23:05 --

 

jasaw, Ale miałaś dzień... Ja widzę, że to już standard, że każdy lekarz mówi co innego. Mojemu mężowi jeden powiedział, że nic poważnego mu nie dolega, a drugi wypisał skierowanie na operację z adnotacją pilne!. Więc wiem kochana jacy jesteście zakręceni. I co robic, iśc do nastepnego, żeby którąś diagnozę potwierdzic, a może będzie kolejna wersja...

No, ale w taki dzień dałaś radę i jeszcze na spacer poszłaś.... No mistrzostwo świata.

 

Ferdynand k, jako czytacz i oglądacz kryminałów i aktywny słuchacz zajęc z kryminalistyki, wiem, że to stary sposób. Dziś to jest tyle substancji dla potencjalnych trucicieli, że do wyboru do koloru. Można coś wyekstrahowac z naturalnych żródeł - jady nie jady, roślinne i syntetyczne, promieniotwórcze, wszystko co najmniej trudne do wykrycia. Zgroza!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Jako dziecku rodzice, babcie, na spacerach mi wbijali w głowę: tu jagódki trujące, a tu korzonek jest trujący, a konwalijka tak pięknie pachnie, a niebezpieczna itd Ja wiem, że dla mojego dobra, tudzież wiedzy, ale miksturę, jak czarownica, w wieku kilku lat mogłam niezłą uwarzyc. :twisted:

 

-- 15 wrz 2014, 23:47 --

 

variable, witaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, kocham tą "zgodność" lekarzy :pirate:

ale o absurdach służby zdrowia mogłabym opowiadać godzinami, bo doświadczam ich na co dzień :mrgreen:

 

A u mnie sponsorem dzisiejszego, nie do końca miękkiego lądowania na podłodze w pracy był wszechobecny burdel spowodowany ostrym dyżurem, duchota, multum zleceń do zrobienia i moja własna głupota :pirate: [nie ma to jak przez 12h pracy wypić max 0,5 l płynów, a później człowieka muszą zbierać z podłogi bo pada z odwodnienia z praktycznie niewyczuwalnym tętnem :hide: - z czego co najmniej 350ml wypite było po owym "miękkim" lądowaniu :pirate: ] - trza się wziąć za siebie bo następnym razem od kroplówki się nie wykręcę :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, taaa, szkoda tylko, ze moi pacjenci których miałam pod opieką widzieli jak mnie wwieźli na łóżku na sale, bo zleciało się pół oddziału (2 salowe, 3 lekarki, 3 pielęgniarki + oddziałowa), żeby mnie ratować i nie pozwolili wejść o własnych siłach usiąść na krześle :pirate: dobrze, ze udało mi się wybić im z głowy ich ambitny plan na poobserwowanie mnie dłużej w pozycji leżącej, zrobienia badań i podłączenia kroplówki, bo to dopiero by było widowisko :P

leki ok, nie odczuwam już praktycznie skutków ubocznych, ale poprawy jeśli chodzi o samopoczucie psychiczne też nie widzę.... za tydzień mam wizytę u lekarza, zobaczymy co powie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, własciwie to po raz pierwszy tego doświadczzyłam, stąd ten szok...

 

Jak to możliwe, że pracownik słuzby zdrowia doprowadza się do odwodnienia :mhm::!:

Nalezy się upomnienie słowne - ode mnie! I zalecenie - codziennie rano szklanka wody przegotowanej z cytryną i miodem /ew.samą cytryną/ ,

a pozostały, minimum litr, zabieramy do pracy! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, dzisiaj w ogóle taka zdradliwa pogoda, wszyscy się słabo czuli.

 

Ja sobie radzę na małej ilości płynów, ale dzisiaj wyjątkowo mi się chce pić.

 

kosmostrada, też mam sioszczenicę, ona mnie wprowadziła w temat. Natomiast ten zestaw to jakaś nowość, a uwielbiam jak coś mi tak czasem trafi klimatem - Cleo na laborkach :mrgreen:

 

Idę się kłaść, bo 3 dni rannego wstawania już były, teraz mi się chwila spokoju należy :zzz::papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

acherontia-styx, no kroplówkę to gdzieś w kąciku mogłaś sobie zafundowac. ;) Pamietam, że jak będąc w szpitalu prawie fiknęłam z powodu odwodnienia i spadku cisnienia (fachowo to chyba omdlenie bez utraty przytomnosci), to króplówka postawiła mnie równo na nogi. Po trzech butlach glukozy z potasem byłam świeża rześka. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasaw, no niestety, ale pracując na takim a nie innym oddziale, gdzie zdarzyć się może wszystko i zdarza się nie zawsze jest czas, żeby można było sobie pozwolić na picie niewiadomo ile czasu kawy itp., a dzisiaj to już w ogóle hardcore mały od rana był.... nie będę się wdawać publicznie w szczegóły co się działo, bo wiem, że są osoby o różnej wrażliwości na forum, ale było dość niebezpiecznie i w pierwszej kolejności musieliśmy zadbać o osobę stwarzającą to zagrożenie i pozostałych pacjentów ;)

 

cyklopka, no ja normalnie też bardzo mało piję, ale ostatnio nie dość, że schudłam to zmieniłam pracę na taką a nie inną i organizm ciut się buntuje, bo jak stwierdziła jedna z lekarek dzisiaj przez kilka sekund na obwodzie tętno było niewyczuwalne, później bardzo słabo, na szczęście wszystko samo wróciło do normy, ale dostałam kazanie i od szefowej i od lekarki, że mam pić, pić i jeszcze raz pić :P

cóż jednak jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie się zastosować do rady T. i zaopatrzyć się w Nutridrinki (których nienawidzę) :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×