Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

Carica Milica, Och... :105:

Z lumpka to też mam nową kieckę i bluzeczki, jeszcze nie śmigane, bo za zimno. Ale przeceny mnie w tym roku nie porwały, fakt, że nie mam nastroju.

 

zupa z rzodkiewek, Może chociaż pośpisz, jak będą ferie?

 

Dostałam od siostry pyszne gorzkie czekolady z różnymi nadzieniami, zachomikowałam na czarną godzinę. Chyba nadeszła. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siemano.

 

Żebro już mniej boli, całe szczęście. Już dostawałem takich ataków (bólu czy paniki?) że dzwoniłem do mamy żeby odkręciła mi butelkę Coli i chodziłem w kółko po pokoju.

Na dobre jest już lepiej, coś przespałem się po hydro, wezmę tylko posmaruję się znów maścią, i nie będę przemęczał kręgosłupa.

 

paramparam, najgorsze, jest to, że sama ze sobą swoimi stanami nie bardzo sobie umiem poradzić, i się denerwuje załąmuje siły ze mnie wychodzą jak powietrze z piłki. A muszę uspokajać i dawać radę ze sobą i z nią. Drapie się ciągle i aż świszcze jak oddycha.

 

Powiem ci że jeden z bardzo (albo ewentualnie dobrych) znajomych się urodził jako wcześniak, bo kiedyś pisałem z nim o swoich problemach. Miał astmę, ale tą, która nie potrzebuje leczenia czy coś w tym stylu (?).

Aktualnie pali jak smok i nic mu nie jest. Więc może u twojej córki też tak będzie (broń boże żeby paliła, ale może jej przejdzie :P).

 

Na szczęście już niedługo weekend. Ze znajomą zaplanowałyśmy skosztowanie żabich udek

 

O matko :/ Serio? Nawet ja bym tego nie zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co chodzi, ale powoli, bardzo powoli (chyba) przechodzi mi depresja poschizofreniczna.

Pamiętam jak jeszcze przez ostatnie 2-3 miesiące miałem natłok myśli i stany maniakalne, ale bardziej miałem depresję poschizofreniczną niż remisję czy schizofrenię.

A teraz, jest coraz lepiej! Aż sobie puściłem utwór który słuchałem we wrześniu i sprawia tą samą radość co kiedyś, tylko jakoś bardzo przytłumioną :D

Czyli receptory serotoninowe wracają do normy. Ahhh! W końcu. Myślałem że to nigdy nie minie i tak zostanie.

 

Musiałem się pochwalić swoim szczęściem, bo przez długi czas narzekałem wam, a widzicie, potrafię znaleźć pewne plusy.

Miałem iść przespać się bo 5h to mało, może pójdę bo się nudzę i nie mam co robić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!

 

Gdzie jest to obiecane pełne słońce? :time: Kompletnie czarno. Padało śnieżną mżawką.

Nadal chora. Ucho mi padło. Ale okutałam się i poszłam z psem trochę tlenu złapać, wirusa w mroziku wywietrzyć.

 

Czułam się dziś jak szamanka. Banda ok trzydziestu wron nie odstępowała mnie w parku. Szły za mną, podfruwały. Szłam całą drogę w chmurze czarnych ptaków. Nie zniechęciły się nawet jak pies się wkurzył i gonił towarzystwo z warkotem. Jutro pójdę do tych pierzastych żebraków z chlebem.

 

Plus na dzisiaj - nie kaszlałam tak w nocy, więc trochę pospałam. Ale dziwne sny...

 

Jak u Was piąteczek się rozwija?

 

Miłego dnia!

 

paramparam, Fajny plan weekendowy!

Jadłam żabie udka. Moje wrażenie - będąc podróżnikiem kulinarnym zaliczyć trzeba, ale raz wystarczy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paramparam, nigdy nie zamawiałam niczego z aliexpress. Ale kolega mojego chłopaka czeka już na przesyłkę ze dwa miesiące.

 

Ja zamawiałem (napiszę to po raz setny) obudowę do iPhone z niemiec z ebaya, przyszła w ciągu tygodnia, ale dokończenie słabe, więc idę do serwisu i zmieniam na oryginał.

Zamawiałem też dwie rzeczy - adapter do kart SD do PS Vity i kartę Wi-Fi do laptopa żeby ruszyć Hackintosha (oba z Aliex) i jeszcze piny do obudowy iPhone (ale już nie są mi potrzebne) z chin ale przez ebaya, wszystko przychodziło około miesiąc.

 

czekaj już gdzieś ktoś to praktykował

Jednak się przespałem, ale mam taką pustkę w głowie i tak mi się nic nie chce... Czuję się jak zombie, mimo że nie chce mi się spać.

"Solian nie zamula" - ja już nic nie rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Dobry szef, faktycznie nagródka się należy. :smile:

No niestety żadne plany towarzyskie nie wchodzą w grę... :bezradny: Jeszcze biorąc pod uwagę, że mogę nie dosłyszeć. ;) Ale są esemesy, telefon da sie przyłozyć do ucha, więc nie narzekam. Ale jak już pójdę w kurs na miasto, to chyba zaginę w akcji. :D

Trzymaj się, choróbsko już Cię powoli opuszcza, lada chwila odżyjesz, to i humor troszkę poszybuje w górę.

 

Carica Milica, Nie było jak w Hitchcocku, ptaszyska przyjaźnie się wgapiały. :D Gadałam z nimi - głodne bidaki.

No to dwie godzinki i chillujesz!

 

zupa z rzodkiewek, Okadziłaś się jak rasowa czarownica, żadne choróbsko Cię teraz nie złapie. :D Przyjemnego dotleniania!

 

Idę rozbierać choinkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przesadziłem z cukrem w kawie i rzygać mi się chce. Eh te nawyki za czasów energetyków :|

 

Czas się dłuży coraz bardziej, a do 18 mam jeszcze prawie 4 godziny (a na tą jestem umówiony ze znajomymi).

Trzymajcie się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paramparam, Jadłam je w Paryżu, ale w azjatyckiej knajpie, gdzie były podane tak na złapanie pałeczką i wyglądały jak rozdzielone mini skrzydełka z kurczaka. I tak i smakowały. Jeśli chodzi o doznania smakowe, to chyba ślimaki bardziej warto spróbować. ;)

A ptaszyska - zakładam, że lubimy się z Naturą i nic przeciwko mnie nie kombinuje. ;) Z resztą odchowałam pisklę wrony, więc mojego pupila duch czuwa. :D

 

Wypiłam kolejną kawę. Dla przyjemności, bo dziś to chyba nic już mnie nie otrzeźwi. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej, dano mnnie tutaj nie było. Żyje w mega sresie. Zająłem się sprzedażą mieli biurowych i jest to stresujące, bo bardzo czasochłonne . jest ryzyko fiansowe bo trzabe najpierw meble kupić w fabce i czekać na pieiadze od klienta. a tą sąkwoty rzędu kilku tysięcy.

Jest masa ustaleń, dużo stresującej pracy. Czasami się pomylę i sprzedam coś za tanio, bo żle policzę a klint nie chce dopłacić.

Mega zmęczony jestem tym wszystkim,...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paramparam, Czekam z niecierpliwością na relację. Może jakaś fota dania też będzie? :105: Wiem, że trochę wiocha robić, ale może tak cichcem... ;)

 

zupa z rzodkiewek, Jadłam móżdżek... :smile:

Moja koleżanka będąć bodajże w Brazylii spróbowała takiego tłuściutkiego białego wijącego się robala prosto spod kory. Mówi, że dobry ( bo co ma powiedzieć ;) ). Musiałabym być bardzo głodna. :D

 

 

mirunia, Choinka obrobiona. Sypała się już strasznie.

Ponurość okrutna, ja wspomagam się świeczkami i zapalonymi cottonballsami.

Tak podane żabie udka faktycznie mało apetyczne. No jak mówi Paramka - po prostu pół żaby. :D

 

wieslawpas, Witaj!

 

Słuchanie muzyki z zepsutymi uszami jest nowym doświadczeniem... Sprawdza się tylko ze starymi kawałkami, które znasz na pamięć i nie przeszkadza, że połowy dźwięków nie słyszysz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zupa z rzodkiewek, To niech się uda pospać!

 

paramparam, Widzę masz jak ja, super poprzebywać z ludźmi, ale dobrze to sobie dawkować. :smile: Smak jest trudny do opisania i porównania, trzeba przyznać wyjątkowy. Na pewno musi być dobrze przyprawiony, żeby nie był mdły. U mnie w domu mama robiła na kilka sposobów. Ja się nie podjęłam, bo co innego tylko zjeść, a co innego obrabiać. ;)

Najprostszy sposób- usmażony z jajkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, :D Nic nie odtyka. Sposób dla nurków też nie działa. :bezradny: Kiedyś dawno temu mnie zatkało na amen po infekcji, musiał laryngolog wkroczyć. A że zabieg jest mocno nieprzyjemny, to Plateczkowa mi podpowiedziała, że podobno można kupić w aptece jakiś środek na odetkanie. Jutro podejdę. Może się uda. :bezradny:

Też strzelę sobie herbatkę. Ale najpierw pluskanie i piżamka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam nocną.

 

Wróciłem z imprezy/spotkania/whatever i siedzę u siebie w pokoju.

Z jednej strony kolega chciał żebym został, z drugiej nie chciało mi się już siedzieć, wiedziałem że jak ludzie będą spać to ja nie zasnę i będę lewitował, a robiło się coraz nudniej, puszczali jakieś kiepskie komedie, nie miałem co ze sobą zrobić, przeglądałem rzeczy na telefonie, w końcu uznałem że pojadę na chatę i nikogo nie będę wk*rwiał.

Coś tam spałem bo owaliłem pół butelki wina w przeciągu 5 minut (z 2h snu) ale jednak. Chciałem naćpać się hydro, ale wszyscy w domu śpią, a jak schowali leki prze de mną to co mam zrobić ¯\_(ツ)_/¯

W autobusie co mnie nie zdziwiło większość ludzi była pod stanem (jak to w nocnym), był chyba jeden bezdomny, większość w moim wieku, ktoś tam z nich seplenił o "mandacie przez psy".

Na stacji ludzie też żyli swoim życiem jakby byli zjarani, kupiłem redbulla z powodu możliwego kaca, a nie dlatego że znów chciałem pić energetyki, zresztą jak wypiłem nie poczułem się lepiej, ba, przestał mi smakować.

 

W sumie nie wiem czy idę spać, czy będę siedział, czuję się ciut zmęczony i czuję podkrążenia na oczach, trochę łapie mnie sumienie że zostawiłem znajomków, ale już nocowałem u tego kolegi (jak i u innych) i zawsze kończyło się tym, że nie spałem pół nocy czytając jakiś kiepski content na wykopie.

 

Idę coś poklepać na komputerku.

Chciałem napisać dobranoc, ale w sumie nie wiem czy wypada o 3 nad ranem. Więc nie wiem, ci, co są na forum w jakimkolwiek stanie, miłej nocy wam życzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam :)

 

Dzis wolny dzien ale jakos sennie jest. Czas na druga kawke..

Nastroj nostalgiczny i wlaczona muza pomaga ogarnac dom a ochoty rzadnej. Najchetnie zaszylabym sie pod kocykiem do wieczora wraz z myslami. A moze dopiero byloby gorzaj a tak sie zajmie czyms to i mysli nie kraza wciaz wokol jednego tematu.

 

kosmostrada zatkane ucho to nic przyjemnego. Mam nadzieje, ze przejdzie bez dodatkowych zabiegow...

 

paramparam zazdraszczam nowych doswiadczen smakowych choc mozdzek srednio dla mnie brzmi mimo wszystko ale ciekawosc na pewno by we mnie zwyciezyla :D

 

Tak w ogole nie cierpie wszelkich owocow morza..choc probowalam i nie bylo jakies niesmaczne ale nie jadam :bezradny:

 

Milego dnia wszystkim spamujacym i nie tylko :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Reghum, witaj w świecie mroku. Uwaga na słońce pali skórę. ja usnęłam po 3 w nocy. Pora na tabsy na sen. Trzymaj się, nie daj się podkrążonym oczom, wyśpisz się i w nocy znów nie zaśniesz. Ale nia łam się gdzieś tam w świecie jest jeszcze jedna mroczna dusza, co spać nie może. To będę ja. :mrgreen:

 

Spałem od 4 do 9, a wcześniej jakieś 2 godziny między 22 i 1, więc wystarczy - co dziwne po alkoholu zawsze miałem bezsenność 2-4h, i odsypiałem zwykle kładąc się o 12-15, więc dla mnie to jest kolejny dowód, że w jakiś sposób wyzdrowiałem.

 

Teraz tylko jakoś wytrzymać dzień, bo odkąd nie mam manii, i odpuściłem energetyki, czas płynie znacznie wolniej. Znajduje sobie zajęcia np. spędzam czas o czytaniu o IT, bawiąc się z kotami, czy pisząc z ludźmi na discordzie i znajomymi przez messengera.

 

Miłego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×