Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

mirunia, ale ja się siebie pytam czy ja bym mogła jeszcze kiedyś mieć kiedyś takie plany, żeby mieć dom, żeby wyjechać na zawsze z tego miasta w jakieś milsze okoliczności przyrody, czy mi się nie należy, czy jestem po prostu za dużym baczem :zonk:

 

Ḍryāgan, u mnie zawsze wzbudzało lekką zazdrość, ale też trochę przerażało, jak ktoś się dla kogoś potrafi zmienić w związku. Dla mnie nikt się nie zmieniał ani o pół tonu.

 

Druga rozkmina na dzisiaj, umarła pracownica naszej szkoły i pewnie dużo osób od nas pójdzie, przeszło mi przez myśl, żeby zawiadomić W. jako sezonowego ale jednak współpracownika, ale pogrzeb jest już jutro, więc mi się przestało to wydawać szczególnie zręczne. Dlatego mówiłam, że ja się nie umiem zachowywać w takich sytuacjach. Po ludzku to było by ładnie...

Ale ja nie umiem po ludzku reagować, dopiero się uczę :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Kochani!

 

Obudziłam się dzisiaj w nocy przerażona :shock: , bo śniło mi się, że zapomniałam i nie poszłam na terapię. No mam coś z tą głową, co?

Pizgało z rańca okrutnie, aż strach było wyjść z domu. Mensza zagoniłam na ryneczek po warzywa, a sama poszłam na terapię. Wracając siaty z lidla - tony pomarańczy na sok (były po taniości), mleka, masła, takie tam. W sumie został mi tylko do kupienia chleb już na Świeta. Nie wchodzę już do sklepów, chyba, że emergency. :great:

 

A tak to kręgosłup dziś trochę mniej boli, ale jakaś zakręcona jestem i z nieogarem. Jak przyszłam do pracy to ostateczne piszczenie przypomniało mi o wstukaniu kodu, o mało alarmu nie uruchomiłam. :roll:

Plan prosty na dziś - wysiedzieć w pracy, po powrocie dziergać pasztet.

 

mirunia, Kochana pewnie antybiol Ci trochę dowala. Odpoczywaj sobie, tak naprawdę to nic absolutnie nie musisz robić.

 

Ḍryāgan, I jak się czujesz po wczorajszej mini imprezce? ;)

 

cyklopka, W związku z nieobecnością Twojej T. przypominam Ci jej słowa - mniej rozkminiać. ;)

Oczywiście, że możesz mieć plan na dom i wyjazd, why not? Tylko raczej zakładałabym, że to jest Twój plan, Twoje marzenie i Ty je będziesz realizowała, a nie za Ciebie książę na białym koniu. Ewentualnie wpleciesz go po drodze. Zaczęłabym od wyprowadzenia się od rodziców. ( też chyba zgodnie z pomysłami Twojej T. ;) )

 

Purpurowy, jak się dziś czujesz, jakie są twoje postanowienia, no wiesz terapia te sprawy?

 

PannaNatalia, Jak w pracy, lęki troszkę przeszły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, jak się dziś czujesz, jakie są twoje postanowienia, no wiesz terapia te sprawy?

Cześć.

Jak wstałem, to pomimo kaca było całkiem nieźle, ale przed chwilą znowu dół mnie złapał, przez głupią bajkę w telewizji.

Co do terapii, to na razie chciałbym przerwać tą podstawową, ale kontynuować terapię uzależnień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ḍryāgan, No "imprezka" to był taki eufemizm... :D

A dziękuję, Tobie też życzę dziś dnia, który nie będziesz chciał zakończyć no hmmm "imprezką"... ;) Dobrze, że masz robotę w pracy.

 

Purpurowy, Nie wiem, czy w konkursie na powód do doła nie dostałbyś rangi miszcza - dół z powodu bajki, fiu fiu... ;) Trzymaj się tam i kombinuj z tym oddziałem, bo należy Ci się już lepsze życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Purpurowy, Nie wiem, czy w konkursie na powód do doła nie dostałbyś rangi miszcza - dół z powodu bajki, fiu fiu... ;) Trzymaj się tam i kombinuj z tym oddziałem, bo należy Ci się już lepsze życie.

Wiesz, w bajce zakładanie komuś stryczka na szyję może i miało być humorystyczne, ale mi w obecnym stanie do śmiechu nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada-w pracy jako tako,spać się chce.Jestem zła na siebie,przed pracą poszłam do Tesco i nie kupiłam wszystkiego co miałam na liście,bo musiałam szybko wyjść.Czułam się zagubiona w tym sklepie,nie mogłam niczego znaleźć.Ogólnie było mi dziwnie i miałam uczucie odrealnienia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puścili mnie wcześniej z pracy! Dało efekt snucie się po biurze z grobową miną... :D Zaliczyłam spacer z psem i do roboty!

 

mirunia, Mięso na pasztet już piekarniku! ( Robię z pieczonego mięsa).

Choinkę pewnie jutro będziemy ubierać. Aż dziwnie, taka mała w tym roku. Ale fajna.

To jednak dostałaś energii i zabrałaś się za pichcenie. To już niewiele Ci zostało na jutro. :great:

 

PannaNatalia, Ojej, żebyś się na święta nie rozłożyła. Co to za przyjemność z wolnego w chorobie... :bezradny: Nafaszeruj się dzisiaj czym się da, może zatłuczesz paskudę w zarodku.

Ja zrobię sernik tradycyjny ( z Moich Wypieków), bez spodu.

 

Platek rozy jak dziś u Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że możesz mieć plan na dom i wyjazd, why not? Tylko raczej zakładałabym, że to jest Twój plan, Twoje marzenie i Ty je będziesz realizowała, a nie za Ciebie książę na białym koniu. Ewentualnie wpleciesz go po drodze. Zaczęłabym od wyprowadzenia się od rodziców. ( też chyba zgodnie z pomysłami Twojej T. ;) )

Ale serio wyobrażasz sobie mnie jak sprzedaję mieszkanie w Polsce i kupuję domek na greckiej/fińskiej wyspie, opcjonalnie w Gruzji, Turcji albo na Tonga, bo tam jest ładnie i mogłabym se sadzić poziomki/winogrona/banany w ogrodzie? :roll: Brzmi fajnie, ale ciężko to nazwać "moimi planami".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Ja tam nie widzę nic głupiego w tych marzeniach. Są piękne i wcale nie z kosmosu. Dlaczego to nie może być plan? :roll:

Jedną z rzeczy, które uświadomiłam sobie na terapii ( i Ty chyba też), że marnuje się życie czekając, aż coś się zdarzy. Nie robiąc najmniejszych realnych kroczków w kierunku realizacji marzeń. Jest mi teraz smutno, że tylu rzeczy nie zrobiłam, gdy jeszcze miałam na to siłę, zdrowie i nie miałam zobowiązań. I z perspektywy czasu widzę, że mogłam wszystko. Teraz mogę działać w dużo bardziej okrojonych ramach i świat w inny sposób stoi przede mną otworem.

 

mirunia, No i nawet Kochana nie napisałaś, że Cię coś niepokoi. I z tym strachem samiutka sobie byłaś dzielności nasza.

Dobrze, że pobiegłaś do lekarza, kamień z serca!

Jak sernik, wyszedł? ( ...i nie wrócił... :mrgreen: - nie mogłam się powstrzymać... ;) )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Ja tam nie widzę nic głupiego w tych marzeniach. Są piękne i wcale nie z kosmosu. Dlaczego to nie może być plan? :roll:

Jedną z rzeczy, które uświadomiłam sobie na terapii ( i Ty chyba też), że marnuje się życie czekając, aż coś się zdarzy. Nie robiąc najmniejszych realnych kroczków w kierunku realizacji marzeń. Jest mi teraz smutno, że tylu rzeczy nie zrobiłam, gdy jeszcze miałam na to siłę, zdrowie i nie miałam zobowiązań. I z perspektywy czasu widzę, że mogłam wszystko. Teraz mogę działać w dużo bardziej okrojonych ramach i świat w inny sposób stoi przede mną otworem.

Ja nawet na studiach nie byłam na wymianie zagranicznej, bo się bałam, że nie ogarnę załatwienia i zarżnęłam związek na odległość, bo mi się nie uśmiechało zaczynać od zera w obcym kraju, mimo że tam miałam prawie rodzinę. Teraz to już nawet za próg :hide:

 

Inaczej, jak bym miała już pracę i mieszkanie nagrane, tak jak w przypadku linii lotniczych, które mają osiedla dla pracowników, to bym mogła jechać. Natomiast na "ahoj przygodo", lecę sama w ciemno na inny kontynent, może znajdę chatkę do wynajęcia i robotę na plantacji bananów, a jak nie to będę zbierać dewizy do kapelusza, to jestem albo zbyt, albo za mało szalona.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:******** :papa::papa:

Wrocilam jakos po 16 do domu , zjadlam obiad porozmawialam chwile przez telefon z P i zabralam sie za moj bigos .Jesooo ale pachnie w calym domu :105:

Poranek fatalny , wstalam z okropna migrena wiec zaliczylam rzyga , pozniej wzielam tablety na bol i czekalm az mi troche zelzy , nerwy , lęki i taka pojechalam na warsztaty , tam mnie odrealnilo , z dziewczyn bylam sama i sami faceci , chyba kazda kobietka na swieta chciala ogarnac dom wiec nie przyjechaly .

Juz w tramwaju sie lepiej czulam niz na warsztatach no...

 

 

mirunia Slonce:******** dobrze ze z rana nic sie nie dzieje , a stroik zrobilas piekny !!!!! :105:

Mow nam co i jak bo tak dusiz to w sobie samiuska i niewspierana dobrym slowem i tulasem :nono::nono:

kosmostrada:******** a Ty nie dzwigaj tyle bo swieta przemina a bol zostanie :nono::nono:

Co robisz na obiadek w drugi dzien swiat????

 

cyklopka, moja T tez bedzie dopiero 12 stycznia i tez nie wiem jak sobie poradze bo ejstem w formie totalnie fatalnej.:********

 

 

 

A na warsztatach przegladalam kolonotatnik z takmi oto bzdutrkami od Malgorzaty Halber autorki "Najgorszego czlowieka swiata"

Normalnie cala ja dzisiaj na tej fotce --- oczywiscie ironicznie ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×