Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

xxdaisyxx, az mi sie plakac chce jak mysle o tej terapii...zazdroszczę tym co tak lekko do tego podchodzą, ja mam tysiące obaw i wątpliwości. Po pierwsze czy pomaga? Bo przecież gmeranie w czyjejś psychice może też zaszkodzić. Po drugie, czy czlowiek nie uzalezni się od psychologa? A on ma wiecznie obojetny stosunek do pacjenta? Przeciez to tez niemozliwe... :pirate: acchhhhhhh pomożcie ;((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debacie, nie wiem już sama czy mi coś pomaga. Wiadome jest, że nie moge oczekiwać cudu. Ale jednak te wszystkie zadania do wykonania- zrobie, dadzą mi coś do myślenia, ale moja postawa dalej pozostaje taka jaka jest. Już drugi miesiąc chodze, czy powinnam odczuć poprawe? Czy powiedzieć psychologowi, że jednak nie wiem czy ta terapia zmierza w dobrym kierunku :hide:.. Pełno wątpliwości ech... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

debacie, tez sie stresowalam przez kilka pierwszych sesji terapeutycznych ale teraz widze ze mi to pomaga , chodze od stycznia.

Bardzo lubie tam chodzic.

xxdaisyxx, dwa miesiace to malenko , zeby byla jakas mala poprawa trzeba okolo pol roku sesji o czestotliwosci raz na tydzien , no i oczywiscie ciezka nad soba praca.

 

Wrocilam do domku , robie zupke ziemniaczano - jarzynowa i slucham muzyczki. Nos zakroplony , witaminki wziete,.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Infinity, :papa: Kasiulka ;)

platek rozy, :** :papa: chodzę raz na tydzień, ale terapeutka sądzi, że ją ciągle się mijam, krecimy się w kółko ze mną.. Że dla mnie jest "bo tak" i już, żadnych argumentów :silence:. Niby jednak chce się zmienić, ale z drugiej strony mi dobrze z moimi poglądami. Choć wiem, że mają one zasadniczy wpływ na moje zaburzenia :D. Więc tak chodzić bez celu, też bez sensu :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór moi drodzy!

Pogoda u nas wciąż wspaniała. Udało mi się skorzystac z rana przed pracą, poszłam z koleżanką na długi spacer z psami.

Miałam potem mało czasu, a pazury obdłupane, więc sprytnie je tylko podmalowałam - polecam lakiery tzw. piaskowe, poprawia się w minutę osiem.

Zmęczona jestem strasznie dziś, bardzo, ale to bardzo, brakuje mi picia kawy. Dla rytuału z rana robię inkę, ale nic nie mogę wymyślic, żeby zastąpic ją dla energii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

AtroposIsDead, hej! Kofeina podnosi mi puls, a i tak mam bardzo wysoki przy bardzo niskim cisnieniu. Puls 110 = telepawka i herzklekot, co skończyło się dla mnie szpitalem. Leki na obniżenie pulsu obnizają również cisnienie. Piję kawę bardzo rzadko, tylko przy ciśnieniu 90, coby nie zasłabnąc. No i taka koopa.

 

Ferdynand k - hejka, co u ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×