Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiejsza młodzież...


Niktita

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz co jest ciekawe Nikita...to że zachowujesz się jak rozkapryszony, zepsuty, uparty bachor których tak niecierpisz. Taki jakie to ciagle chcesz wychowywać...Ja nie wiem czy ty sie tak zablokowałeś, że uznajesz tylko wpierdol...czy może czerpiesz satysfakcję że tutaj możesz sie zachowywać własnie jak taki niewychowany bahor i nic ci nie grozi...no bo nikt ci nie przypieprzy...Z nikim dogadać sie nie możesz, psychiatra poradzić sobie z tobą nie może, ale pewnie jakby ci ktoś przyłożył.. kto wie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie ;) tylko idiota, chce być biedny i mieć w sklepach puste półki.

Ja to z chęcią bym się cofnął do tych czasów, przynajmniej takiego wyzysku nie było i równość była większa.

Nie myślałeś o wyjeździe do Korei Północnej ? ;)

Bez przesady, ale wolałbym 100 razy żyć w czasach gierkowskich niż dziś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie pociąga,żaden bandycki ustrój.Ani komuna, ani faszyzm,ani państwo wyznaniowe.

Bandycki ustrój to mamy teraz w Polsce, a i do państwa wyznaniowego mamy też elementy.

Mentalnie jestem nastolatkiem no ale metrykalnie to już teoretycznie dziadkiem mógłbym być.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejsza młodzież do w znacznej większości tragedia. Bandyci nieznający znaczenia słowa "patriotyzm".

Ja brzydzę się polskim patriotyzmem a młody nie jestem(no ale nie jestem do końca Polakiem). Ale teraz przecież jest modny patriotyzm wśród młodych, oczywiście często opacznie rozumiany ale jednak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale teraz przecież jest modny patriotyzm wśród młodych, oczywiście często opacznie rozumiany ale jednak.

To chyba u mnie w okolicy jakaś inna młodzież jest, bo nie zauważyłem żeby patriotyzm był wśród nich modny.

 

-- 08 sty 2014, 22:14 --

 

xyzabc nie panimaju, co ma bandytyzm do patriotyzmu? lub jego braku 8)

Nic nie ma, wymieniłem po prostu dwie charakterystyczne cechy dzisiejszej młodzieży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety w Polsce patrioci i bandyci to często te same osoby( chodzi mi o kiboli i 11 listopadowych zadymiarzy). Ja jestem zagorzałym anty patriotą i nie dobrze mis się robi jak czci się powstanie warszawskie albo odzyskanie niepodległości bo jestem przeciwnikiem niepodległości Polski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się zgodzę po części z autorem tematu.

Tyle,że powiedziałabym raczej,że młodzież OGÓLNIE jest głupia,zdemoralizowana,zła bez względu na to,w jakich czasach się żyje. Jest taka bo jest młodzieżą. Mnie też jakby nie patrzeć można jeszcze pod młodzież podczepić ale i tak nią gardzę. Gardzę wartościami młodzieży (akceptacja otoczenia, popisywanie się,szpan,konformizm), jej okrucieństwem, bezmyślnością.

Mówi się,że dzieci są złe. Nieprawda. Młodzież jest zła. Zła do szpiku kości.

Ktoś napisał,że ważny w tym okresie jest bunt,bo potem można nabawić się problemów psychicznych. Niestety ale muszę się zgodzić. Pozostaje tylko pytanie- co zrobić jeżeli jest się nastolatkiem i (o ironio !) nie można się buntować właśnie przez pozostałych nastolatków,którzy nas otaczają ?

Bycie nastolatkiem nie jest niczym fajnym, zwłaszcza jak jest się odrzucanym przez resztę. Człowiek nie może wtedy się buntować, bo cokolwiek zrobi, w jakikolwiek sposób się wychyli,zaraz będzie zjedzony przez resztę, wiem co mówię. W wieku 13-15 lat chciałam się bawić, wygłupiać, mieć znajomych, być lubiana i popularna. Zamiast tego przydzielono mi rolę kozła ofiarnego,co sprawiło,że nie mogłam swobodnie się poruszać nie mówiąc o jakimkolwiek buncie,który byłby przez moich kochanych pobratymców od razu stłamszony. Zamiast tego siedziałam skulona w koncie jak kłębek nerwów, cicha, zamknięta w sobie i wycofana,co absolutnie nie leży w mojej naturze. Dopiero w liceum zaczęłam się "buntować" ale tam znowu doznałam odrzucenia. Co jest dość logiczne-bo który 18 latek traktuje poważnie osobę,która robi sobie jaja na lekcji, śmieje się z głupot, zachowuje się jak 13 letni szczeniak ? No właśnie...

 

Co do alkoholu to powiem tak.

Rozumiem picie. Rozumiem ćpanie. Rozumiem seks. Ale nie rozumiem jednego- rozmów na ten temat,jakby o niczym ambitnym nie dało się pogadać.

Teraz jestem na studiach i powiem szczerze,że jestem przerażona.

Nie mam tam żadnych znajomych (co mnie już nie dziwi, chyba nigdy nikt mnie nie zaakceptuje) ,tzn. miałam jedną koleżankę ale ona rezygnuje ze studiów, zostałam więc sama. Siłą rzeczy słyszę o czym rozmawiają osoby z mojego roku. Powiem szczerze,brutalnie i bez owijania w bawełnę- NIGDY nie słyszałam przed zajęciami, na przerwie, czy w trakcie zajęć,żeby ci ludzie rozmawiali na temat inny niż melanże, piwo,wódka,marihuana,fajki itp. Nie przesadzam. Przychodzę do weekendzie na zajęcia i ciągle słyszę kto ile wypił, kto co palił,co się działo po używkach itp.

Nie będę hipokrytką- mi też się zdarza wypić ale cholera. To nie jest aż taki sens mojego życia,że mam teraz cały tydzień rozprawiać o jednym melanżu O.o Brzydzę się tym i nie czaję ludzi,którym "zwisa" takie zachowanie młodzieży lub (co gorsza) uważają je za normalne. To czysty upadek społeczeństwa. Promowanie pustoty, bezmózgiego tryby życia, pełnego nie tyle samych używek co po prostu widzenia sensu życia w nich.

Dzisiaj siedzę sobie na zajęciach i słucham. Koleś z mojej grupy zaczął opowiadać jak to wczoraj musiał skoczyć wieczorem po 3 piwa do sklepu. To przykre, przykre,że jego najlepsze wspomnienie z tamtego dnia,to kupno 3 piw po zachodzie słońca.

 

Aha i proszę nie mieszać mi w to wszystko rodziców i rzekome złe wychowanie. Sorry ale po pierwsze, każdy ma swój mózg i wiek nastoletni z niczego nie zwalnia człowieka,a po drugie, współczuję,jeżeli ktoś nie widzi różnicy między buntem nastolatka pokrzywdzonego,a zwykłego nastolatka.

Sama w gimnazjum miałam przykłady dzieci rozpieszczonych, albo tych pochodzących z patologicznych rodzin. Ich bunt,a raczej jego wyraz zdecydowanie różnił się od większości. Przykład ? Nastolatek z patologii był agresywny ogólnie, widać było,że nie panuje nad sobą i z reguły nie był lubiany przez resztę(bo w pysk każdy mógł od niego dostać,bez względu na to,czy był jego znajomym,nauczycielem,czy obcą osobą) . To samo z rozpieszczonymi dzieciakami, których też nikt nie lubił, ich narcyzm aż rzucał się w oczy. Natomiast normalne nastolatki to istoty,które myślą,że wszystko wiedzą,a nie wiedzą nic. Ich bunt nie jest buntem samym w sobie,albo z powodu problemów,tylko dlatego,że inni się buntują. Tacy na ogól mają masę znajomych, ciągle gdzieś wychodzą np. na imprezki, ich zainteresowania i zachowanie jest ściśle powiązane z tym,co akurat jest modne, lub z tym,co popierają ich rówieśnicy. Modna jest marihuana ? To taka osoba zaraz zacznie ściągać piosenki o ganji, wklejać na facebooczki manifesty o legalizacji, robić z siebie wielkiego ćpuna i gadać tylko o tym. To jest typowy bunt młodzieży. Może kiedyś było trochę inaczej,nie wiem, trudno jest mi to stwierdzić. Takie osoby zazwyczaj z szarych,konformistycznych nastolatków bez własnego zdania zmienią się w szarych,konformistycznych dorosłych bez własnego zdania i na nic zda się głupie gadanie psychologów i innych specjalistów,jako,że w okresie dojrzewania kształtuje się własna tożsamość. Rzeczywiście... lubienie tego co wszyscy i zachowywanie się tak jak wszyscy ma baaardzo dużo wspólnego z odrębną tożsamością.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×