Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

emii no u mnie tez zamuoka generalnie

nerwa przynajmniej masz zajecie w tej oracy ajkies

ja to sie z mama stndardowo oczywiscie dzisiaj poklocilem,wogole przeczytala sobie moj zeszyt,nienawidze jak ktos naruszamoja prywatnosc jak kiedys bede mial swoje dzieci to napewno bedde chcial dla nich jak najlepiej ale bez przesady ;-).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwa dlatego własnie zastanawiam się czy brac prochy, boje sie uzaleznienia.

Ja ponad rok jechałam na ziołowych, od czerwca to praktycznie nie było dnia i nocy abym ich nie łykała. Nie wyszłam z domu bez nich, a jesli juz zapomniałam to lecialam do apteki po nie. Od nich chyba nie mozna sie uzaleznic, ale to przyzwyczajenie, ze je mam to juz cos innego. Ostatnio tez miałam sobie je wziąść na sen.. Jak łatwo sie domyslec wcale mi nie pomagały :(

 

-- 20 lis 2013, 16:08 --

 

adrianwej możę się martwi o Ciebie, ja z moja duzo rozmawiam( chociaz czasami ma mnie juz dość)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdyby się martwiła to byłaby w stanie mnie bardziej zrozumieć i nie kłóciła by się ze mną co chwila.A potem jeszcze wygadywała.Poza tym dobrze wiedziała,że nie powinna tego czytać.Powiedziałem jej tylko że nie chce żeby kierowała moim życiem wiecznie bo już nie jestem małym dzieckiem.A na dodatek nie jestem jedynakiem,więc nie czuje się rozpieszczony.Więc to chyba nic dziwnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, no ja Ci powiem, ze dlatego biore te 2mg wenli (najmniejsza dawka to 37mg) :D Ale bardziej traktuje to jako takie placebo. Wmawiam sobie, ze to pomaga, chociaz na 99% to jest za malo zeby cokolowiek zadzialalo. Ale nie zwiekszam tej dawki, bo kurde nei chce sie wpakowac w leki, poki nie musze. Tzn. raz bywa lepiej raz gorzej, ale poki jeszcze jakos funkcjonuje to staram sie to ogarnac jak najbardziej na poziomie "umyslowym". Nie wiem co z tego wyjdzie, ale te lata temu wyszlam na tym bardzo dobrze. Teraz jest trudniej bo nei chodze na terapie, ale staram sie duzo czytac, pisac, myslec.

Gdyby nie bylo uboków, pewnie bym brała leki, ale tak to nie mam siły sie meczyc tak jak tu wiekszoc :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PJT, pati Pytala lekarke o moj przypadek i lekara stwierdzila ze nie bardzo mnie mozna leczyc bo mam slaba tolerancje lekow :(:why::why::why::why: sie zalamalam :(

 

-- 20 lis 2013, 13:56 --

 

to ja z tego nie wyjde :hide::zonk:

 

-- 20 lis 2013, 13:59 --

 

umre na nerwice !!!

 

nie umrzesz na nerwice ;-).w tych czasach tpo sie umiera na zycie ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

adrianwej, tez unikalam lekow i sie tylko jeszcze gorzej ze mna zaczelo robic. Poki co mimo ubokow duzych staram sie je brac a co z tego wyjdzie nie wiem. :bezradny: mam klopot bo mam cos nie halo z tolerancja lekow ale sporo osob dobrze je znosi i wychodza z nerwicy.

 

Enii, ja biore czesc tabletki i pozniej reszte dopbieram tak chyba mi lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, ale mis ie wydaje, ze TYLKO z lekami nie wyjdziesz z nerwicy tak czy siak. Tzn. mozesz "zaleczyc" ,a le jak przestaniesz brac to i tak wroci :-/ bo przyczyna jest taka w nas, a tego leki nie wylecza (ja przynajmniej w to wierze).

Ale sluchajcie, czy leki bierzecie, czy nie - to najwazniejsze, starac sie ogarniac tez swoje myslenie, zachowanie itd.

Zobaczcie, kazdy przezywa lęk od czasu do czasu, tylko my (nerwicowcy) mamy tendencje, ze skupiamy sie na sobie w 99% ;) i to pogarsza nasz stan. A zdrowi, nawet jak im cos dolega, to olewaja i potem znika szybko. Albo przezywaja lęk ale nie reagują na niego - lękiem tak jak my, tylko pojawia sie, znika - jak kazda inna emocja i tyle.

I nie ma sie co dziwic, ze tak zle sie czujemy, jakby posadzic zdrowego czlowieka i kazac mu w 100% byc skupionym na swoim sercu, czytac o chorobach serca i nie myslec o niczym innym, to zaloze sie, ze przymuszony do tego, tez zaczal by odczuwac dziwne objawy. Tylko ludzie do tego siebie nie zmuszają, a my sami tak robimy :(

Więc leki lekami, jak nie trzeba brac to dobrze, jak trzeba to trzeba, i jak pomagają to tez dobrze :) ale przede wszystkim trzeba ogarnąć swoją głowe bo bez tego długoterminowej poprawy nie bedzie :( Tak Wam powiadam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, dziękuje, dziękuje za uznanie :mrgreen:

 

Nie no serio, ale ja gleboko wierze, ze tak jest i dlatego nie ma tak - ze ktos jest beznadziejnym przypadkiem - kazdy moze z tego wysjc spokojnie. Ale niestety nie jest to łatwe bo mamy zrąbaną psychike. Na szczescie nie jest to uszczerbek trwały i nieodwracalny ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez sobie zdaję sprawe ze problem głownie jest w mojej głowie, ale cięzko jest zmienic myślenie.

Wkurzona jestem bo do psychologa zapisałam sie ,ale jestem na liście oczekujących i do miesiąca bede znała termin. Obawiam sie ze i poczekam sobie ze 2 miechy. Jedna kobitka co z nia pod psychiatra rozmawiałam czekała 3 m-ce. Prywatnie nie pójdę bo nie mam kasy, wystarczy ze za psychiatre płacę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Enii, wiem kurde, przesrane :-/ ze trzeba tyle czekac.

A ja tutaj to w ogole nawet nie bardzo mam jak isc. Musialabym znalezc terapeute mowiacego po angielsku, a i takiej za bardzo sobie nie wyobrazam ;) Co wiecej, nie oplaca mi sie w ogole zaczynac, bo nie zamierzam zabawić tu zbyt długo. Moze jeszcze ze 2 miesace.

 

Ale wlasnie dobrze tez ksiazki rozne czytac. Ostatnio sciagnelam jakas, ktos ją polecal.. chyba dusznomi ? Tam są rozne cwiczenia ktore samemu mozna wykonywac. Jakies tam z myślami takie rozne tabelki do wypisywania. I caly czas probuje rozne takie, i jakos leci ;)

Samemu trudniej jest dojsc do takich glebszych przyczyn, bo czesto mamy je wyparte i dopiero ktos z boku moze nas "skierowac" , zeby sie czemus przyjzec. Ale jakies takie cwiczenia ze zmiana myslenia, obserwacja mysli itd. to spokojnie mozna samemu sobie tez robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×