Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zjednoczone Stany Lękowe


PJT

Rekomendowane odpowiedzi

hahahaha no to juz teraz nie mam wyboru. Musze rzucic, zebys i TY i losie nie zawiedli sie na mnie.

 

Witaj nerwosol i alfa

milo, ze zajrzeliscie.

 

Wiesz Marcosm, ja dopiero dzisiaj zrozumialam slowa Neona, ze on sie uczy od kazdego forumowicza. Bo ja tak na poczåtku to z rezerwå, moze to tez bylo spowodowane pewnym szokiem, ze musialam zaakceptowac swojå chorobe. Ale dzis jest mi o wiele latwiej sie z niå borykac. Dzieki niej i zwolnieniu chorobowym mialam czas na glebokie przemyslenia, na przewartosciowanie swojego zycia i celu. Nie chodzi mi to, ze sie z czyms tam przeliczylam albo zawiodlam. Nie. Ja jestem zadowolona ze swojego zycia. Ale dotychczas bylo to zycie na wysokich obrotach, lapalam garsciami kazdå chwile, bylam takim niespokojych duchem czerpiåcym z zycia wszystko co najlepsze. Dzieki chorobie moj life speed spowolnial, nabral glebszego sensu. Mowiåc o przewartosciowaniu ( nie wiem czy uzywam dobrego slowa) mam na mysli, ze dzis mam inne priorytety, to co dotychczas bylo dla mnie wazne - odsunelam na dalszy plan. Zaczynam sie cieszyc zyciem i je doceniac, podobnie ze zdrowiem i rodzinå. Gdzies po drodze sie zagubilam a dzis prosze ! Czuje ten power na lepsze zmiany. I chocby taki nalog jak palenie stal sie dla mnie priorytetowy. Moglabym rzec, ze dzieki chorobie wysubtelnialam, stalam sie bardziej wrazliwa na cudzå krzywde, zaczelam zwracac uwage na swiat wokol mnie, cieszyc sie z kazdego spiewu ptakow, ze spadajåcych gwiazd. Nie dostrzegalam magii wokol siebie. To takie uczucie jakbym teraz zespolila sie ze swiatem i czula, ze jestem jego czåstkå. A dotychczas bylam tylko uzytkownikiem na ziemi.

 

Kurcze, czy ja sie wyrazilam jasno czy jakos tak filozoficznie i bez skladu i ladu ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, wszystko zrozumiałem :great:

 

Miałem tak samo, dzięki nerwicy zrozumiałem pewne priorytety w życiu i to co dotychczas marnowałem,. Ja sie nawet cieszę, że to mnie spotkało, bo zmieniałem się o 180', na lepszego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do Alfa pisalam o tej ksiåzce wlasnie wczoraj w nocy :-|

 

A co do papierosow : hm... moze uspokajajå, nie wiem. Nie pobudzajå mnie w kazdym bådz razie.

 

-- 10 sty 2014, 02:22 --

 

a czego ja juz nie probowalam, zeby rzucic nalog ! Plastry z nikotynå, gumy do zucia, papieros elektryczny - nic nie pomoglo, nawet slawienna ksiåzka Allen'a Carr'a :( a tak jå zachwalali. A moj måz bez zadnych wspomagaczy - z dnia na dzien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porazka.. dzien super a teraz atak za atakiem... co jest?

 

-- 11 sty 2014, 02:04 --

 

ja nie wiem co to uzaleznienie od papierosow... pale pale potem z dnia na dzien przestaje potem za jakis czas wracam i tak wkolo... co do fajek to mnie rozdrazniaja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

myslisz, ze moge jeszcze raz jå przeczytac i zadziala ?

Wlasnie dalam jå kolezance, ktora tez bez skutku. Nadal kopci jak smok.

 

Ksiåzka fajna, bo tlumaczy w jakim kole sie zakrecilismy i jak firmy farmaceutyzne zerujå na naszej niewiedzy podsuwajåc nam bezuzyteczne plastry, gumy i inne "antynikotynowe fiki-miki". Ale ja mam takie mocne postanowienie, ze jak obudze sie jutro to nie zapale. I tå chwilå chcialabym sie tak bardzo cieszyc i poczuc dume ze zwyciestwa nad czyms co mialo wladze nade mnå przez 25 lat ! Chcialabym poczuc takå dume, ze zdeptalam i sponiewieralam czyms, co panowalo nade mnå. To dziwne, ze rzecz, zupelnie bezduszna a tak potrafi sponiewierac osobå. Czuje sie jak niewolnica i mam tak straszny zal do siebie, ze pozwolilam sobå pomiatac nikotynie. Nie wiem czemu ale wlasnie dzisiaj czuje najwiekszy wstret do papierochow. Nigdy wczesniej przez te 25 lat nie poczulam takiej zlosci do nikotyny choc probowalam juz rzucic jå 3-krotnie. Ale wowczas nie czulam wstretu do nalogu :(

 

-- 11 sty 2014, 02:10 --

 

witaj w grupie chocovanilla

co u Ciebie z tymi atakami ?

Moze to reakcja na nerwowy tydzien, ktory wlasnie minål ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nova_2013, rozumiem doskonale. No tak jak mówię - moja mama przeczytała 3 razy tą standardową wersję i 1 raz tą wersję książki specjalną dla kobiet i dopiero na nią zadziałało. Czasami trzeba coś przeanalizować widocznie więcej niż jeden raz. Spróbuj - nie Ci to nie zaszkodzi, a skoro masz zamiar spróbować nie palić to tak czy inaczej pewnie pomoże. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy nerwowy.. wlasciwie tydzien jak kazdy inny tylko te moje ataki coraz czestsze i chyba coraz wiecej o tym mysle.. moze sama je wywoluje wsluchujac sie czy czasem nie reaguje strachem na jakies mysli... a dalej to wiadomo jak to sie czlowiek zapedza w myslach:-\

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przeczytam i z 5 razy jesli to tylko pomoze, ja jestem uparta bestia :P

ale naprawde jak sie obudze rano to nie zapale. I jesli wytrzymam godzine, potem dwie to bede wiedziala, ze dam rade nastepnych 5 godzin.

 

Chocovanilla

BINGO ! To så tylko mysli, ktore Cie napedzajå. Pociesz sie tym, ze te ataki paniki to gra naszych uczuc a dzieki nim czujemy dziwne odczucia somatyczne. Nic groznego, poprostu ataki paniki chcå Tobå manipulowac i sie u Ciebie zadomowic. Nie pozwol im ! One tylko zerujå na tym, ze poswiecasz im swoj czas i calå swojå uwage. Pomysl sobie o swoich marzeniach i odplyn wraz ze swojå fantazjå, nie skupiaj sie na tym co w tej chwili dzieje sie z Twoim organizmem, bo ataki to kochajå ! One så bardzo egocentryczne i tak dlugo bede Cie gnebily jak dlugo im bedziesz poswiecac swojå uwage. To nachalna tesciowa, ktorå nalezy ignorowac :mrgreen: Predzej czy pozniej znudzå jej sie naloty na Ciebie i sobie odejdzie w sinå dal.

 

-- 11 sty 2014, 02:24 --

 

DOBREJ NOCKI Laseczki :papa:

 

Mam skromnå nadzieje, ze vanilia zdåzyla odczytac moj post

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tyle juz ta nerwica jest ze mna a nadal potrafi straszyc... mi najbardziej dokuczaja mysli o zyciu z tym lekiem ze nie przejdzir... wtedy czuje potworny bol chociaz wiem ze zawsze przechodzi ale wtedy jakos ta wiedza ucieka i rodza sie glupoty... tel mi pada wiec bede musiala konczyc:-( dziekuje i zycze Ci nova_2013 wytrwalosci w postanowieniu i trzymam kciuki:) dobranoc wszystkim:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahahaha, ale tak samo "chodzi" jak polski. Mamy ten sam czas.

natomiast moj biologiczny zegar odpala wieczorami. mam to od dziecka. Nawet uczåc sie do szkoly i odrabiajåc lekcje - najlepiej material wchodzil mi by night.

Wtedy jestem najbardziej aktywna i napawa mnie inspiracja. Ale zabojstwem jest dla mnie wstawanie o wczesniejszej porze niz godz.900 czy 10.00.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesiu

 

po pierwsze - zrobilam to na prosbe lekarza bo chcial abym przeszla terapie w sposob naturalny czyli taki jak dotychczas moj organizm sobie radzil bez wspomagania lekow

 

po drugie - mam ogromnå wole i chec dac sobie szanse i sprobowac pokonac walke bez lekow

 

Jesli przegram i moj stan sie pogorszy, zawsze bede mogla wrocic do lekow. W swoim zyciu mam na to czas.

Ale jestem nastawiona tak bardzo pozytywnie, ze nawet nie zakladam, ze terapia moglaby sie nie powiezc i nie zakladam, ze kiedykolwiek choroba powroci.

 

Bede sie trzymac tej wersji i pocieszac sie kazdego dnia tak dlugo az moja swiadomosc i podswiadomosc uwierzå, ze to prawda :mrgreen:

 

Owszem, leki pomogly mi w najgorszej fazie ale teraz czas na pokonanie atakow bez lekow i staniecie z problemem oko w oko.

W przeciwnym razie moja choroba pomyslalaby, ze oddaje walke walkowerem i przyznaje sie do osobistej porazki :mrgreen:

 

 

Ja chce z niå powalczyc bez wspomagania, bez dopingu w postaci tabletek, jak rowny sportowiec z rownym sobie przeciwnikiem.

 

-- 11 sty 2014, 03:20 --

 

nova_2013, A o której Ty kładziesz sie spać i wstajesz???

 

-- 11 sty 2014, 02:58 --

 

Pewnie wskoczy Neon, zawsze na noc sie pojawia na chwilke.

 

cosik okolo 3 w nocy choc czasami padam juz 1 czy 2 w zaleznosci od intensywnosci dnia.

Jesli Neon tu zawita a jeszcze bedziesz to prosze przekaz pozdrowienia ode mnie.

Nie mialam sposobnosci porozmawiac z nim dzis jak i z nerwå.

 

I za chwilke tez uciekam.

 

Wiesiu, zycze Tobie spokojnej nocy i milego weekendu.

Pewnie spotkamy sie jutro na nocnych pogaduszkach.

 

Zmykam :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×