Skocz do zawartości
Nerwica.com

ZABURZENIA WYWOŁANE DŁUGIM PRAWICTWEM


Gość TEUFEL

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwolę sobie podbić temat, bo niestety mam w nim coś do powiedzenia. Fakt bycia prawiczkiem powyżej pewnego wieku, w którym to jeszcze uchodzi, skutecznie utrudnia jakąkolwiek zmianę tego stanu. Właściwie nie chodzi tu o prawictwo, tylko o brak związków na koncie, bo do tego to się tak naprawdę sprowadza. Mam 28 lat i gdzieś od 4 czy 5 funkcjonuje u mnie samonakręcający się mechanizm pod tytułem "nie mam dziewczyny, bo nigdy nie miałem dziewczyny". Zresztą jak na osobę z tym problemem i tak jestem w całkiem niezłej sytuacji, bo chorobliwa nieśmiałość przeszła mi z wiekiem (zresztą nigdy nie miałem jakichś strasznych problemów w kontaktach z kobietami, przynajmniej na stopie koleżeńskiej), ani nie mam jakichś specjalnych kompleksów na punkcie wyglądu.

 

Problem jest więc jeden, ale za to potężny. Perspektywa nawiązania jakiegokolwiek związku wywołuje we mnie panikę, bo "problem" prędzej czy później wyjdzie na jaw, a wtedy może być nieciekawie. Nawet jeżeli dziewczyna nie trzaśnie od razu drzwiami, to zacznie podświadomie analizować, co jest ze mną nie tak. I nawet bym jej się specjalnie nie dziwił, bo gdybym spotkał dziewicę w tym wieku, też miałbym daleko idące podejrzenia, oczekiwanie dla siebie taryfy ulgowej byłoby więc szczytem hipokryzji. Oczywiście, jak każdy szanujący się osobnik z takimi czy innymi zaburzeniami lękowymi, wyobrażam sobie zawsze najgorszy scenariusz. A najgorszym scenariuszem jest odrzucenie z powodu bycia 28, a wkrótce 29-letnim prawiczkiem. Już sama taka możliwość od lat skutecznie powstrzymuje mnie od jakichkolwiek prób znalezienia partnerki. Nie muszę chyba wspominać, że im dłużej, tym gorzej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale pewnie pomoże mi pisanie na ten temat, więc ew. wybaczcie.

 

Mam 25 lat i nigdy nie miałem dziewczyny na poważnie, jedyny związek w wieku 23 lat wyglądał tak: poznaliśmy się, byłem zakochany od początku, miesiąc umawiania się, spotykania, całowanie, bez seksu. Później dziewczyna musiała wyjechać na 3 miesiące, po powrocie oznajmiła, że wróciła do byłego.

 

Wcześniej przed tym moją pierwszą i jedyną partnerką w łóżku była 30latka poznana na imprezie w takim stanie, że wyrwałem na tekst "chesz zrobić to z 23letnim prawiczkiem?", więc technicznie nie jestesm prawiczkiem, ale widać w relacjach z kobietami i rozmowach z rówieśnikami, że nie jestem w temacie, nic to nie zmienia.

 

Najgorsze/najlepsze, że jak umówie się z dziewczyną cieżką jest mi przenieść relację typowo koleżeńską na coś więcej. Teraz nawet do tego stopnia, że zwlekam z ustawieniem się z dziewczyną, która sama sugeruje mi, że chciałaby częściej ze mną się spotykać. Boję się, że zrobię klimat typu "zostańmy przyjaciółmi" i ta droga będzie zamknięta, chociaż będę chciał więcej, nie będę potrafił tego okazać. Wydaje mi się, że zacząłem nawet blokować u siebie mechanizm zauroczenia. No nawet dokładnie to widzę u siebie, możesz mnie zranić przez odrzucenie, to będę udawał, że mi nie zależy.

 

Jedna koleżanka proponuje wyjście na piwo, gdy spotkamy się w klubie, spędza czas ze mną, ale ja zwlekam z zaproszeniem jej gdziekolwiek, bo boję się, że przestawie od razu tą relację na typowo koleżeńską i będzie słabo.

 

Nie wiem czy ktoś może mi z tym pomóc, ale może ktoś jednak miał tak, ma jakąś lepszą radę niż "weź się w garść", "nie bądź pizdą".

 

W zasadzie u mnie zawsze to u mnie działały dwa mechanizmy:

1. Dziewczyna, która jest koleżanką i boję się wziąć sprawy w swoje ręce.

2. Dziewczyna, która okazała zainteresowanie i przestała mnie interesować :o

 

Teraz dochodzi następne:

3. Dziewczyna, która mi się podoba, daje mi delikatne znaki i chcę z nią nawiązać bliższą relację, ale boje się to spieprzyć przez niedoświadczenie.

 

W tym momencie chciałem usunać ten post, nie wiem czy pasuje do tematu, czy za dużo tu prywaty. Jeżeli jest jakiś inny temat, gdzie można przekleić takie treści to niech to zrobi admin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie chciałem usunać ten post, nie wiem czy pasuje do tematu, czy za dużo tu prywaty. Jeżeli jest jakiś inny temat, gdzie można przekleić takie treści to niech to zrobi admin.

 

Dobrze trafiłeś ;)

 

 

Wydaje mi się, że zacząłem nawet blokować u siebie mechanizm zauroczenia. No nawet dokładnie to widzę u siebie, możesz mnie zranić przez odrzucenie, to będę udawał, że mi nie zależy
.

 

 

Fajnie to ująłeś w słowa ;) Mam to samo, tylko na jeszcze wyższym poziomie, że blokuje cały mechanizm zakochania, nie tylko zauroczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem na tym punkcie mikro obsesyjke ale już nie mam.Zdaje mi się ża prawictwo to nie problem,poważnie nie wiem czym ja sie kiedyś przejmowałem.

Myślę że to nie ryje psychiki,za to długotrawała samotnośc zdecydowanie.Człowiek dziwaczeje przez nią na 1000 sposobów a każde kolejne dziwactwo sprawia że coraz trudniej znajleźć mu jakąkolwiek bratnią dusze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja skończyłem właśnie 30 lat i wciąż jestem prawiczkiem.

Powód -> nieśmiałość + wygórowane wymagania wobec wyglądu kobiety.

 

Czy iść z tym do burdelu?

NIE! Zawsze takie miejsca mnie odstręczały.

Mam lepszy plan.

Kariera, dobre zarobki, własna działalność i jak w końcu będę miał odpowiednie dochody wezmę się za sponsoring. Społeczeństwo nam biednieje, a młode, zgrabne studentki potrzebują starszych opiekunów. Pewnie nigdy nie założę rodziny. Trudno. Ale przynajmniej będę miał przyzwoity seks po 40-tce.

Pozdrawiam.

 

Seba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem prawiczkiem i mam 20 lat. Z wyglądu atrakcyjny raczej nie jestem ale to i tak nie jest mój główny problem, bo mam mega zjechanych z wyglądu znajomych którzy mają całkiem fajne dziewczyny. A ja? Zawsze byłem sam przede wszystkim dlatego, że jestem nieśmiały. Samoocena zjechała już u mnie poniżej zera. Teraz to już sobie mówię że nie mam dziewczyny bo nigdy nie miałem dziewczyny, albo nawet jak gdzieś jakąś widzę to od razu stwierdzam, że nie mam u niej żadnych szans ;/ To się dzieje samo we mnie i nie mam na to wpływu. Dla porównania mam kolegę w moim wieku, który też jest prawiczkiem, ale on jest w ogóle inny niż ja. Łatwo nawiązuje kontakty, cieszy się z życia, robi to co lubi, ma do kogo wyjść i ma raczej wysokie mniemanie o sobie itp. A ja? Siedzę w domu z depresją i jakąś nerwicą (prawdopodobnie - kolejny-mie-na-tym-wiecie-t49327.html - tutaj co nie co pisałem o tym stanie w którym jestem). A wyjścia z tej sytuacji nie widzę żadnego. Jeden rodzi się rasowym samcem, który nawet mimo wielu wad przyciąga kobiety a drugi jest życiowym nieudacznikiem, który nic nie osiągnie w życiu. Ja niestety jestem w tej drugiej grupie ;/ Jeżeli się nie zabiję to prawiczkiem i tak już będę do końca życia. Może nie fizycznie (bo postanowiłem zaczekać do 25 roku życia i jak nic się nie zmieni w moim życiu, a raczej głowie, bo to tu jest problem, iść potem do dziwki), ale psychicznie na pewno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeden rodzi się rasowym samcem, który nawet mimo wielu wad przyciąga kobiety a drugi jest życiowym nieudacznikiem, który nic nie osiągnie w życiu.

Jakie to wygodne myslenie..zwalnia Cie z jakiegkolwiek dzialania :roll:

 

To co w takim razie mam zrobić? Lepiej się z pogodzić z tym kim się jest i egzystować sobie powoli w stronę śmierci (mam nadzieję że jak najszybciej). Po za tym w sumie nie dziwię się, że prawiczki mają taką a nie inną opinię. W największej to mierze to oczywiście wina ich samych (jakiś problem psychiczny), ale w dużej mierze także współczesnych "dziewoi", które puszczają się od początku gimnazjum. Nie dziwię się, że jak dziewczyna miała tylu i tylu partnerów to wieku 20 lat ma już jakieś wymagania w tej kwestii. A z tego właśnie bierze się największy strach, że nie podoła się tym oczekiwaniom ;/ Przykre ale prawdziwe ;) Kiedyś byłem innym człowiekiem. Miałem jakieś cele, jakieś życie towarzyskie nawet mimo nieśmiałości. Nawet koleżanki, ale co z tego skoro wtedy się za to nie wziąłem to teraz jest już trochę za późno. Pozdro ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co w takim razie mam zrobić? Lepiej się z pogodzić z tym kim się jest i egzystować sobie powoli w stronę śmierci (mam nadzieję że jak najszybciej). Po za tym w sumie nie dziwię się, że prawiczki mają taką a nie inną opinię. W największej to mierze to oczywiście wina ich samych (jakiś problem psychiczny), ale w dużej mierze także współczesnych "dziewoi", które puszczają się od początku gimnazjum. Nie dziwię się, że jak dziewczyna miała tylu i tylu partnerów to wieku 20 lat ma już jakieś wymagania w tej kwestii. A z tego właśnie bierze się największy strach, że nie podoła się tym oczekiwaniom ;/ Przykre ale prawdziwe ;) Kiedyś byłem innym człowiekiem. Miałem jakieś cele, jakieś życie towarzyskie nawet mimo nieśmiałości. Nawet koleżanki, ale co z tego skoro wtedy się za to nie wziąłem to teraz jest już trochę za późno. Pozdro ;D

 

Kolejny temat z dupy, jakiś prawik wyżala się że wszystkie dziewczyny są puszczalskie i dlatego jest prawikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny temat z dupy, jakiś prawik wyżala się że wszystkie dziewczyny są puszczalskie i dlatego jest prawikiem.

 

Nie chodzi mi o fakt że są puszczalskie bo to raczej sprzyja stracie prawictwa, a raczej o to że jak się puszczają od "wczesnej" młodości (czyt. poniżej 15 roku życia) to w wieku 20 lat mają już wymagania co do tego co facet powinien umieć zrobić w łóżku. Dlatego prawiczek stoi zawsze na straconej pozycji w porównaniu z tym doświadczonym. Przykre ale prawdziwe ;( A ty nie jesteś prawiczkiem ??? Myślałem że takie fora to głównie prawiczki wchodzą żeby się wyżalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ty nie jesteś prawiczkiem ??? Myślałem że takie fora to głównie prawiczki wchodzą żeby się wyżalić.

 

Nie, ja jestem dziewczyną i wchodzę na takie fora by się upewnić, że faceci sa żałośni.

 

To sorry. To myślę, że udało mi się to potwierdzić ;D Z resztą chyba jedyna rzecz jaka mi się udała w moim koślawym życiu ;/ Po za tym dziewczyna nigdy tego nie zrozumie tego co czuje taki facet jak ja. Nieśmiałość, depresja, nerwica i kompleks prawiczka a zarazem chęć do życia której coraz mnie już jest ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ty nie jesteś prawiczkiem ??? Myślałem że takie fora to głównie prawiczki wchodzą żeby się wyżalić.

 

Nie, ja jestem dziewczyną i wchodzę na takie fora by się upewnić, że faceci sa żałośni.

 

:hide:

Jak czytam takie stwierdzenia to mi ręce opadają :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ty nie jesteś prawiczkiem ??? Myślałem że takie fora to głównie prawiczki wchodzą żeby się wyżalić.

 

Nie, ja jestem dziewczyną i wchodzę na takie fora by się upewnić, że faceci sa żałośni.

 

:hide:

Jak czytam takie stwierdzenia to mi ręce opadają :hide:

 

Niby dlaczego ? Każdy ma jakieś swoje zdanie i każdy ma prawo się wypowiedzieć nie zależnie od tego czy jest prawiczkiem czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Czy iść z tym do burdelu?

NIE! Zawsze takie miejsca mnie odstręczały.

Mam lepszy plan.

Kariera, dobre zarobki, własna działalność i jak w końcu będę miał odpowiednie dochody wezmę się za sponsoring. Społeczeństwo nam biednieje, a młode, zgrabne studentki potrzebują starszych opiekunów. Pewnie nigdy nie założę rodziny. Trudno. Ale przynajmniej będę miał przyzwoity seks po 40-tce.

Pozdrawiam.

 

Seba

Myślę, że w tych czasach odpowiednie dochody (nie mówię, że jakieś milionowe ale właśnie odpowiednie czyli może niewiele więcej powyżej średniej krajowej i więcej oczywiście) to podstawa żeby wgl myśleć o jakimkolwiek życiu, w tym również i tym związkowym. Trzeba postawić sprawę jasno. Jeśli cię nie stać nawet na takie minimum to nie oczekuj niczego, ani zrozumienia, ani wsparcia ani wgl niczego u dziewczyn. Oczywiście dyskretne dziewczyny nigdy nie pytają z początku o zasób twojego portfela ale z czasem nie wspominając o jak nie sypniesz groszem choćby na jakieś proste przyjemności, nie wspominając o wyjazdach na jakieś wycieczki czy coś to wgl najlepiej dać sobie spokój z dziewczynami na zawsze. Do tego jeśli jesteś brzydki i niewysportowany to tym bardziej bo jeszcze ci przystojni tym nadrobią i przy odrobinie szczęścia im się wiedzie a znam takie przypadki. :P Zrozumiałem to dość późno w życiu ale lepiej późno niż wcale. Dziewczynom obecnie jest może nawet ciężej niż facetom, to tym bardziej nie będą sobie brać na głowę kogoś nie dość zaradnego. Jeśli natomiast jest się prawiczkiem z przyczyn psychologicznych to już tylko tutaj jakaś dobra sprawdzona terapia może by pomogła. Powiem więcej, jeśli związek nie ma jakiś solidnych podstaw finansowych to tym bardziej nie jest wskazane aby angażować się w niego obu stronom. Więc wóz albo przewóz albo facet wcześniej czy później sprosta współczesnym wymogom albo niech da sobie spokój i skupi się na innych dziedzinach życia. Można budować sobie wysoką samoocenę ale jak nie dorzucisz przy okazji do tego trochę grosza to na panewce spalą dane wysiłki. Tak to już jest, że jednak dziewczyny oczekują tego męskiego ramienia (nie mówię tu tylko o kasie bo wiele dziewczyn dziś też i dobrze zarabia). Poza tym myślę, że raczej związki biednego z zamożną lub zamożnego z biedną się nie sprawdzą choć w tym ostatnim przypadku większe jest prawdopodobieństwo. :smile: Do tego trzeba dorzucić jakiś tam poziom intelektualny więc zmiennych jest trochę choć z reguły faceci mają jedno kryterium poziomu - poziom urody partnerki. Potwierdziła mi to z resztą kiedyś znajoma mi psycholożka hehe. No niestety. Na forum można prawić sobie nawzajem różne frazesy ale życie jest życiem i trzeba albo przyjąć te reguły z całym inwentarzem albo dać sobie spokój. Niestety tak już jest od wieków i kijem rzeki nie zawrócisz. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszyscy umrzecie prawicami,lecz cieszcie się albowiem pójdziecie do nieba,tz.ci co nie oglądają pornografi

 

Możesz powiedzieć po co takie komentarze na takim forum ??? Jak nie pomagasz to przynajmniej nie pogarszaj sytuacji. Takie komentarze to sobie na jakiś wiejskim forum z ciemnogrodu pisz a nie tutaj, gdzie ludzie mają poważny problem i chcą jakoś z tego wyjść. A ty swoim komentarzem tylko dołujesz. Tacy są właśnie najgorsi. Tylko gadać bez sensu potraficie i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo umre ze smiechu...

 

Dlaczego niby ??? Bo się prawiczek wypowiedział ??? Skoro wchodzisz na to forum to się trzeba z tym pogodzić, że tutaj głównie tacy piszą (może nawet czasem głupoty, ale po to by wyrzucić z siebie to co im leży na sercu). Jesteś dziewczyną z tego co pamiętam (chyba wcześniej coś pisałaś), więc nie wiesz w najmniejszym stopniu jak się czuje taki chłopak jak ja. A takie komentarze, tak jak pisałem wcześniej wcale nie pomagają a jedynie szkodzą ;/ Rada na przyszłość: jak masz pisać jakieś bzdury to lepiej nie pisz wcale ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@onet700

Buka robił sobie jaja...

 

"ZABURZENIA WYWOŁANE DŁUGIM PRAWICTWEM"

Nie ma czegoś takiego, prawictwo to nie jednostka chorobowa, hyhyhy

 

.

.

.

 

Co najwyżej może być tak:

"DŁUGIE PRAWICTWO WYWOŁANE ZABURZENIAMI"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@onet700

Buka robił sobie jaja...

 

"ZABURZENIA WYWOŁANE DŁUGIM PRAWICTWEM"

Nie ma czegoś takiego, prawictwo to nie jednostka chorobowa, hyhyhy

 

.

.

.

 

Co najwyżej może być tak:

"DŁUGIE PRAWICTWO WYWOŁANE ZABURZENIAMI"

 

 

Tak sobie to przemyślałem i chyba masz rację ;D To od zaburzeń trzeba zacząć, a nie od skutku ;) Trochę mi to humor poprawiło bo u mnie diagnoza skutków jest dosyć prosta: nieśmiałość i ostatnio depresja. Mam już 20 lat i muszę coś z tym zrobić, chociaż łatwo nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×