Skocz do zawartości
Nerwica.com

Klub kwitnących kasztanów - maturzyści do boju!


IceMan

Rekomendowane odpowiedzi

Założyłem ten temat, żeby zjednoczyć całą forumową społeczność tegorocznych maturzystów. Można się pożalić, powkurzać na maturę, na Romana, na złą nauczycielkę, na wredny temat z prezentacji itd. Może i też ktoś tu będzie potrzebował pomocy, a ktoś pomoże.

 

No to ja zaczynam:

Zdaję maturę z: matematyki, fizyki, informatyki, angielskiego, polskiego

Najważniejsze są dla mnie matma i fiza - priorytety. Angielski z czystego sentymentu chciałbym dobrze zdać. Polski - oby powyżej 30 % :lol: Informatyka - podchodzę zupełnie rekreacyjnie - ten przedmiot wybrałem rezerwowo bo początkowo w planach na przyszłość miałem Uniwerek, ale jednak zdecydowałem się na Politechnikę, gdzie informatyki nie żądają przy rekrutacji.

Co mnie wkurza? Zostało mało już czasu. A mnie cały czas się trzyma powiedzonko - "żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce". I nie wiem jak sobie z tym poradzić. Przez powyższe moja efektywność nauki/powtórek jest hmmm... niesatysfakcjonująca. To wszystko. Piszcie. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za rok postaram sie zdać polski, niemiecki, matematyke, informatyke. Czarno widze moją mature, boje sie ze newica mi przeszkodzi w tym by ją w miarę zdać... :/ Musze sie wyleczyc... jeszcze mam rok czasu... eh może zdarzy sie cud i wyjde z tego... jestem dobrej mysli ale jak narazie jest coraz gorzej... Boje sie ze przez tą nerwice zawale sobie całą przyszłośc...

 

Tegorocznym maturzystom życzę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tegoroczna matura hmm...

Zdaję:

- polski podstawowy (może to głupie, ale okropnie boję się ustnego, bo mam problemy z wypowiadaniem się, a co dopiero przed komisją... wiem, że się zatnę, zdenerwuję tak, że może nawet rozpłaczę...)

- angielski pisemny rozszerzony (ustny podstawa),

- geografię rozszerzoną (zaczęłam coś czytać niecały miesiąc temu, ale nic nie mogę zapamiętać - gdy patrzę na jakiekolwiek zadanie ogarnia mnie panika, bo nie wiem, jak je rozwiązać, gorzej jest, gdy zdaję sobie sprawę, że o tym czytałam, a nie pamiętam konkretów, dlatego boję się rozwiązywać testy...)

- matematykę rozszerzoną (od początku 2007 roku zrezygnowałam już z nauki tego przedmiotu, bo nic już nie rozumiałam, nie przerobiłam nawet całego materiału, więc nie wiem, jak napiszę ten egzamin)

 

Ogólnie rzecz biorąc czarno widzę moją maturę... Zdać zdam, ale jak? A kiedyś miałam takie ambicje... teraz chyba żal mi samej siebie, że tak ze wszystkiego zrezygnowałam, a może jest mi to obojętne?

 

Za powodzenia nie dziękuję, coby nie zapeszyć ;) choć sama nie wierzę, że będzie różowo...

 

Maturzyści dacie radę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak kolwiek, czy to ten sam Pazdro jest współautorem też zbiorów zadań

z chemii (takie granatowe) czy to tylko zbieżność nazwisk,

wbądź razie, zadania z tego zbioru spędzały mi sen z powiek;

 

na szczęście, było minęło - zaorany umysł zarósł się ponownie ;-)

 

A za naszych forumowych maturzystów trzymam kciuki. :D

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam. Każdy 1 dzień przed egzaminem - totalny luz

Tak. Wiem. Racjonalnie myśląc tak należy postąpić, aby mieć siły... Ale ja mam taki właśnie luz od książek teraz - kompletnie nic nie robię, to kiedy mi wróci jakakolwiek chęć do nauki? Hmm chyba nigdy, no cóż... Matura chyba nie jest taka ważna... przynajmniej dla mnie... Ale dlaczego tak jest, skoro kiedyś tak ambitnie do wszystkiego podchodziłam i uczyłam się z chęcią (efekty też były)? Już za mało zostało czasu, aby cokolwiek zmienić...

A za naszych forumowych maturzystów trzymam kciuki

Oby to coś dało ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to kiedy mi wróci jakakolwiek chęć do nauki?

Hmmm... Mi szczerze mówiąc już przed maturą nie wróci, ale lepiej się uczyć na siłę niż nic nie robić. Może w trakcie przyjdzie chęć ;)

Ale dlaczego tak jest, skoro kiedyś tak ambitnie do wszystkiego podchodziłam i uczyłam się z chęcią (efekty też były)?

Być może już po tylu latach nauki jesteś tym przemęczona.

Już za mało zostało czasu, aby cokolwiek zmienić...

Oj wcale nie. Teraz moim zdaniem najwyższa pora na solidne powtórki (bo przedtem można było zaglądać do książek, ale teraz trzeba się wziąć za to na ostro :twisted: ). 3mam za Ciebie kciuki!

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:12 pm ]

Psorka baaardzo lubiła ten zbiór...

Ja ten od matematyki mam zalecany na powtórki. Już robiłem trochę zadań z niego i jest naprawdę dobry (ale niełatwy ;) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lepiej się uczyć na siłę niż nic nie robić

Dobra rada ;) właściwie wiele czasu nie zostało można to przeboleć ;) Ale cóż zrobić, jeśli i tak nic nie wchodzi mi do głowy i nie mogę się skoncentrować (akurat tu mam na myśli geografię)? Trudno. Pomyślę o tym później...

Być może już po tylu latach nauki jesteś tym przemęczona.

Aż boję się myśleć, że to prawda! Perspektywa studiów nie maluje mi się teraz tak uroczo - w ogóle nigdy nie wyglądała różowo, bo nawet nie wiem, czego chcę :D nie wiem, na co iść, co robić w życiu, naprawdę nic mnie nie interesuje... więc cóż... nieważne...

Piotrek dziękuję Ci za wszystkie rady i wsparcie. Liczę na to, że Twój avatar sprawi cud i arkusze będą w tym roku wyjątkowo proste :D Tobie również życzę powodzenia na maturze :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maturzyści biegiem na "Rozmowy w toku" .Temat dla Was

Dzięki Gusiu :*

Boże, żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce

ooooo tak :?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:31 pm ]

Perspektywa studiów nie maluje mi się teraz tak uroczo

Studia to coś innego niż LO.

jeśli i tak nic nie wchodzi mi do głowy

Wydaje Ci się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia to coś innego niż LO.

Wiem. Będzie jeszcze ciężej, gorzej... Co się z tym wiąże: już od dawna myślałam, czy powinnam w ogóle podejmować studia - to chyba nie dla mnie... Najgorsza jest ta niepewność, co jest moim powołaniem - boję się robić czegoś, co będzie mnie psychicznie męczyło...

I nie wydaje mi się, że nie mogę się uczyć - widzę różnice w moich możliwościach: kiedyś z łatwością zapamiętywałam każdy tekst, teraz kilku linijek nie mogę logicznie odtworzyć, a co dopiero przypomnieć sobie ogrom materiału... Zauważam to przy rozwiązywaniu zadań z jakiegokolwiek przedmiotu... i boję się, że nie podołam na maturze. Ale to już mało ważny szczegół. Zobaczymy pod koniec maja, jak się ułożyło ;)

Jestem wdzięczna, że mogłam tutaj porozmawiać i dziękuję Piotrek za Twe słowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz kilku linijek nie mogę logicznie odtworzyć

A wiesz, że ja to mam już długo i można z tym żyć? Zauważyłem, że dobre na to są: solidny sen, pozytywne nastawienie, świeże powietrze, regularny wysiłek fizyczny i zakaz mówienia "nie poradzę sobie". Naprawdę ;) I mimo, że jest mi ciężko, to z wyników jestem usatysfakcjonowany :D Ty też możesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh,Przed Wami matura a przede mną niebawem egzamin magisterski,

no i zaliczam się już spokojnie do wypalonych studentów;

teraz, sobie powtarzam niczym mantrę:

 

"Boże, żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce"

 

Skąd ja to znam? ;) Może założymy jakis temat dla tych co zmagają się z magisterką?

 

Maturzyści trzmyam kciuku. Ja się bardzo denerwowałam przed maturą, uczyć mi się zupelnie nie chciało ale jakoś poszło. Jakbym się bardziej wzieła za siebie to by poszło lepiej ale no cóż...Na szczęście zdawałam "starą" maturę więc egzamin na studia był osobno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zdawałam maturę już jakiś czas temu, polski , historię, fizykę, niemiecki. Podeszłam do tego tak: zdam to super, nie to truno , zdam kolejny raz. Poszłam na egzaminy bez stresu i co? Zdałam. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie. A Wy zmagacie się z tyloma przeciwnościami, że matura przy tym to pikuś :lol: POWODZENIA, trzymam za Was kciuki. Poradzicie sobie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×