Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzisiaj choruję na układ krążenia i tylko czekam na wylew albo zawał. Przez długi czas do niedawna miałam manię ciągłego mierzenia sobie ciśnienia i doprowadziło to do takiego etapu, że gdy dolne było od 80 w górę, to ja to odczuwałam bez mierzenia, chwytałam za aparat i zawsze mi potwierdzało. Mam niestety manię na punkcie skoków ciśnienia, bo te skoki zawsze mi towarzyszyły przy atakach paniki, więc jak tylko czuję to dolne powyżej 80 (choć to niby ciągle prawidłowe) zastanawiam się czy nadchodzi atak paniki :why:

A te jazdy bo się źle czuję. Nie mierzyłam rano cisnienia, ale jakoś serce mi ledwo co biło :oops: i zmierzyłam sobie puls na szyi, wyszło 58 co jest u mnie prawdopodobne, bo u mnie puls rzadko przekracza nawet 70. Od razu opętała mnie bradykardia i myśl, że serce wali coraz wolniej, więc pewnie za chwilę stanie :hide: I tak się nakręciłam, że złapałam za ciśnieniomierz. Pokazał 115/85, puls 68, czyli puls w normie a momentalnie ciśnienie nieco w górę. Mówię o dolnym, bo ja mam problemy właśnie z dolnym a nie górnym. Przy atakach paniki potrafię mieć 140/110, puls 75. Dlatego tak się boję.

Poza tym mój tata miał wylew przy normalnym ciśnieniu 90/60. Po prostu musiało mu nagle skoczyć :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kicikici, tak słyszałam, że tak się nie da zarazić, ale i tak sobie wkręcam, bo właśnie mogłam mieć zadrapanie, ona też mogła mieć i jakoś to się przeniosło. A jeśli chodzi o to ryzykowne zachowanie to po prostu chodzi o kontakty seksualne. Nie wiem, czy jest chora, czy nie, bo dawno się z nią widziałam i teraz nie mamy kontaktu, ale jest duże prawdopodobieństwo, że chora nie jest :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem u siebie już jakiś miech temu powiększoną śliniankę podjęzykową. Normalnie bym się tym nie przejmował ale.. znowu sobie coś wkręcam, oczywiście wiadomo co , raka.. Przynajmniej u mnie nie rośnie a czytałem o tym raku że szybko rośnie więc jakoś się uspokoiłem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłam dzisiaj u dermatologa, rutynowo z trądzikiem, ale baba po obejżeniu gęby, wyjęła jakąś lupę, a nigdy wcześniej tego nie robiła, i sprawdziłą jedną krostę dokładniej, ale powiedziaął, ze to tylko malutkie znamię i to nic groźnego. Oczywiście nie uwierzyłam jej, choć pytalam ją 3 razy czy to na pewno nic groźnego ona powiedziała, że tak. Ale pzrecież to na pewno czerniak..tylko może jeszcze jakiś nie rozwinięty;(((PO powrocie ocyzwiście od razu net i wszytsko na temat czerniaka:( Boję się, że jednak mogę go mieć. I co 5 min do lusterka i ciągle na to patrze, Boshe!!!!!!!!!!!!!zaraz zwariuję, muszę pójśc do innego dermtaologa:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłam od laryngologa. Lekarka przebadała mnie, zrobiłam RTG zatok i wszystko jest ok. Jak spytałam się, co mam teraz w związku z tym okiem zrobić to powiedziała, że został mi neurolog i prześwietlenie głowy. Wiedziałam, że to coś w mózgu jest nie tak. Tyle badań już zrobiłam, tyle kropli i żeli do oczu zużyłam i nic nie pomaga, więc to na bank jakaś patologia w mózgu. Poza tym źrenice nadal mam nierówne, to mówi samo przez się. Tak w ogóle ostatnio jadąc autobusem doszłam do wniosku, że to moje podbijanie krwi w żyłach w głowie i pulsowanie to spowodowane jest zwężeniem jakiejś tętnicy lub żyły w głowie. Ryzyko udaru jest więc duże i leczy się to tylko operacyjnie, a ja mózgu sobie zniszczyć przez neurochirurgów nie dam. To wszystko na pewno się jakoś łączy. Jutro idę do neurologa i każę jej dać mi skierowanie na rezonans. Przynajmniej będę wiedzieć skąd ten ciągnący się od 2 miesięcy ból oka. Chyba już niewiele mi zostało z normalnego życia, albo z życia w ogóle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poniedziałek idę do innego dermatologia, ponadto znalazłam na swoim ciele inne dziwne punkty;(więc to na pewno czerniak :why:

 

Lenko, gdyby było najmniejsze podejrzenie, to lekarz wysłałby Cię na tzw. dalszą konsultację. Oni tak mówią jak mają jakieś podejrzenia a nie chcą straszyć. Więc nie masz czerniaka, ale jeśli odczuwasz potrzebę, to pójdź do innego dermatologa :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory to ja zawsze coś wynajdywałam, a dzisiaj to sama dermatolog , się tym zainteresowała..więc musi byc coś nie tak, co z tego, że powiedziała, że na bank to nic groźnego może się pomyliła..W poniedziałek idę do innego dermatologa. A co do wycięcia to raczej nie, bo chyba padała bym ze strachu, już nie mowiąc o czasię oczekiwania na wyniki histo, chyba bym kompletnie odleciała..;(Wystarczy, jak inny lekarz potwierdzi, że jest ok (chyba, że nie jest, i moje dni są policzone;((()

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj, ja z moimi czerniakami byłem u trzech lekarzy w tym u jeden onkologa.. A co do wycinania to np w pewnym prywatnym centrum miałem usuwane laserem (chociaż podobno laserem nie można bo potem nie można zbadać) a tydzień potem wynik. Normalnie czeka się 2-3 tyg. Dobrym wyjściem jest skorzystanie z nowocześnie wyposażonego gabinetu. Musi mieć videodermatoskop, żeby zdjęcia (zbadane komputerowo pod kątem nowotworu tzn kształt itp) można było zapisać a np za pół roku na kontroli porównać. A oczekiwanie na hist to rzeczywiście emocje, ale nie da rady inaczej. Za każdym razem jak zobaczysz swoje znamię to będziesz się zadręczać czy dobrze zrobiłaś zostawiając, bo może lekarz się pomylił..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aredhel, nie mam pojęcia, czy masz szansę dostać się na rezonans na kasę chorych. Studiujesz, prawda? Na uczelni jest sekcja ds. bytowych, spróbuj tam złożyć podanie, że masz trudną sytuację finansową, a potrzebujesz pieniędzy na badania. Tylko minusem jest to, że pewnie trzeba będzie długo czekać. Ale zobacz jeszcze co Ci neurolog dzisiaj powie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za godzinę mam wizytę, więc niedługo będę wychodzić. Strasznie się denerwuję co mi powie. Przed wejściem pewnie z 5 razy wejdę do toalety.W każdym razie powiem jej o wszystkich moich objawach i spróbuje coś z nią wynegocjować w sprawie tego badania. Oby tylko okazała się miła i kompetentna, nie tak jak ta poprzednia lekarka. Postaram się dać znać co i jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie było tak źle. Lekarka okazała się miła, spokojna i raczej kompetentna. Nawet sam gabinet był przyjemny, bo sprawiał wrażenie nie zwykłego pomieszczenia lekarskiego tylko coś bardziej jakby pokoju, jak w prywatnych klinikach. Poza tym opowiedziałam jej o wszystkich moich dolegliwościach, pielgrzymkach po lekarzach i badaniach. Zwróciłam jej uwagę na źrenice. Ona zbadała mnie jak na neurologa to chyba kompleksowo. Posprawdzała wszystkie odruchy młotkiem i takimi sztywnymi niteczkami(nie wiem dokładnie co to było), źrenice zbadała, pytała się czy w rodzinie nikt nie cierpi na migreny itd., dotykałam też czubka nosa palcami. Okazało się, że wszystkie odruchy mam prawidłowe i nic niepokojącego we mnie nie widzi. Źrenice są niby ok. Powiedziała, że mój ból oka i pulsowanie w głowie to może być rodzaj migreny. Przepisała mi leki(nie pamiętam nazw, następnym razem napisze), dzięki którym ma mi się poprawić i uderzanie krwi do głowy ma przejść. Powiedziała, że jak leczenie nie pomoże to skieruje mnie na prześwietlenie, ale ja oczywiście zaraz odparłam, że cała jestem spanikowania i chcę badanie jak najszybciej. Ona powiedziała, że nie ma problemu i że pewnie i tak by mi dała skierowanie bo pomimo wszystko głowę lepiej sprawdzić. Poleciła mi rezonans i od razu dała namiary na klinikę gdzie przeprowadzają dokładnie i szybko to badanie. Niestety byłam prywatnie i skierowanie mogę mieć tylko na płatne badanie, ale ona powiedziała, że jak chcę na NFZ to wystarczy donieść jej skierowanie od lekarza rodzinnego i mi wypisze. Powiedziała jeszcze, że na 99,9 % nie mam nic w głowie, ale dla spokoju i mojego i jej lepiej sprawdzić. Co prawda trochę mnie ona uspokoiła tym stwierdzeniem, ale ja i tak jestem roztrzęsiona. Stresowałam się samą wizytą okropnie i z tego wszystkiego gdy wróciłam cała prawa strona głowy mnie rozbolała i musiałam wziąć tabletkę i się położyć. Boję się, że te leki które przepisała nie pomogą i samego wyniku badania, chociaż i tak pewnie na nie poczekam sobie. Dobrze, że to będzie rezonans chociaż, a nie TK. Zobaczymy co dalej z tego wszystkiego wyniknie. Okropnie się denerwuję całą tą sytuacją i chciałabym mieć już wszystko za sobą. Już tyle czasu stoję przed widmem śmierci i ciężkiej choroby, że nie do wytrzymania to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

burakota,

No powiem szczerze, że to stwierdzenie mnie w dużym stopniu uspokoiło przynajmniej na ten czas. Zobaczymy co będzie jak zaczne łykać leki, które mi przepisał neurolog bo już sobie wkręcam, że nic nie pomogą, albo mi się od nich pogorszy. Rezonansu się i tak boje bo wiadomo, że różnego rodzaju tętniaki i torbiele objawów nie dają. W każdym razie upewnię się, czy jestem zdrowa, czy nie i wtedy będę mieć podstawy do ewentualnej paniki. Dam znać potem jak z tymi lekami. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisze wam (tak jak wcześniej zapowiadałam) jakie leki przepisał mi neurolog. Mianowicie dostałam Divascan i Ergotaminum. To pierwsze stosuje się profilaktycznie w migrenach oraz im zapobieganiu, a to drugie reguluje przepływ krwi mózgu. Oba środki mam na około miesiąc stosowania. Oczywiście już wczytałam się w skutki niepożądane. Divascan nie wydaje się być jakoś szczególnie niebezpiecznym lekiem, za to Ergotaminum już tak. W skutkach ubocznych wymieniane są min. drętwienie kończyn i ich osłabienie, bóle głowy, bezsenność, drażliwość, dezorientacja, zaburzenia rytmu serca, zwłóknienie mięśnia sercowego, zaburzenia krążenia --> martwica kończyn(!),podwyższenie lub obniżenie ciśnienia tętniczego, owrzodzenie odbytu, przerost dziąseł i wiele innych strasznych objawów. Ponadto pisze, żeby uważać w przypadku niekontrolowanego, ciężkiego nadciśnienia. Od razu pomyślałam, że przecież mi na skutek nerwicy bardzo często skacze ciśnienie i często mam wysokie. Już wkręcam sobie wylewy, albo inne gorsze rzeczy. Boję sie zacząć brac te tabletki, bo może oko nie od tego boli. Dzisiaj już miałam zacząć, ale przełożyłam ze strachu na jutro. W dodatku dzisiaj na AXN jest maraton z dr House'm i nie odmówiłam sobie oczywiście kilku odcinków. Pokazali tam kolesia z zespołem stresu pourazowego z jakimiś cieżkimi objawami, że niby stres je powodował, a ja już cała roztrzęsiona. Nie wiem co się ze mną stanie po braniu tych leków. lekarka kiedy mi je przepisywała tłumaczyła mi spokojnie, że są to bezpieczne leki i prawdopodobnie moga pomóc. ja oczywiście już mam przekorne myśli i zamiast myślec pozytywnie o ustąpieniu objawów to wolę się zadręczać tym, że tabletki nie pomogą, a wręcz przeciwnie. To dlatego, że już stosowałam tyle kropli i żeli do oczu i żadne nie pomogło. Dobrze, ze pogotowie mam blisko domu, to może w razie czego szybciej przyjadą mnie ratować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja house przestałem oglądać, właśnie ze względu na przypadki pokazane w tym serialu. Ale w końcu to tylko serial. Powstałą nawet jakaś książka w której weryfikują prawdziwość chorób itp. Poza tym należy pamiętać że w housie są pokazywane rzadkie choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×