Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

39 minut temu, maribellcherry napisał:

Rozumiem Cię. Ja dosyć często słyszę to tu to tam, że ktoś zachorował na raka a po 3 miechach już go nie było. 

Najbardziej chyba ekstremalna historia to o wujku mojego ucznia, który trafił do szpitala (nie wiem dokładnie co się stało) i dopiero w szpitalu zdiagnozowali guza mózgu a na drugi dzień umarł... 

Synek znajomych, 2,5 roczku, wesołe dziecko, zdrowe by się wydawało, nic ich nie niepokoiło wcześniej. Znajomy wyczuł u niego guzka podczas mycia zębów. Okazało się to rakiem ślinianki...

I mam dokładnie takie same myśli jak ty... Możemy czuć się dobrze a być śmiertelnie chorym...

Nie wiem co Ci napisać bo sama nie wiem jak siebie wesprzeć.

Po prostu chyba cieszyć się chwilą... Życiem... Ze teraz jest dobrze... Regularnie się badać... Więcej i tak nie możemy

No właśnie to samo z moim tatą było , do końca sierpnia  2011 roku  pracował normalnie i dobrze sie czuł poza lekkim pobolewaniem reki. Na poczatku wrzesnia bol sie nasilił do tego stopnia ze poszedł do lekarza .  Dalsza diagnostyka wykazała raka płuc , bol reki to byl przerzut do kosci . Potem wyszly inne miedzy innymi zajęte nadnercza . W polowie listopada  juz go chowalismy ...  WIęc okres od wydawalo by się  pozornie zdrowego pracujacego czlowieka do smierci to byly niecale 3 miesiace .   

 

Ktoś mi tu w tym temacie wczesniej napisał  cos bardzo madrego , ze poki nie mamy diagnozy jestesmy zdrowi  i tak nalezy myslec  i zyc normalnie cieszyc sie zdrowiem bo kiedys  mozemy naprawde zachorowac i bedziemy zalowac ze jak bylismy zdrowi to z tego nie korzystalismy  tylko marnowalismy zycie  na zamartwianie i diagnozowanie się .    Wszystko super , dobre podejscie   tylko jak to wprowadzic w zycie jak te mysli są silniejsze ?    Ciezka sprawa. 

 

Swoją drogą  nowotwory nie są glowna przyczyną umieralnosci,na 1 miejscu są udary , zawaly serca  i ogolnie choroby ukladu krazenia . Zastanawia mnie czemu o tym wcale nie mysle i tego sie nie boję .  W teorii przy raku masz  jakies szanse zawsze na wyleczenie (glownie zalezne od zaawansowania i rodzaju raka )a jak dostaniesz ciezki zawał czy udar to  pozamiatane , chwila i cie nie ma . Mimo to  raka boje sie o wiele bardziej :D  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, maribellcherry napisał:

Witam Wszystkich Hipochondryków,

Jestem tu nowa. Przedstawiłam się w dziale Wiam.

Przeczytałam Wasze ostatnie posty i sobie myślę, jak my sie zadręczamy.

Ja akutalnie "choruję" na zapalenie ucha od pałeczki błękitnej, akurat w tym mken, bo za 5 minut może się wszystko zmienić. Fakt, że ucho mam zatkane i jakby mi coś tam latało w nim. Przy ucisku mnie boli czasem. I w ogóle skupiam się bardzo na tym uchu. Mąż mi dwa razy do ucha zaglądał ale nic tam nie ma mówi. 

Do tego dochodzą jeszcze inne sprawy "zdrowotnej" przez które nie jestem w stanie funkcjonować, jeszcze weekend więc jest czas na "myślenie". Cały czas się zadręczam, szukam w necie, czytam, od razu widzę u sibje objawy. Przez to płaczę i mam ataki paniki, że mam wrażenie, ze sie zaraz udusze albo zawału dostane. Co chwilę mierze temperature. Normalnie szaleństwo.

W pon mam wizytę u rodzinnego narazie. Obym dożyła.

@patrycja03 to może być przewlekle zapalenie migdałków.

@Bognaa bóle ze stresu możliwe. Ja też to akurat mam, tzn podobnie jak ty tylko mnie boli w momencie jak się nachylam.

Mnie ten ból wręcz wkurza! Niby boli niby tak cmi.  Dziwne uczucie i raz bardziej od karku raz bardziej od czoła.  Bo jak mam typowy migrenowy bol to wtedy wiem boli ok biorę tabletkę i za max godz czuje się super. A jak tak cmi biorę tab niby przechodzi po czym po jakimś czasie wraca i dalej pobolewa. Kiedyś tak miałam z 6 lat temu później z pół roku temu przez tydz bolało dopiero po tabletkach migea przeszło. A teraz tak myślę czy ja mogę je wziąć przy braniu mozarinu??? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, maribellcherry napisał:

Wiesz, mi się wydaje, że to nic złego, bo skoro masz to już pd tylu lat z przerwami, to jeśli byłoby to coś poważnego to już by się kosmiczne rzeczy z Tobą działy a najprawdopodobniej już by Ci tu z nami nie było.

Ja zawsze się nowych rzeczy boję, jak np teraz, buczy mi w prawym uchu, czuję jakbym coś tam miała, boli ale całe szczęście lekko przy nacisku. Do tego przy schylaniu kłuje mnie pod szczęka, tez z prawej i boli głowa od podstawy też z prawej! A w czwartek tak mnie głowa bolała że myślałam ze serio zejdę.

Więc idę w pon do lekarza i jeśli się to nic groźnego okaże to następnym razem będę spokojniejsza bo paniki i tak nie unikne.

A Ty zawsze do lekarza możesz iść dla pewności.

No mogę iść ale nie lubię. Kiedyś więcej do lekarza chodziłam. Teraz czymś się długo zamartwiam aż w końcu idę i wtedy idę jak na wojnę tak się boję. No z tą głowa tak faktycznie znam ten ból. Ale teraz panikuj e że mam go od tabletek? A do tabletek się już w sumie przyzwyczaiłam wiesz nie panikuj e co mi zaraz od nich będzie. Bo pierwsze dni były okropne. Nie chciałabym zmieniać leków . Skoro już wiem jak się po nich czuje. Teraz wbijam sobie w głowę ten ból głowy i karku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A powiedzcie mi.macie uczucie ciągłego zmęczenia? Ja śpię 12 godz i wstaje już zmęczona nie mam na nic siły do wszystkiego się zmuszam. Dopiero wieczorem czuje się lepiej.  Jeszcze mam taki dziwny swswiatlowstręt😣 drażni mnie światło dziwnie się czuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, maribellcherry napisał:

Tak, ja jestem też ciągle zmęczona. 

Jak miałam stres o maksymalnym natężeniu to myślałam że usnę na siedząco.

 

Właśnie przed chwilą miałam atak, bez niczego, koszmar. Przeglądałam wakacje i czuje jak mnie coś w klatce zaczyna kłuć, mroczki przed oczami, brak tchu, serce mi chce wyskoczyć, rece mi się trzęsą, myślę...umieram...umieram... zator mam... umieram... I jak atak minął po kilku minutach to ogarnęło mnie takie ogromne zmęczenie, ze zaraz usnę.

Tak no po atakau paniki też jestem mega zmeczona...Ale ogólnie też jestem ciągle śpiąca zmęczona słaba itd od lat tak mam. Oczy mnie szczypia jakbym w środu nocy wstała światło mnie drażni. 

Edytowane przez Bognaa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, maribellcherry napisał:

To jest normalne. Każdy to ma. To jest normalna budowa żuchwy. 

 

3 minuty temu, maribellcherry napisał:

To jest normalne. Każdy to ma. To jest normalna budowa żuchwy. 

Nie chodzi mi o zakończenie zuchwy (O ta okrągła kosc) , tylko o kulkę na tetnicy pod zuchwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, maribellcherry napisał:

Hmmm to może węzeł chłonny masz na myśli?

 

Nie to węzeł tez nie jest, to jest takie uczucie ze jak przeżywam palcem po tetnicy szyjne to na końcu tej tetnicy czuje niewielką twarda kulkę która się nie przesuwa to tak jakby ta kulka była przyczepiona do tej tetnicy . Kurczę nie umiem wytłumaczyć dokładnie.

Spróbuj przejechać ocen.po tej opisującej tetnicy to samej góry pod zuchwy aż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, maribellcherry napisał:

Ja nie mogę u siebie nic takiego wyczuć ale to chyba lepiej 😜

Tak mi jeszcze przyszło do głowy ze to ślinianka może? bo tętnica niczym nie może być zakończona. Może to tętniak na tej tętnicy? Ale to by chyba pulsowało i bolało...

Niestety nie pomogę Ci

Tetniakiem nie jestem pocieszona :(

nie wiem co mam z tym zrobić:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej.Witam wszystkich serdecznie.  Czytam was juz jakis czas, teraz pisze bo nie poradzę sobie sama. Moja nerwica wrociła z uderzeniem podwojnym parę dni temu po 4 latach. Atak byl w nocy i trwał 12 godzin. Wyladowalam w szpitalu na ostrym dyzurze. Zbadali krew , mocz - podejrzewalam zapalenie nerek bo akurat leczylam zapalenie pecherza, nic nie wykazalo. Bol plecow , jakies spiecia straszne miesni z tyłu plecow, bol brzucha skurcze i koszmarne drgawki - u mnie akurat normalne - spowodowaly ze nie spalam calusienka noc do tego biegunka i uczucie takieg mdlenia i jakby ockniecia sie za sekundę - koszmar. w kazdym razie po smierci mojej kochanej Tesciowej w lipcu w zeszłym roku - zmarła na raka  - chloniaka - było w miare ok ale zauwazylam ze odkad zdalam sobie sprawę ze kots z rodziny zachrowal na to parszystwo i zmarł w meczarniach w zaledwie dwa miesiace od diagnozy lęk i strach sparalizowaly moje zycie dosłownie. miesiac temu zachorowalam na zapelenie pecherza. Jestem prawdopodobnie uczulona na penicyline - mialam wysypke po tym antybiotyku dwa razy , dali mi jakies inne leki na to. Mieszkam w UK a tu leczenie wyglada zupelnie inaczej, nie mozna sobie chodzic tak o na badania a na usg zeby sie dostac trzeba miec mega powód. Ja po tym leku mialam koszmarne skutki uboczne , wiec wzielam furagine 10 dni. niby zaczelo pomagac ale zaczely sie te koszamrne bole plecow wieczorem wlasnie i oslabienie pomyslalam  - nerki przeczytalam chyba milion stron na forum o objawach. Potem doszly bole jajnika zawsze boli mnie jeden  lewy - pomyslalam ze to peknieta torbiel i umre pewnie. tak sie to nasililo ze atak paniki nastepowal jeden po drugim falami przez cala noc. od tej pory a było to w poniedzialkowa noc tydzien temu - bola mnie kozamrnie miesnie pleców , kregoslup czuje ciezkosc w brzuchu i boli jajnik - wkrecilam sobie ze mam raka jajnika.  Po prostu nie potrafie zyc juz z tym lekiem. Mam usg w piatek ginekologiczne i normalne dostalam skierowanie w szpitalu . Bo martwilisie i chca sprawdzic czemu mnie tam boli ciagle. Jestem zalamana, mam male dzieci a co noc mam ataki paniki tak straszne ze nie spie i chodze i staram sie sobie pomoc, dodatkowo nie moge wziac nic na uspokojenie bo wszystko co mam jest na bazie alkoholu  a z furagina nie mozna mieszac conajmniej dwa tyg po zaprzestaniu mozna . Benzo juz nie mam i nie wypisali mi w szpitalu. Wiem ze napisalam chaotycznie i bardzo za to przepraszam. Po prostu musialam napisac co czuje. Nikt z moich bliskich tego nie rozumie. A ja siedze i placze tak bardzo boje sie ze mam raka i isc na to usg ze skonczy sie moje zycie. 

Edytowane przez Fabienka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim - nie masz raka. Skoro piszesz, że miałaś już przygodę z nerwicą, to wiesz jak ta zdzira działa. Nie trafię teraz do Ciebie, bo Twój mózg nie działa racjonalnie, ale wiedz że to nerwy i panika. Bóle pleców mogą mieć różne przyczyny. Może być zwyrodnienie kręgosłupa, lub kamień na nerce, bądź w przewodzie moczowym. albo po prostu ze stresu masz tak spięte mięśnie, że bolą. Od tego, tak samo jak od nerwów się nie umiera. Przydałoby się benzo, zanim będzie diagnoza, ale wiem, że w UK jest z tym problem i większość schorzeń leczy się paracetamolem. Może jakiś urlop w Polsce i wizyta u psychiatry? W każdym razie nie jesteś sama. Wiele osób zmaga się z takimi problemami. Trzymaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem wcześniej, ale nie bardzo wiem co napisać. Moją pierwszą myślą był węzeł chłonny, ale twierdzisz że nie. Jesteś przeziębiona? A nie jest to zwyczajnie jakiś syfek podskórny? Czasem wyskakuje mi coś takiego na szyi. Boli jak dotykasz? Nie wiem, musiałbym to zobaczyć. Jeśli Cię to niepokoi to idź jutro do rodzinnego.W każdym razie Jak przeczytałem tutaj od kogoś że to tętniak to jebłem😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Teksas napisał:

Czytałem wcześniej, ale nie bardzo wiem co napisać. Moją pierwszą myślą był węzeł chłonny, ale twierdzisz że nie. Jesteś przeziębiona? A nie jest to zwyczajnie jakiś syfek podskórny? Czasem wyskakuje mi coś takiego na szyi. Boli jak dotykasz? Nie wiem, musiałbym to zobaczyć. Jeśli Cię to niepokoi to idź jutro do rodzinnego.W każdym razie Jak przeczytałem tutaj od kogoś że to tętniak to jebłem😂

To nie syfek bo żeby to wyczuć trzeba przycisnąć dobrze, to jest jakby kulka twarda na tetnicy pod zuchwa. Na szyi tego nie widać jak się patrzy bo bardziej w środku szyi wyczuwalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to właśnie jest węzeł kobieto. Nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma. Jesteś z tych co do lekarza chodzą nadmiernie, czy w ogóle? Nie możesz się umówić na rano?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2019 o 21:19, patrycja03 napisał:

Właśnie wiesz co, dzięki tobie jakoś przestałam się bać że to mógłby być ten rak jamy ustnej czy gardła. Jednak teraz nadal się martwie tym białym czymś właśnie co mam w tym miejscu w którym zaznaczyłam, bo nie wiem czy to może nawrót anginy czy jakaś ropa a ropa w gardle zwłaszcza wydaje mi się być niebezpieczna.....ehh moje myśli o tych rzeczach wracają:(

 

spokojnie, jestem pewna że na tym USG brzucha na pewno nic by ci nie wyszło, a więc dla świetego spokoju dla ciebie możesz się umówić także na to, mówie ci że nic nie wyjdzie a dzięki temu będziesz mogła odetchnąć z ulgą 🙂 na pierwszym także nic nie wykaże jestem pewna!!

Jakby angina była jakąś arcyniebezpieczną chorobą, to bym chyba już nie żyła 😜. Przeszłam w życiu naprawdę ich wiele, a w wieku nastoletnim przeszłam taką, że musieli mi aplikować zastrzyki i czułam się tak, że myślałam wtedy, że to już naprawdę mój koniec. Nie martw się. Powikłania po anginach się osadzają w gardle. Poza tym jesteś za młoda na jakikolwiek typ nowotworu 😜 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.07.2019 o 00:32, Merylu napisał:

Ja robiłam sobie usg i wyszło ok a też się bałam - na szczęście trafiłam na super lekarke która mówiła krok po kroku co i jak myślę że warto znaleźć dobrego lekarza który wzbudzi zaufanie oczywiście ja jak to ja zawsze się stresuję takimi rzeczami już nie wspomnę o oczekiwaniu na wyniki np rezonansu czy morfologii ale wiem też że dobry lekarz to podstawa taki który nie wystaszy nas jeszcze bardziej niż sami jesteśmy w strachu a miałam też nieprzyjemnośc spotkać takich co rzucali słowa na wiatr bez wyników badań i wpedzali w jeszcze większy koszmar niz ten w którym jestem 

Ja jestem nienormalna pod tym względem, USG brzucha mnie tak przeraża, że musieliby mnie uśpić, choć w sumie ostatnio usłyszałam, że wróciłam od jednego lekarza i już zastanawiam się, do jakiego drugiego iść, więc mozę nie tak źle z moimi badaniami 😜. Na szczęście mnie żaden lekarz nie straszy, bo widzi, żem rąbnięta nieźle 😜 

 

@zakazana88 nie chcę mi się bawić w macanie swojej szyi,  bo znowu sobie coś znajdę, ale czułam po prawej jakiś tam guzek pod żuchwą jakiś czas temu, na szyi, problem był taki, że w sumie moja matka, koleżanka i nawet lekarz go nie czuli, więc obawiam się, że istniał tylko w mojej głowie. 

Tętniak, wybaczcie 😂 

 

Mnie ginekolog przepisał luteinę na uregulowanie cyklu, cycki mi spuchły jak nie wiem co, bolą jak cholera i już się zastanawiam, co się tam rozwija.

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

 

 

@zakazana88 nie chcę mi się bawić w macanie swojej szyi,  bo znowu sobie coś znajdę, ale czułam po prawej jakiś tam guzek koło żuchwy jakiś czas temu, problem był taki, że w sumie moja matka, koleżanka i nawet lekarz go nie czuli, więc obawiam się, że istniał 

Hmmm, u mnie naprawdę to czuc :( boje się że mi jakiś guz rośnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×