Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

Sanprobi IBS brałem dość długo i skutek był, potem odstawiłem i od razu problem. Tylko trzeba się przygotować że przez kilka pierwszych dni mogą być biegunki. Jest to zresztą jak wół napisane w ulotce. Mi lekarz o tym nie powiedział, wręcz negował i swojego czasu spanikowałem :-).

Iberogast też spoko ale trzeba brać przed albo w trakcie jedzenia. Mnie trochę bolał brzuch ale to pewnie przez zawarty w nim alkohol.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dante84 serio pisze o biegunkach? Muszę przyznać, ze nie czytałam ulotki...mój błąd. Mam jeszcze jedno opakowanie to może do niego wrócę.wiesz, ja to bym chciała (pewnie jak my wszyscy tutaj 🙂 ) natychmiastowego efektu. Dzis wezme tabletkę a jutro stolec ma być piekny idealny. A to tak nie działa niestety. Ale chyba mnie przekonałeś do brania Sanprobi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Dante84 masz racje ze probiotyki mogą powodować mniejsze lub większe rewolucje. Ale tak sobie myśle ze czego bym nie brała to pewnie dopóki nie poradzę sobie ze stresem i strachem przed biegunka to nic nie przyniesie zbyt wielkiej poprawy. Swego czasu dosłownie uzależniłam się od Stoperanu bo jak go brałam to zagęszczał mi stolec i załatwiałam się normalnie 😮 ale po paru dniach puszczało a ja znów byłam cała w stresie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów

Dziewoje po prostu wiedzą, że jestem niezwykle doświadczonym hipochondrykiem :D który swoje już przeszedł!
Sanprobi IBS jest zajebiste, zawsze jak mam jakieś poważniejsze problemy żołądkowe to łykam, utwardza stolec, reguluje częstość oddawania kaki.

Osobom, którym dokuczają sraki zalecam, aby przez kilka dni spróbowały diety ubogiej w błonnik. Gdy zaczyna mi się sruta, to przestaję żryć owsianki, odstawiam na jakiś czas len mielony i ostropest plamisty. Uwierzcie, że to zdaje egzamin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

nie wiem, czy wybrałam właściwy wątek, bo w temacie pisze o hipochondrii,a piszecie o dolegliwościach gastrycznych i w związku z tym moje pytanie, czy jest tu ktoś, kto zażywa antydepresanty przez kilka/kilkanaście lat? Jeśli tak, to czy nie odczuwacie problemów z wątrobą? Biorę antydepresanty od ponad 6 lat i zaczęłam się o to martwić. Nie wiem, czy to już zaawansowana hipochondria/kancerofobia przeze mnie przemawia, czy istotnie mam się czym martwić. Robiłam ostatnio usg wątroby i niby wszystko ok, ale z krwi wątroby nie badałam, a niestety boli mnie od pół roku w prawym boku, ale z tylu. Wszyscy lekarze stawiają na kręgosłup (od 13 lat praca przy komputerze), a ja właśnie się zastanawiam, czy może w ten sposób moja wątroba manifestuje. Czy macie jakieś doświadczenia w tej materii. Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam, Kasia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wątroba nie boli, chyba że ma stan zapalny a ten jest widoczny na USG. Przynajmniej tak twierdzi mój hepatolog, twierdzi też że akurat jeśli chodzi o wątrobę to USG jest najbardziej wiarygodnym badaniem. Byłem dokładnie przebadany ze względu na naczyniaki i wywiad rodzinny w kierunku Typu C. Robili mi jeszcze jakiś marker ale lekarz średnio uznaje jego wiarygodność. 

Też mnie pobolewa obok wątroby ale to raczej wymyślone bóle lib nerwowe od jelit. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dante84 napisał:

Wątroba nie boli, chyba że ma stan zapalny a ten jest widoczny na USG. Przynajmniej tak twierdzi mój hepatolog, twierdzi też że akurat jeśli chodzi o wątrobę to USG jest najbardziej wiarygodnym badaniem. Byłem dokładnie przebadany ze względu na naczyniaki i wywiad rodzinny w kierunku Typu C. Robili mi jeszcze jakiś marker ale lekarz średnio uznaje jego wiarygodność. 

Też mnie pobolewa obok wątroby ale to raczej wymyślone bóle lib nerwowe od jelit. 

Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Pocieszyłeś mnie. W ogóle niesamowite jest to, ze dopiero teraz trafiłam na to forum walcząc z nerwicą lękową przez całe moje dotychczasowe życie. To forum to skarbnica wiedzy! A Ty co robisz akurat na tym wątku? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mejkat77 witaj na forum ;) 

w sprawie antydepresantów Ci nie doradzę bo nie biorę JESZCZE 😁 ale mogę się wypowiedzieć w sprawie stolcow bo jestem tu od roku i od roku molestuje wszystkich pytaniami jak u nich w toalecie i do znudzenia opowiadam o tym jak się załatwiam 😂 jesteś nowa, napisz coś więcej o sobie. Juz długo chorujesz na nerwice tak? Jakie masz / miałas objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@mejkat77 ja brałam prawie 8 lat, aktualnie mam przerwę. Nigdy w sumie nie zastanawiałam nad wątroba podczas brania tabletek. Ale kontroluje morfologie i zawsze jest wszystko ok. Z tego tez co czytalam o swoich lekach (SSRI paroksetyna) to niewielki procent przechodzi przez watrobe, wiec nawet mnie to nie martwi. Wazne, ze leki działają i czlowiek moze normalnie żyć ;)

@zestresowana1990 ja dalej mam biegunki, jesli cie to pocieszy. Sama zaczynam sie juz denerwowac, bo dawno nie zrobilam normalnie tego co trzeba... Denerwuje sie, bo czuje sie z tym niekomfortowo i ciezko mi sie z domu ruszyć, a nie z powodu obawy przed sama wiesz czym :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zestresowana1990 napisał:

@mejkat77 witaj na forum ;) 

w sprawie antydepresantów Ci nie doradzę bo nie biorę JESZCZE 😁 ale mogę się wypowiedzieć w sprawie stolcow bo jestem tu od roku i od roku molestuje wszystkich pytaniami jak u nich w toalecie i do znudzenia opowiadam o tym jak się załatwiam 😂 jesteś nowa, napisz coś więcej o sobie. Juz długo chorujesz na nerwice tak? Jakie masz / miałas objawy?

Cześć,

Na nerwicę lękową cierpię chyba od zawsze, odkąd sięgnę pamięcią. Jak byłam bardzo mała podobno miałam natrętne czynności, później (to już pamietam) częste mycie rąk, lęki gdy usłyszałam sygnał karetki. Następnie w wieku 15 lat anoreksja, sprawdzanie kurków od gazu, czy drzwi zamknęłam wracając się kilka razy do domu i inne natręctwa. Później w czasie studiów trochę spokoju, później liczne operacje plastyczne nosa, który wciąż był nie taki jak chciałam, a to wszystko niestety bez leczenia za wyjątkiem sporadycznego przyjmowania benzo (mama farmaceutka). W wieku trzydziestu paru lat zdałam sobie sprawę, ze potrzebna mi jest pomoc psychiatry i od tego czasu jestem właśnie na Miravilu i Trittico i właśnie teraz po 6-7 letnim leczeniu odezwały się u mnie leki w postaci kancerofobii. Tez mam to samo, sprawdzam stolec i doszukuję się objawów jakiejś choroby, ale niestety nie mam z kim o tym porozmawiać. Przez to nawet ostatnio zdecydowałam się na kolonoskopię, która oczywiście nic nie wykazała. Mam już tak serdecznie dość tej formy mojej nerwicy, ze uważam, ze w tej chwili przyjęła apogeum i ze leki wcale nie pomagają. Zdecydowałam, ze nie ma sensu się dalej truć, zwłaszcza, ze już młoda nie jestem i chcę zacząć odstawiać i szczerze nie wiem czego się spodziewać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja to sobie tutaj trafiłem po 30 wizytach u lekarza przez 3 miesiące do tego cały ciąg badań. Skończyło się na psychiatrze. Wcześniej miałem nerwicę i jakieś tam natręctwa ale wydawało mi się że nad tym panuje. Wydawało. 

Oczywiście podkreślam nie jestem lekarzem, napisałem tylko jak wyglądała moja ścieżka diagnostyczna wątroby. 🙂

Czy ktoś z Was doszedł lub został zdiagnozowany skąd wzięła się nerwica i lęki? Bo u mnie podobno przez nienormalnego ojca 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dostałem kołki nerkowej ale mam je ciągle. Po kolce nie przeszło, doszło jakieś potworne zapalenie pęcherza. Potem dalej bolało, znaleźli mi na wątrobie jakieś tam naczyniaki. Na początku się nie przejmowałem ale jak po trzech tygodniach bolało dalej i sprawdzali z tekstami na zasadzie „wie Pan to nie nowotwór ale sprawdźmy” to wysiadłem psychicznie. Do tego doszło sporo prywatnych i służbowych stresujących spraw. Na koniec źle dobrane leki i słaby gastrolog prowadzący.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dante84: i skąd Ci się to wzięło, mówię o tych lekarzach w ciągu 3 miesięcy? 

No tak, u mnie analogicznie, zaczęło się od złej cytologii, a później poszło lawinowo, przez jamę brzuszną, kręgosłup, mammografię i rtg płuc i cholera wie co jeszcze, bo ból jak był tak jest, a wyniki ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było dobrze aż znowu zauważyłam małego siniaka na kolanie. Do tego boli mnie głowa. Poszłam do łazienki żeby zmyć jakaś plamę na kolanie, myślałam ze to może jakaś plama, niestety nie. to siniak na sto procent. Jestem przerażona, nie pamietam żebym się tu gdzieś uderzyła... znowu mam myśli o tej chorobie! Nie mogę się uspokoić, jeszcze mi tamte stare siniaki nie zeszły a tu już nowy :((

Edytowane przez mloda_hipochondryczka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mloda_hipochondryczka napisał:

Wszystkie wasze problemy są z bólem, to znaczy ze można to sobie wymyślić, ja mam gorzej, bo ja to widzę na właśnie oczy czyli no nie mogę sobie tego wymyślić...

Cześć, chyba mi mało. Bo ja wczoraj troszkę się drapałam nad kolanem, nic specjalnego, coś mnie zaswędziało i zaraz powstały wielkie wybroczyny w tym miejscu. Czego to może być objaw? Ja niestety też widzę je na oczy, to nie omamy. Oszaleję!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, mloda_hipochondryczka napisał:

Wszystkie wasze problemy są z bólem, to znaczy ze można to sobie wymyślić, ja mam gorzej, bo ja to widzę na właśnie oczy czyli no nie mogę sobie tego wymyślić...

Ja miałem siniaka na udzie, panika jak nie wiem bo bolało aż do kości. Po tygodniu się zorientowałem że w tym miejscu opieram łokieć jak gram na Playstation ;-).

Tak że mogłaś sobie coś zrobić nieświadomie czy przez sen.

Poza tym drogie Panie, ja to proponuje Wam sprawdzić tarczycę czy nie ma zapalenia. Od razu mówię że nowotwór rzadko się tam zdarza i ma z 80% wyleczalności ;-). Hashimoto daje sporo objawów typu sucha skóra, słabe włosy, zmęczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, zestresowana1990 napisał:

Ja wczoraj po południu załatwiłam się w miarę normalnie tzn w kawałkach ale całych i nie, stolce nie są gładkie tylko wlasnie pofałdowane jakby i takie jakby to napisać...jakby kiepsko sklejone 😂

Echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, to dzięki, może to nie guz :D :D :D 

jeszcze pytam koleżanki z pracy, tak grzecznościowo, jak tam jej wyniki z badań medycyny pracy. A ona, że nie będzie sprawdzała, zobaczy po imprezie firmowej, bo może MA RAKA. Ci ludzie mnie po prostu wykończą :D!!! Jak ja mam być normalna, no jak??? 

W każdym razie ja muszę iść do ginekologa, kardiologa i endokrynologa. Ewentualnie jeszcze RTG płuc, kolonoskopia plus USG brzucha. Wtedy będę spokojna. Choć może wówczas przerzuci mi się na głowę?

Czytałam też jakiś artykuł, ze stres zwiększa ryzyko powstawania raka. Wiecie, chyba jakbym miała raka trzustki, to po prostu bym się zabiła 😐 

a jesteście ogólnie wierzącymi w cokolwiek osobami? Że coś jest po śmierci czy nie? Ja w sumie obawiam się drugiej opcji i z tego wynika mój strach :D 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, to dzięki, może to nie guz :D :D :D 

jeszcze pytam koleżanki z pracy, tak grzecznościowo, jak tam jej wyniki z badań medycyny pracy. A ona, że nie będzie sprawdzała, zobaczy po imprezie firmowej, bo może MA RAKA. Ci ludzie mnie po prostu wykończą :D!!! Jak ja mam być normalna, no jak??? 

W każdym razie ja muszę iść do ginekologa, kardiologa i endokrynologa. Ewentualnie jeszcze RTG płuc, kolonoskopia plus USG brzucha. Wtedy będę spokojna. Choć może wówczas przerzuci mi się na głowę?

Czytałam też jakiś artykuł, ze stres zwiększa ryzyko powstawania raka. Wiecie, chyba jakbym miała raka trzustki, to po prostu bym się zabiła 😐 

a jesteście ogólnie wierzącymi w cokolwiek osobami? Że coś jest po śmierci czy nie? Ja w sumie obawiam się drugiej opcji i z tego wynika mój strach :D 

Hey 🙂 Te wszystkie badania co masz zamiar wykonac, moga Cie nie uspokoic 🙂 Ja ladujac na SORze, pierwsze EKG miałem robione w karetce, powiedzieli mi ratownicy ze zadnego zawalu nie mam, drugie EKG miałem robione w szpitalu, tez zadnego zawalu, pozniej badania krwi i znowu nie ma zawalu, a ja prawie rok po tym incydencie (dokladnie 16 kwietnia minie rok ), dalej sie boje o zawał.........To tak nie dziala na hipochodryka :P Obawiam sie ze bez wsparcia farmakologicznego nic nie posune sie naprzod, ale poki co rekami i nogami sie bronie ;) 

A jezeli chodzi o wiare, to kazdy raczej indywidualnie to "ogarnia" , ja mimo ze mam wszystkie sakramenty, to zszedłem na droge ateizmu. Chciałem przez moment poddac sie apostazji, ale stwierdzilem ze nic mi to  w sumie nie da i szkoda sie kopac z kosciołem :D A zycie  po zyciu? Raczej nic nie ma, a jak jest to sie wczesniej czy pozniej wszyscy przekonamy 😜 Po mojemu zgasnie lampka  i nastanie ciemnosc 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, sickman napisał:

Hey 🙂 Te wszystkie badania co masz zamiar wykonac, moga Cie nie uspokoic 🙂 Ja ladujac na SORze, pierwsze EKG miałem robione w karetce, powiedzieli mi ratownicy ze zadnego zawalu nie mam, drugie EKG miałem robione w szpitalu, tez zadnego zawalu, pozniej badania krwi i znowu nie ma zawalu, a ja prawie rok po tym incydencie (dokladnie 16 kwietnia minie rok ), dalej sie boje o zawał.........To tak nie dziala na hipochodryka :P Obawiam sie ze bez wsparcia farmakologicznego nic nie posune sie naprzod, ale poki co rekami i nogami sie bronie ;) 

A jezeli chodzi o wiare, to kazdy raczej indywidualnie to "ogarnia" , ja mimo ze mam wszystkie sakramenty, to zszedłem na droge ateizmu. Chciałem przez moment poddac sie apostazji, ale stwierdzilem ze nic mi to  w sumie nie da i szkoda sie kopac z kosciołem :D A zycie  po zyciu? Raczej nic nie ma, a jak jest to sie wczesniej czy pozniej wszyscy przekonamy 😜 Po mojemu zgasnie lampka  i nastanie ciemnosc 🙂

Pieknie napisane. Zawsze może być inne badanie (NP TK LUB MRI brzucha). a na tym akurat nie było widać albo ten co robił lub opisywał czegoś nie zauważył, coś zbagatelizował itd... Zeby to było takie łatwe to nikt by tu nie siedział. Aczkolwiek próbować można. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, mieciu napisał:

Pieknie napisane. Zawsze może być inne badanie (NP TK LUB MRI brzucha). a na tym akurat nie było widać albo ten co robił lub opisywał czegoś nie zauważył, coś zbagatelizował itd... Zeby to było takie łatwe to nikt by tu nie siedział. Aczkolwiek próbować można. 

Dokładnie, kazde badanie  i wyniki negujace nasze podejrzenia nas nie uspokoja. Zawsze nasze mozgi, beda dazyc do omijania faktów i szukania pomyłek 🙂 Kurde jakie to szczescie maja "normalni" ludzie 🙂 Lekarz im po wynikach badan powie ze sa zdrowi, to oni to przyjmuja za pewnik i staja sie zdrowi 🙂 A my szukamy na sile przekonan, ze jednak nam cos dolega 🙂 Jedni maja schize na punkcie trzustki, inni na punkcie watroby itp, ja mam schize na punkcie serca. Owszem pojawiaja mi sie "dolegliwosci" z innych stron organizmu, ale majac jednego "faworyta",  w moim przypadku serca, to potrafie po czasie zignorowac reszte somatycznych objawow, ale jak mi ktos mowi ze mam zdrowe serce to mu  i tak nie wierze 😜 A najsmieszniejsze jest to, ze nie chce isc do kardiologa :D Chyba boje sie ze mi powie ze wszystko ok 😜

Edytowane przez sickman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem dość wierzący ale nie wiem czy to pomaga. Zawsze byłem depresyjny i sporo myślałem o swoim końcu. Zresztą cytat w stopce mam z filmu gdzie jest sporo o Bogu. Nie było z tym problemu dopóki nie miałem dzieci. Teraz patrzę na nie i modlę się o to żebym zdążył je dociągnąć chociaż do tej pełnoletności. Wiem że to chore ale moje dzieci działają na mnie jeszcze bardziej depresyjnie ale patrzysz na takiego małego ziutka co ledwo chodzi i ciągle myślisz jak on sobie da radę beze mnie. Najbardziej przeraża mnie to że młodsze nawet by mnie nie pamiętało. Że jak mi się coś stanie to potem może się stać żonie i trafią do jakiegoś syfiastego bidula. Dlatego też natychmiast wylądowałem u psychiatry, nie dla siebie tylko dla dzieci. Tragedia, nie polecam nikomu takiej sytuacji. 

Dzisiaj wstałem i brzuch mnie nie bolał, zaczął wieczorem i teraz jak na złość z lewego tyłu za żebrami. Wyniki amylazy i lipazy, bilurbiny z wczoraj w normie ale co z tego jak na ostatecznej granicy... już się zafisksowałem że to początek czegoś i za miesiąc już będą do dupy. Albo że pokaże je lekarzowi i zacznie robić następne badania.

 

Nie sądziłem że można się tak zrujnować psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Doriis napisał:

 

@zestresowana1990 ja dalej mam biegunki, jesli cie to pocieszy. Sama zaczynam sie juz denerwowac, bo dawno nie zrobilam normalnie tego co trzeba... Denerwuje sie, bo czuje sie z tym niekomfortowo i ciezko mi sie z domu ruszyć, a nie z powodu obawy przed sama wiesz czym :P

Dziękuje za „pocieszenie” chociaż wiem, jakie biegunki potrafią być upierdliwe. Juz lepiej u Ciebie? Jak się dzis czujesz? Masz jakaś teorie skąd takie rewolucje w wc? Czy to stres czy jakaś alergia pokarmowa? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×