Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, zakazana88 napisał:

Objawy?

No z całym szacunkiem, ale chyba ktoś wziąłby mnie za najbardziej okrutną osobę na świecie, jakbym nagle zaczęła wypytywać się o objawy REALNEGO, podkreślam REALNEGO raka, a nie fikcyjnego jak Twój... 

Wyobrażasz sobie, że członek Twojej rodziny ma raka i ktoś pytałby o objawy? Ja bym chyba zamordowała taką osobę... 

5 godzin temu, sickman napisał:

 

I to właśnie jest zmora naszych mózgów, coś się komuś wydarzy a my już interpretujemy i stawiamy siebie na ich miejscu...Jeżeli nie mieliśmy w rodzinie takiego przypadku, to naprawdę jest małe prawdopodobieństwo zachorowania.

Ja właśnie przed chwilą też sobie "znalazłem" nowy obiekt "badań" 😜

Spotkałem znajomego  z synem, pytam: Czy przedszkole też strajkuje, że w tych godzinach spacerujesz z synem ( w formie żartu sytuacyjnego zapytałem)

Na co znajomy, że nie tylko umarła przedszkolanka, miała 30 lat.

Ja oczy jak pięć złotych i pytam co się stało?

Na co znajomy, ze umarła na pneumokoki i teraz sanepid szaleje w przedszkolu.

Wróciłem do domu, i sobie myślę: Na bank jej rodzice nie zaszczepili, cóż tak się zdarza, ale nie był bym sobą, gdybym nie zaczął wertować internetów 🙂 I okazało się ze tym można się zarazić w każdym wieku, jak ja to przeczytałem to już na głos zacząłem się sam z siebie śmiać 🙂  

Masakra z tymi pneumokokami. Dobrze że nie pracuję jednak w szkole. 

No cóż, ja się całkiem realnie boję o swojego ojca, choć czytałam, że raka trzustki dostaję się, oprócz genetyki, też przez fajki, a on na szczęście nie pali, za to pije sporo. A ja? O ile teraz nie mam, to myślę, że dostanę w końcu, jak będę dalej jarać fajki 😐

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dante84 napisał:

Uważaj z tym magnezem, brałem bardzo długo duże dawki, jak odstawiłem była masakra. 

Akurat takie statystyki że umierają 2 osoby na 2 mln to raczej pomagają :-). Jak wykryli guza na tarczycy to wyszedłem, spojrzałem w plik, śmiertelność praktycznie zerowa. Nie myślę o tym od diagnozy, czyli trzy miesiące. Męczy mnie tylko ten cholerny brzuch, przez bóle.

Stosunkowo x8 do zalecanej dawki, to raczej nie jest "duzo", Czlowiek stresujacy sie, wymywa z organizmu wiecej tego pierwiastka. W morfologii zawsze, ale to zawsze bedziesz mial wynik w normie 🙂 Organizm Ci wyssie magnez z komorek do zera( nigdzie w zadnych badaniach tego nie zmierzysz) aby byl dostepny we krwi 🙂 Duze dawki szkodza ludzim "zdrowym" 🙂 Ja nikogo do wiekszych ilosci nie namawiam, owszem teraz biore wiecej, ale za miesiac zaczne schodzic do 6 tabletek, pozniej do 4  i zostane na dwoch o ile zobacze lepsze efekty 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, zakazana88 napisał:

Tylko ja objawy trzustkowe mam dopiero od miesiąca :(

najbardziej ból pleców mi pasuje i ten ból ucisk w boku lub żebrach lewych.

Słuchaj, mozesz miec 100 roznych powodów, zaczynajac od uchyłka jelita  a konczac na psikusie własnego umysłu. Zapytam, bo nie chce przewalac tylu stron watku, czy bylas juz u lekarza  i robilas jakies badania ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No z całym szacunkiem, ale chyba ktoś wziąłby mnie za najbardziej okrutną osobę na świecie, jakbym nagle zaczęła wypytywać się o objawy REALNEGO, podkreślam REALNEGO raka, a nie fikcyjnego jak Twój... 

Wyobrażasz sobie, że członek Twojej rodziny ma raka i ktoś pytałby o objawy? Ja bym chyba zamordowała taką osobę... 

Masakra z tymi pneumokokami. Dobrze że nie pracuję jednak w szkole. 

No cóż, ja się całkiem realnie boję o swojego ojca, choć czytałam, że raka trzustki dostaję się, oprócz genetyki, też przez fajki, a on na szczęście nie pali, za to pije sporo. A ja? O ile teraz nie mam, to myślę, że dostanę w końcu, jak będę dalej jarać fajki 😐

Nie kazałem pytać o objawy po prostu pomyślałam,  że może koolezanka coś mówiła.

Edytowane przez zakazana88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zakazana88 napisał:

Nie kazałem pytać o objawy po prostu pomyślałam,  że może koolezanka coś mówiła.

Nic nie mówiła, zresztą wie, że jestem hipochondryczką, a ta dziewczyna akurat straciła matkę już i jest w moim wieku, więc bardzo jej współczuję...

Zakazana, uspokój się, naprawdę masz rewelacyjne wyniki badań, nie ma żadnych, podkreślam absolutnie żadnych szans, żebyś miała raka trzustki. I z nim się chudnie, a nie tyje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, sickman napisał:

Słuchaj, mozesz miec 100 roznych powodów, zaczynajac od uchyłka jelita  a konczac na psikusie własnego umysłu. Zapytam, bo nie chce przewalac tylu stron watku, czy bylas juz u lekarza  i robilas jakies badania ?

Kolonoskopie mialam rok temu w maju (wtedy zaczęła się moja nerwica i strach przed rakiem jelita). A teraz miałam usg brzucha - norma, morfologia ok, OB 14 przy normie do 12, Crp w normie, amylaze o środkowej granicy, mocz ok, ewentualnie Alat podwyższony (norma 33 A ja mam 44), a aspat w górnej granicy. To wszystko co miałam robione. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No z całym szacunkiem, ale chyba ktoś wziąłby mnie za najbardziej okrutną osobę na świecie, jakbym nagle zaczęła wypytywać się o objawy REALNEGO, podkreślam REALNEGO raka, a nie fikcyjnego jak Twój... 

Wyobrażasz sobie, że członek Twojej rodziny ma raka i ktoś pytałby o objawy? Ja bym chyba zamordowała taką osobę... 

Masakra z tymi pneumokokami. Dobrze że nie pracuję jednak w szkole. 

No cóż, ja się całkiem realnie boję o swojego ojca, choć czytałam, że raka trzustki dostaję się, oprócz genetyki, też przez fajki, a on na szczęście nie pali, za to pije sporo. A ja? O ile teraz nie mam, to myślę, że dostanę w końcu, jak będę dalej jarać fajki 😐

Alicjo, jeden pali i nie zachoruje, drugi nie pali  i umrze w wieku 30 lat, na to nie ma reguły:) Kazdy z Nas ma w sobie raczysko, a to czy sie uaktywni czy nie to juz niezalezy od naszego widzimisie 🙂 Nieraz pewnie widziałas "ziomali" pod sklepem, wiek słuszny, uj  wie co pili  i ile w swoim zyciu,  a chodza  i sie maja dobrze, owszem niektorzy zaliczaja zjazd do bazy, ale  i wsrod ludzi zdrowo zyjacych sa przypadki szybszej smierci.Dzisiaj nawet na onecie czytałem  o smierci  polskiej aktorki  w 2004 roku, miala 50-tke jak ja własnie rak trzustki zawinał  w pol roku. Kiedys nie do pomyslenia by bylo, zebym mogl przeczytac taki artykuł i spokojnie pozniej zjadł kolacje. Dopadlo by mnie kolotanie serca  i puls w granicach 120 na minute 🙂 Ale dzis moge czytac o takich rzeczach 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zakazana88 napisał:

Kolonoskopie mialam rok temu w maju (wtedy zaczęła się moja nerwica i strach przed rakiem jelita). A teraz miałam usg brzucha - norma, morfologia ok, OB 14 przy normie do 12, Crp w normie, amylaze o środkowej granicy, mocz ok, ewentualnie Alat podwyższony (norma 33 A ja mam 44), a aspat w górnej granicy. To wszystko co miałam robione. 

To powiedz mi  w takim razie co na te badania powiedział  Twoj lekarz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze mam takie przemyslenia, ze w dzisiejszych czasach mamy sie w zyciu za dobrze 🙂 Podam jako przyklad moja babcie. Przeszła wywozke na Sibir, uciekla z pociagu w Rosjii i cała wojne przesiedziala w Afryce, pokonała czerniaka, nie ma jednej nerki (blad lekarza) i po smierci mojego ojca (jej syna), wrocila do rownowagi,  a ja qrwa nie moge sie pozbierac 🙂 Z tego wnioskuje, ze mamy za "dobrze"  i zle wykorzystujemy zasoby naszych mózgów :P

Edytowane przez sickman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale błagam, OB to jest wynikiem, który może się podnieść od byle pierdoły. NIE MOŻNA MIEĆ RAKA I CRP W NORMIE. No nie można, a podniesiony wynik nie oznacza też od razu raka, ale stan zapalny w organizmie... 

6 minut temu, sickman napisał:

Alicjo, jeden pali i nie zachoruje, drugi nie pali  i umrze w wieku 30 lat, na to nie ma reguły:) Kazdy z Nas ma w sobie raczysko, a to czy sie uaktywni czy nie to juz niezalezy od naszego widzimisie 🙂 Nieraz pewnie widziałas "ziomali" pod sklepem, wiek słuszny, uj  wie co pili  i ile w swoim zyciu,  a chodza  i sie maja dobrze, owszem niektorzy zaliczaja zjazd do bazy, ale  i wsrod ludzi zdrowo zyjacych sa przypadki szybszej smierci.Dzisiaj nawet na onecie czytałem  o smierci  polskiej aktorki  w 2004 roku, miala 50-tke jak ja własnie rak trzustki zawinał  w pol roku. Kiedys nie do pomyslenia by bylo, zebym mogl przeczytac taki artykuł i spokojnie pozniej zjadł kolacje. Dopadlo by mnie kolotanie serca  i puls w granicach 120 na minute 🙂 Ale dzis moge czytac o takich rzeczach 🙂

No dobra, ale nawet wśród "znanych ludzi" zaobserwujesz tendencję, że jak ktoś jara, w dodatku jara dużo, to raczej szczęściem jest, że raka nie ma. Taka Audrey Hepburn na ten przykład paliła trzy paczki dziennie i dostała raka okrężnicy zaraz po 50, Patrick Swayze - trzustka, też wieloletni palacz, takie przypadki można mnożyć i mnożyć. Już nie wspominając, że WHO i medycyna cała mają na ten temat jednoznaczne stanowisko. Jedyne co, to nawet jak się rzuci fajki, ma się zerową pewność, że raka się nie dostanie. A wręcz większość ludzi umiera w końcu na jakieś raczysko - jak nie w wieku 50-paru lat, to 80-paru... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zakazana88 napisał:

NIe byłam u lekarza, robilam prywatne.

Czyli interpretujesz wyniki po "swojemu" . Wiem ze to trudne , ja sam nie wierzylem w diagnozy lekarzy, ale prosze idz najpierw z wynikami do rodzinnego i wysłuchaj jego opini, pewnie nie uwierzysz w jego interpretacje ale zawsze to jakas iskierka sie zatli  w Twojej głowie, bo sama sie zadreczysz  i bedzie coraz gorzej 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, sickman napisał:

Czyli interpretujesz wyniki po "swojemu" . Wiem ze to trudne , ja sam nie wierzylem w diagnozy lekarzy, ale prosze idz najpierw z wynikami do rodzinnego i wysłuchaj jego opini, pewnie nie uwierzysz w jego interpretacje ale zawsze to jakas iskierka sie zatli  w Twojej głowie, bo sama sie zadreczysz  i bedzie coraz gorzej 🙂

Ja w ciągu roku już miałam tyle ,,chorób,, i badań, że głowa mała.  I tym razem.sobie tłumaczę, jak i mój mąż mi mówi, że już tyle miałam objawów zawszeyslalam , że już koniec że mną A w badaniach było ok i po jakimś czasie objawy przechodziły. Tylko z drugiej strony myślę sobie A co jeśli tym razem jest inaczej.

Boję się tak bo mam w domu 2 małych dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Ale błagam, OB to jest wynikiem, który może się podnieść od byle pierdoły. NIE MOŻNA MIEĆ RAKA I CRP W NORMIE. No nie można, a podniesiony wynik nie oznacza też od razu raka, ale stan zapalny w organizmie... 

No dobra, ale nawet wśród "znanych ludzi" zaobserwujesz tendencję, że jak ktoś jara, w dodatku jara dużo, to raczej szczęściem jest, że raka nie ma. Taka Audrey Hepburn na ten przykład paliła trzy paczki dziennie i dostała raka okrężnicy zaraz po 50, Patrick Swayze - trzustka, też wieloletni palacz, takie przypadki można mnożyć i mnożyć. Już nie wspominając, że WHO i medycyna cała mają na ten temat jednoznaczne stanowisko. Jedyne co, to nawet jak się rzuci fajki, ma się zerową pewność, że raka się nie dostanie. A wręcz większość ludzi umiera w końcu na jakieś raczysko - jak nie w wieku 50-paru lat, to 80-paru... 

Owszem, ale moze to byc rownierz zbieg "okolicznosci", moj dziadek palil do 45 roku zycia a nie umarl na raka trzustki, dozyl do 84 lat  i umarl na raka pluc z przerzutami i zapewne to nie byl rak przez palenie. Jezeli miałbym dozyc 84 lat i umrzec mialbym na raka płuc to biore to w ciemno 🙂 A nawiazujac do całego lobby farmaceutycznego, to oni nie chca leczyc a tylko zarabiac ;/ Im wiecej ludzi przekonaja do chemicznych tabletek, tym bardziej beda im $ rosły na koncie ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, sickman napisał:

Owszem, ale moze to byc rownierz zbieg "okolicznosci", moj dziadek palil do 45 roku zycia a nie umarl na raka trzustki, dozyl do 84 lat  i umarl na raka pluc z przerzutami i zapewne to nie byl rak przez palenie. Jezeli miałbym dozyc 84 lat i umrzec mialbym na raka płuc to biore to w ciemno 🙂 A nawiazujac do całego lobby farmaceutycznego, to oni nie chca leczyc a tylko zarabiac ;/ Im wiecej ludzi przekonaja do chemicznych tabletek, tym bardziej beda im $ rosły na koncie ;/

Wtedy też miałabym takie stanowisko, ale może jednak dopaść kogoś wcześniej 😐

Powiem Wam, że żołądek mnie dzisiaj nie piecze, ale myślę o tym guzku w środku odbytu, który jest trochę za wejściem, sprawdzałam dzisiaj, nadal tam jest, choć już w ogóle nie boli... Może powinnam iść z tym do proktologa jednak...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, zakazana88 napisał:

Ja w ciągu roku już miałam tyle ,,chorób,, i badań, że głowa mała.  I tym razem.sobie tłumaczę, jak i mój mąż mi mówi, że już tyle miałam objawów zawszeyslalam , że już koniec że mną A w badaniach było ok i po jakimś czasie objawy przechodziły. Tylko z drugiej strony myślę sobie A co jeśli tym razem jest inaczej.

Boję się tak bo mam w domu 2 małych dzieci.

Powiem Ci tak, łatwo nie bedzie (wiem to po sobie), ja tez bronie sie rekami i nogami przed psychologami, antydepresantami itp. Tyle ze ja nie mam dzieci, zony  i moge sobie pozwolic na "fantazje"  i leczyc sie sam(choc coraz czesciej siegam wyobraznia w kierunku psychoterapii i jednak mam ochote sprobowac lekow, bo mimo ze z miesiaca na miesiac coraz lepiej to wyglada, to jedna iskra  i moge wrocic na samo dno). Zrób to dla dzieciakow  i meza, jak nic z tego nie wyjdzie, przynajmniej nie bedziesz miala mysli, a co by bylo gdyby 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

Wtedy też miałabym takie stanowisko, ale może jednak dopaść kogoś wcześniej 😐

Powiem Wam, że żołądek mnie dzisiaj nie piecze, ale myślę o tym guzku w środku odbytu, który jest trochę za wejściem, sprawdzałam dzisiaj, nadal tam jest, choć już w ogóle nie boli... Może powinnam iść z tym do proktologa jednak...

Bedzie dobrze 🙂

A co do Twoich przemyslen  o proktologu, to ja osobiscie zazdroszcze kobietom lekarza ginekologa .Macie systematyczne wizyty, jestescie "uodpornione" wizytami  i badaniami intymnych miejsc, a ja na mysl o lekarzu grzebiacym w moim odbycie, to mam od razu głupie mysli o seksie analnym .Nie do pomyslenia dla mnie jest, zeby ktos mi grzebał w tych miejscach ;/ Przynajmniej to sa moje odczucia, moze "normalny" czlowiek tak tego nie odbiera .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, sickman napisał:

Bedzie dobrze 🙂

A co do Twoich przemyslen  o proktologu, to ja osobiscie zazdroszcze kobietom lekarza ginekologa .Macie systematyczne wizyty, jestescie "uodpornione" wizytami  i badaniami intymnych miejsc, a ja na mysl o lekarzu grzebiacym w moim odbycie, to mam od razu głupie mysli o seksie analnym .Nie do pomyslenia dla mnie jest, zeby ktos mi grzebał w tych miejscach ;/ Przynajmniej to sa moje odczucia, moze "normalny" czlowiek tak tego nie odbiera .

JEST CZEGO ZAZDROŚCIĆ 😜 poza tym ginekolog nie bada mi odbytu, a badanie per rectum, które miałam w listopadzie, raczej było dla mnie nieprzyjemne, abstrahując od upodobań seksualnych, to niczego seksualnego w nim nie było 😜 .

Ale przypomniałeś mi, że znowu muszę odwiedzić ginekologa, bo wypada termin mojej rocznej wizyty, nie mogę się doczekać, dla mnie chodzenie po lekarzach to najgorsza kara na całym świecie.

@zestresowana1990 a Ty nadal masz ten guzek? Boję się trochę, że to rak jelita, w końcu może być osadzony blisko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

JEST CZEGO ZAZDROŚCIĆ 😜 poza tym ginekolog nie bada mi odbytu, a badanie per rectum, które miałam w listopadzie, raczej było dla mnie nieprzyjemne, abstrahując od upodobań seksualnych, to niczego seksualnego w nim nie było 😜 .

Ale przypomniałeś mi, że znowu muszę odwiedzić ginekologa, bo wypada termin mojej rocznej wizyty, nie mogę się doczekać, dla mnie chodzenie po lekarzach to najgorsza kara na całym świecie.

@zestresowana1990 a Ty nadal masz ten guzek? Boję się trochę, że to rak jelita, w końcu może być osadzony blisko...

Masz rację mój bład, zadroscic mialo byc w cudzysłowiu 🙂 Chodzilo mi głownie  o to, ze kobiety ktore chodza reguralnie do ginekologa, maja wieksza tolerancje na , jak to by powiedziec hmmmm, na "wstyd". Ja najwieksze wyzwanie u lekarza moge opisac , ze bylo to RTG kregosłupa  :P Wyobrazajac sobie teraz moja wiztye  u lekarza , ktory badał by moje prącie co miesiac, to jakos zaczynam sie czuc niesmacznie. Zapewne pierwsze wizyty były krepujace dla kobiet, ale z biegiem czasu staly sie ze tak powiem "norma", ja pewnie tez jakbym mial badane pracie co miesiac, w koncu bym szedł na takie badania jak po piwo, ale ze nie chodze na takie kontrole, to dla mnie to jest strasznie krepujace :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

JEST CZEGO ZAZDROŚCIĆ 😜 poza tym ginekolog nie bada mi odbytu, a badanie per rectum, które miałam w listopadzie, raczej było dla mnie nieprzyjemne, abstrahując od upodobań seksualnych, to niczego seksualnego w nim nie było 😜 .

Ale przypomniałeś mi, że znowu muszę odwiedzić ginekologa, bo wypada termin mojej rocznej wizyty, nie mogę się doczekać, dla mnie chodzenie po lekarzach to najgorsza kara na całym świecie.

@zestresowana1990 a Ty nadal masz ten guzek? Boję się trochę, że to rak jelita, w końcu może być osadzony blisko...

Ja tez w maju czyli jak co roku mam zamiar wybrac się do ginekologa ale tak jak kiedyś szlam i się niczym nie martwiłam, tak teraz się boje ze zobaczy coś na jajniku albo macicy albo nie wiem co jeszcze. 

Jeśli chodzi o guzek to ja to mam cały czas ale akurat się tym nie martwie...bardziej martwią mnie moje stolce i ciągły lek przed skorzystaniem z toalety 🙂 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tą średnią wieku to nie jest tak pięknie bo to średnia a nie mediana, więc oszukuje. Dożycie do 65 lat to nie problem za to od 65 do 75 czy 85 to już niestety mega sztuka. Taaaa wiem znowu masakruję 😉

Mnie ta trzustka martwi przez moje palenie, nic więcej. Co prawda bóle przechodzą po lekach ipp, więc podejrzewam że mam odbicie po ich odstawieniu.

 

A co do guzków to pewnie jak zwykle, hemoroidy... 😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, sickman napisał:

Masz rację mój bład, zadroscic mialo byc w cudzysłowiu 🙂 Chodzilo mi głownie  o to, ze kobiety ktore chodza reguralnie do ginekologa, maja wieksza tolerancje na , jak to by powiedziec hmmmm, na "wstyd". Ja najwieksze wyzwanie u lekarza moge opisac , ze bylo to RTG kregosłupa  :P Wyobrazajac sobie teraz moja wiztye  u lekarza , ktory badał by moje prącie co miesiac, to jakos zaczynam sie czuc niesmacznie. Zapewne pierwsze wizyty były krepujace dla kobiet, ale z biegiem czasu staly sie ze tak powiem "norma", ja pewnie tez jakbym mial badane pracie co miesiac, w koncu bym szedł na takie badania jak po piwo, ale ze nie chodze na takie kontrole, to dla mnie to jest strasznie krepujace :P

No mnie lekarz badał per rectum i powiedział, że niczego niepokojącego nie widzi, ale to było w listopadzie i albo nie miałam tego guzka, albo po prostu nie wsadzałam sobie palców tak głęboko w odbyt. 

No na badanie prącia powinieneś chodzić. TO u facetów też powinna być norma 😜 ale nie co miesiąc, raz w roku w zupełności wystarczy. Czy ja wiem, czy krepujące, tyle odbytów widzieli, ze mają to w czterech literach, choć pewnie mnie się przyjemniej bada niż 60-letniego faceta. 

20 minut temu, zestresowana1990 napisał:

Ja tez w maju czyli jak co roku mam zamiar wybrac się do ginekologa ale tak jak kiedyś szlam i się niczym nie martwiłam, tak teraz się boje ze zobaczy coś na jajniku albo macicy albo nie wiem co jeszcze. 

Jeśli chodzi o guzek to ja to mam cały czas ale akurat się tym nie martwie...bardziej martwią mnie moje stolce i ciągły lek przed skorzystaniem z toalety 🙂 

No ja tak samo, czerwiec i powiem CI, że masakra! TAK SIĘ BOJĘ!

Ja się martwię właśnie, jak Ci napisałam, że to rak jelita, ale taki na począktu, podbno większość guzów jest blisko 😜 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, alicja_z_krainy_czarów napisał:

No mnie lekarz badał per rectum i powiedział, że niczego niepokojącego nie widzi, ale to było w listopadzie i albo nie miałam tego guzka, albo po prostu nie wsadzałam sobie palców tak głęboko w odbyt. 

No na badanie prącia powinieneś chodzić. TO u facetów też powinna być norma 😜 ale nie co miesiąc, raz w roku w zupełności wystarczy. Czy ja wiem, czy krepujące, tyle odbytów widzieli, ze mają to w czterech literach, choć pewnie mnie się przyjemniej bada niż 60-letniego faceta. 

No ja tak samo, czerwiec i powiem CI, że masakra! TAK SIĘ BOJĘ!

Ja się martwię właśnie, jak Ci napisałam, że to rak jelita, ale taki na począktu, podbno większość guzów jest blisko 😜 

Nie no oczywiscie, ze lekarzy to juz nie rusza :P Tak jak mowisz, widzieli takie "dupy". ze badaja kazdego , jak my jemy bułki 🙂 No i rozwaliłas mi wieczór ostatnim stwierdzeniem.....

Cytat

choć pewnie mnie się przyjemniej bada niż 60-letniego faceta. 

Właśnie moja chora wyobraźnia urealniła wizje , jak lekarz bardziej jest zadowolony z wizyty 60 letniego faceta od 25 letniej kobiety 🙂 Dziękuje najmocniej, teraz to z 30 minut bede miał "smiechawę " :P Mam nieraz takie odwrocenie postaci  i roli ;)  Przepraszam 🙂

Edytowane przez sickman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A juz tak na powaznie, to nie przejmuj sie rakiem odbytu;/ To znowu jest głowa, ja od 2008 roku co jakis czas mam "krwawe" slady na papierze toaletowym. Według opisów to wskazuje na raka tegoz organu, a jednak 11 lat juz zyje. Gdybym mial te wszystkie choroby co sobie w glowie wymyslilem, to jak pisałem wczesniej , nie mialbym prawa tutaj teraz pisac. Nie wiem czy jeszcze jest taki user jak "tomakin" aktywny, ale wtedy duzo mi pomógł ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×