Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, agapetos napisał:

Jeszcze w uzupełnieniu - o ile w lutym ten atak był z czymś związany (pogrzeb itd.) to teraz (i każde inne ataki) nie miały jakiegoś wyraźnego związku z jakimś zdarzeniem - po prostu praca, dom itd. a tu nagle buch...

@agapetos : Nikt Ci nie odpowie czy Twoje objawy to nerwica, czy coś innego. Nawet lekarze tak nie diagnozują. Degliwości bada się najpierw u lekarza pod kątem przyczyn chorobowych niezwiązanych z psychiką. Jeśli jednak pytasz o to, czy nerwica może powodować skoki ciśnienia to owszem - może. Jeśli pytasz czy nerwica może ujawniać się atakami w trakcie ewidentnego stresora jak i podczas jego braku - to owszem, może. Wiele osób opisuje tutaj, że ma atak w chwili odprężenia, w chwilach oderwania od myśli o chorobie, w czasie snu, a czasem po długiej przerwie od ataków. Niedawno chyba @Tukaszwili opisywał, że nagle miał fikołki serca ot tak (sorry jeśli coś pomyliłem, nie chce mi się szukać tego opisu).

Twoj opis związany z lękiem o bliskich , o choroby, o przyszłość - jest typowy dla osobowości depresyjnej. Ale jak pisałem wcześniej - diagnozy nie oczekuj, możemy co najwyżej potwierdzić, że mamy podobne objawy...

 

Edytowane przez Pholler

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Roza00 napisał:

Mam atak. Wpadł mi w ręce artykuł o Agacie Buzek i o tym, że chorowała na ziarnice... 

hehe też to czytałam, u mnie to samo panika straszna!

dawno już nie pisałam, czytam Was ale nie mogę się wysilić żeby pisać. U mnie news, w ciąży jestem! ale absolutnie nie portafie się cieszyć, od razu milion obaw i telepawka o to co się może przez te 9mcy wydarzyć. Na dodatek moja terapeutka na zwolnieniu przez cały listopad więc pogrążam sie w bezsensie mojego życia 😕 drugi tydzień juz jestem przeziębiona, wiadomo czosnkiem i miodem słabo sie leczyć, poza tym co chwile wyszukuje sobie cos nowego, nie odpuszczają mi zawroty głowy i brak sił fizycznych, zresztą teraz to cały czas bym spała i w ogóle nie wychodziła z łóżka, mam taki brak ochoty do wszystkiego że nawet nie gotuję, całe szczęście zamrażarka pomieściła zapas pierogów od mamusi :P  dokuczają mi mdłości ale już nie wiem czy to ciążowe czy z czegoś innego bo też je często miałam, normalnie wrak człowieka na chwilę obecną

do pracy chodzić muszę póki co, a dziś podczas szykowania rano epizod z przyspieszonym pulsem ze 150 najbiedniej, zadyszka, jakieś ściski w klacie itp.więc wniosek że już znów szwankuje serducho,  ogólnie od jakiegoś czasu boli mnie coś w plecach na wysokości łopatek to nie jest ból ciągły ale kilka razy w ciągu dnia, w dodatku jak coś przełykam to czasami odczuwam ten ból, nie wiem co to ale ja już myślę o najgorszym..jak odpalam tv to od razu widze reklamy o nutridrinkach, posiłki w chorobie i już sobie wmawiam że to jakis znak!

jestem na świeżo po badaniach krew, tsh, glukoza, wszystko w normie.. nie wiem już czy ja naprawdę jestem chora czy to moja głowa tak wymyśla..najgorzej że już zdecydowałam że bez leków z tego się nei wygrzebię i zapisywałam się ponownie do psychiatry a  teraz to już nie mogę nic brać ;( normalnie żyć sie odechciewa

wspomnę jeszcze o tych moich nieszczęsnych węzłach szyjnych, od ich odkrycia w lipcu kiedy to niby jeden był jakiś podejrzany to już 2 kolejne lekarki badając nie stwierdziły że są powiększone (mimo że się wg mojego odczucia nie zmieniły) ale ja w to nie wierze bo dlaczego tamta mówiła że powiększone.. i jak tu lekarzom ufać 😕 nie ma dnia żebym się nei macała..to juz jakas obsesja

poza tym witam wszystkich "nowych wariatów" 🙂 wspierajmy się, razem to wszystko łatwiej znieść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 

Dziękuję za odpowiedź. Chodzę właśnie do lekarzy i przedstawiam swoje objawy - jedyne co zostało mi zalecone to książeczka do mierzenia ciśnienia, ew. jak się nie wyreguluje leki (już tak 3 razy miałem). Na bóle głowy neurolog - u 2 różnych byłem, po badaniach fizykalnych stwierdzono, że nic mi nie jest. Ortopeda też kręgosłup - rtg, teraz rezonans, gastrolog od brzucha (miałem mieć gastroskopię, ale stchórzyłem, bo ból ustąpił) itp itd. Zastanawiam się w związku z tym, czy jest sens chodzić do lekarzy kolejny raz po książeczkę.

Czy przykładowo może tak być, że te ciśnienie wyższe utrzymuje się przy nerwicy przez kilka dni i dotknięty nerwicą osobnik może przez te kilka dni doświadczać kilku mocniejszych (że tak napiszę) i łagodnieszych ataków, a potem wszystko przechodzi jakby niby nic? Bo tak miałem już kilka razy, np. tydzień podwyższonego ciśnienia, bezsenności, wzmożonych lęków, bólu głowy, ucisku w uszach, różnych drętwień czy mrówek a potem spokój (no względny, bo zawsze coś tam strzyknie czy boli, ponoć po 30 to jest tak, że jak coś nie boli to znaczy, że jest źle:classic_biggrin:) do kolejnego ataku.. Czyli czy taki stan podwyższonego napięcia utrzymywać się może (utrzymuje się u Was) przez jakiś dłuższy okres? Bo tak z reguły jak czytam o atakach paniki to trwają one godzinę-dwie i spokój.. A ja mam właśnie takie tygodniowe, co w moim odczuciu jest dziwne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, @Pholler ma rację, pisałem onegdaj, że potrafię mieć fikołek w sercu ot tak. Zdarzało się to wielokrotnie, nawet jeśli nie byłem zestresowany. Kiedyś taki przeskok powodował falę paniki kilkudniowej z łażeniem po lekarzach, teraz po prostu czuję się niepewnie przez kilka/kilkanaście minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panika to taki nagły atak o bardzo dużej intensywności, to co po nim następuje a trwa tygodniami to intensywny lęk, ale już jednak nie tak silny i skondensowany, to etap szoku i stanu alarmu, tu wrażenie nieuchronności zdarzeń najgorszych jest bardzo żywe. Potem przechodzi w coś takiego jak lęk wolnoplynacy trwający miesiącami. W tym czasie i atak paniki i etap szoku mogą się pojawiać normalnie. Opisuje to z doświadczenia a nie z jakiejs "nerwicy dla opornych" więc jeśli coś tam nie pasuje to nie będę się miał jak bronić, bo to moja ballada o nerwicy 🙂 mialem napady silnej nerwicy kilkuminutowe, kilkugodzinne, okresy szoku dluzsze i krótsze. Nie miałem ataku paniki który by mnie "odciął", choć nie eykluczam, że było blisko. Od dawna mam za to ten cholerny lęk wolnoplynacy, takie zarzewie przyszlego pożaru. Obecnie wraz z nasileniami w różnych okresach trwa on 3 lata, a ostatni nagły "pożar" wybuchł 2 miesiące temu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Roza00 nawet tego nie czytam, ale wyobrazam sobie co czujesz.

--------

Ja wczoraj sie naczytalam kart pacjentów z rakiem trzuski i mam dosc. Zero objawow praktycznie, moze byc tylko chudnięcie przez np rok. A ja zaczelam chudnąć od kwietnia tego roku :( teraz nie wiem czy od diety czy od czegos gorszego. Tak sie cieszylam, ze cos ruszylo z wagą a tu prosze .... Na usg nie pójdę boje sie strasznie, ze cos wyjdzie i mnie wysla odrazu do szpitala. Z trzuska wszyscy umierają, nie ma praktycznie szans :( Nie moge sie uspokoic od wczoraj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No masakra z ta nerwica...  Juz u mnie bylo lepiej a tu ciach.  Powrot z pracy i dalej cisnienie 155/95, puls 110 i nie znam przyczyny:-( tabletka na ciśnienie nie pomogla i dalej samopoczucie mierne...  I za niedlugo noc pewnie znow bezsenna:-( pozdrawiam i spokoju życzę! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, laveno napisał:

@Roza00 nawet tego nie czytam, ale wyobrazam sobie co czujesz.

--------

Ja wczoraj sie naczytalam kart pacjentów z rakiem trzuski i mam dosc. Zero objawow praktycznie, moze byc tylko chudnięcie przez np rok. A ja zaczelam chudnąć od kwietnia tego roku :( teraz nie wiem czy od diety czy od czegos gorszego. Tak sie cieszylam, ze cos ruszylo z wagą a tu prosze .... Na usg nie pójdę boje sie strasznie, ze cos wyjdzie i mnie wysla odrazu do szpitala. Z trzuska wszyscy umierają, nie ma praktycznie szans :( Nie moge sie uspokoic od wczoraj

No dajże spokój 😜 skoro nie masz objawów, to dlaczego akurat ten rak trzustki?

Poza tym chudnięcie nowotworowe to nie jest zrzucenie paru kilo przy diecie. Niestety, widziałam chorego w rodzinie i uwierz mi, że tego się nie da pomylić. 

Też się boję tego cholernego USG. 

Wróciła mi nadkwasota i nie jest zbyt fajnie. To chyba najgorsza dolegliwość, jaką miałam. Nic mi w sumie nie pomaga - jedynie picie wody litrami, której i tak się pozbywam. Oczywiście myślę o trzustce/ raku żołądka. Chyba jednak pójdę na tę gastroskopię.

Ech, pomyśleć, że jeszcze cztery miesiące temu nic takiego nie odczuwałam. To po prostu jakieś piekło.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie od wczoraj znowu powtórka z rozrywki. Powiem wam szczerze, że to mnie wykańcza. Mam dość ciągłego macania się po wszystkich częściach ciała i wyszukiwania nowości. 

Moja ciekawość była silniejsza i zaczęłam szukać węzłów pod kolanami. No i co? Oczywiście znalazłam jakieś kulki, to się przesuwa i tak przeskakuje pod palcem. Mam to po obu stronach, ale to chyba żadne pocieszenie. Powiedziałabym nawet, że chyba jeszcze bardziej niepokojące. 

Ręce znowu sprawdzałam i też mam jakieś badziewo po obu stronach tylko, że sporo nad łokciem a nie w zgięciu. Nie wiem czy to nie cellulit, bo na nogach mam straszny, więc czemu nie na rękach?

Obudziłam się rano z koszmarnym bólem krzyża, ale to akurat mogę zwalić na złą poduszkę. No i cały czas coś mnie gdzieś kłuje. To w żebrach, to w brzuchu, to w plecach. Wczoraj czułam drżenie w brzuchu. Śmiałam się do męża, że może jestem w ciąży tylko o tym nie wiem 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tez kiszka w sumie, wrocily mi moje bole w lewym boku i znow sie nakrecam, ze badania badaniami, ale moze jednak cos mi jest? Moze badania dobre, a ja i tak mam tego raka? Takie przypadki tez sie zdarzaja. Albo juz mi sie cos tam rozwinelo? Moze to trzustka, bo to ciezko wykryc? Zreszta teraz boli mnie juz wszedzie, jakby mj brzuch zyl wlasnym zyciem, a to z lewej, a to z prawej, kolo pepka, w podbrzuszu, w okolicy zoladka, ciagle mam albo bole albo klucia, albo skurcze jakies albo dyskomfort. Na kazde uklucie czy bol prawie wpadam w panike. Boje sie tez panicznie ostrego zapalenia trzustki. Dramat. Po badaniach prawie 3 miesiace mialam spokoj, a teraz od nowa to samo. Po prostu nie wierze. 

Krokodylica mam dokladnie to samo, takie kulki, mnostwo pod kolanami, na rekach tez mam, nawet na brzuchu potrafie je wyczuc, jak pierwszy raz wymacalam to tez spanikowalam, ze wezly, ale teraz juz wiem, ze nie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie ja zwariuje. Przez kilka dni miałam spokój z żołądkiem i jelitami, załatwiałam się normalnie, a tutaj klops - gorzine temu zjadłam na głodnego średniej wielkości kawałek sera grana padano z Lidla. Nie upłynęło 40 minut, a pogoniło mnie do kibla - oczywiście biegunka. Tuz po niej atak strachu - walenie serca, uderzenie goraca, zawroty głowy. Teraz mam atak czarnych myśli - że to pewnie poważne zatrucie albo rak trzustki. Mam tego dosyć - wszystko kręci się wokół moich jelit, każdy skurcz doprowadza mnie do szewskiej pasji. A najgorsze to, że wczoraj i do południa czułam się super! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedronka, czyli nie jestem sama z tymi potworami. A wiadomo co to za kulki u ciebie? 

Fuzzystone, spokojnie. Ja też miewam takie akcje, że coś zjem i po jakimś czasie czuję jak mi się w jelitach miesza i lecę do kibla. Ja mam ogólnie odkąd pamiętam bardzo wrażliwe jelita. Jak byłam młodsza to wystarczyło, że zjadłam zimny serek albo wypiłam trochę czegoś zimnego i zaraz biegunka. Teraz jak zjem coś za szybko to też gania. Ten typ tak ma. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Krokodylica napisał:

Biedronka, czyli nie jestem sama z tymi potworami. A wiadomo co to za kulki u ciebie? 

Fuzzystone, spokojnie. Ja też miewam takie akcje, że coś zjem i po jakimś czasie czuję jak mi się w jelitach miesza i lecę do kibla. Ja mam ogólnie odkąd pamiętam bardzo wrażliwe jelita. Jak byłam młodsza to wystarczyło, że zjadłam zimny serek albo wypiłam trochę czegoś zimnego i zaraz biegunka. Teraz jak zjem coś za szybko to też gania. Ten typ tak ma. 

Zdrowy rozsądek podpowiada mi dokladnie to samo, ale nerwica robi swoje - cały czas wsłuchuje się w jelita a strach się potęguje. Najbardziej żal jest mi tego, ze kiedyś olewałam takie rzeczy, wszystkie sraczki gryoy itd., nie przejmowalam się niczym. A teraz byle co wystarczy zeby mnie wyprowadzić z równowagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, biedronka napisał:

Rozumiem Cie, mam to samo z brzuchem, moje zycie kreci sie tylko wokol tego, wszystko inne schodzi na dalszy plan. To beznadziejne, moim zyciem rzadzi moj brzuch 😛 

 :(. Staram się walczyć z nerwicą ale jest to niezwykle trudne. Jak nie jelita to miesiączka, jak nie miesiączka to serce albo tętniak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, fuzzystone napisał:

 :(. Staram się walczyć z nerwicą ale jest to niezwykle trudne. Jak nie jelita to miesiączka, jak nie miesiączka to serce albo tętniak.

Kochana ja miałam ostatnio dokładnie to samo. Tez ciagle boje się o swoje jelita lub „kobiece sprawy”. Ostatnio miałam w miarę dobry dzien, zjadłam sobie obiad nic wielkiego pierogi i surówkę. Po 30 minutach zaczęło mi się przewracac w brzuchu i biegunka. Oczywiście strach powrócił. Ja się przeokropnie boje biegunek i kazdego „burknięcia” w brzuchu. Zawsze mam przy sobie stoperan bo boje się ze biegunka mnie gdzieś raptem dopadnie. Takze nie jesteś sama ja mecze się z tym od lutego i ciagle mam jakies przeboje z jelitami :( co rano muszę się załatwić ze dwa razy i prawie nigdy stolec nie jest normalny, zawsze jasny miękki dosłownie masakra. Wybacz za ten opis ale chciałam tylko Ci napisać ze nie jesteś sama :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, biedronka napisał:

Rozumiem Cie, mam to samo z brzuchem, moje zycie kreci sie tylko wokol tego, wszystko inne schodzi na dalszy plan. To beznadziejne, moim zyciem rzadzi moj brzuch 😛 

Biedronka u mnie tez bez zmian. Dzien w dzien myśle tylko o tym jak się dzis załatwię i ile razy i czy będę miała biegunkę czy bedzie mi jeździło w brzuchu...totalny obłęd. Często męczą mnie zgagi od stresu, juz nawet nie jest tak ze boje się raka jelita chociaż dzis znów miałam cienki stolec i przeszło mi przez myśl czy może gdzieś tam guz się nie rozrasta 😕 wstaje rano i juz się nakręcam, serce wali i pierwsze co lecę na toaletę...ehh życie kreci się wokół kupy, dobre stwierdzenie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, zestresowana1990 napisał:

😕

Ja już zaczynam się godzić z tym, że hipochondria będzie mi towarzyszyć całe życie. Kupa, jelita, kupa... Do tego schizy związane z miesiączką i chorobami kobiecymi :( Wizyty w kiblu stają się udręką, cykl miesiączkowy to też udręka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krokodylica, a gdzie masz obecnie powiększone te węzły? 🙂

Mnie sen z powiek spędzają nadobojczykowe. Chociaż obojczykowe to ponoc te tuż za kością obojczyka, a ja mam je nad obojcxykiem, ale w Wzdłuż szyi. Wczoraj wyszła mi na plecach mega swedzaca wysypka, no i już w głowie czarny scenariusz. Paranoja. Jak chodziłam do szkoły, to nieraz sama chciałam się rozchorowac, żeby sobie w domu posiedzieć. Teraz boję się każdego kichnięcia. 

Ania, Biedronka, myślę, że po prawie roku to już byście sobie na forum nie pisały z rakiem jelita. W takim wieku, gdyby w ogóle się pojawił, byłby mega agresywny. Więc to po prostu nerwy 🙂 ale wiem, że to po prostu lęk. Ja też mam tak, że czasem się boję i nawet sama nie wiem czego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów tak myslisz? Ja od kwietnia z 10kg schudlam w tym mialam 2-3 miesiące zastoju. 

A czemu trzuski bo sie naczytalam, ze najwieksze ryzyko zachorowania jest w pierwszych 3 latach od diagnozy cukrzycy czy sie do tego tyczy stan przedcukrzycowy chyba tak. Do tego brak jakichkolwiek objawów. Naczytalam się jak ludzie schudli w ciagu roku-pol roku po 7kg, jednemu wyszo przypadkiem przy kontrolnym usg bo zero objawow tylko chudnięcie. Nie umie sie uspokoic bo ja chudne (co prawda jestem na diecie i trzymam ja na 100%, ale cukry nadal mam podwyższone na czczo raz ok raz wyzszy, wiec juz panika się włącza). 

Nie wiem co robic, teraz tak sie boje, ze chyba na usg nie pojde. Wtedy z węzłami poszlam bo mialam w glowie, ze nawet jak chloniak czy zz to jest bardzo duza szansa na wyleczenie a przy trzusce nie ma prawie zadnych, wole nie wiedziec :( stres okropny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, laveno napisał:

A czemu trzuski bo sie naczytalam, ze najwieksze ryzyko zachorowania jest w pierwszych 3 latach od diagnozy cukrzycy czy sie do tego tyczy stan przedcukrzycowy chyba tak

To mnie nie pocieszyłaś. To gdzie mam sobie wybrać trumnę :classic_tongue:? Szczególnie że jestem szczupła, więc u mnie ten cukier musi wynikać z niewydolności narządu, chociaż jakiejś drobnej - chociaż ja oczywiście myślę o jednym. 

Też mam napad na raka trzustki. Myślę o tym od rana, a Twoja wypowiedź jeszcze mnie zaniepokoiła. Tyle że mnie od paru dni kuje pod lewą łopatką i w ogóle czuję jakiś dyskomfort w plecach; mam też intensywną zgagę i od czasu do czasu pieczenie w żołądku. W dodatku popalam ;). 

Spokojnie, nie masz raka trzustki, bo chudniesz na diecie. Masz bardzo zdrowe tempo chudnięcia. Swego czasu - jak cierpiałam na zaburzenia odżywiania - potrafiłam schudnąć 7 kilo w miesiąc, a na nowotwór nie chorowałam. Poza tym pewnie robiłaś niedawno USG - np. rok temu - i było wszystko ok? Nie mylę się? Ja natomiast nie ukrywam, że nie badałam się od wieków. Ostatni raz tylko bebechy pomacała mi lekarka medycyny pracy, ale wtedy nie miałam swojej szajby. Zresztą przez macanie i tak się niczego nie zbada, a już na pewno nie trzustkę.  

A Ty byłaś u internisty z tym cukrem? Diabetologa? Zastanawiam się, do kogo pójść, żeby dostać inne zalecenia niż olanie tematu. 

W ogóle wiele razy mi śmignęło przed oczami, że wiele osób pisało w tym wątku o wysokim cukrze. Zmalał Wam z czasem czy nie? 

Edytowane przez alicja_z_krainy_czarów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@alicja_z_krainy_czarów ja juz takie wariacje z cukrem mam odkad zaczela sie nerwica jakos od 5 lat a bylam chuda zawsze, tzn czesto robilo mi sie slabo i musialam co chwile cos przekasic. Choc cukier na czczo wybil mi dopiero jakos rok temu jak zaczelam tyć nagle. Ponoc to wszystko na tle hormonalnym. 

Usg jamy brzusznej nie mialam nigdy :(We wtorek zadzwonie sie zapisac, ale nie wiem czy pojde. Za bardzo sie boje tym razem. Najgorsze, ze na diecie jestem jakos od stycznia a chudnac zaczelam dopiero od kwietnia bez zmian w diecie. Najpierw przestalam tyc a po kilku miesiącach zaczelam wkoncu chudnac. W glowie mam jedno, ze to pewnie chudniecie wiadomo od czego a nie od diety. Ehh moja glowa nadaje sie do wymiany. Tyle sie naczytalam o tym, ze nie umie przestać myśleć wszystko jak zwykle mi sie zgadza. 

Ja chodze do endokrynologa, mozna tez do diabetologa, ale wlasnie lekarze czesto olewaja ten temat dopoki nie pojawi sie cukrzyca 😕 ja tak dlugo chodzilam, dopiero jak zaczelam tyc to sie zainteresowali i dostalam leki, ale ich nie bralam bo tam w skutkach ubocznych strasza śpiączka i pozamiatane u mnie hehe :D Wszytko bylo ok ostatnio u mnie, dobrze sie czulam dopoki nie wyczytalam, ze chudniecie to moze byc jedyny objaw :(

Wiecie to sie chyba nigdy nie skonczy w wakacje zz a teraz trzustka .... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×